Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna z kubkiem herbaty..

dziwna historia, której nie umiem sobie wyjaśnić...

Polecane posty

Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
dziękuję i czekam na cd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche to dziwne
wjechalas mu w zderzak i pojechalas bez wytlumaczenia? Przeciez jemu sie nalezy odszkodowanie :D Coraz bardziej to wszystko jest naciagane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej no właśnie o to chodzi. Ona uciekła a on ją teraz będzie szukał... i znajdzie rzecz jasna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dostanie się
ale bajka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna baja- była...
ale robi sie nudnawa- bo zbyt prosta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna baja- była...
no i oni się pobiorą na końcu...Może ona jest mu zesłana z niebios. A ten jej narzeczony- pewnie ją zdradza i to kawał chuja był- więc nie żałujcie że ona go olałą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak fajnie sie zapowiadało
ale spaprałaś wszystko. Przesadziłaś- bez umiaru i sie obnażyłaś ...dziewczynko z kubeczkiem. Trzeba znać umiar- we wszystkim. Szkoda bo fajnie sie to czytało nawet jak to był kit a teraz to nie to samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czegoś tu nie rozumiem, jeżeli on zajechał jej drogę ( jak to określiła ), to czemu chciała go przepraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikiik
moze niech ktos jeszcze cos fajnego napsze zamiast tak gadac ze soba, moze bysmy zalozyli topik, gdzie wspolnie napiszemy ksiazke. kazdy po jednym fragmencie, ale bez robienia jaj i trzeba w to wlozyc serce i nie mozna sie wsciekac, ze ktos nasza koncepcje modyfikuje w swoim fragmencie. proponjue dla zainteresownych zglaszajcie tu 2- 3 zdaniowe pomysly na intryge ale nie na calosc tylko zawiazanie intrygi, bo claosc bedziemy pisac razem. co wy na to?? nie byloby swietnie pisac cos co nie jest zlezne tylko od ciebie? pomysl wybierzemy wspolnie i go zaczniemy. ale cos fajnego, co bedzie mialo perspektywy. czekam z niecierpliwoscia na wasze pomysly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodowy czar
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fikiik - fajny pomysł ale może załóż nowy topik, nie będziemy tu dziewczynie z kubkiem zaśmiecać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sGd
jak dla mnie to coraz bardziej brzmi jak wym,yslona historia;| zadnych slow od siebe co zujesz itp tylko skonczylas historyjke jak rozdzial w jakiejs ksiazce i za jakis czas dopiszesz ciag dalszy.sorry jeszcze na poczatku wierzylam w to, teraz juz nie za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dziewczyny z kubkiem.
Czy probowalas skontaktowac sie z kobieta z wizytowki? I jakim samochodem jechal ostatnio ten... facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup
czekamy na c. d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi drodzy nikt wam nie każe czytać, zawsze można opuścić topik, nieprawdaż?Pisze to bo mam nadzieje, że ktoś będzie w stanie być może mi pomóc.Poza tym obiecałam, że będę informować wszystkich zainteresowanych o bierzących wydarzeniach.Nie mam za dużo czasu, żeby zagłębiać się w forme pisania, więc przelewam tu wszystko to co się wydarzyło.Nie jest to żadna książka, daleko mi do bajkopisarstwa. W moim życiu znowu dużo się wydarzyło, wszystko kręci się w szalonym tempie nie pozostawiając chwili na zastanowienie.W czwartkowy ranek wszystko się zaczeło.Obudziłam się już z przeczuciem, że ten dzień nie będzie należał do wspaniałych.Gdy wyjżałam za okno spostrzegłam się, że miałam racje za oknem padał deszcz, było zimno, najchętniej zostałabym