Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lody

Mój mąż nie robi nic w domu, w niczym mi nie pomaga

Polecane posty

Gość lody

Czy są też takie kobiety, które męczą się z takimi mężami.Mój mąż nie robi kompletnie nic, przepraszam-wyrzuca śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obudziła się
to też nic nie rób, a kto ci każe? Jego mamusia, sasiadka, rodzina? Dałaś się uwiązać i sprowadzić do roli sprzątaczki to potem trudno to odkręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody
Bardzo ciężko zyje się z takim człowiekiem,bo tak naprawdę wszystko muszę robić sama a jak próbuję z nim sie dogadać to zazwyczaj podnosi na mnie głos i kończy sie to kłótnią.Najchetniej wysłał by mnie daleko,żeby nie musiał mnie oglądać. Mamy dziecko, a drugie możemy mieć jeśli sama sobie ze wszystkim poradzę.Gdy przychodzi z pracy siada jak mebel przed komputerm i już nic go nie intresuje, bo to jest czas tylko dla niego i pan musi odpocząć. Ja też pracuję i nie mam lekkiej pracy-przychodzę może nawet bardziej zmęczona niż on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody
Wsyzstko łatwo się mówi -ale jak jest w domu małe dziecko, to nie zawsze można sobie odpuścić i nic nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaana
nie mozesz mu odwzajemniac tym samym i sie mscic, walczyc z nim. ja tu widze ze on Cie chyba juz nie kocha skoro nie probuje Ci pomoc gdy jest Ci ciezko, zwlaszcza ze tez pracujesz tak jak on. zachowuje sie jak egoista, ale o tym to juz chyba wiesz, a tacy ludzie mysla tylko o wlasnej wygodzie. ja bym zaczela go ladnie prosic o pomoc, moze cos to da. z laska pomoze, ale bedzie Ci lzej W glowie mi sie nie miesci jak faceci nie moga wpasc na pomysl ze komus jest ciezko, trzeba im samemu o tym mowic ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
masz złe podejście..czemu on ma POMAGAĆ...on ma kochana poprostu robić swoją część roboty. nie wiem jaka jest twoja sytuacja ale ja bym się maksymalnie szybko uniezalezniła finansowo żeby facet wiedzial, ze w każdej chwili moze za swoje zachowania dostać kopasa w dupala...nic tak faceta nie rozleniwia jak poczucie bezpieczeństwa. zrodziel domowe obowiązki i wyamagaj...jak ma pozmywać a nie pozmywa tomu ustaw sterte brudnych talerzy na klawiaturze, jak miał zrobić pranie to mu wywal sterte brudów na monitor. mieszka to ma robić i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvggh
moj tez nic nie robi w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaana
oj lepiej sie nie mscij i nie wywalaj brudow zadnych jesli czegos nie zrobi. rozmawiaj, pros, badz wyrozumiala, ale nic przemoca bo wtedy go do siebie jeszcze bardziej zniechecisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody
Do uniezależnienia się dążę, bo wiem,że nie mam na kim polegać. A co do tego,czymnie jeszcze kocha to nie wiem.Chyba nikogo nie kocha.Cóż z tego,że mówi,że kocha jak czynów nie widać-a przecież miłość to nie słowa.To jest tez model powielony z jego rodziny.Mama od niego i jego siostry nigdy nic nie wymagała,żeby ich nie przemęczać. Poza tym bycie razem do czegoś zobowiązuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody
Zauważyłam,że na siłę nie da rady nic zmieniać jest jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
onaaa-->miałaś kiedyś taki problem i go zozwiązałaś rozmowami i prośbami?? oczywistym jest ze najpierw się rozmwaia ale wierz mi (obstawiam że jest tu dużo kobiet ktore się ze mną zgodzą), ze na ten problem rozmowy i prośby nie pomagaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaana
widocznie taki jego juz charakter, jesli nie slucha Cie juz, to coz innego pozostaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaana
owszem mialam taki problem i da sie rozmowami, ale to zalezy od drugie czlowieka, czy wykaze checi aby Cie wysluchac i czy Cie nadal kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie proś i nie wymagaj. Upierz rzeczy swoje i dziecka. Jego prania nie ruszaj. Zrób jeść sobie i dziecku, a potem weź dziecko i idź na spacer. Nie zmywaj, a jak Ci będzie potrzebny talerz dla Ciebie i dla dziecka, to umyj tylko jeden lub dwa. Na kolację kup tylko dwie bułki - jedną sobie i jedną dziecku, zjedzcie i idźcie spać. Odkurzaj i sprzątaj tylko w pokoju dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirusiaaaaaaaaaaaaaaa
Jesyne sposób to się uniezależnić, mój mąż to leń jakich mało-ale ja robię swoje-jeżdżę sasmochodem, pracuję i pod każdym względem odcięłam się od zależności od niego.Moje koleżanki mają mężów,którzy gotują obiadki, zabierają je do kawiarni, do kina-a mój mąż tego nie robi.Sama wychodzę, spotykam się ze znajomymi, idę do kina-on nigdy nie chce ale ja to robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody
Perła chyba spróbuję Twojej rady, to już najwyższa pora-i jeszcze myślę nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaana
to nie lepiej od razu sie rozwiesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody
Rozwód nie jest dobrym wyjściem szczególnie jak sie kogoś kocha.A problem polega raczej na tym,jak kogoś czegoś nauczyć i jak zmienić coś co jest nie tak jak powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody
Z drugiej strony onaaaa...masz rację, ja sama nie wiem czy potrafiŁabym w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody
A moż eto ja mam się nauczyć,że trzeba inaczej,tylko jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety wiekszosc facetow
ma awersje do prac domowych, kobiety niby tez, ale maja wieksze poczucie obowiazku i jak np jest balagan w domu to one sie bardziej wstydza - jeszcze duzo wody uplynie,zanim podejscie ludzi sie do tego zmieni. Pamietam ,jak mialam lepsza prace i wiecej zarabialam od meza to mnie poptwornie wkurzalo, jak sie platal bezuzytecznie po domu.Ale zobaczylam,ze nie wygram, poza tym fajny facet, tylko olewa, jak dom wyglada i nawet nie jesc moze. Szczesliwie podlapal na tyle dobra prace, ze bdb zarabia, faktycznie wali sie po powrocie przed tv i spi, ale stac mnie na kobiete, ktora sprzata, On to zaakceptowal. Bo walczyc jest czasm bardzo trudno.Moj sie przez tyle lat nie zmienil. No - naprawia jak sie cos zepsuje -samochod, pralka . Facxei niestety lubia takie ambitniejsze prace - ja sie z tym podogodzilam, ale skoro sam nie robi, to niech zapracuje na pomoc.Moj tak woli, bo kocha pracowac zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaana
jesli zaczniesz go teraz olewac i nie dbac o niego, robic mu na zlosc wg pomyslow spisanych wyzej, to bedzie to koniec zwiazku i jego milosci do Ciebie, jaka by ona nie byla- tak faceta nie nauczysz niczego, bo on jest zbyt dumny zeby potulnie zaczac Ci pomagac po takim traktowaniu z Twojej strony. Poza tym ja bym nie narazala dziecka na taki stres, bo ono mimo ze wydaje nam sie ze dobrze przed nim ukrywamy niektore rzeczy, to wie doskonale dlaczego nie umyjesz wszystkich naczyn, tylko dla siebie i niego. Jedyna droga nauczenia meza czegos to rozmowa, po prostu innej nie ma. Wojnami sie tylko wykonczysz. Naprawde polecam rozmowe, ale taka prawdziwa bez pretensji i zalow, podniesionego glosu- to bardzo trudne mowic z miloscia do czlowieka ktory z nami tak postepuje. Jesli chcesz cos naprawic jednak to to jedyna droga moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaana
a i jeszcze dodam ze czlowieka najlatwiej zmienic odpowiadajac miloscia na jego zlosc i niechec, to go ulagodzi i moze sie naprawde zastanowic nad tym jak postepuje i dojsc do dobrych wnioskow. Jesli bedziesz miec do neigo pretensje to skupi sie nie na tym jak on postepuje, tylko na tym ze Ty go wkurzasz znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem że naiwnie
ale zapytam rozmawiałaś z nim o tym, czy tylko mu zrzędzisz i gderasz nad uchem? Ja swojego lenia poprosiłam o powazna rozmowę, powiedziałam, że może dla niego są to drobiazgi bez znaczenia, ale dla mojego komfortu psychicznego w domu musi być ład. I że bardzo go proszę o włączenie się w codzienne prace. Zaproponowałam, zeby wybrał sobie obowiązki - z tym był problem, bo on nawet nie miał pojęcia jakie są (moja wina - i Wasza, że mężowie nie wiedzą co i jak sie w domu robi). W końcu ustaliliśmy - duże zakupy - z listą, wynoszenie śmieci, odkurzanie, sprzątanie łazienki, śniadanie dla dziecka i odprowadzanie go do przedszkola. Na początku był zły na siebie, ze tak isę dał wkręcić :). Teraz robi też inne rzeczy, łącznie z pomocą w kuchni, ale jest jedna zasada - MUSI konkretnie wiedzeć co. Dla większośći mężczyzn prośba - sprzątnij łazienkę - jest polecieniem abstrakcyjnym. Naprawdę trzeba kolejne czynności wymienić. A potem duuuużo chwalić i podziwiać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooo=
to juz chyba za póżno na nauke. Trzeba było wymagac od pierwszego dnia wspólnego mieszkania a nie teraz jak juz macie dziecko i pewnie kilka lat jestescie razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomagałem od samego początku i pomagam nadal choć nie mam już ochoty i co z tego mam? Ano to ,że w oczach żony i większości pań na forum jestem ostatnim gnojem,skurwysynem i gnidą :) Zastanawiam się więc czy Twój małżonek nie robi dobrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem że naiwnie
i ja jestem spokojniejsza i on ma większy komfort, bo wie, że nie pojawi mu się nad głową zrzędząca jędza w najlepszym momencie filmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety wiekszosc facetow
i nawet sie przyznam bez bicia, ze syn mi rosnie taki sam - co z tego,ze go staram sie wdrazac do domowych obowiazkow - on jest wopatrzony w ojca, jak to facet. Ale np jest szalenie obowiazkowy w swojej nauce, wiec jestem pewna, ze tez zarobi, jak bedzie trzeba. Czasem szkoda nerwow, bo sa charaktery, ktorych sie nie przeskoczy. A jak napisal ktos wyzej, najwazniesza jest milosc i dobra atmosfera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem że naiwnie
xyzed _ Ty jesteś przypadkiem hm wyjątkowym i w Twoim związku to nie o sprzątanie poszło raczej, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaana
xyzed No dlatego ze pomagasz to na pewno nie jestes gnida, a moze to wina tego ze zdradzasz co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×