chodzi tylko o białą suknię o odwalenie ślubu kościelnego izycie własnymi zasada

Groszku, brawo za trafne wyrażenie swojego zdania w kontekście tego co powiedziałam. To jest prostactwo, bo jak to określić inaczej? Panie z Warszawy , a jaki poziom prezentują???? Żaden!!! Pozdrawiam Cię serdecznie:))))

brrrrr....a czemu Ci jest przykro ze nikogo takiego nie znam?? roznica miedzy Katolikami z tego topiku....a mna jest taka ze ja nikogo nie neguje ....ja jestem osoba tolerancyjna...Wasze zycie jest Waszą sprawa i nie mowie ze jest ZLE....tylko ze nie jest zgodne z moimi przkonaniami i zasadami....a kazdy Katolik ktory tu sie wypowiada pluje na mnie ze mam caly ekran monitora mokry....;) dlaczego jestescie radykalami..nietolerancyjnymi ludzmi nieakceptujacymi ludzi o innych pogladach?? w telewizji pewna starsza pani podczas demontracji Radia Maryja ( zebranie Katolikow-tych prawdziwych rzekomo) uderzyla geja w twarz a inna osobe opluła...... Jezeli to jest Wasz katolicyzm to naprawde ciesze ze moje poglady sa inne niez Wasze .....ja nie bede zyla w flustracji i nienawisci bo szanuje poglady i styl zycia innych tygrysku....nie jest szczytem chamstwa krytyka tylko jest sposob przedstawienia...ja uwazam ze kazdy ma prawo do swoich zasad...chcesz miec sukienke niewyeksponowana OK nie widze problemu ani tez nie widze nic zlego w twojej argumentacji:)wybierz taka suknie jaka bedzie najlepsza dla ciebie:) \"myślą że one są alfą i omegą w doborze sukni, a same jak były ustrojone?\"--no zapewne byly ustrojone tak jak chcialy i jak im sie podobalo...a to co piszesz tez jest krytyka;)

a panie ze wsi jaki poziom reprezentują? dno szamba i sto metrów mułu....

My katolicy ... tak. nie jesteś więc Cytat z wypowiedzi Niusi: "Jezeli to jest Wasz katolicyzm to naprawde ciesze ze moje poglady sa inne niez Wasze ....." Zgadnijcie gdzie bierze ślub...

mialam sie juz nie wtracac...ale sumienie mi nie daje..otoz nie jestem niusia, tylko osoba, ktora popiera jej poglady, rowniez wyksztalcona ale...wychowana na wsi i mam sie za dobrego czlowieka, mimo, ze w 100% popieram niusie...przeraza mine ta wasza zacietosc, sarkazm i ciagle opieranie sie na biblii, pismie swietym aby za wszelka cene znalezc jakies argumenty na obrone...i wasz ogromny "katolicki jad" I WY SMIECIE SIE NAZYWAC PRAWDZIWYMI KATOLIKAMI??? Ze sie wyspowiadalyscie po przespaniu z facetem i przez tydzien przed subem zachowalyscie czystosc, ze nie uzywacie prezerwatyw i tabletem, ze co niedziela albo i czesciej chodzicie do kosciola nie czyni was lepszymi ludzmi..

Wieksza wiocha w mieście, niż na wsi....czasami. Jeśli ktoś nie zna całego wątku, to niech się nie wypowiada.

dlaczego Tygrysku tak generalizujesz?? \"Pani z warszawy\"-->znam ich cala mase.....i czetso tam jezdze...i tak jak wszedzie sa wredne babska...malointeligentne i prywmitywne...i sa sympatyczne wyksztalcone ....tak jak w kazdym miescie;)

..lepszych ludzi..

Cytat z wypowiedzi Niusi: "Jezeli to jest Wasz katolicyzm to naprawde ciesze ze moje poglady sa inne niez Wasze ....." Zgadnijcie gdzie bierze ślub...

