PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Mam pytanko czy któraś z przyszłych mam ma termin na przyszły tydzień ?

Całą wyprawkę dla mojej małej wybrałam na allegro i jestem zadowolona (ubranka, kosmetyki, łóżeczko, wózek, kocyki, pieluszki), kilka rzeczy dostałam też w prezencie od rodziny (ciepły sweterek, czapeczkę i kombinezon, który na pewno przyda się przy wypisie ze szpitala), czekamy jeszcze na pościel do łóżeczka. W tym tygodniu zamierzam zabrać się za pakowanie torby do szpitala, to już 37 tydzień, więc chyba najwyższa pora.

ja mam taką prośbę do mam które czekaja na 2 dzidzie lub pierwsza dopiero sie urodziła aby zrobiły liste rzeczy które sa potrzebne, tzn. wiadomo łóżeczko , wanienka... itp. ale mi chodzi o te pierdołki włąsnie które niby wcale nie są drogie ale okazuje sie że całe mnustwo ich ... piszcie o takich rzeczach ktore czasem nie są takie oczywiste ja jestem aktualnie w 18 tc i równieżrozglądam sie na razie na allegro ... jesli chodzi o ciuszki to nie jestem przekonana, chyba wolę coś dotknąć zanim kupie ubranko dla maluszka ale inne rzeczy na prawde można taniej wychaczyć, np. zestaw butelek... ;) ja jak na razie z dużych zakupów kupiłam drewniane łóżeczko i łóżeczko turystyczne, sterylizator, i chyba na razie to wszystko.... no wiec czekam mamuśki piszcie co trzeba kupić... możecie również się "pochwalić" ile mniej wiecej wydałyście na wyprakę :)

Murzynek 2011 podaj swojego emaila, to prześlę Ci fajną listę, z której ja korzystałam przy kompletowaniu wyprawki.

oki, to mój mail: patrycjamurzyn@o2.pl z góry dziękuje ;)

Witajcie. Ja w przyszłym tygodniu w czwartek zapisałam się na pierwszą wizytę do dr Wieczorka. Jestem ciekawa jak to będzie i co mi powie :) Opiszę wszystko po wizycie. Justyna82 - ja również będę bardzo wdzięczna za przesłanie mi na maila listy wyprawki, z której korzystałaś (anna.pamieta@interia.eu). Z góry dziękuję :)

Murzynek2011, galvanize przesłałam Wam maile, mam nadzieję, że lista ułatwi zakupy, jakby czegoś brakowało, to piszcie, co jeszcze można dokupić.

Basilek pytalas o kolyske... ja mam teraz i bardzo polecam... ma koleczka wiec gdzie chce to sobie nia podjeżdżam... zajmuje malo miejsca a to duzy plus bo corke mam teraz u siebie w pokoju... no i jak cos zajeczy w nocy to wyjmuje blokade i moge pobujac... to wiele lzejsze niz usypianie na rekach :D ... mysle ze do pol roczku nam posłuży a potem juz rozlozymy zwykle lozeczko w pokoju synka... ja jestem bardzo zadowolona ! a kupilam ja na allegro za 145 zl z materacem... a jest bardzo ladna taka jak z glucka ( czy jakos tak ) z rzeźbionymi bokami...

coś dawno żadna świeża mamusia nie relacjonowała porodu na Łubinowej... jakiś przestój chyba :) a potem pewnie wszystkie razem się tam spotkamy i będziemy nadrabiać :D

... no właśnie dziewczyny opisujcie wrażenia z porodu, przyda się każda rada, mój termin coraz bliżej, a co za tym idzie coraz większy stres ...

proponuję wpisać terminy w stopkę, albo na koniec wypowiedzi, będziemy wiedziały na kogo czekać najpierw :D ale fakt, że jest przerwa w opisach porodów :)

izaKC, dzięki za opinię myślę że też się skuszę na kołyskę ( przy pierwszym nie miałam bo małe mieszkanie, ale teraz jest lepiej :) właśnie plusem jest to bujanko i to ze można ją przemieszczać po domu i ma się dziecko "na oku" Murzynek2011, zaskakujesz mnie :) jesteś w 18 tyg a już masz kupione łóżeczko ?! a myślałam że mój 20 tyd to jeszcze za wcześnie na takie zakupy :) ale widzę że nie jestem sama - taka hmm ..."planująca wcześniej" faktycznie - ostatnio ucichło z relacjami z porodów chętnie coś usłyszymy nowego na temat łubinowej :)

