Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ChmurKa_20

BĘDZIEMY LASKI DO MAJA... ZAPRASZAM

Polecane posty

Dziś wstalam z myślą, że może wkońcu czas zrzucić nadprogramowy tłuszczyk:) Idzie wiosna, zaniedługo lato i czas pokazać się na plaży:) ;) Mam 171 cm/ 66 kg, marzenie 59-60:) Mam zamiar ćwiczyć, ograniczać jedzenie, nie jeść słodyczy, fastfoodów, pić dużo wody niegazowanej i czerwonej herbatki:) Startuje dziś:) Jesli ktoś chce sie przyłaczyć zapraszam🌼 Razem będzie weselej i będzie większa motywacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiaddka kropka kreska
życzę powodzenia! sukces bardzo prawdopodobny, jeśli motywacja nie zawiedzie w pierwszym okresie. ja rok temu od połowy marca do końca maja zchudłąm jakieś 15 kg. Ale byłam laska :-D Niestety na własne życzenie dużo z tego wróciło z powrotem ( i nie nazwę tego efektem jojo, bo moje tycie zależało tylko i wyłącznie ode mnie). Teraz znowu biorę się za siebie ale z tą nauczką, że efekty trzeba doceniać, szczególnie jeśli są tak spektakularne. W ponad tydzień schudłam już 3 kg :-D Obowiązkowo muszę jeszcze 5-6. potem się zobaczy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ja od dzisjaj też porzadnie sie za siebie biore. Tyle,że do niedzieli lece jabłkowo-grejfrutowo-warzywnie;) Potem bede stosować ala SB . Do zrzucenia mam jakies 6 kg,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do was dziewczyny
dziewczyny jednego nie rozumiem po co doprowadziłyście sie do takiego stanu aby teraz sie odchudzać? nie trzeba było myśleć o tym od razu ? I dbać o siebie ? jak to jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiaddka kropka kreska
to jest tak, że niektórzy aby mieć wymarzoną sylwetkę muszą się pilnować, co nie zawsze wychodzi. z resztą za jakiś czas zrozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) dziewczyny jakbyście chciały do kogos dolączyć to zapraszam na ten topik :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3345225&start=1080 Fajna wymiana zdań, dziewczyny wszystkie się odchudzają każda na jej własny sposób:) mi pomógł się ten topik zmotywować :) zapraszam dlatego, że uważam że w grupie raźniej :) Powodzenia w dietkowaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, ze ktoś się znalazł:) Idzie lato, zaniedługo trzeba będzie zrzucac grube bluzki, swetry, a pod spodem fałdki tłuszczu, niechce tego przechodzic, chce być piękna, czuć się atrakcyjnie, pewniej siebie:) Zaczynam dziś nowe życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirkusia
A ja mam pytanie do Mam do was pytanie dziewczyny... Czemu zakadasz,ze wszystkie z tutaj obecnych doprpowadzily sie do TAKIEGO staniu ktory absolutnie kwalifikuje sie do ostrego odchudzania??Wiem,ze wiele dziewczyn/kobiet siedzacych na forum Diety odhcudzaja sie z tak zwanej-wagi prawidlowej...jednak chac jeszcze cos tam poprawic,dopracowac....Takze wedlug mnie nie mozna uogolniac...bo dieta diecie nierowna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirkusia
Poza tym sama zalozycielka topicu przeciez skoro mierzac 171 cm wazy 66 kg to nie jest TAKI stan...dziewczyna widac czuje sie nieco za ciezka i wraz z wiosna i zimowymi ubraniami chce zrzucic kilka ciazacych jej kologramow ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirkusia
Chmurko....ja tez mam po zimie 6 kiloskow do zrzucenia i pomalu od jakiegos tygodnia sobie jesem na dietce...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA34
hej! ile ważycie? jaki wzrost macie? jakie metody? pozdrawiam Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kirkusia---> Dobrze mówisz:) Koleżanka wyzej, rzuciła się na nas, jak mogłyśmy sie doprowadzić do takiego stanu... Przecież nie ważymy po 100 kg!!! I tak jak mówisz, nie jest źle ale trzeba jeszcze conieco dopracować ciałko:) Żeby było idealnie:) Mam tyle samo do zrzucenie, z tym, ze jesteś o tydzień do przodu, to pewnie Ci troszkę już ubyło:) hihi Załamana---> Ja mam taki wzrost i wage jak w pierwszym poście;) O metodach też nieco pisze hihhi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirkusia
Hm....no ja mam 178 wzrostu i waza tez 66 kg....ale zawsze wazylam 60-62...wiec jako,ze przez zime nieco sie rozpuscilam planuje to zrzucic...Tak mniej wiecej do konca kwietnia ;-) A w dziewczyny jaki macie plan ataku na zbedne kiloski ??? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirkusia
Co do ewentualnej utraty gramow/kilogramow w ciagu minionego tygodnia to jeszcze sie nie wazylam gdyz dzis albo jutro spodziewam sie okresu a wtedy zawsze waze okolo 2 kg wiecej...wiec poczekam do jakiegos 5 dnia nowego cyklu z wazeniem....Nie chce stracic motywacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurka zrobilam sie na czarno aby jakies zlosliwce male sie nie podszywaly :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Tak sobie Was czytam i widze,że podobnie jak ja chcecie schudnać do maja..i nie wiele..Sama mam z 167cm i waże k 65kg...na dietce jestem 3 dzień i ćwiczę oraz biegam też 3 dzień..Dopiero zaczynam ..ale motywację mam ogromną bo w maju mam komunię chrzestnicy..nie chcę wygladać jak slonica...będzie już ciepło więc jakaś spodniczka bądż obcisla bluzeczka będzie mile widziana...Muszę się pozbyć tych kilogramow..i wiem,ze uda się..:)..Moj cel to 57kg..Chciala bym się do Was dziewczyny przylączyć..:) Napiszcie jakie macie dietki i czy ćwiczycie w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziewczyny jeżdże na rowerze do pracy i z powrotem, mam zamiar ćwiczyć choć co drugi dzień po 30- 40 min. Jeśli chodzi o diete, żadnego podjadania, owoce, warzywa, małe porcje, dużo niegazowanej wody i czerwonej herbatki. Ja wyjeżdżam z chłopakiem na majówke, więc chce fajnie wyglądać i nie wstydzić się fałdek na brzuchu:) A wakacje chcielibyśmy spędzić za granicą, więc też trzeba by jakoś wyglądać do bikini;) Dodam, ze w grudniu ważyłam 7 kg więcej niż obecnie. Mam nadzieję, ze nam sie uda:) a do świat to choć z 2- 3 kg chciałabym zrzucić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za ten topic :) I też się tu dołączę :) 170 cm - 63 kg. i Chciałabym zrzucic koło 6... Mam nadzieje ze tak 1.5 - 2 kg na tydzien sie uda;-) Ale nie spiesze sie... juz kilka razy sie spieszylam i nic z tego nie bylo bo nie wytrzymwalam ;-). tak ze spokojnie , malymi krokami ;-) Kupilam sobie dzis ta herbatke taka odchydzajaca podobno ta co sa trzy fazy... spalanie oczyszczanie stabilizacja czy cos takiego ;-) Zobaczymy czy pomoze ;-) Pozdrawiam i trzymam kciuki :D:D:D Jejku jak chcialabym miec te 57 kg i szczuplejsze nogi... Tylko boje sie ze biust mi tez zleci a taki jak jest moglby zostac :D ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe ..ja mam to sao też się boje,że mi cycki zmaleją..jak bylam chuda ,dużo mniejsze były..więc na pewno mi zmaleja..coż coś za coś...Ja wybieram szczyplejszą sylwetkę i w ogole lepsze samopoczucie-bo to praktycznie o to chodzi:)..Jak pisalam biegam po 40 min .skaczę na skakance..tyle ile wytrzymam a ,że zakwasy mam duże..to jednorazowo zrobię tych podskokow z 80...ale to są początki..skaczę w tedy kiedy mam na to ochotę..skakanka bardzo mobilizuje..Kupilam też hula hop ale to narazie lezy w koncie...muszę się nauczyć kręcenia..bo mi zaraz spada :( ale powolutku...i do celu:)Trening czyni mistrza:)) Robię też brzuszki,pompki damskie..zaczęlam się w ogole więcej ruszać..spaceruję.Obecnie wrocilam z Anglii tam schudlam nie odchudzając się(a tak się obawiam tego co każdy mowi,żę tam na tych żarciach można dopiero przytyć)mialam dużo ruchu i tylko dlatego schudlam..wrocilam do PL i znowu kilogramy wrocily.Planuję wrocić ale to dopiero za jakiś czas i to też mnie motywuje bardziej do odchudzania....zlę się czuję z obecną wagą...Nie chcę się wychudzić,glodzić..ale mądrze dojśc do celu..fajnej wagi,fajnego wyglądu...JUż mam dosyć być ubitą ;) myślicie laski,że do maja uda się zgubić tak z 7kg?ja mam problem glownie z brzuchem..nogi i tyłek są okej..jednakże brzuch mam ogromny:(Trzeba się z nim pożegnać już na wieki..hehe jak Wam mija dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien w miare ok :) u mnie super pogoda ale mam remont w domku i nie mam sie jak ruszyc ;/ a potem mnie sprzatanie czeka ;/ Hulahop tez mam :) od dziecka lubie sobie pokrecic czasem :P i to nie tylko hulahopem :P pomaga :) 7 kg do maja mysle ze spokojnie ;-) Tylko musimy sie motywowac i byc zawziete ! (ja jestem zawzieta zwykle przez 3 pierwsze dni - potem mam kryzys :P ale zaciskam zeby i do dziela! :-) Dobrze ze wiosna juz bo mnie to optymistycznie nastraja ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,ja podobnie jak Kociaa mam komunistkę w rodzinie.Moja córcia przystępuje,także dla mnie zrzucenie przynajmniej 5kg to mus.Już wyhaczyłam śliczniusią kreację,a było nie było to rozmiar 38,a do mnie przyczepiła się 40-cha,choć to i tak lepiej niż było,tak tak,a było już rozm.42.Także babki przyklejam się też do was.Bo do maja to ja muszę być laska.Zawsze wazyłam 45-48kg,jak urodziłam dwójkę dzieci to zrobiło się \"nieco do przodu\",ale walczę z tym.Pozdrawiam,pa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no,kurcze aż tak malo wayżyć to ja nie chcę..Izka...strasznie malutko wazylaś przed ciązą..ja pare lat temu też wazylam 48 kg..cycka zero..tyłka zero...taki chudzielec bylam,ale moglam za to ubierać jasne rzeczy,obcisle,sexowne..a nie tak jak teraz...wszystko większe,tak aby przykryłó oponkę na brzuchu..ech..Mam też w szafie śloiczną sukienkę ,ktorą kupilam w sierpniu przed wylotem bo tam mialam ją ubrać na jakaś tam okazję specjalną..i co?nie ubralam ale tylko dlatego,żę każdy wie jaka jest angielska pogoda:-) a ja wariatka kupilam jasną,delikatną sukienkę i slodkie sandałeczki na obcasie..na angielksa pogode,hehe..nie wiedzialam,że jej nie wloże ..I do dziś (czyli7 miesięcy siedzi w szafie)...Jakby nie było wspaniala kreacja na komunię..tylko musze najpierw dobrze w niej wygladać..mieszczę się w nią bo jest 38-40 rozmiar..ale faldki mi widać..wody dużo piję...skaczę