Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość miko988
Witam wszystkich, pewnie jestem pierwszym facetem zabierającym głos na tym forum, ale chciałbym o cos zapytac. W najblizszym czasie zamierzamy z żoną rodzić w szpitalu na Łubinowej. Jesteśmy po kilku wizytach u dr Wieczorka a chciałbym zapytać o taką rzecz: gdzie zazwyczaj oczekują mężowie kiedy żona rodzi (jeżeli zdecydowali, że nie będą przy porodzie)? Czy jest jakiś specjalny pokój czy też czekają na dole przy recepcji? Chciałbym jeszcze zapytać co znajduje się w pokoju dwuosobowym, czy jest tv (ogólnodostępny czy na 2złotówki jak w publicznych szpitalach :)) ). Przy wejściu na odziały jest informacja, iż przy pacjentkach może przebywać tylko jedna osoba. Czy znaczy to, że jak przyjadę np. z teściową to musimy do żony chodzić na zmianę w odwiedziny? Jak to przebiegało w Waszym przypadku :) Jeśli macie jeszcze jakieś doświadczenia odnośnie tatusiów na łubinowej, podzielcie się :) Z góry dziękuję i pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madosia
iwcura - u mnie też dzisiaj w nocy zauważyłam coś podobnego na wkładce...tylko że były to lekko żółte, gestę "kłączki"- może w końcu to jest ten czop!! Jak u Was z "głową"- bo mnie głowa boli okrutnie od wczorajszej nocy....nie wiem czym to jest spowodowane. No i jeszcze te napady gorąca i siódme poty:( A jak apetyt u Was? ja od poniedziałku prawie nic nie mogę przełknąć. Został mi tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już nie mogę się doczekać piątkowej wizyty u dr kozy niby termin mam na 20 września ale coś mi się wydaje,że będzie szybciej ... podobnie jak jedna z Was też mam bóle krzyża ale to podobno nacisk główki małego na nerwy :( Moja koleżanka rodziła ponad miesiąc temu i przypomniała mi,że mam nie zapomnieć papuci dla tatusia, który będzie przy porodzie oraz wody mineralnej minimum 3 litry co do położnej to chciała jej kupić taki kosz z rozmaitościami ale po porodzie położna podała im rękę powiedziała,że gratuluje i więcej już jej nie spotkali ... choć mąż koleżanki biegał z tym koszem przez pozostałe 2 dni :) co do tatusiów to jestem pewna,że możesz być bliżej żony a nie czekać w recepcji - gdyby były jakieś komplikacje to od razu będą je z Tobą omawiać a nie szukać Ciebie ... co do odwiedzin ja jestem za tym aby była to 1 osoba - leżałam teraz w miejskim szpitalu w którym były 3 łóżka do mnie przychodził tylko mąż do dziewczyny obok od 1-4 osób czasem dodatkowo z dziećmi a do 3 dziewczyny przychodziły grupy ponad 10 osób - i tak było od 6:00 do 22:00 więc odpoczywałam i spałam na korytarzu szpitalnym bo na moim łóżku wszyscy siedzieli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika181
Ania0180 ja mam termin na jutro więc w piątek na pierwsze KTG. Opisz jutro jak wrócisz jak to wygląda i w ogóle, bo jestem strasznie ciekawa. Mam tak samo jak ty jeśli chodzi o te kłucie w dole, ale nie nastawiam się na nic:) Madosia, kurcze to zazdroszczę braku apetytu, ja to mogłabym zjeść konia z kopytami hihi:) Ciągle bym coś jadła na szczęście jem dużo owoców, więc jakoś zapycham tego mojego małego głodka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miko 009
DO MONIKA 181 KOLEZANKA POLECILA MI I W APTECE TEZ FISSAN NA ROSTEPY MNIE NA BRZUCHU NIE WYSZLY BO SMARUJE SIE CALA CIAZE TYLKO Z BOKU JEST TO TLUSTY KREM WYDAJNY ZAUWAZAM ZE ROZSTEPY BLEDNA WCZESNIEJ SMAROWALAM SIE OLIWKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia77
miko988,już spieszę z odpowiedzią na Twoje pytanie odnośnie pokoju dwuosobowego. Mianowice:pokój bardzo przytulny i czysty,dwa łóżka,dwie szafeczki,przewijak dla dzidziusia,umywalka,kosz na zużyte pieluszki.Telewizja ogólnodostępna i bezpłatna. Jeśli chodzi o odwiedziny to dwie osoby odwiedzające mogą przebywać u jednej pacjentki,jeśli przyjdzie liczniejsza grupa to spotkanie z pacjentką odbywa się na dole przy kawiarence. Pozdrawiam przyszłego tatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta1978