"Niusia jest niereformaowalna "...zalosna jestes i prosta:(

Niusia a Ty się zajadle nie kłócisz? Tyś taka niby subtelna? Tlko moherowe berety są zajadłe?

boze widzisz i nie grzmisz hehe Niusia jest niereformaowalna --> biore slub w kosciele kazdy to wie kto czytal moje wypowiedzi..... coz zlego jest w zdaniu ktore przytoczyles/las?? jestes za tym zeby pluc na innosc?? stan pod apteka i jak ktos bedzie kupowal tabletki anty lub prezerwatywe zdziel go kijem....po katolicku zeby leb mu urwalo nie wiem czy orientujesz sie ze kazda wypowiedz ma swoj kontekst...a wyrwane z niego zdanie jest niczym....tego tez uczyli na j.polskim...to sie nazywa manipulacja \"kochaj blizniego swego jak siebie samego\" i tak wole moja wiare w boga niz Wasz chory stosunek do swiata

Nie chciałam uogólniać ale dyskusja zeszła na złe tory. Oczywiście, że dobre wychowanie nie zalezy od miejsca gdzie się mieszka. Znam fajnych ludzi i z Warszawy i ze wsi itd. Ale wielokrotnie zdarzyło mi się widzieć wyższość ludzi ze stolicy nad tymi z prowincji i to jest krzywdzące. Naprawdę, nie wstydzę sie wsi i nie wypieram. Wolę ją aniżeli hałaśliwe miasto. Po prostu mam taki styl, że nieswojo bym się czuła w odważnej sukni z wielkim dekoltem, bo mam raczej inne typy na suknię slubną, nie mniej gustowne i to wszystko. Mam potrzebę chodzenia do kościoła i ślub w obliczu Boga i ludzi będzie dla mnie wspaniałym przeżyciem.

fakt, nie czytałam całości twoich wypocin tygrysku i co nie mam przez to prawa wypowiadania sie na forum? nie rozśmieszaj mnie dziecinko! na złość tobie wpakuje się z moimi zabawkami do twojej piaskownicy :D nie mam zamiaru tu rozniecać dyskusji małe miasta kontra duże, bo nie o to tu chodzi. chodziło mi o sposób myślenia, który np. reprezentujesz ty tygrysku. a to, że pochodzisz ze wsi to szczegół, niewiele znaczący. chodzi mi o klapki na oczach. przekonanie, że jesteś jedyną moralną i słuszną osobą, która ma prawo oceniać innych. która czuje się lepsza moralnie, bo idzie do kościoła w niewydekoldowanej suknii. (na marginesie - właśnie przeczytałam post groszka, ze śmiechu oplułam monitor. sprzedawczyni miała rację, w końcu do kościoła można założyć bolerko, po co całe wesele męczyć się w zabudowanej sukni. jesteś panną młodą, a nie zakonnicą. ale masz rację, sprzedawczyni nie miała prawa tak się do ciebie zwrócić. nawet jeśli w głębi duszy miała cię za kompletną idiotkę, powinna siedzieć cicho i z uśmiechem na ustach podać ci suknię którą chciałaś. trzeba było na nią nakablować do jej szefa.) wg. ciebie tygrysku ci, którzy nie są równie moralni (w twoim odczuciu oczywiście, bo w moim twoja postawa nie ma nic wspólnego z moralnością i dobrem) jak ty, są gorsi od ciebie. powiedz mi gdzie w tym wszystkim szacunek do innych ludzi, miłość bliźniego? jako tak wierzącej katoliczce, nie jest ci źle z tym, że tylu ludzi masz gorszych od siebie? ocenianie ludzi po pozorach, twierdzenie, że skoro nie chodzą do kościoła, a szukają kontaktu z bogiem bez pośredników oznacza, że są to ludzie bez zasad, latający jedynie za pieniędzmi. uważasz, że jakie wartości sobą reprezentujesz? bo dobro jest ostatnią cechą jaką bym ci przypisała. prędzej podłość, złośliwość, interpretowanie faktów wg. twojego widzimisię. tak, żeby tobie było łatwiej i dobrze... gratuluję dobrego samopoczucia, że dzięki swojej pozornej pobożności i moralności czujesz się lepsza od innych.