Witam, ja tak a propos opisów pobytów w szpitalu :) 2 miesiące temu urodziłam na Łubinowej córeczkę :) Cały pobyt wspominam z rozrzewnieniem. Wiem jak to brzmi, ale następnego dzidziusia też chcę tam urodzić. Opieka lekarzy, położnych, pielęgniarek była fantastyczna. Podziwiam za cierpliwość i podejście do pacjentki. Wszyscy odpowiadali na nawet najgłupsze pytania dotyczące opieki nad dzidziusiem, a wiem, że takie zadawałam, bo to moje pierwsze dziecko.

Forta a możesz napisać coś więcej o swoim porodzie? Każda informacja jest na miarę złota :-) Czy Twój mąż/chłopak był przy Tobie przez cały czas od momentu przyjęcia na odział, czy był wypraszany np. w czasie badania? Mój termin 13.11

my mamy w planach zabawę na weselu 30 października, a potem intensywne prace nad przekonywaniem małej, żeby już wyszła, bo czekamy z utęsknieniem... tym bardziej, że szyjka skrócona, a rozwarcie na 4 centymetry - może nasza Zuzinka właśnie czeka, żeby być gwiazdą imprezy :D

Ja kompletować wyprawkę zaczęłam w tym tygoniu, a jest to 31 tydzień ciąży. Może któraś z Was pomyśli, że poźno, ale to chyba po części spowodowane było tymi przesądami, żeby nic wcześniej nie szykować. Chociaż ja do zbyt przesądnych nie należę. jakoś nie umiałą się zebrać. A teraz to trzeba będzie zabrać się do tego hurtowo, hehe.

Betta nie rób tego Pannie młodej :) To ona chce być wtedy najważniejsza :) 15.12.2010 :)

wiem, wiem :) już postanowiliśmy z mężem, że jak coś się zacznie dziać, to cichaczem, spokojnie wyjdziemy... wsiadamy do autka i prujemy na Łubinową (bo wesele jest 1,5 godziny drogi stamtąd). może nawet nikt nie zauważy:D

ale zycze wszystkim czekajacym by porody odbyly sie na kilka dni przed terminem. jak czytalam relacje lasek ktore urodzily kilka dni po i jak sie denerwowaly to nie zazdroszcze. ja pierwsze urodzilam na 4 dni przed planowanym terminem wiec nieco z zaskoczenia i uwazm ze tak jest najlepiej. Choc niestety mamy na to maly wplyw. Ale mam nadzieje ze i tym razem mi sie uda :)

mąż był ze mną cały czas. w sali przedporodowej podczas badania był wypraszany, natomiast juz w sali porodowej, to badanie odbywało się jakoś tak dyskretnie (nawet nie wiem kiedy, jak). Mnie przyjęto po południu, maż był ze mną do 23.00, ale potem Pani Kasia-położna stwierdziła, ze do rana się nic nie wydarzy i że może jechać się przespać. Wrócił rano, podano mi oxy i następnie znieczulenie zewnątrzoponowe (bo po oxy, to jakos mi tak było potrzebne-wcześniej nie). Poród wspominam fantastycznie :), chociaż urodziałam dopiero o 16.00 następnego dnia :) Już przy Pani Ewie. Obie położne sprawiły, że czułam się bardzo komfortowo, wspierały, dodawały otuchy :) Chętnie przeżyłabym to drugi raz:)

Forte bardzo fajny, optymistyczny opis, też chciałabym podobnie przeżyć poród i mieć same miłe wspomnienia. A jeszcze zapytam, czy nie było żadnego problemu z podaniem znieczulenia, wystarczyło powiedzieć, że chcesz bo boli, czy trzeba, to wcześniej załatwić z anastezjologiem?

