Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..

dziwna historia, której nie umiem sobie wyjaśnić...

Polecane posty

Gość pf
prawda czy nie ale fajnie się czyta :D czekam na ciąg dalszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miłe, że interesujecie się jeszcze moimi losami.Mimo tego, że niektórzy nastawieni są nieco sceptycznie do tej historii.Nikogo nie mam zamiaru przekonywać do jej wiarygodności, w końcu ja niedawno również należałam do niedowiarków, zanim życie nie otworzyło przedemną nowego okna... Mieliście całkowitą racje z tym, że powinnam była się z nim spotkać, od kiedy się poznaliśmy wszystko się zmieniło, czuje się spokojniejsza i jest mi jakoś lżej na duszy.Piotr wnósł w moje życie wiele zmian, sprawił, że zaczełam się bardziej otwierać na ludzi.Pragne Was uspokoić, że nie oznacza to, że mam zamiar porzucic dla niego obecnego narzeczonego, nie!On jest dla mnie kimś zupełnie innym, lubie z nim przebywać, lubie z nim rozmawiać, ale robie to bardziej jako przyjaciel.Nie wiem dlaczego ale czuje się poniekąd jak jego anioł stróż, nie chce go opuszczać w tym trudnym dla niego momencie, skoro już los wybrał akurat mnie nie chce się odwracać.Mój narzeczony oczywiście nie zawsze rozumie moje postępowanie i nie koniecznie cieszy się z naszej znajomości ale wie, że chce mu pomóc i zaczyna się powoli chyba przwyczajać.Ostatnio nawet się poznali. Jak już wspominałam ostatnio często ze sobą rozmawiamy, czuje, że jestem jedyną osobą. przy której może się otworzyć.Chociaż stwarza wrażenie osoby silnej psychicznie, której niezłamałoby żadne przezycie to chwilami widze w jego oczach cierpienie i tragedie, którą wciąż przeżywa.Mówi o niej bardzo czesto, opowiada jaka była i jest w tym co mówili wiele ciepła i miłości.Kiedy pytałam o to jak do tego doszło nigdy nie chciał odpowiedzieć mi na to pytanie, zawsze zmieniał temat.Któregoś dnia odwoził mnie z pracy do domu, na jednym ze skrzyżowań zajechał nam droge samocgód ciężarowy, w ostatniej chwili udało się uniknąć zderzenia.Wytrąciło go to bardzo z równowagi, był nerwowy.Pożeganł mnie wtedy bez słowa i nie odzywał kilka dni, nie odbierał moich telefonów, zupełnie straciłam z nim kontakt.Zjawił się po jakimś czasie, chciał ze mną porozmawiac, wtedy tez dowiedziałam się co wydarzyło się tamtego dnia.Jechał ze swoją żoną, ona była w 5 miesiącu ciąży, kłócili się ze sobą.To dziecko nie było jego, zdradziła go ze swoim dawnym chłopakiem, mimo wszystko on jej wybaczył i chciał wychować to dziecko jako swoje.Ona chciała od niego odejść, poprosiła go o rozwód.W momencie kiedy się kłócili doszło do tej tragedii, mieli czołowe zderzenie z nadjerzdzającym z naprzeciwka Tirem.Ona zgineła na miejscu on miał więcej szczęścia.Choć nie wiem czy on nazwałby to szczęściem.Obwinia się o jej śmierć i o śmierć nienarodzonego dziecka, a życie z takim poczuciem winy jak twierdzi jest najgorszym, czego może doświadczyć człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne to wszystko.Muszę pomyśleć nad tym....... On(Piotr chyba)musi się pozbyć poczucia winy,wiem,że to trudne....... A czy on wie z kim śp.żona go zdradziła?Do kogo chciała odejść? Może ten facet go gnębi,a on nic nie mówi na ten temat.Wreszcie,to miało być dziecko tego drugiego........:D ♥♪♫