u mnie na wsi takich "katoliczek" bylo i jest dosc duzo..Znam rodzine bardzo katolicka maja 7 dzieci w tym 2 specialnej troski...ojciec dzieci ( koscielny) zmarl jakies 3 lata temu na raka...matka zostala sama z dzicmi i ledwo sobie radzi, robi sie coraz chudsz i bledsza...Czy takie zycie wam sie podoba??? Czy to nazywacie ZYCIEM?????? To ja wole nie byc ta "prawdziwa katoliczka" i zyc szczesliwie...

nie kłóce tylko dyskutuje..i nie mam siebie za osobe subtelna....wrecz przeciwnie.. a w zasadzie nawet nie dyskutuje tylko odpieram ataki;) do Tygrrysek --> chociaz od ciebie i od ona76 po łbie nie dostaje;)pozdrawiam

Mieszkam na wsi, gdzie naprawdę dobrze mi się żyje. Mam fajnego faceta, który będzie niedługo moim mężem. Pracuję i mam w planach wesele, podróż poślubną a potem zobaczymy. Wypowiedzi powyżej nie komentuję, bo jestem osobą, którą trudno wyprowadzić z równowagi. NIc sobie z tego nie robię. Lubię swoje życie, a patologie sa i byly wszedzie. pozdrowienia dla przyszlych szczesliwych panien mlodych. Najważniejsze zyć w zgodzie z samą sobą i soimi poglądami. A każda z Nas ma inne.Bye.

niusia --- uszy do góry, nic sobie nie rób z takich przytyków. Rób swoje i bądź zadowolona z zycia. Pozdrawiam również:)))))))

Wiecie co... Każda z was tutaj odważnie przyznała ,że wierzy w Boga i jest katoliczką. To powinno was jakoś zjednać , połączyć no niewiem. A tu ciągle przekonywanie która mniej w życiu nagrzeszyła.Oby więcej takich grzeszników jak niusia!!święta dziewczyna jak dla mnie. Chcecie nabluzgać? Ja jestem ateistką , biore ślub kościelny ze względu na rodzinę.Hipokryzja? Napewno.Ale dajcie spokój , naprawde tak ciężko przyznać że Niusia nie jest złym katolikiem , tylko katolikiem żyjącym zgodnie z własnym sumieniem?

Każdy odpowie kiedyś tylko i wyłącznie za soje postępowanie i to jest moja konkluzja na dziś. Życzę wszystkim udanego weekendu!

nawzajem;)

wiara wiara wiara przystkie pisałyscie w godzinach 8-16 wnioskuje,ze jak na przyzwoite katoliczki przystało, lenicie sie w pracy,ze aż miło (lenistwo to grzech). i dla tych gorliwych katoliczek obalajacych zdanie innych (...) ale mądrość, która jest z góry, jest przede wszystkim czysta, następnie miłujaca pokój, łagodna, USTĘPLIWA(..) i cytat dla wszystkich równie gorliwych katoliczek, co biora kredyty po 20-30 tys i nazywaja sie nieskalana katoliczka: z listy świ Jakuba mały cytat (..) , albo inny bardziej wymowny"nie gromadzcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mół i rdza zniszcza i gdzie złodzieje podkopuja i kradna.ale gromadzcie sobie skarby w niebie(...), albowiem gdzie jest skarb twój, bedzie serce twoje." tak wiec same widzice, ze wiekszosc z was ma serca na kontach bankowych i na koniec mój ulubiony cytat, obalajacy fakt, ze te wszystkie awanturnice, strugajace najmądrzejsze z całej wsi to wcielone antychrystki " umiłowani, miłujmy sie nawzajem, gdyz miłość jest z Boga i kazdy kto miłuje z boga sie narodził"