po każdym posiłku aż zlapię zadyszkę...w czwartek albo w piątek pojdę znowu biegać..teraz zrobilam sobie stopkę,bo mam cholerne zakwasy ale ćwiczyć będę..I już nic nie zjem dziś..Nagotowałam sobie gar zupy kapuścianej to tak jkabym zglodniala wieczorem..będe ją jadla..napcham się a ona podono też odchudza więc lepsza od chleba miska takiej zupki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Demeter damy radę..tym razem się udać musi..czekają na nas super ubranka...ja się tym motywuję nakupowalam zajebiste ciuszki i teraz czekają na mnie..wloże ję w maju napewno;-) w końcu wiosna też motywuje..a skoro Demeter masz sprzątanie to też ruch..ja wczoraj okna pomylam...jak najwięcej ruszku...zaczynam lubić sport;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja warze 58 kg przy wzroscie 161:) niby nie jest zle ale może byc lepiej:) Dzisjaj cały dzien warzywnie owocowo.Własnie zjadłam jablko i ta tym koniec na dzisjaj. Tylko-woda-woda i woda. Moje postanowienie to niełaczenie miesa z ziemniakami,zero słodyczy,narazie rezygnuje wogle z chleba,po jakimś czasie od czasu do czasu ciemny chlebek bądz bulki z ziarnem,jak najwiecej warzyw i jabłek, duzo wody Cwicze 8 minut abs ale głownie brzuch,rózne cwiczenia na kocyku w pokoju.Mam nadzieje,ze pod koniec kwietnia bedzie chociaż te 4 kg mniej;)a może wiecej;) Dzisjaj miałam ochote podjadać,ale sie nie dałam:) Wkoncu dieta to dieta!! a nie wkólko odchudzanie,potem obrzeranie sie,znów dieta-bezsensu;) Mam nadzieje,że topic nie umrze za pare dni;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do tego wszystkiego podczas kapieli robie ale to juz długo masarz szorstką gabką,peling kawowy czasami no i jak leze juz w łózku masuje nogi i brzuch taką oliwką anty.z ziaja. Zastanawiam sie jeszcze nad tym foliowanie folia spożywczą:)jutro sobie kupie i bede sie nią owijać na noc po masarzu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć dziewczynki.Ja właśnie wróciłam do domku,jęździłam ze swoją córcią-komunistką rowerkiem,zrobiłyśmy 10km.Padam na ..twarz.Ogółem zjadłam dziś 800kcl,wysprzątałam domek...no..pół domku,pranie,te sprawy,teraz ten rowerek.Ciekawe ile spaliłam kalorii??? A jak miałam dosyć to odrazu nachodziła mnie myśl-ŚLICZNIUSIA SUKIENESIA.no i dalej w drogę.Idę zaparzyć sobie czerwoną herbatkę.pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też spaceruję po 7 kilosow czasami..ostatnio takz robilam spacer do super marketu wlaśnie po zdrowe żarcie poszlam tak daleko a przed nosem mialam te same produkty..ale widać jak się chce-może..i spacerki są cudowne..najlepiej z kimś oczywiście;-) ja zaraz ide skakać,parzyć czerwoną herbatkę...Też swego czasu robilam takie pilingi z kawy ,nie dlugo fakt faktem..jakoś się znudzilo..pod prysznic uzywam żelu z Avonu ujędrniającego niby na celulit i balsamu z tej samej serii..w sumie nie mam bardzo wielkiego celulitu...ale za to rozstepy na brzuchu mam paskudne(powod-szybka utrata kilogramow w krotkim czasie z rok temu)..brzydko to wyglada..ale coż tego nie zmienię już pewnie..a wagę swoją mogę..i tak się stanie;-) Jutro pewnie zaglądne..też nie chcę aby ten tpik zaginał..mam ochotę czasami pisać co jadlam,jak ćwiczylam..mysle,ze to pomocne,więc laski..trzymajmy się razem..buziaczki.a i Chmurka..odezwij się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×