Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Że popularne, nie znaczy, że brzydkie. U mnie będzie Ania i mam to w nosie, ile będzie miała znajomych o tym samym imieniu. Jak chodziłam do szkoły, to w każdej klasie były z 3-4 i jakoś nie było problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goosik masz jeszcze 2 tyg :> weź głęboki oddech. Może mała nie lubi, gdy pada :> i nie ma chęci teraz wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko boska żałosna
a w którym momencie powiedziałm, że brzydkie? ba! zdiwie was! mnie też się ono podoba, ale gdzie sie nie odwróce tam Lenka i dlatego tak bym swojej córki nienazwała! megori anka to dzisiaj rzadkość... a lenek jest znacznie więcej niż 3-4 w okolicy moja siostra w przedszkolu pracuje więc wiem co mówie... woła lenkę i przybiega 6... muszą dziewczynkom nadawać "przezwiska" bo inaczej wszytskie biegają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przezwiska mają swój urok :> Fajnie było mieć przezwisko w szkole (oczywiście jakieś ładne) zamiast imienia. Ehhh teraz nikt już go nie używa, a za jakiś czas zostanę przechrzczona na "mamę Ani"... starość :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny są już pewnie nerwowe, po co przysparzać im nieprzyjemności. Zawsze można zapytać, czy im nie przeszkadza, że większość dzieci się teraz tak nazywa, zamiast wyskakiwać z "matką boską żałosną" i jakimiś uwagami. Może akurat super prababcia miała tak na imię i dlatego je wybrali - nigdy nie wiadomo. Ja np nie znam ani jednej osoby, która dziecku dała na imię Lenka (ładne imię - jak brzmi wersja niezdrobniała? Lena???), za to znam z 10, których córki nazywają się Natalia i pewnie dlatego mnie odpycha od tego imienia. Gdy ostatnio kolejny znajomy nerwowo powiedział, że czekają na Natalkę, to powiedziałam tylko, że "ładne imię, ale bardzo popularne", a on się ucieszył, że ładne i zaczął opowiadać, jak już się nie może doczekać porodu i małej. Tak zwyczajnie po prostu miło było dalej pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko boska żałosna
heh matko boska żałosna to nie cios w mame Lenki po protu nick ;) nikogo nie miałam zamiaru urazić - sorry! ty masz przesyt Natalek a u mnie co 2 to Lenka... mówię po raz kolejny imię bardzo ładne ale u mnie na prawde jak się rodzą dziewczynki to więcej niż co 2 to Lenka... może u mamy tej Lenki jest inaczej, a może ma to w 4 literach - ok grunt, żeby Lenka jak i inne dzieciaki zdrowe były!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko boska żałosna
z innego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evi26
Jakby kazdemu podobałao sie to samo to świat był by nudny. Ja mam Natalke od 5 lat wiedziałam ze jest popularne,ale zawsze chciałam miec i dlaczego miałam rezygnowac z realizacji marzenia. Teraz tez bedzie popularne bo Zuzanna ,ale nam sie podoba i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale poruszylam temat,widzę,że dyskuja aż wrze:) Lena to dla mnie cudowne imię i nie wyobrażam sobie innego dla mojej córci i naprawdę nie ma to dla mnie żadnego znaczenia czy jest popularne czy nie.Ja naprawdę nie spotkałam żadnego dziecka o takim imieniu,a powiem Wam,że często chodzę na msze,gdzie odbywają sie chrzciny i nie słyszałam,żeby ktoś dał tak na imię. Wręcz jak mówię jak moja córcia będzie miała na imię to wszyscy raczej mówią ,że imię niespotykane,zresztą tak samo było wcześniej z moim synem Natanem. Nie denerwujcie się kobietki,należy nam sie dużo spokoju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny jestem z Wami od początku ciąży ale dopiero teraz postanowiłam zapytać. Mam dwa terminy porodu z miesiączki na 13 sierpnia a z usg 23 czy któraś z was się z tym