Nie pisałam ostatnio ale 5 sierpnia Wieczorek zatrzymał mnie na oddziale bo rozwarcie mam na 2 cm a to dopiero 34 tydzień.dostałam kroplówki i tabletki na podtrzymanie.szpital rzeczywiście ok sale 2 osobowe,tv i łazienka w pokoju.położne i salowe super.teraz jestem w domu kolejny tydzień za mną.mama cały czas jest przymnie bo mogę wstawać tylko do wc.mam nadzieję że jeszcze wytrzymam i nie będę rodzić.Wieczorek powiedział że to byłby cud gdybym donosiła.następną wizytę mam na 24 ciekawe czy dotrzymam.myniu2 gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika181
Witajcie!! Więc tak się czuje kobieta w 40 tygodniu ciąży?? hihi:):) Właśnie dzisiaj mija mi termin, a ja tu sobie śpię jak dziecko do 10.00:) Miałam cichą nadzieję że coś się ruszy tej nocy ale nic:) Dobre chęci nie wystarczą moja mała nie chce współpracować:) Ania0180 jesteś jeszcze??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoli24
hehe Monika u mnie to samo 40 tydzien zaczyna sie w sobote ale wiem cio czujesz :( ja też każdej nocy licze na cud heh, dziś też sobie pospałam do 10 :))) a Ania0180 pewnie jest na łubinowej bo dziś ma KTG wiec jeśli nie zjawi się do wieczora znaczy że już sie u niej zaczeło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Kasia
Cześć Dziewczyny :) Urodziłam 10.08 córeczkę :) Dziś o 13 wyszłyśmy ze szpitala - ja-Gosia i nasza Mała Kasia :) Napiszę tylko tyle : nigdy nie wybrałabym innego miejsca na poród !! Opiszę jak wyglądają warunki na oddziale. Rodziłam w poniedziałek kiedy był straszny nawał rodzących , coś takiego opisywała jedna z dziewczyn ileś stron wcześniej. Ani przez moment nie czułam się jednak zaniedbana , ani zapomniana przez kogokolwiek !! W sali przedporodowej było nas bardzo dużo , jednak co jakiś czas przychodziły położne , lekarze , sprawdzali co u nas , badali tętno , czułam ,że jesteśmy w dobrych rękach !! Na salę porodową ciągle dojeżdżały dziewczyny, wyjeżdżały po chwili z maluchami:) , położne bez przerwy kontrolowały sytuację , przychodzili lekarze , tętno naszych dzieci było ciągle kontrolowane. Słyszałam dużo więcej niż reszta rodzących ponieważ leżałam tam najdłużej (mój poród skończył się po godzinach męk cesarskim cięciem, myślę ,że w innym szpitalu pomęczyliby mnie dłużej !) Mam teraz mętlik w głowie , a chciałabym Wam napisać dużo więcej , dodać otuchy przed tym dniem !!! Poza tym warunki na oddziale -super !! Położne przychodzą , wszystko cierpliwie tłumaczą , są bardzo miłe !! Nie ma jednej jedynej rzeczy, do której mogłabym się przyczepić !!!! Aha jeszcze jedno : jeśli weźmiecie ZZO i potem zdarzy się Wam cesarka , to ZZO jest bezpłatne. Może coś jeszcze mi się przypomni to napiszę ! Jestem póki co wykończona , początki są trudne , ale radość z macierzyństwa wszystko rekompensuje :) Przekonacie się ,że Łubinowa to dobry wybór :) Jeszcze jedno : weszłam sobie do sali w której leżały noworodki ,a tam kilka dzieciaczków leżało w inkubatorach , także widziałam na własne oczy ,że mają tam takie sprzęty ! Jak mi się coś przypomni to napiszę jeszcze , może wejdę tu wieczorkiem jak dam radę , jeśli macie jakieś pytania , to chętnie odpowiem ! Powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Kasia
