co kupujecie dzieciom na zajaczka?

podajcie tu wiek swojego dziecka i zabawke lub inna rzecz jaka im kupujecie...

a co to za zwyczaj?

No wiec ja pierwsza...chce kupić bączek http://www.allegro.pl/item176128725__bak_baczek_z_figurkami_dla_malucha_.html lub klocki edukacyjne http://www.allegro.pl/item177366222_hit_klocki_dydaktyczno_edukacyjne_nowe_.html mój syn bedzie miał 10 m-cy

zajaczek to swieto wielkanocne

Wiem ,ze jest taki zwyczaj,ale my nie robimy czegoś takiego. Tradycyjnie tylko śmigus dyngus no i w Krakowie odpust kościelny zwany Emaus

dziwne ja nie slysalam o tym na boze narodzenie sie prezenty dostaje

Tak jak na Boże Narodzenie jest Mikołaj (lub prezenty pod choinkę) tak na Wielkanoc jest zajączek. Jednak nie wszędzie jest ta tradycja. Mój synek ma 9,5 m-ca i bardzo lubi pluszaki więc kupiłam mu śpiewającą maskotkę:) http://www.allegro.pl/item174023951_duzy_osiolek_ze_shreka_spiewa_i_tanczy_film.html

zajączek to stary zwyczaj jak i Mikołaj... :) tylko w niektórych regionach :) autor jest zapewne z mazur czy suwalszczyzny, ja właśnie od mieszkańców tych regionó dowiedziałam się o zwyczaju dawania pezentów na Wielkanoc... Może ją jeszcze jakieś regiony w Polsce gdzie się to praktykuje?

ja swojemu 3 latkowi kupiłem wierna replike automatu Kałasznikowa AK-47 w wersji ze składana kolba:) bedzie zachwycony

jestem ze slaska i tu tez jest znany zajaczek

ale ja przestaję bawić się w prezenty na każdą okazję...

Jestem ze Śląska, większość rodziny z suwalszczyzny ale nie przypominam sobie, żebyśmy w rodzinie kiedykolwiek dawali sobie prezenty z tej okazji. Szkoda:P

Tradycja zajączka wzięła się chyba z Niemiec. Pamiętam, że jako małe dziecko jeździłam do dziadków i tam w ogrodzie, szukaliśmy z kuzynostwem pochowanych przez dorosłych koszyczków ze słodyczami. Były tam jajeczka wielkanocne, zajaczki z czekolady, baranki lukrowane. Miło wspominam ten zwyczaj :) Także na Wielkanoc w naszej rodzinie były tylko słodycze. Co kraj, to obyczaj.

Na Ślasku funkcjonuje Zajączek, choć raczej tylko dla dzieci. Ja mam zamiar kupić lego: http://www.allegro.pl/item176745686_lego_7795_zestaw_startowy_de_lux_box_skrzynia.html

mam dwadzieścia pare lat, jestem z wielkopolski i gdy byłam dzieckiem, to od kiedy pamiętam mama dawała mi coś na zajączka. Zawsze sarała się to schować tak, żebym znalazła to przypadkiem, bo to przecież podrzucił zajączek :-) Zaznaczam, że to zawsze były jakieś drobiazgi, często było to po prostu pare małych słodkości. dlaczego nie uprzyjemniać swojego życia drobnymi przyjemnościami i uśmiechem??

Ja tez w ogólne nie znam czegoś takiego jak prezenty na zajączka ale może w innych regionach Polski jest inaczej.:)

i nie wyobrazam sobie swiat bez prezentow!!! jako dziecko dostawalam a teraz jako matka daje i mowie ze to przyniosl zajaczek , moj 5 letni syn juz nie moze sie dcszekac kiedy zajaczek do niego przyjdzie! pozdrawiam

Mój też. Napisał nawet list do Zajączka, choc nie wiem czy takie cos się powszechnie praktykuje.

no wiec wracajac do tematu...

