dlaczego wchodzicie dziewczyny w cudze zwiazki?

..................................

no i co dalej?????

własnie co to paniene obchodzi.. mowi niby ja sie nie wtracam w zycie ani jej a po co do jasnje ciasnej na rozmowie na gg mowiła no i jak tam? a co ja obchodzi nasz zwiazek? ale wiecie jak to jest jak sa 2 baby to ta ex, która on zostawił bedzie sie mscic i ciekawa jets czy sa razem bo jak nie sa to ona sie cieszy ze jednak ta druga nie jest szczesliwia..:) nie ma go,tak jak ona..

yhy

smutno mi .......tak mi go brakk

ciuciuruciu.....

uppp

hmmmmmmmm

upppppppppp

miałam znajomego. miał chwilowo prace w moim miescie. spotkalismy sie ze cztery razy na kawie na przestrzeni trzech miesiecy kiedy był w moim miescie. znałam go wczesniej nie za dobrze, ale od 10 lat. ma dziewczyne od trzech lat, ja jestem po rozwodzie mam dziecko. zawsze mi sie podobał ale nie miałam zamiaru nawet go dotknac. nigdy nie kokietuję. któregos dnia oswiadczył ,że mnie kocha. oszalałam. najpierw ze zdziwienia, potem z miłości.chciał sie rozstac z dziewczyna. ona zaszla w ciązę. został z nia. to było rok temu. wiem, że wciąż mnie kocha. nic złegio nie zrobiłam. unikam go jak mogę. ale myslę, że ona ocenia mnie jako tę złą...

kiedyś byłam ta druga..z początku nieświadomie,później z miłości,która zniszczyła mnie całkowicie...uciekłam od niego na drugi koniec Europy..mimo,że telefony się urywały zostałam...odizolowałam się zupełnie..pomogło,mimo ze przepłakałam w poduszkę kilka miesięcy..Teraz sama zakładam rodzinę..i nie potrafię,mając w świadomości,e mogę zostać zdradzana żoną..boli jak diabli..nie pozwala normalnie funkcjonować.......co wy wiecie o życiu złamanym?????????????Nie zycze nikomu

.........a u mnie to jest tak-......mój długoletni partner wyprowadził sie z domu bo znalazł sobie inna,ja to odkryłam i nie miałam zamiaru trzymac takiej kurwy w domu!.....gówno mnie obchodzi ta jego nowa miłość...nie mam zamiaru komplikować im życia,zadreczać,czy nekać telefonami...dołowac tej dziewczyny też nie mam zamiaru bo może kiedys sama zrozumie swoje błędy i mam tu na mysli jej podejście do życia...ja i on mamy dziecko i ona przeciez o tym wiedziała decydując sie na związek z nim,ale chyba nie może się z tym pogodzic....to wrecz ona kilka razy dała mi niezle popalic!jak kiedys do niego dzwoniłam razem z synem ona odebrała i na moja prosbę by poprosiła go do telefonu obrzuciła mnie tylko wyzwiskami....taka prawda...ja mogę powiedziec,że jest mi tylko wstyd,że przez te lata żyłam z prawdziwym palantem,który ma nową miłośc ponad swoje dziecko to jedno a drugie,że taki facet wogóle chce zyć z kims kto nie szanuje ani jego dziecka ani matki tego dziecka!ale co płakać z tego powodu napewno nie będe!jest mi tylko wstyd,ze na tym świecie jest tak mało kobiet ,ktore reprezentują sobą coś więce iż dno! takich to ja dopiero nie rozumiem.nie wiem jak można miec uciechę z takiego podejścia do życia....

nie pozwloiłam nigdy, by zdradził swoją żonę ze mną. I co z tego i tak to ja jestem ta złą.

hmmmmmmmmmmmmm

bo tak to jest ze to co kieyds bylo normalne dzis uwazane jest za smieszne..np wierność -nuda, zdrada- adrenalina, facet zajęty, lub zonaty- niezłym kaskiem ktorego trzeba miec..bez senesu

zycie ogolnie jest niesprawiedliwe i ludzie uczciwi dostaja po dupie a te ktore zabieraja cudzych mezow ukladaja sobie zycie. Moze kiedys kochanki dojda do jakis sensownych wnioskow lecz na to nie licze..