Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetkaa

Seks, ale to obrzydliwe

Polecane posty

Witam Was serdecznie. Mam 23 lata i mieszkam z rodzicami i niestety mam z nimi pewien problem. Nigdy w zyciu nie rozmawialiśmy o seksie, ani razu, po prostu temat tabu. Prezd chwila ogladalam z nimi film, gdzie ludzie przez moze 10 sekund sie calowali, a rodzice w tym czasie kaszlali chrzakali itd. a potem powiedzieli ze co za filmy ogladam przeciez to nie dla mnie, zamknij oczy. I tak jest zawsze... kiedy cos sie dzieje na filmie mowia: fuuj, co Ci ludzie wyrabiaja, co za wstyd, zamknijcie oczy! Kiedy moja znajoma zaszla w ciaze, to wyzwali ja od iditek, ze nie umie sie pilnowac i po co w ogole jej takie rzeczy byly. Ja tego slucham ,ale juz nie wytrzymuje. Jestm juz z chlopakiem od 3 lat, kiedy czasem zdarzy sie okazja (chociaz to BARDZO BARDZO rzadko :( ) toi ja wykorzystujemy i sie kochamy, jednak nie czerpoie z tego przyjemnosci, bo ciagle w glowie siedza mi slowa rodzicow, ciagle boje sie ze ktos przyjdzie, chociaz nikogo nie ma w domu, ale ja juz za to nie odpowiadam, tosiedzi w mojej osychice . . Przez to ani on ani ja ni jestesmy zadowoleni :( Juz nie mam na to siły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znaczy że przegrałaś
życie.... Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam tooooo
smerfetka, znam to bardzo dobrze. U mnie jest podobnie, z tym że to trwało m/w do czasu kiedy miałam 24 lata ;) Moi rodzice to chyba myśleli że ja jestem dzieckiem malutkim i nic na ten temat nie wiem ;) Nigdy nie zapomnę jak pewnego razu kupowałam sobie (w wieku bodajże 22 lat) jakąś fajną bieliznę, i moja mama stwierdziła że "po co mi to skoro i tak nikt tego nie będzie oglądał" :D ;) Z a tym obrzydzeniem do seksu to Ci przejdzie, tylko przestań myśleć a zacznij po prostu czuć :) Jeśli czujesz się niepewnie, nie do końca bezpiecznie, to wybierajcie tylko takie miejsca i czas kiedy napewno nikt Was nie zaskoczy. Tak, żebyś mogła czuć sie bezpiecznie. Seks jest wspaniały, nie bój się go :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehe
jej, to straszne, to wrecz patologia;|a oni co robili? mysle ze oni tak gadaja by wlasnie cie"uchronic" od tego, ciagle mysla, ze jestes ich mala coreczka i, ze jeszcze za wczesnie..nie wiem czy warto podejmowac nmi dyskusje na ten temat bo jeszcze cie wydziedzicza;) musisz wiec zmienic swoj tok myslenia i nastawic sie, ze seks wcale nie jest niczym zlym, to zblienie dwojga ludzi, zblizenie, ktorego kazdy potrzebuje i nie ma w tym nic niestosownego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby wiem o tym ze skes jest piekny its, ale kiedy do tego dochdzi to mam w glowie metlik i ciagle slysze: ale to obrzydliwe, ale to obrzydliwe.... Boje sie ze bede miala juz tak zawsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gulczański
seks to brzmi dumnie i herocznie ... może jeszcze nie teraz ale poczekajmy jeszcze rok a pod rządami obecnej prawicy ciężko będzie o wolny seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam tooooo
smerfetka nie będziesz miała napewno :) Ja przez pierwszych parę miesięcy miałam nawet wyrzuty sumienia z tego powodu, że się kocham z moim facetem. Ale teraz już nie, już jest OK ;) Tak jak mówię, przestań myśleć o tym ich kategoriami. Skup się na tym, co czujesz kiedy Twój chłopak Cię dotyka, wyłącz myślenie. Będzie dobrze tylko nie daj sobie wmówić że seks to coś złego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje ze mi przejdzie :) bo nie wyobrazam sobie zycia z takim poczuciem winy ;/ ale nie rozumiem ich zachowania, gdybym miala 15 lat - ok, niech bedzie ze to nie jest dla mnie, tylko ze ja mam 23 , a moja mama urodzila mnie w wieku 20 lat. Ale to byly inne czasy.... , jak mowia ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam tooooo
smerfetka, to że uprawiasz seks nie znaczy że musisz od razu zachodzić w ciążę ;) Zapewniam Cię że to poczucie winy przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