Dobra, zaraz mnie zjedziecie od najgorszych, ale coś Wam powiem: królik ( czy zajączek ) jest symbolem playboya, a nie zmartwychwstania Jezusa.... Ale w sumie nie moja sprawa kto i kiedy kupuje prezenty.

W Gdyni też grasuje zajączek :D

pomorzu zajączek daje prezenty :) kto w dzieciństwie czekał na zajączka, ten w dorosłym życiu też kultywuje tę tradycję i kupuje najbliższym prezenty na wielkanoc

nie no, prezenty na Wielkanoc?niedługo dojdzie do tego, że na 1 listopada pod grobem będziemy kłaść prezenty?????do skomercjalizacji Bożego Narodzenia juz przywykłam, ale zeby Wielkanoc sprowadzać tylko do kurczaczków, jajeczek i prezentów. Przepraszam, ale czy to nie zaczyna być ŚWIĘTO HODOWCÓW DROBIU?????????

Shalla, nikt cię żywcem nie zje :) Zajączek (tradycja) jest starszy niż Playboy i rzeczywiscie jest to tradycja pogańska bardziej :). Ale nie taka świeża. Jak wcześniej pisałam, już będąc dzieckiem, było to u nas tradycją. A poza tym, to ciekawe, słyszeć o różnych tradycjach w róznych regionach Polski :)

To nie są jakieś drogie prezenty. U mnie to raczej jakaś symboliczna paczuszka ze słodyczami, ewentualnie jakąś drobnostką. \"Zajączek\" nie zabrania nam pójść do kościoła i przeżywać świąt, jak na katolika przystało :O

synkowi kupie własnie playboya

Też staram się dzieciom wytłumaczyć istotę tych świąt, a że są bardzo radosne, nic nie stoi na przeszkodzie dać dzieciom cos słodkiego :)

Też tak myślę :)

hehe shalla,;) dla mnie tez \"zajaczek\"to troche bzdura, co nie znaczy, ze potepiam cos takiego, kazdy robi co uwaza za sluszne....rozumiem ze preznty dostaje sie na Boze narodzenie od mikolaja ale to chyba juz dla mnie przesada...okazji do dostawania prezentow jest mnostwo-Mikolajki, Boze narodzenie, potem dzien dziecka, imienimy,urodziny ...czesto mozna tez obdarowac i bez okazji! ja nawet gdyby byla taka tradycja u nas ( a nie ma) nie kupowalabym na Wielkanoc prezentow z prostej przyczyny, zeby dziecko wiedzialo, ze Swieto Zmartwychwstania to cos wiecej niz dostawanie prezentow..z tego wszystkiego sie robi wielka komercja, jakl zanikl juz duch Bozego Narodzenia na rzecz szalu zakupowego :O

Oto, co znalazłam na ten temat Połączenie zająca z symboliką jajka wielkanocnego nie ma zbyt długiej historii. Najstarsze źródła przedstawiające zająca z wielkanocnymi jajkami pochodzą z końca XVII w. Wyjaśnień tego niezwykłego związku jest wiele - jedni widzą tu nawiązanie do zwyczajów podatkowych, które dopuszczały składanie daniny w naturze, co sprawiało, że często wraz z jajkami składano zwierzęta, i to koniecznie domowe, inni próbują spojrzeć na problem oczyma dzieci. One to mogły w czasie Wielkanocy zauważyć na polach biegające zające, zapowiadające nadejscie wiosny. Ponieważ zawsze obdarowywane były w te świeta pisankami, łatwo było przypisać właśnie zającom rolę roznosicieli tych prezentów. W wielu kulturach, począwszy od starożytności zajac kojarzony był z płodnoscią, przyrodą, odrodzeniem, ruchliwoscią oraz tchórzliwościa. Dopiero w XVII w. połączono ten symbol ze Świętami Wielkanocnymi. Do Polski zwyczaj ten dotarł z Niemiec na początku XXw. Zajączek jest raczej rekwizytem niż bohaterem obrzędu.