jeszcze jedno : w poniedziałek był nawał rodzących ,a we wtorek już leżałam sama w pokoju i był tylko jeden poród w nocy ! , bardzo mało przyjęć , dziś znowu się zrobiło trochę tłoczno ,ale nie martwcie się , ja rodziłam jak jedna kobieta przyjeżdżała , zaraz po niej inna wyjeżdżała itd , ciągle były przyjęcia ,a jednak położne i lekarze dzielnie się wszystkimi zajmowali , wzywali na kontrolę tętna itd , badali rozwarcia. Trzymam kciuki ,żebyście rodziły jednak dwójkami :) Poznałam kilka dziewczyn na oddziałe i każda z nich wchodziła na to forum , także wieści szybko się rozchodzą :) Trzymajcie się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwcura
Mała Kasiu serdeczne gratulacje!!!! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika181
Mała Kasia gratulacje:) Odpoczywaj...:) Mam pytanie, czy na KTG trzeba się umawiać?? Ja jutro jadę na pierwsze i nie wiem czy muszę dzwonić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Kasia a raczej GOSIA - gratulacje :) ja jutro mam wizytę u dr kozy zobaczymy czy wstępnie ustali termin :) czy słyszałyście,że w 9 miesiącu chudnie się około pół kg na tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Funncia
M Dream: Ojj widzę, że mamy podobny termin porodu. Mnie doktor wyznaczył na 24 września. Ale na ostatniej wizycie stwierdził, że dzieciąteczko może wcześniej przywitać świat. hmmm.... Zobaczymy.... ;) Pozdrawiam wszystkie Mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała Kasia a właściwie Gosia bardzo Ci gratuluję. Ciesz sie maleństwem i odpoczywaj po porodzie. Mam takie pytanko do Ciebie.Jak na Łubinowej wygląda przystawianie dziecka do piersi czy zaraz po porodzie ? Czy jest ktoś , moze doradca laktacyjny kto pokaże jak to robić.Pytam bo ja miałam straszny problem przy karmieniu córki.Niestety w szpitalu nie było mowy o butelce.Męczyłam się w domu dwa tygodnie a potem spasowałam i poszła butla. Czy na Łubinowej jest parcie na karmienie piersią czy wybór należy do matki . Jeszcze raz pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, mam pytanie. W szkole rodzenia na łubinowej dowiedziałam się,że przy przyjęciu na porodówkę wymagają legitymacji ubezpieczeniowej. Czy to tak rzeczywiście jest? Karta z NFZ nie wystarczy? Napiszcie co o tym wiecie. Pozdrawiam mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do Małej Kasi
Mała Kasiu, mam pytanie odnośnie cersarki, jak się czułaś po zabiegu, czy coś czułaś podczas cięcia itd ... Czy długo musiałaś leżeć, szybko wstałaś, jak się czułaś ?? Widzę, że po 3 dniach już wyszłaś więc bardzo szybko. Ja też mam mieć cesarkę i bardzo się denerwuję :(( Kto przeprowadzał zabieg ?? Z góry dziękuję za info i bardzo serdecznie gratuluję małej pociechy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwcura
aneta1978 mamy podobny problem. ja obecnie jestem pod koniec 36 tygodnia. w 34 tygodniu dr Koza powiedział, że mam rozwarcie na palec czyli mniej więcej 1,5 cm. Przepisał mi globulki i powiedział, żeby dużo odpoczywac ale nie leżec plackiem. Nic poza tym. Widzę, że podejście dr Wieczorka było do Twojej sytuacji zupełnie inne. Powiedz mi jeszcze ile wtedy ważył Twój dzidziuś? Mój 2700. Tak się zastanawiam, czy waga maluszka miała wpływ na to co mi powiedział dr Koza, czy może to jest podejście lekarza do pacjentki. Z tego co Ty napisałaś wynika, że dr Wieczorek się Tobą bardziej przejął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika181
Witajcie! Ja jestem po pierwszym badaniu KTG:) Oczywiście zero reakcji skurczowych...Po badaniu dr stwierdził, że owszem szyjka skrócona i że może być w każdej chwili, też mi nowina skoro jestem dzień przeterminowana, normalnie jestem taka nerwowa, że ustawiam wszystkich, na Łubinowej spokojniutko, dobranoc dziewczynki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta1978
iwcura moja malutka w 34 t.c. ważyła 2400 więc trochę mniej niż twój dzidziuś może dlatego mam leżeć.Położne na oddziale powiedziały,że mała jest tak nisko że tak jak do porodu.Więc leżę jak posiedzi jeszcze troszkę w brzuszku to trochę podrośnie.skończyłam już 35 t.c i weszłam w 36.mam nadzieję że dam radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwcura
aneta1978 to życzę powodzenia i wytrwałości. ja właśnie zaczynam 37 tydzień, więc udało mi się dotrwac jak narazie 3 tygodnie od tamtej nowiny. w 38 tygodniu dzidzia jest w pełni donoszona, więc myślę e damy rade :)) pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, witam wszystkie brzuszki i świeżo upieczone mamusie ze Śląska Jestem psychoterapeutką a wkrótce mamą małego Stasia i chciałam zaprosić was wszystkie na warsztaty "Pogaduchy i Pieluchy" na których będziemy mogły się spotkać wraz z naszymi pociechami, odprężyć, zrelaksować, podzielić doświadczeniami. Wszystko to w przyjaznym otoczeniu i miłej atmosferze! Więcej informacji znajdziecie na mojej stronie: www.psychologicznapomoc.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Kasia
Witajcie dziewczyny :) Miałam napisać wcześniej ,ale nie śpię normalnie od poniedziałku , Kasia jest tak absorbująca ,a początki dla mnie bardzo trudne. Spróbuję odpowiedzieć na część pytań: Po cesarce rana bardzo mnie boli , ale to chyba kwestia człowieka , bo leżała ze mną na sali dziewczyna ,która bardzo szybko doszła do siebie. Teraz noszę taki specjalny pas kupiony w aptece i już mogę się w miarę normalnie podniść z pozycji siedzącej, jeśli macie planowaną cesarkę to koniecznie wcześniej sobie go kupcie ! Miałam cesarkę nieplanowaną i poród wg opinii lekarza i położnej bardzo cieżki , najgorsze z możliwych rozwiązań , chociaż akcja przebiegała sprawnie , miałam skurcze parte i rozwarcie na 10 palców jakieś 2,5 h , Mała Kasia zaklinowała się w kanale rodnym ,ale dzięki decyzji położnej i lekarzy jakoś to przetrwałam. Po takich skurczach cesarka to jest wybawienie , czułam jakby ktoś ratował mi życie :) W czasie operacji nie czułam kompletnie nic , tzn czułam jakby ktoś mi wiercił czymś w brzuchu ,ale to było raczej przyjemne ;-) Zaraz po operacji pokazali mi ślicznego mojego Kasiulka, mogłam ją pocałować i przytulić buzią , potem przyszedł dr Guzikowski i powiedział ,że wszystko ok :) Rozryczałam się od razu ze szczęścia :) Jak już położyli mnie w pokoju , to przyszła położna pytać czy planuję karmić naturalnie czy sztucznie , powiedziałam ,ze naturalnie , przynieśli mi Kasię ,ale miałam problem z brodawkami , więc zaproponowali mi karmienie przez kapturek i tak karmię do tej pory , chociaż ta decyzja nie jest najlepsza , ale planuję udac się do poradni laktacyjnej i tam może nauczę się karmić bez kapturka. Rana po cięciu boli ,ale boli też obkurczająca się macica , więc co ok 4h dostaje się środki przeciwbólowe domięśniowo albo w kręgosłup , dają też tabletki. Położne przychodzą na każde zawołanie , nawet najmniejszy problem nie jest bagatelizowany. Łóżka na pilota to prawdziwe wybawienie , szczególnie po cesarce ,docenicie to !! Po cesarce leży się 12h , dostaje się kroplówkę ,a 2 dni nic się nie je , potem dają mielonkę hehe ;-) Lekarze na wizycie sprawdzają stan macicy i rany i jeśli wszystko jest ok z dzieckiem i matką ,to pytają czy chcemy wychodzić w 3 dobie czy w 4 . Ja chciałam wyjśc wcześniej , bo czułam ,że w domu lepiej będzie mi się karmiło Kasię. Zaraz coś mi się jeszcze przypomni to napiszę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Kasia
