Wszystkie ładniejsze suknie są na szczupłe dziewczyny...

Odchudzam się, sporo już zrzuciłam, ale musiałabym chyba ważyć 45 kg, żeby dobrze wyglądać w takiej sukni: http://www.suknie-slubne.pl/pl/whiteone.php?s=205 Osoby z nadwagą albo normalnie wyglądające mają naprawdę poważne problemy z wyborem sukienki. Ja nawet specjalnie z tego powodu odłożyłam wesele, bo we wszystkich sukienkach grubo wyglądałam. Co o tym myślicie?

...ale okazało się że na każdą figurę można dobrać odpowiedni fason sukni. Mi podobały sie suknie proste bez halek jednak po zmierzeniu okazało się ze najlepiej wyglądam w sukni która na początku wydawała mi się zupełnie nie dla mnie. Grunt to dobrać suknię do figury panny młodej. Wierz mi że da się to zrobić :)

nie zgadzam się...lja mam 175 cm wzrostu i waże 67 kg i super ta kiecka na mnie wygląda..http://suknie-slubne.pl/pl/pronovias.php?s=lorna...wiec mierzyć....bo ja chyba z 30 mialam na sobie;)i wybralam ta jedyna a super figry nie mam.:P

OJ cos zły link wyskoczyl ma byc suknie LORNA;)

Tygrysica śliczna ta suknia :)

Schudnąć zawsze można, ale wzrostu nie da się zmienić. Ja jestem niska, zbyt wysokie obcasy odpadają, bo mam szerokie stopy i mam trudności z dobraniem sukienki.

pełno jest takich jednoczęściowych sukien co ma tygrysica. Jedna ma zamiast marszczeń na biuście więcej kryształków i haftów a inna mniej marszczęń na dole.

mam inny styl i teraz klapa no tak tylko dla mnie mpoja jest wyjątkowa..bo w inny wygladałam smiesznie...popostu w tej czuję się świetnie;)za miesiąc mam ja do odbioru:)

AHA i ja nie mam tego bolerka mam suknie i welon;)

a ty ją chcesz miesiąc w domu trzymac? przeciez zakurzy się. moją na półtora tygodnia jeszcze wezmą wypiora i 3 dni przed slubem odbioere pachnącą czystą.

grunt to dobrze dobrany fason do figury. Wyszczuplający fason to suknia w literę A z ukośnymi marszczeniami w pasie . http://www.demetrios.pl/product_info.php?products_id=56 Ostatni widziałam pannę w salonie na ostatniej przyiarce ( ślub w tę sobotę ). Wyglądała koszmarnie . Pomijam fakt że była w ciąży ( na oko 5-6 miesiąc) - ale suknię miała tak jakby w stylu "rybki". Wyglądfała jak w tubie. Suknia bez trenu - tylko tak rurka. Panna była niziutka i raczej w ciąży się " grubo" nosiła. Efekt był przerażający. A te babsztyle obsługujące prosto w oczy mówiły jej , że wygląda pięknie. Natomiast ona sama minę miała nie tęgą ...

Moja koleżanka jest chuda, wysoka i muszę przyznać, że czasem zazdrość mnie zżera, jak chodzę z nią przymierzać suknię ślubne. Gdyby nas porównać do siebie, to ja mam lepszą sylwetkę: szersze biodra, wcięcie w talii, większy biust i wąskie ramiona i to ja lepiej wyglądam na co dzień w jeansach czy kostiumie kąpielowym, ale za to ona w wyborze sukni ślubnej ma pole do popisu. Pasują do niej obcisłe sukienki, te maksymalnie przylegające do ciała, a ja już w takich nie najlepiej wyglądam.

te demetrios z tym niby fartuszkiem są sliczne.Szczupłe dziewczyny tez ładnie w nich wyglądają. Bardzo duzo jest takich podobnych modeli z ukośnymi marszczeniami .

Dziewczyny, naprawdę muszę Was pocieszyć. Mierzyłam mnóstwo sukni, ryek i w kształt litery A i wcale nie trzeba się do nich jakoś specjalnie odchudzać! Fason w A z ukośnym marszczeniem pięknie maskuje fałdki czy brak talii i nie ma z tym problemu! Mam typowe wymiary, rozmiar 38, tylko mały biust i to jest ta rzecz, którą bym chciała zmienić, ale cóż. Jest tyle ważniejszych spraw na głowie, że szkoda myśleć o tym. Poza tym mam takie wrażenie, że niektóre klientki w salonach jakoś nie mają w sobie tej radości z kupna sukni, ze ślubu, co nawt potwierdziła pani z obsługi. Liczy się ogólny image, uśmiech, prawdziwa radość z tej okazji a nie tam przejmowanie się drobiazgami. Pozdrawiam wszystkie panny poszukujące sukni tak jak ja. Bądźcie wyrozumiałe dla siebie!

Z tego co zauważyłam chodząc po salonach suknie są tak szyte, że każda dziewczyna coś dla siebie znajdzie. Wiadomo, że szczupłe kobiety z idealną figurą mają nieco większy wybór, szczególnie \"odważniejszych\" sukienek. Ale są również modele sukni, które wręcz wymagają by nosząca je pani miała szersze biodra lub większe piersi, bo wtedy po prostu lepiej leżą. Do tego można kupić suknię (jednoczęściową) z szytym gorsetem, który idealnie modeluje talię, ukrywa brzuszek i inne niezbyt ładne fałdki. Szeroki dół sukni może ukryć zbyt szeroką pupę, uda. Jeśli wybierze się suknię z rękawkami to nie będzie widać zbyt szerokich ramion, jeśli to jest czyjś kompleks. Więc zgodzę się z przedmówczyniami - nie ma co się zamartwiać zawczasu. Trzeba mierzyć!

Tygrysiaca20 --> czy moge wiedziec ile zaplacilas za swoja suknie, planuje zakup sukni z tej samej co Ty kolekcji i zastanawiam sie ile one wlasciwie kosztuja...

Łe tam :) Mam śliczną sukienkę, też z Madonny, a figury modelki nie mam. Wyglądam i czuję się w niej świetnie :)

tygrysica 20 wazysz 67 i wbijasz sie w suknie rybke?smiech na sali

ale ma 175 cm wzrostu .... czy uważasz że jeżeli ktoś ma 165 i waży 57 kg to tez nie powinien ubierać "rybki" ? Zresztą najwazniejsze są wymiary i zachowane proporcje w sylwetce a nie waga ...

To się odchudzić spaślaki to we wszystko wejdziecie .

Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin