Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przewrazliwiona

Mezczyzni-potrzeba spotkan

Polecane posty

Gość moze przewrazliwiona

Byc moze jestem przewrazliwiona dlatego postanowilam napisac o tym na forum by poznac Wasze zdanie na ten temat. Mianowicie interesuje mnie jak to jest z mezczyznami, jak czesto pragna sie spotykac ze swoimi lubymi. Interesuje mnie zdanie zarowno forumowych Panow jak i drogich Kobitek :). Ja jestem w prawie 4 letnim zwiazku. Kochamy sie, powaznie planujemy przyszlosc. Ja mam 23 On 24 lat. Kiedys spedzal u mnie prawie kazdy wieczor. Od jakis 6 miesiecy z pewnych wzgledow ktore w tym temacie nie sa istotne nie moze do mnie czesto przyjezdzac, nie chodzi o brak czasu tylko o moje miesjsce zamieszkania. Ja przyjezdzalam wiec do Niego bardzo czesto(4 razy w tygodniu). Jednak zauwazylam ze gdy ja nie wspominam o spotkaniu to do niego nie dochodzi, zero inicjatywy z jego strony. Teraz spedzamy wspolnie tylko weekendy. Jest mi przykro, bo wkrotce wroce do miejsca zamieszkania i bedzie nas dzielilo naprawde wiele km. Nie chodzi o to ze ja sie nudze - bo pewnie zaraz padna takie zarzuty. Mam co robic gdy nie spedzamy wspolnie czasu, tylko po prostu przykro mi ze On nie czuje potrzeby spotykania sie tak czesto jak kiedys - to tak jakby nasz zwiazek sie cofal. Ostatnio uslyszalam niby w zartach ze u niego w pokoju ma wszystko czego mu do szczescia potrzeba - fajki, komp i jedzenie w zasiegu reki. Przykro mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
POZWÓL MU ZA SOBĄ ZATĘSKNIĆ! TO DZIAŁA. NIECH ON USTALA TERMINY SPOTKAŃ...JEŻELI POTRZEBUJE ODCZEKAĆ POZWÓL MU NA TO. NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ - PRZECIEŻ SIĘ KOCHACIE:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredniaczka
Pewnie już Cię nie pożąda i nie brakuje mu Ciebie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, niech zateskni :) sam zacznie ustalac terminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Kere dzieki za odpowiedz :). No wlasnie to robie od pewnego czasu juz po prostu nie pytam czy spotkamy sie w tygodniu. W rezultacie widujemy sie tylko w weekendy i to i tak ja zaczynam pierwsza temat wspolnego spedzenia czasu. Ponad to, jesli ktos bedzie chcial mi napisac ze On potrzebuje czasu tylko dla siebie to wspomne ze ze wzgledu na charakter jego pracy jego albo wogole nie ma w domu albo cale dnie spedza w domu - teraz jest ten drugi okres. Nie spotyka sie ze znajomymi, nie wychodzi wiec to tez nie jest tak ze po prostu inni sa wazniejsi ode mnie - no chyba ze komputer co wlasnie podejrzewam. Jak jestesmy w swoich domach mamy kontakt internetowy ale i on jest jakis suchy. Niby jest wszystko ok jak sie juz widzimy moze ja za wiele wymaga. Tylko martwie sie ze skoro juz teraz ma coraz mniejsza potrzebe spotkan ze mna to jak szybko sie mna znudzi gdy juz np wspolnie zamieszkamy. Chcialabym poznac meska psychika czy to normalne zachowania czy to moze pierwszy sygnal ze zmierza ku niedobremu. Podkreslam ogolnie jest wszystko ok i wierze w jego zapewnienia o milosci i planujemy wspolna przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
na pewno cie kocha! tylko nie wie jak to jest za tobą tęsknić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
a zamierzacie razem zamieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Kere mam nadzieje ze masz racje. Tylko z ta nieumiejetnoscia tesknoty moze byc w tym przypadku dziwnie. Niekiedy ze wzgledu na jego charakter pracy nie widujemy sie nawet kilka miesiecy. Wiem ze wtedy teskni. Nie iwem moze sie do tego przyzwyczail i gdy za dlugo jest czasu w domu to sie mu po prostu nudze. On czesto mowi "oj nie pomyslalem, ze bys chciala wpasc" itp. niby widze ze to jest szczere ale jakos mam coraz czesciej wrazenie ze jemu jest tak wygodnie. Siedzi sobie w domu, na necie, grzebie w kompie itp jak cos moze sie do mnie odezwac na gg a w weekendy ma mnie "na zywo" i to mu chyba wystarcza :(. Ja natomiast nie chce juz pytac kiedy sie spotkamy bo mam wrazenie ze sie ciagle narzucam ( to chore po prawie 4 latach)...Masz racje dam mu powod do zatesknienia za mna, choc i tak jest mi strasznie przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
ja mieszkam ze swoim niemężem od 7 miesięcy. początkowo bardzo się oddaliliśmy od siebie( paradoksalnie) bo za dużo wzajemnego towarzystwa, wspólnych spraw i obowiązków. w końcu każdy robił swoje oddzielnie...bardzo mnie to dołowało. i krzyczałam, że " TYLKO ZE SOBĄ ŚPIMY I OGLĄDAMY TELEWIZJĘ A ROZMAWIAMY ZE SOBĄ W PRZERWIE NA REKLAMY!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Tak zamierzamy zamieskzac razem, wogole jak wspomnialam planujemy wspolna przyszlosc. Teraz wlasnie trudny czas przed nami, z pewnych wzgledow trudno nam bedzie sobie ulozyc wspolne zycie (konczymy studia a ja mam setki km do domu a tu trudno mi sie bedzie od razu usamodzielnic). Tylko przez takie zachowanie ja zaczynam miec rozne mysli, naprawde mam metlik w glowie. Wiem ze zycie to nie bajka :) ani zadne romansidlo :) ale jakos trudno mi tak przejsc nagle do mylsenia ze po prostu faceci tak maja ze maja mniejsza potrzebe spotkan niz kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Kere - dzieki ze tu jestes :). No widzisz wlasnie tego sie obawiam. U Was to oddalenie nastapilo dopiero jak sie domyslalm po wspolnym zamieszkaniu a skoro moj chlopak juz teraz oddala sie ode mnie to co bedzie pozniej :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
a wychodzicie gdzieś razem czy siedzicie w domu! może warto by trochę urozmaicić czas. nie wiem:-/ kino, wizyty u znajomych, wspólne gotowanie. a jeżeli nie będzie chciał się przyłączyć to sama nie rezygnuj z życia towarzyskiego. babskie pogaduchy, wypady na zakupy, do klubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
usiądzie przed komputerem a ty będzieszmu gotować, prać i sprzątać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Bardzo celnie trafilas z ta wypowiedzia :). On to typowy domator. Dopiero jakis czas temu powiedzialam "basta dluzej tak nie mozna" i zaczelismy co jakis czas wychodzic. Wspolnych znajomych niestety nie mamy - to dluzszy temat. Ja sie staram jak moge, ciagle kombinuje co bysmy mogli robic. On natomiast mowi ze najlepiej sie czuje ze mna sam na sam, telewizorek, jedzonko, lozeczko itp. Tak wiem, jak staruszkowie :(. Jestem wiec w stanie zrozumiec ze ok nie hce czesto wychodzic taki charakter i juz sama tak kiedys mialam, poza tym staram sie byc wyrozumiala. Jednak rani mnie to ze woli najwidoczniej sam siedziec w domu caly dzien przed kompem niz spedzic ze mna wieczor. Czyzby moje towarzystwo bylo gorsze od np grania przez internet itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Aha zeby nie bylo ze go tylko krytykuje. Co do wyjsc od kiedy stanowczo powiedzialam ze potrzebuje wychodzic zspomiedzy 4 scian to sam co jakis czas cos organizuje by mnie uszczesliwic jak to mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
czasami trzeba wybuchnąć a w końcu zauważy że robi ci krzywde. przecież Ty teraz cierpisz przez jego obojętność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
wcale nie jak staruszkowie! ale czasem wystarczy wprowadzić trochę energii. internet mimo że jest ogromnym oknem na świat to ma baaardzo grubą szybkę:-) IDZIE WIOSNA!!! TRZEBA BY POOBSERWOWAĆ PĄCZKI NA DRZEWIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
A MOŻE PROBLEM LEŻY GDZIE INDZIEJ... MOŻE UZELEŻNIŁ SIĘ OD GIER INTERNETOWYCH?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Facet jeżeli ma pewność, że jego kobieta jest mu wierna i zależy jej na nim bardziej niż jemu na niej to ma niewielką potrzebę spotykania się. Nie tyczy się to początkowego okresu "nowości" związku, kiedy to chce czuć jej obecność przy sobie codziennie. Zresztą komputer może być znacznie ciekawszy niż rozmowa, niemal na siłę, z tą samą osobą od 4 lat - wszystkie tematy raczej już zostały poruszone. Nic co możemy mieć zawsze kiedy tylko chcemy nie jest dla nas zbyt wartościowe. Jeżeli facet wie co w danej chwili robi i gdzie przebywa "jego" kobieta i czego na pewno by nie zrobiła to nie ma potrzeby się z nią spotykać. Oczywiście częściej niż wynika to z jego fizjologii (spotykanie). Co innego gdyby była bardziej nieprzewidywalna i nie miałby aż takiej pewności odnośnie jej uczucia/przywiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Uzaleznienie jesli wogole to bardziej od komputera po prostu niz konkretnie od gier bo zawsze znajdzie jakas nowosc na kompie, ktora zaczyna go pochlaniac. Ja po prostu nie jestem w stanie tego zrozumiec. Czesto mowilam mu o tym ze to mnie boli, to twierdzil ze przesadzam albo ze sama moge przeciez wpadac kiedy chce. W rzeczywistosci to wyglada inaczej, bo np jak juz chce zrobic zapowiedziana wizyte to sie okazuje ze musi cos tam jeszcze zrobic w domu itp i owszem spotykamy sie ale musze podac konkretna godzine - no fakt ze czasami okazuje sie ze po prostu przygotowywal jaki deser dla mnie czy cos :). Ciezko mi to wszystko wyjasnic, ale po prostu czuje ze mimo iz mowi ze moge wpadac zawsze to tak naprawde nie jest. A ja mam juz dosc poczucia ze sie narzucam wiec postanawiam ze przestane pytac o spotkania. Tylko chcialabym to zrozumiec. Czy milosc wiednie ?? Jesli tak to po co mowa o zareczynach i wspolnym zyciu. Nie rozumiem tego po prostu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
RACJA. TYLKO ŻE NA ZAUFANIU BUDUJEMY ZWIĄZEK. WTEDY SPOTYKANIE BYŁOBY TYLKO CHĘCIĄ KONTROLOWANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Wrom dzieki :). Bolesne to ale jednak czuje ze prawdziwe. Chyba czas zrobic sie bardziej niedostepna. Choc serce mi mowi ze co to za milosc w ktorej by zostac doceniona poczuc zainteresowanie takie jak kiedys nalezy udawac kogos innego, kogos chlodnego itp. No coz jak mowilam zycie to nie filmy romantyczne a milosc taka jaka sobie zawsze wyobrazalamo chyba nie istnieje :(. Dzieki kere i Worm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Na zaufaniu budujemy związek ale nie może to być zaufanie bezgraniczne wtedy ta druga osoba staje się normalnością jak jedzenie kanapki. Facet powinien czuć, iż dla swojej dziewczyny jest ważny ale na nim nie kończy się świat i jeżeli zupełnie przestanie się nią interesować to ona bez skrupułów poszuka sobie kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
MIŁOŚĆ KWITNIE, WIĘDNIE I DOJRZEWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
MĄDRE SŁOWA WROM NIGDY NIE NALEŻYMY DO KOGOŚ CAŁKOWICIE. TRZEBA SZANOWAĆ SIĘ NAWZAJEM I DBAĆ O MIŁOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kere
życzę Ci przewrażliwiona kobietko żebyś była szczęśliwa! PA, PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Wiec moze macie jakies konkretne wskazowki ? Ja nie wiem czy nadaje na udawanie. W naszym zwiazku podstawa byla wlasnie szczerosc. Jak tak spojrze na to co piszecie to pasuje do tego idealnie - On zawsze pyta gdzie wychodze, po co, na ile, i mi tez zawsze mowi co zamierza robic itp. Faktycznie zna kazdy moj krok :(. Zaczynam sie zastanawiac ile jest warta milosc czy wogole ma sens skoro ma byc gra, rozmyslaniem strategi, sama nie wiem :(. Acha jesli chodzi o to czy mam jakies zycie poza nim - bo wiem ze mozecie mnie o brak takiego zycia posadzic. Oczywiscie mam. Moj blad polegal chyba tylko na tym ze mimo iz mamy te "oddzielne" zycia to on zawsze zna moj krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Bo facet przede wszystkim nie może wiedzieć dokładnie co robi jego dziewczyna w każdej sytuacji aby miał odrobinę niepewności i wtedy o niej myśli od czasu do czasu. Zresztą nie wierzę aby on mówił o wszystkich swoich sprawach i co robi dokładnie, raczej ogólnie aby pozostawić sobie duży margines wolności. Sytuacja ta zwykle nie działa w drugą stronę i on sam "uczy" kobietę informować go o tym co robiła lub co zamierza robić bez pytania o to. Panie więcej mówią od facetów i z braku innych ciekawych tematów nieświadomie zdają pełną relację ze swojego dnia ze szczegółami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przewrazliwiona
Wrom az mi sie wstyd zrobilo :(. Czuje sie jakbys dokladnie opisywal(a) wlasnie mnie. Ja chyba wlasnie zostalam tak "przeszkolona" przez swojego lubego :(. Nie wiem jak teraz z tego wybrnac. Zalezy mi na tym zwiazku, choc przyznaje ze to co sie dzieje rujnuje moj romantyczny swiatopoglad ale coz najwyzsza pora zejsc na ziemie. Tylko co robic teraz by nie zostac posadzona o to ze zaczynam krecic. Co odpowiadac jak pyta gdzie ide itp. Jak sie wyplatac z tego jego poczucia ze ma mnie juz na wlasnosc :(, co zrobic by nie zniszczyz zwiazku ale jednoczesnie rozbudzic w nim chcec czestszych spotkan itp.??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Wydaje mi się, iż wystarczy nie mówić wszystkiego o sobie dobrowolnie, zmusić go do tego aby jeżeli coś chciał wiedzieć sam o to zapytał. Zmienić ton relacji ze szczegółowej na ogólną/pomijanie niektórych niewygodnych rzeczy. Przestać nosić komórkę na wyjścia o których nic on nie wie albo ją wyłączać - wtedy będzie ciekawy co w danej chwili robiłaś i dlaczego nie mógł się z tobą skontaktować. Reszta nie wiem, najlepiej skopiować jego zachowanie na siebie i to na pewno zmusi go do zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×