może nie moi rodzice tak się zachowują, ale rodzice mojego chłopaka. A raczej mama. Jest straszną dewotką, nie chodzi tu o to , że wierzy, bo wierzą i moi rodzice i ja i mój chłopak. Ale ona PRZESADZA. Jesteśmy już dorośli(nawet razem mieszkamy), chłopak ma 23 lata. I do dziś jak ogląda jakiś film, i nie daj boze beda sie tam chociaz całować to ona glowe odwraca i kaze mu przelaczyc!!! a jak sex pokaza?? od razu wychodzi, i krzyczy PRZELACZ!!! Ona nawet nie spi ze swoim mezem w jednym łozku od baaaaaaaardzo wielu lat.Moj chlopak nie pamieta nawet czy kiedykolwiek widzial by razem spali. Spia w oddzielnych pokojach. Kiedys spytala się mojego chlopaka(akurat obierała ziemniaki)czy sie ze mna kochał(kochalismy się juz od kilku lat ale ona nic o tym nie wie)no i on specjalnie z ironia jej odpowiedział: " tak, ze 100 razy" Szczęke otworzyła i upuściła miskę. Musiał dodać ze zartował bo by chyba zawału dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam tooooo
ja myślę, że duża część rodziców (w tym moi) po prostu nie wyobraża sobie że by możemy robić "to" przed ślubem i stąd te wszystkie zachowania... Im się wydaje, że dopóki nie wyjdziemy za mąż to po prostu nic o seksie nie mamy prawa wiedzieć... No i myślę, że oni się czasami po prostu wstydzą. Ten temat jest dla nich tabu. Tak było przynajmniej w przypadku moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi akurat spia razem ,, ale nie wiem czy roba te \"obrzydliwe rzeczy\" :) . jakby sie dowiedzieli ze sie kochalam z moim chlopakiem to az sie boje pomyslec co by bylo... Moja mama nawet nie wymowi przey mnie slowa okres. jak ja poprosze zeby kupila np. tampony bo akurat nie moge to mowi: \"a masz juz ten? \" Ten znaczy okres :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam tooooo
moi też spią, ale ja się nawet wolę nie zastanawiać czy 'to" robią ;) jakoś dobrze mi bez tej wiedzy :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mi tez na tym nie zalezy, chociaz w 99% jestem pewna ze tego nie robia, przeciez to takie obrzydliwe :):):) Ps. A poza tym ciagle mi wmawiaja ze najwazniejsze to wyksztalcic sie i zdobyc prace, reszta jest na drugim miejscu. Ja mam troche inny system wartosci, dla mnie na pierwszym jest milosc i rodzina, ale wole sie nie odzywac, bo oni i tak maja racje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam tooooo
smerfetka, wykształcenie i praca w obecnych czasach są bardzo ważne. Ja akurat w tym ich popieram. Ale to nie znaczy że do tego czasu mamy zachowywać abstynencję :D Wystarczy dobrze się zabezpieczyć żeby za wcześnie dzieciaczków nie było ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wiem o tym ze sa wazne, , ale sa tez inne wazne rzeczy. Ja np., z rodzicami to praktycznie nie rozmawiam. Rozmowa sprowsdza sie do tematu: \" jak było w szkole?? \" , -\"dobrze\".. na tym sie konczy,. Gdy np. jemy razem sniadanie to nikt nie odzywa sie ani slowem.. A gdy juz np. sie odezweimy to tata mowi, ze nie bedzie z na i dyskutowal, romzawiac mozemy sobie z kolegami. Np. moj kochany to dla nich tez kolegą, jak kazdy inny. Mam wrazenie ze niezle poprzewracali mi w glowie :( juz chyba nie wiem kiedy oni maja racje, a kiedy ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
moi akurat to robią:P akurat nie raz zdarzyło mi się obudzić, albo jeszcze nie zasnąc i słyszeć co nie co...:P Ale wydaje mi się ze myślą, że ja tego nie robie, albo przynajmniej wmawiają to sobie, choc wiedzą prawde. Nie wiem. Nigdy z nimi na ten temat nie gadałam. Ostatnio moja mama chwyciła paragon z apteki po prezerwatywach!szybko sie zorientowałam i wyrwałam go.Zrobiło mi sie gorąco, ale chyba nie widziała, bo ma słaby wzrok.Albo przemilczała.No kurde my razem mieszkamy to chyba oczywiste, że się kochamy, ale prosto w oczy bym się w zyciu jej nie przyznała. Co do wykształcenia i pracy to zgadzam sie ze znam tooooo, ale tak mnie juz ciagnie do dzieciaczka..ze bym chetnie zaszla w ciaze.Tylko z czego bym te maleństwo potem wychowała?? Ale i tak miłość i rodzina są dla mnie najważniejsze.Rozsądek bierze góre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam tooooo