Na łubinowej sposób karmienia zalezy tylko i wyłącznie od matki , jeśli nie chcecie karmić naturalnie to dostajecie butelki co jakiś czas , nie ma z tym problemu , ja trochę Kasiulka musiałam dokarmiać butelką , poza tym na dwie noce zabrali mi ją , bo chciałam się zregenerować , a i tak nie spałam :( Dobrze ,że mój mąż był cały czas ze mną w dzień, w czasie porodu bez jego pomocy też bym się załamała. W dzien w szpitalu przystawiał mi Kasię do piersi i ogólnie panował nad sytuacją , więc poród rodzinny jak najbardziej polecam ( poród rodzinny z moim mężem hihi ). Poszliśmy raz zobaczyć jak położne kąpią Kasię ( zapytaliśmy czy możemy , powiedzieli ,że nie ma problemu) i trochę się przeraziliśmy , bo dzieciaki na Łubinowej kąpie się pod kranem jak w każdym innym szpitalu ,ale położne robią to tak sprawnie ,że Kasia nawet nie płakała ! Cesarkie cięcie wykonywała taka starsza pani dr (bardzo fajna !) i jeszcze taki siwy dr z wąsem ( ale nie był to Mniszek). Życzę Wam dziwczyny ,żeby dzieciaki rodziły się za czwartym parciem , wtedy te najgorsze bóle trwają sekundę :) Łubinowa to dobry wybór , przekonacie się już niedługo ! Powodzenia !!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika181
Mała Kasiu jaka ty dzielna jesteś:) Fajnie, że mimo ciężkiego porodu wszystko przyjmujesz jako szczęście:) JA mimo 2 dniowego przeterminowania też nadal jestem optymistką, chciałabym żeby już coś się ruszyło a dzięki takim opiniom jeszcze bardziej się uspokajam:) Życzę szybkiego powrotu do pełni sił i duuużo cierpliwości do maleńkiej Kasieńki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miko 009
DO MAŁA KASIA MAM PYTANIE CO TO ZA PAS JEST PO TEJ CESARCE JAK SIE NAZYWA JAKIE SA KOSZTY I CO TEN PAS POWODUJE?? I JAK Z CEWNIKOWANIEM DO PECHERZA ILE MIALAS CEWNIK ?? POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Kasia
Dzięki dziewczyny za życzenia :) ( Kasia nakarmiona , więc znowu mam chwilkę ;-)) To jest pas pooperacyjny , kosztował 48 zł , powoduje ,że rana po cesarce nie "ciągnie " się w dół. Polecała go położna w szkole rodzenia i rzeczywiście ulga jest niesamowita ! Co do cewnika to założyli mi go na sali operacyjnej , po 12h ściągnęli. Żeby Was trochę podbudować , to widziałam na sali przeporodowej dziewczyny , których akcja trwała tak krótko ,że lekarze bali się ,że tam urodzą ;-) Mam sprzeczną informację dotyczącą tego L-4 dla męża ! Dr Wieczorek powiedział mi ,że nie ma z tym problemu , jednak w szpitalu dowiedzieliśmy się ,że L-4 dla męża przysługuje tylko wtedy, kiedy żona miała cesarkę ! Lepiej zapytajcie dokładnie o to ! Pozdrawiam gorąco !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, Gosia razem z małą Kasią gratulacje :) ja wczoraj miałam wizytę u dr kozy - super trwała ponad 30 minut - i w sumie wszystko jest dobrze . maleństwo wazy 2900g i szyjka jest skrócona o połowę - dr powiedział,że może za 3 tygodnie Samuel będzie już na świecie :) Zrobił mi od razu posiew na paciorkowca zawiozłam po 22ej do laboratorium - koszt 20 pln. no i dostałam skierowanie na Łubinową oraz to co bardziej mnie podniosło na duchu - to dr powiedział,że gdyby się coś działo to mam jechać na Łubinową a nie do szpitala miejskiego :) dziś 1 dzień z 36 tygodnia a kolejną wizytę mam dopiero za 3 tygodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 80pestka80
Pytanie do Mała Kasia: Jaki był powód zaklinowania się małej w kanale? Czy nie można było wcześniej przewidzieć, że najlepszym rozwiązaniem jest cesarka? Poród o którym piszesz jest rzeczywiście chyba najgorszym ponieważ nie zawsze kończy się to korzystnie dla dziecka. Wiem, że kiedy dziecko klinuje sie w kanale to jest niebezpieczeństwo że nie ma możliwości zrobienia cesarki bo dziecko jest juz zbyyt blisko wyjścia. Wtedy może się pojawić niedotlenienie, a to chyba najgorsze zakończenie z możliwych. Pytam ponieważ mój synuś jest dość duży jak na moją budowę ciała i boje się aby nie było podobnej sytuacji. Cieszę się, że u Ciebie skończyło się szczęśliwie Pozdrawiam i życzę aby dzidzia zdrowo rosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×