Na szkole rodzenia położna mówiła żeby przyjściu na sale przedporodową dać znać, że się zastanawiasz, albo, że się zdecydowałaś na ZZO. o wynika z tego, że tak na prawdę to jest jeden "moment", w którym to znieczulenie można podać. Położna wtedy wie, że ma Cię zawiadomić, że jeżeli chcesz znieczulenie to jest to teraz. Po twojej zgodzie wołają anestezjologa. t.p. 17-11-2010

Justyna, jeżeli chodzi o znieczulenie, to trzeba najpierw odbyć konsultację anestezjologiczną (są we czwartki i piątki)- ja się nie umawiałam, tylko podjechałam właśnie we czwartek. Wtedy lekarz anestezjolog po zbadaniu i przeprowadzeniu wywiadu decyduje o znieczuleniu. Koniecznie chciałam znieczulenie, bo nawet u dentysty korzystam z tego dobrodziejstwa ;) W trakcie porodu może być też tak, że Ci go nie podadzą, bo będzie już za późno i nie będzie sensu.

betta1...mamy podobne terminy. ja mam termin na 14, ale w przeciwieństwie do Ciebie ja to liczę że będzie wcześniej niż 30. Co prawda torba jeszcze nie do konca spakowana, ale musze powiedzieć że najchętniej rodziłabym już dziś. Całą ciąże przebiegałam bez problemu. Po prostu cudo...ale teraz to ja już mam dość :/. We wtorek do doktora i zobaczymy co tam słychać.

forta...nie do końca jest tak jak mówisz. ja nie wiem czy będę chciała znieczulenie. To znaczy: Doktor Ślęczka nie jest jego super zwolennikiem, a ja jestem jego pacjentką od 3 lat i mam do niego zaufanie i się go słucham, więc jeśli mówi że lepiej bez to ja będę próbować bez. Pytałam ostatnio o tą konsultację powiedział że niczego takiego się nie praktykuje i jak nie będę mogła wytrzymać i zechcę jednak znieczulenie to mam podnieść ładnie rączkę i po prostu o nie poprosić. I tak musi je podać anestezjolog który zrobi szybki wywiad i tyla. jak nie zrobi się tej konsultacji to nic straconego. Luz...

Konefkaefka- dokładnie tak jak piszesz :) Też jestem pacjentka dr. Ślęczki i dokładnie taką sama rozm. z nim odbyłam i tego się dowiedziałam. Ja również będę próbowałam rodzic bez. Wiem, że położne robią co mogą- też podają leki rozkurczowe lub inne (nie znam się na tym)- i można to przeżyć. Mam nadzieję, że będę taka odważna też wtedy, gdy trafię na sale porodową, a szczerze powiedziawszy to chciałabym żeby zaczęło się już niebawem. Jestem koszmarnie zmęczona :)

Mnie lekarz prowadzący skierował na tą konsultację. Być może w trakcie porodu możesz o ZZO poprosić bez konsultacji. Przypuszczalnie tak. Pisałam jak było w moim przypadku.

no ja też chcę rodzić bez znieczulenia ;) i dopiero teraz będę zaczynać robić zakupy dla małej ;) (łóżeczko itd) tylko ciuszki mam :D ja jutro mam pierwszą wizytę u Pani Dr Dyni. pozdrawiam

To ja się też podłączam pod temat :-) Ja podobnie jak moja "przedmówczyni" będę próbowała bez znieczulenia. Przynajmniej tak się nastawiam, a zobaczymy jak wyjdzie w trakcie. W przyszłym tygodniu wybieram się na wizytę do dr Ślęczki (lekarz prowadzący współpracuje z Łubinową) i miałam zamiar go o wszystko wypytać w tym temacie, ale dzięki Wam już wiem jakie ma do tego podejście. A tak z innej beczki - czy zamierzacie wynajmować położną na wyłączność? Bo szczerze mówiąc ja już się gubię i nie wiem co robić. Przede wszystkim szkoda mi kasy bo to duży wydatek + ewentualne znieczuleni.... A z drugiej strony strasznie się boję całego porodu i panikuje na samą myśl o nim więc dobrze by było mieć kogoś zaufanego dla siebie. Termin: 22 grudnia 2010

Wydaje mi się, że nie ma konieczności wynajmowania położnej. Z tego, co wiem nawet jeżeli bywają momenty, w których jesteś pozostawiona sama sobie to nie trwa to długo. Często jest też tak, że na sali może Ci towarzyszyć pielęgniarka ucząca się na położną- te dziewczyny to anioły, z reszta tak jak położne w tym szpitalu.