smerfetka, no z tego co piszesz to u Ciebie po prostu jest tak że oni nie chcą przyjąć do wiadomości że jesteś dorosła i możesz mieć faceta, a nie tylko "kolegę". Na to chyba nic nie poradzisz... Nie przejmuj się tak bardzo, bo faktycznie dostaniesz kręćka od tego ;) Moi rodzice w sumie też za dużo ze mną nie rozmawiają... I też uważam, że to błąd. Rodzina to rodzina i powinnismy być jednością. I każdy ma równe prawa. A wiele razy było tak, że oni mają rację bo 'są rodzicami"... Dla mnie to chore trochę bo to że są starsi nie znaczy że zawsze mają rację... A Ty swój rozum masz i myśle że wiesz co jest prawdą a co nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam tooooo, dzieki za wsparcie, lepiej sie poczulam bo wiem ze nie jestem sama :) Tylko nie wiem jak dlugo moj chlopak to wytrzyma, kiedy mi smutno i mu sie zale, to mowi ze rozumie i nie ma problemu, ze mnie bardzo kocha i ze bedzie ze mna nawet, jesli juz nigdy w zyciu nie bedziemy mogli sie kochac. Ja tez go bardzo kocham ,ale boje sie ze moi rodzice wsyztko zniszcza ;( kiedy np. chcemy sie spotkac 2 razy w tygdniu to juz za duzo, bo oni podobno spotykali sie tylko raz im wystarczalo, wiec mi tez powinno. A ja chcialabym z nim spedzac jak najwiecej czasu.... Ale niestety, nie rozumieja tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam tooooo
smerfetka, heh, ja to też słyszałam ale się nie przejmowałam i tyle :P Kocham moich rodziców bardzo ale... w tym akurat względzie nie mają wg mnie racji. Ja im zawsze w takim przypadku mówiłam że może im to wystarczało, ale mi nie wystarcza i czy im to naprawdę tak strasznie przeszkadza że chcę się z moim M. spotkać. To im zamykało buzię ;) Jeśli Twój chłopak Cię kocha to to wytrzyma. trochę wg mnie zależy też od niego, bo to on Ci powinien pokazać te wszystkie "uroki" seksu ;) Będzie dobrze, tylko nie daj się zastraszyć rodzicom i nie przejmuj się tak strasznie tym co mówią. Seks jest dopełnieniem miłości (przynajmniej dla mnie) i w takim wydaniu napewno nie jest niczym obrzydliwym. Wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raddecki
A ja się zawsze źle czuję, gdy czytam takie historie. Smerfetkaa widzę, że masz identycznie jak moja była dziewczyna. U nas niestety związek po 2,5 roku się przez to wszystko rozpadł, ja nie wytrzymałem tej ciągłej kontroli przez jej rodziców, a było naprawdę kiepsko. Ona w wieku 24 lat nie miała własnego zdania, dosłownie wszystko co robiła musiała robić jak rodzice chcieli. U nas to nawet seksu nie było. Bo jej rodzice bardzo wierzący i takie jej zasady wpoili do głowy. Owszem, uprawialiśmy petting (rzadko bo rzadko, ale był), tyle tylko, że dla niej to nie była przyjemność tylko ciągłe poczucie winy, że robi coś złego. I też byłem traktowany w jej domu jak kolega, a nie facet ich córki. Dochodziło do takich sytuacji, że po 2 latach bycia ze sobą ona nie pozwalała mi się cmoknąć w usta na powitanie, bo jej rodzice mogą usłyszeć. A najgorsze dla mnie w tym wszystkim było to, że ona nie chciała nawet spróbować czegoś zmienić. Chciała być przy rodzicach do końca życia, po ślubie mieszkać z nimi. Mieliśmy straszne problemy z tego powodu, ja nie potrafiłem tego wszystkiego zrozumieć. Wszelkie próby rozmowy na ten temat ona traktowała jako mój atak na jej rodziców. Mimo to do dzisiaj żałuję że się rozstaliśmy, bo ciągle w głębi duszy ją kocham. No ale co zrobić, w taki układzie żyć się nie dało niestety. Przykre to wszystko. Mam jednak nadzieję, że wam się jakoś ułoży. Pod warunkiem że sama będziesz chciała coś z tym zrobić. No ale jeśli już piszesz że to dla Ciebie problem, to pierwszy krok został zrobiony. Fajnie, że masz przynajmniej świadomość, że jest to niedobre dla Ciebie i Twojego związku. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkka
Raddecki, wiem tym ze to problem, tylko najgorsze ze nie umiem sobie z nim poradzic, chociaz nie wiem jak bardz bym sie starala. Moj chlopak bardzo mnie wspiera i bardzop mnie to cieszy. Ale jkak dlugo mozna tak wytrzymywac? Mam podobnie jak Twoja dziewczyna, ostatnio to nawet boje sie przytulic na dluzej, bo rodzice sa obok... :( Łudze sie ze jak sie od nich wyprowadze to wszystko sie zmieni, ale jak na razie najblizsze 2 lata bede jesczze mieszkala z nimi, a pozniej zobaczymy.... Kiedys chcialam wyjechac z nim na tydzien, na poczatku nie bylam o tym mowy, bylam wtedy dla nich dzi*ką, Kur** itd :( Poniej niby sie zgodzili, wiec pojechalismy, ale nikt z rodziny nie mogl wiedziec bo to dla nich byl ogromny wsttyd i powiedzieli ze jak przyjade z brzuchem to mam im sie w ogole nie pokazywac :( i jak tu sie nie stresowac? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następnym razem jak będzie taka akcja, to zapytaj się ich w jaki sposób Ty się znalazłaś na świecie skoro wg nich SEKS jest taki obrzydliwy?? A co do tego jak traktują Twojego chłopaka - Ty masz 23!! lata, jesteś DOROSŁA i masz prawo podejmować sama decyzje. Piszesz, ze Twoja mama Cie urodziła jak miała 20 lat, więc może trzeba by jej to uświadomić, żeTyjuż też swoje lata masz i ona nie ma wpływu na to co i z kim robisz! I zapytam o jeszcze jedno (wybacz szczerość): czy Twoje poczęcie było zaplanowane, czy jesteś z \"wpadki\"? Bo ja wiem, że byłam nieplanowana i gdyby mój tata zachowywał się jak Twoi rodzice to bym mu powiedziała krótko, że on sam tak robił, więc niech mnie teraz nie poucza, tym bardziej ze jestem juz dorosła. Całe szczęście że mój tata taki nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caprio
Jak rozpoczęłam współżycie (miałam 20 lat) to rodzice dawali mi pieniądze na tabletki antykoncepcyjne. Nieraz prosiłam mamę albo tatę, by mi wykupili receptę w aptece bo ja akurat nie miałam jak. I nigdy słowa nie usłyszałam choć doskonale wiedzieli, ze sypiam z moim chłopakiem. Rodzice mieli hurtowanie bielizny. I często prosiłam tatę bądź mamę, by mi jakiś sexy komplecik, pończochy czy gorsecik przynieśli z hurtowni. I nigdy nie wnikali po co, dlaczego... choć przecież w gorsetach czy fikuśnej bieliźnie się nie chodzi na codzień... Czasem tylko tato żartował: "Co rocznica się zbliża? Randkę rozbieraną planujesz?" Jak zaszłam w ciążę (po 5 latach związku i na 2 m-ce przed planowanym ślubem, miałam 23 lata) to mój tato sie bardzo ucieszył... Zresztą już od 2 lat nas molestował, żebyśmy mu jakiegoś wnuka zmajstrowali (a nie byliśmy wtedy małżeńswtem)... Także nigdy przenigdy nie obrzydzali mi seksu i widać rozumieli, ze taka jest kolej rzeczy... Dzieci się rodzą, dorastają, uprawiają sex i mają własne dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roka
23 lata to naprawde nie jest tak malo , jestes juz kobieta a nie dzieckiem , wspolczuje ci . mysle ze starzy tak gadaja bo albo mysla ze jestes naiwna i nic nie wiesz na temat seksu , albo maja lub mieli nieudane zycie seksualne . Nie dobrali sie i nigdy nie umieli cieszyc sie seksem . To od razu da sie wyczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roka
Ja mialam podobnie jak Caprio , choc moze nie az taka sielanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caprio, zazdroszcze, tez bym chciala zeby moi rodzice tak do tego podchodzili... A ja kiedy nawet probuje o cos zapytac, zaczac temat to mi mowiaze za mloda jestem ze nie beda ze mna rozmawiac, ze jak chce sie wygadac to od tego mam kolezanki. I co tu poczac? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruszek ,mi sie wydaje ze bylam \"zaplanowana\" nigdy nie pytalam bo i tak by nie dostala odpowiedzi. a jesli to bylo nie zaplanowane (jednak myslemze tak nie bylo bo urodzilam sie rok po ich slubie) to by sie nigdy nie przyznali bo uwazaja, ze dziewczwyny ktore \"wpadne\" sa glupie bo nie umieja sie pilniwac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×