w domu ale musiałam zbierać się do pracy.Na parkingu spotkała mnie kolejna niespodzianka, kiedy okazało się, że samochód nie chce zapalić mimo tego, że niecałe dwa miesiące temu wrócił od mechanika.Udałam się więc na najbliższy przystanek, a byl do niego kawałek drogi, dlatego, że mieszkam na obrzeżach miasta.Schowałam się pod budką na przystanku, obok mnie stały jeszcze trzy osoby, które po chwili wsiadły w nadjeżdzający autobus.Ja musiałam jeszcze niestety poczekać aż przyjedzie coś czym będę mogła dojechać do pracy.Tak więc zostałam sama.Co chwile przez ulice przejeżdzały samochody przerywając szara cisze.Wsłuchałam się w rytm padającego deszczu obijającego się o zadaszenie.Zawsze taka pogoda nastraja mnie nieco melancholijnie.Z daleka zobaczyłam zmierzającą w moim kierunku postać.Miała na sobie jasny płaszcz za kolano, spod niebieskiego parasola wynurzały się ciemne proste włosy.Staneła obok mnie pod budką nie składając parasolu.Udało mi się dostrzec tylko zarys podbródka, delikatną bladą cere i wąskie usta.Katem oka widziałam, że chwilami spogląda w moją strone.Wyglądała na zmarzniętą, przechodziły przez nią dreszcze.Za chwile podjechał autobus, ustawiłam się by wsiąść tylnymi drzwiami, kiedy kierowca otworzył je nagle za moimi plecami zjawiła się ta kobieta i wyczuwalnym głosem szepneła mi du ucha\"zaopiekuj się nim\".Wzdrygnełam się, kiedy odwrociłam głowe zmierzała już w innym kierunku, przez chwile stałam wpatrzona w oddalająca sie postać kobiety po czym na ziemie sprowadził mnie kierowca trąbiąc i pospieszając bym weszła.Chyba przywykłam już do tych dziwnych, niewyjaśnionych zjawisk, które coraz częściej splatają się z moim jak dotad zwykłym szarym życiem, bo tym razem nie czułam już strachu.Czułam dziwny spokój i ciepło w sercu, poczułam się jakby moja dusza spotkała anioła...Nie mogłam o niej zapomnieć, nie mogłam skupic się na pracy cały czas wracałam do niej myślą.Postanowiłam sobie, że jak tylko się troche rozjaśni i przestanie padać przejade się po pracy na cmentarz.Nie wiem skąd wpadła mi taka myśl do głowy ale poczułam wewnętrzną potrzebe by ją odwiedzić.Tak też się stało, po południu pogoda troche się poprawiła, wsiadłam więc w autobus i pojechałam na cmentarz.Miałam nadzieje spotkac tam tą starszą kobiete, z którą rozmawiałam innego dnia.Ale niestety tego dnia cmentarz był prawie pusty.Przystanełam na chwile przed grobem, przed którym wcześniej siedziała starsza kobieta.Za chwile pojawił się dozorca, który pilnuje cmentarz, starszy pan z ktorym nie raz juz rozmawialam, dlatego widzac mnie podszedl.Powiedzialam mu, ze chialam przywitac sie ze strasza kobieta, ktora czesto przychodzi tu do swojego meza na grob.Usmiechna sie i powiedzial, ze teraz ta kobieta nie musi juz odwiedzac meza, gdyz od dawna sa razem w niebie.Wiec ona rowniez ukazala mi sie po smierci...Zastanawiam sie dlaczego zmarli probuja nawiazac ze mna kontakt, dlaczego ich swiat nagle splótł się z moim?Kiedy rozmawialismy nagle zobaczylam Jego,szedl wąską aleją trzymając w ręku bukiet żółtych tulipanów.Kiedy przystaną nad grobem nie mogłam oderwac od niego wzroku.Nie myśląc o tym co będzie dalej pożegnałam znajomego i zblizyłam się do niego.Stał ze spuszczoną głową ze wzrokiem wbitym w grób.Spostrzegwszy moją osobe podniósł oczy usmiechną się lekko po czym znów spuścił głowe.Zorientowałam się, że jest pograżony w modlitwie lub rozmowie z żoną.Stałam więc obok, po pewnym czasie nie spoglądając na mnie zaczą ze mną rozmawiać.Nie poznał mnie nawet teraz, nawet po wydarzeniu, które miało niedawno miejsce, myślał, że jestem jej koleżanką.Zachowywał się tak, jakby nigdy wcześniej mnie nie widział, nawet wtedy patrząc na mnie miałam wrażenie, że błądzi nieobecnym