spotkała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej LEMI! Ja tak mam, tzn. termin na 6 sierpnia a z USG na 1 sierpnia!! termin terminem a urodzę kiedy mała będzie chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat prawda:):)nie wiem jak z wami ale ze mną chyba jest coś nie tak bo zupełnie nie boję się porodu, ciągle słyszę pytania czy się boję i jak odpowiadam zgodnie z prawdą ze nie to widze że nikt nie wierzy. A moje jedyne obawy to żeby z maluszkiem było wszystko ok a bólu się nie boje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tylko pozazdrościć :)!!!! Ja się bałam strasznie ale teraz już się troszkę uspokoiłam, bo jest mi tak ciężko, że nie mogę się doczekać urodzenia :P Najgorzej sie czuję w nocy, nie mogę spać, wstawanie do WC z mojego niskiego łóżka jest strasznie męczące, boli mnie kręgosłup i inne części ciała (lekarz mówi, że to przez skróconą szyjkę macicy).No ale wiem, że dzidzia jest grzeczna i jak tylko poczuje, że jest już gotowa to szybciutko wyjdzie przywitać się z rodzicami i dziadkami (którzy już ją ciągle namawiają;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie nic nie boli czasami mam skurcz ale szybko przechodzi,jedynie to wstawanie w nocy do toalety....masakra.W pracy się ze mnie śmieją że ja terminator jestem bo czekam na poród jak by miały to być najlepsze wakacje::) a co ja poradzę jak tak długo się o maleństwo staraliśmy że nie mogę się doczekać i nie przeraża mnie nawet największy ból:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym bardziej, ze nie jesteśmy pierwszymi które będą rodzić;) Tyle kobiet przez to przeszło i dało rade to my też damy nie :) Ja juz do pracy nie chodzę, przez to że nie mogę spać w nocy!! Ale za to mam czas wszystko w spokoju przygotować, no i dużo czytam na necie - czasami za dużo i czytam jakieś głupoty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też już nie pracuję ale odwiedzam znajomych bo się domagają :) choć teraz to rzadko bo już sił brakuje:) Ja czytałam na początku oj duuużo czytałam i oczywiście co przeczytałam to zaraz miałam objawy że coś się dzieje jak idiotka jakaś. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja właśnie też!!! I jakie sa przypadki komplikacji i na co może być dzidzia chora!!! A teraz już nie czytam yakich głupot i wiem, że wszystko będzie dobrze!!! Najważniejsze to pozytywne myślenie :) LEMI a do jakiego lekarza chodzisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dr Bystrzejewskiego bo przyjmuje w Chorzowie i mam do niego kilka kroków a muszę napisać że jest cudowny zawsze uśmiechnięty i spokojnie wytłumaczy, oczywiście współpracuje z Łubinową od lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo nie słyszałam takiego nazwiska!!! Ja jestem z TG i chodziłam do bytomia, byłam zadowolona ale nie zdecydowałam sie na poród w Bytomiu!!!!! O samym porodzie nie myslałam od początku ale jak się zdecydowałam na Łubinową to poszłam do dr.Ś. i jestem b.zadowolona. Nawet załuję, że nie chodziłam do niego od początku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo dr Ślączka to bardzo dobry lekarz ja zdecydowałam się na mojego bo 1. blisko a 2. w styczniu rodziła na Łubinowej szwagierka też prowadzona przez mojego lekarza i była bardzo zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka rodziła na Łubinowej 2 lata temu, była bardzo zadowolona ale ona jest z Katowic i ja jakoś nie myslałam, zeby tak daleko jechać ale w kwietniu rodziła moja druga kumpela i namówiła mnie, ze to nie ma znaczenia, ze tak daleko i że tam jest super opieka i wogóle!!! Jak zaczełam się interesorać to się okazało, ze bardzo dużo koleżanek z Tarnowskich Gór rodziło na Łubinowej!!! Wiec ja też zdążę :) Ty masz