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy Piotr, wie kim był ojciec dziecka, poza tym, że był byłym chłopakiem zony, nic mi o nim nie opowiadał.On obwinia się nie słusznie o ta śmierć, tak naprawde nie można było uniknąć tej tragedii.To kierowcy tira został postawiony zarzut spowodowania wypadku, ponieważ wyjechał na nich wyprzedzając inny samochód.To cud, że udało mu się z tego wyjść i nie odbiło się to w żaden poważny sposób na jego zdrowiu.Za to napewno pozostał ślad na psychice, choć on stara się to ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję mu serdecznie.To straszne żyć z poczuciem winy:O To,że został jakis ślad tamtego zdarzenia,w jego psychice,to pewne. Moze dzięki Tobie,rozmowom z Tobą i Twoim chłopakiem,dojdzie do równowagi.Życzę mu tego. Chociaż jakiś ślad pozostanie na zawsze,niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mogę uwierzyć
że wciąż są osoby, które w TO wierzą! :D Cóż, głupich nie sieją... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę być niegrzeczna,ale napiszę Ci,że sama jesteś głupia:( Wiesz,ilu ludzi żyje z poczuciem winy?Z tego,czy innego powodu? Wiesz,jak to zżera człowieka?Nie?To nie pisz takich postów! Pozdrawiam ♥♪♫

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marketo
jesteś tak naiwniutka, że to aż słodkie ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka m
marketa to dziewczyna z kubkiem , sama sobie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chcę czytać dalej tą opow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietyjednainieostatnia
ciekawe, ale dopracuj szczegóły bo nie chce mi sie wierzyc ze przezył czolowe zderzenie z tirem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co jest
czekam na dalszy ciąg !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale cos jakby hibernacja
nie wiem czy historia jest prawdziwa czy nie..choc brzmi nieprawdopobnie..mi wydarzyło sie cos podobnego..tylko mniej ze tak powiem..nieziemskiego.. bo zadnych duchow nie widziałam.. ale poznałam meza dokładnie w urodziny jego byłej niezyjacej dziewczyny'(byli zareczeni). Pozniej zaczelismy ze soba m gadac, tez duzo mi o niej opowiadał,, ni by był moim przyjacielem, ale...tez miałam faceta..i dla niego tamtego zostawiłąm..teraz jestesmy małzenstwem i jestesmy szczesliwi... czasem chodze z nim na "jej "grob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno z kubkiem
i co dalej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No WłAsNiE_
co dalej?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No WłAsNiE_
czekamy na ciąg dalszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupu
uuuuuuuuuuuuuupppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trassli
eh chyba jestem naiwna, bo początkowo w to uwierzylam, ale teraz to tak nieprawdopodobne, ze szkoda mowic i nie wiem czemu w pierwszych stronach wyczuwalo sie jakos prawde a teraz to mi umknęlo. hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Granulowany Earl Grey
podbijam bo to takie przerażające :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzies tam
i co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrr
właśnie i co dalej? bardzoo przyjemnie się to czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fascynujące,
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez watoienia...
ale wiesz dlaczego to widac?Bo czyta sie twoj tekst jak zadanie z polskiego typu: "wymysl niesamowita historie,ktorej jestes swiadkiem" I,zapewne,twoja bylaby z tych lepszych ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitalnieno
Przeczytalam caly watek i bez kitu powinnas ksiazke napisac, bo prowokacja choc pozniej juz bardzo naciagana to jednak fajnie sie to czyta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvie me some fish
przeczytałem twój pierwszy wpis i aż wali po oczach, że to zmyślone :D ludzie to są strasznie naiwne tekst był trochę taki paraliteracki, to znaczy, użyłaś zwrotów, słów, których nie używa się w potocznym języku, co odebrało wiarygodność tej historii, jeśli w ogóle można mówić o wiarygodności, przy takich bzdurach najbardziej mnie zainteresowało to nietypowe logo :D co to do cholery było? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syntiak16
Szkoda że to prowokacja :D ale i tak wierze ze takie zjawiska nie do wyjasnienia maja miejsce :P a czy ty autorko na prawde wierzysz w 'inny wymiar'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×