a ja mysle, ze te wszystkie katoliczki co tu pisza i wyzywaja te, ktore nie biora slubu albo nie wierza w boga albo zyja swoimi zasadami a nie kosciola zazdorsc tylki sciska.bo one sie nie kochaly przed slubem, bo lataly do spowiedzi i na msze i paciorek odmawialy za szczeliwe malzenstwo itp, a teraz maja 5 dziecakow z NPR i zdradzajacego meza bo sa beznadziejne w lozku, bo nie dopalowaly sie z partnerem juz przed slubem.i zazdrosc zrzera, ze inne do kosciolka nie lataly i do spowiedzi przedlsubnej poszla za nie kolezanka a maja szczesliwe i udane zycie z czlowiekiem ktory je kocha.oczywiscie nie mowie tu o wszystkich, bo nie cche generalizowac, bo nawepno jest wiele par ktore sa szczesliwe, ale tych wierzacych praktykujacych nieszczesliwych jest o wiele wiecej.mowi tu rowiez o sobie i swoich znajomych.co prawda nie jestem jeszcze mezatka( ale bede niedlugo-slub cywilny tylko) jestem nie wierzaca.moje prawie wszyskie kumpele chodza do kosciola na pielgrzymce byy itp.i ich zwiazki albo sie rozpadly z hukiem,albo sa tak nieudane ze az mi przykro sie robi jak na to patrze.a ja jestem szczesliwa z moim ukochanym-bez kosciola, spowiedzi i nauk przedmalzenskich.

Julita nie blużnij......lepiej sie pomódl o zdrówko .

ale co wy tak czepiacie się katoliczek wytykając im zwykłe grzechy?nie ma świętych przeciez. Każdy z nas grzeszy nawet zakonnice.a to pomyslała nieskromnie, a to zapomnisz odmówic modlitwe a to sie leniłas, a to nakrzyczałas na sąsiada, a to okradłasMZK jadąc na gapę,..ludzie tu niechodzi o te grzechy.Jest zasada czystośi przedślubnej i o tym nie bedę mówiła bo na kursie mówią .........al tu jest mowa o tym,że jak zakładasz białąsuknię to musisz wiedziec gdzie w niej idziesz i poco?To nie jest imprezka urodzinowa czy sylwester. To jest sakrament i należąc do kościoła godzisz się i akceptujesz chociaz połowe tych zasad, np chodzic do kościoła, modlić sie wierzyć w Boga, nie zabijac, nie kraśc nie szkodzic innym, nie blużnic prawda? czy tak cięzko? Tu jest jak widziecie zarzucanie tym dziewczynom które kompletnie nie uznaja Boga bo gdyby uznawały to by chodziły do kościoła a niechodza i uwazają ze mozna z Bogiem sobie w kuchni czy w lesie pogadac. owszem, ale święci się dzień swięty -chociaż w niedzielę, praktykowac trzeba a nie tylko mówic o lesie. jeżeli chodzisz do kościoła i wierzysz w niego to dla ciebie wazny jest sakrament.A te dziewczyny bluznią, robią to dla rodziców, dla sukienki i gdziś mają sakrament.One nawet nie wiedzą co to jest sakrament. Mówią wole Boga niz kościoł. Jak tak wogóle mozna mówic i odzielac to? jestes katolikiem to wiesz jakie sa zasady i akceptujesz kościoł. nawet jak masz to gdzieś to nawet tego nie mów nam dla których kościoł Bóg sakrament, niedzielne msze, modlitwa sdą bardzo wazne. To pdstawy a to ze czasami zgrzeszymy to sie zdarza przeciez nie jestesmy świętymi ale nie blużnimy na kościół i nie rzucami tu oszczerstwamy, nie puszczamy jadu.

no..dziewczyny..juz po 8, gdzie te katoliczki, co tak lubią osadzac?? te najmadrzejsze, najbardziej gustowne, wszechwiedzace? zalecam zorganizowanie sie wam np w Zony wszychpolskie

Slub to sakrament, zasady, Bóg, modlitwa, święceni dni świętych.jeżeli dla ciebie ważny jest sakrament to chodzisz do kościoła i nie przeklinasz na kościoł i nie obrzucasz błotem tych co sa katolikami(nie mówię tu o byciu świętym), ale o katolikach , którzy chodzą do kościoła, modlą się , uczesniczą we mszach, żyją wg zasad kościoła. I dla nich ważny jest Sakrament i nie podchodzą do niego w ten sposób co niektóre z was.

o...juz jedna jest..witamy rzeczniczke ds czystosci koscioła

rozdygotana.Poco wchodzisz na to forum?zakładasz biała suknię i pewnie masz gdzieś sakrament jak widac. Tylko współczuc takiej jak ty.