wzrokiem.Poraz pierwszy udało mi się być tak blisko niego, widziałam znów te oczy, które malowały w sobie tyle bółu i cierpienia.Rozmawialiśmy ze sobą o niej, opowiadał mi o niej a ja słuchałam.Czułam się chwilami jak intruz ale nie mogłam mu powiedzieć kim jestem, nie mogłam mu wyjawić, że jestem dla niego i jego żony obcą kobietą.Rozmawialiśmy jeszcze chwile na cmentarzu potem odwiózł mnie do domu.Udało mi się go troche poznać choc wydał mi się troche tajemniczy.Bardzo mało mówił o sobie samym, sprawia wrażenie pewnej, silnej osoby, ale czuje, że w głębi taki nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to fakt masz talent bajkopisar
ski;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieńdoberek
jaką książkę przepisujesz? Może się skuszę i poczytam na dobranoc :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b. prosze o pomoc
ehhh kobieto fantazja cie opuszcza. ta historia robi sie co raz bardziej blaha i naciagana. tylko nie pisz znowu, ze to prawda i mozemy nie czytac. z daleka widac, ze to bajka. jasne, odwiozl cie do domu po tym jak rozmawialiscie 5 minut. spoko, chyba juz wiem jak historia sie konczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to fakt masz talent bajkopisar
kto patrząc na drugą osobę widzi, że ta ma dreszcze?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanaza
Schizofrenia paranoidalna to podtyp schizofrenii, który charakteryzuje się rozbudowanym i złożonym systemem urojeń oraz niekiedy nasilonymi halucynacjami. Częstokroć urojenia przybierają tak skomplikowaną formę, iż stają się zrozumiałe tylko i wyłącznie dla chorego. Oprócz powyższych objawów u chorych na schizofrenię paranoidalną stosunkowo rzadko obserwuje się głęboką dezorganizację zachowania, niespójność myślenia, otępienie czy nieadekwatne reakcje emocjonalne, które pojawiają się w innych podtypach schizofrenii. Czasem wydaje się wręcz, że wyłączywszy urojenia i omamy, chory na co dzień funkcjonuje względnie sprawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka16785
jesli nie przepisujesz zadnej ksiazki ani tez jej sama nie piszesz to niestety moze na prawde byc schizofrenia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na początku wierzyłam
w to bez problemu, bo wiem, że "są rzeczy na niebie i ziemi..." :) Teraz jestem już pewna, że to BUJDA NA RESORACH. :) Za bardzo się starałaś i przesadziłaś, dziewczyno. Własny talent bajkopisarski Cię zgubił :) Ale fajnie było poczytać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama bym chciala wiedziec
zapowiadalo sie niezle ale przesadzilas/es :O nuda i mdly romans niczym z HArlequina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
histeryzujecie ludzie strasznie! przecież nikt Was nie zmusza do czytania macie wybór ja sie dobrze bawie czytając tę historię. zawsze to jakaś odmiana w porównaniu z głupawymi tekstami których niestety nadmiar na kefe. jak sie komuś nie podoba to proponuje sie przenieśc na inny topik:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to Ty nie histeryzuj
bo kompletnie nie rozumiem Twojego postu. Kilkoro ludzi stwierdziło rzecz ewidentną, czyli że autorka tematu się sypnęła, choć początkowo naprawdę dobrze jej szło. Z paru ludzi zrobiła idiotów niestety. :) Tak jak z tej dziewczyny, co to się niby zna na "tych" rzeczach i np. miała przeczucie, że trzeba się spieszyć z wyjaśnieniem sprawy. Ty masz ochotę dalej wkręcać się w tę historię i o.k. Ja wolę dobrą książkę, jak mam ochotę na beletrystykę. Tak więc nie wiem, czego to TY się rzucasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to Ty nie histeryzuj
A znając prowokacyjne standardy kafeterii, autorka już nie wróci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×