fajnie bliziutko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie się wydaje że daleko :) ale faktycznie z TG masz dalej zdążymy na pewno. Choć powiem Ci ze moja szwagierka czekała aż jej wody odejdą potem chciała je jeszcze posprzątać i nie zdążyła na sale porodowa urodziła w tej do badań:) teść był spanikowany jak ją do porodu wiózł ze w samochodzie urodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko!!! Myślałam, że to sie nie zdaża!! Nie strasz mnie proszę ;) A miała pierwszy poród?? bo podobno pierwszy dłużej trwa a następne są już dużo szybsze!!! Ps.Wstyd mi ale troszkę się uśmiałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wstydź się my śmiejemy się z tego do dzisiaj że tak się bała porodu że skurcze jej nie przeszkadzały :) nie bój się zdążymy na pewno. A co do porodu to faktycznie był to jej pierwszy poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No takie styuacje długo się wspomina!! I Jest co motem opowiadać dzieciom i wnukom :) LEMI bardzo fajnie sie pisało ale muszę uciekać. Muszę pozałatwiać parę rzeczy ale jak patrze za okno to nie chce mi sie nigdzie wychodzić brrrrrrr!!!!!! Niby fajnie że nie ma upałów i się nie męczymy ale bez przesady nie??? nawet nie wiem w co się ubrać, na mój brzuszek mam juz tylko letnie rzeczy!!! Pozdrawiam serdecznie, miłego dnie i do następnego!!Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
------Post nie zawiera nic o Łubinowej, kto nie chce niech nie czyta-------- Ja samego porodu też się nie boję tzn bólu, skurczy itd. Ojciec mnie wychował, że jeśli coś boli np. zastrzyki, to trzeba zacisnąć zęby i wytrzymać - strach i płacz nic nie pomogą. On sam był niesamowity. Tyle różnych kontuzji złapał na budowach, że normalny człowiek by zemdlał, a on tylko przycisnął ranę żeby krew nie leciała i kłócił się z matką, że lekarz nie potrzebny :> Matka potem opowiadała, że lekarze patrzyli na niego jak na dziwoląga, że zamiast wezwać pogotowie od razu, to wrócił do domu, zjadł obiad i potem sam, po kłótni, w końcu, zawiózł się do szpitala :>:>:> Miałam 3-4 lata i jeśli z nim szłam do lekarza, a lekarzy spytał co wolę: tabletki czy zastrzyki, to zawsze wybierałam zastrzyki :>, żeby mu udowodnić, że też jestem taka dzielna (a przyjemne nie były: penicyliny, debecyliny itd.). Potem jeździł ze mną cały tydzień na zastrzyki i dziwił się, że nie płaczę :>:>:> Coś mi z tego zostało do dziś. Jeśli chodzi o poród to boję się, żeby nic się dziecku nie stało i boję się mojej reakcji na to, co będzie się działo po porodzie. Nie wiem jak to wyjaśnić... przez 30 lat byłam kształcona, że jestem homo sapiens - człowiek myślący, tworzący, mający poczcie piękna, sztuki itd., teraz nagle widzę film, gdzie kobieta leży rozłożona z zakrwawionym kroczem i gołym brzuchem, wyciągają z niej oblepione maziami i nie tylko dziecko, a potem rozpinają jeszcze koszulę i kładą dziecko na piersiach, żeby zaczęła je karmić. I tak leży cała rozebrana, ociekająca,a wszyscy w okół się zachwycają jaki to naturalny, piękny obrazek - ja nie potrafię. Potem idę na szkołę rodzenia, a tam mi pokazują karmiącą krowę i inne zwierzęta, a po środku rozebraną kobietę karmiącą dziecko, co ma obrazować, że mleko matki jest najlepsze dla dziecka. Dla mnie to wszystko jest takie ohydnie organiczne i pozbawione intymności. Mam nadzieję, że gdy zaczną się skurcze, wyłączę umysł i poczucie estetyki i będę robić, co do mnie należy np karmić piersią. Na razie w ogóle tego nie widzę. Komentarze: idź ty głupia babo do psychiatry możecie sobie darować :>:>:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evi26
Do Megori Jal byłam w ciązy to wszyscy mi mówili ,ze poród boli ale jak dostane dziecko to o wszystkim sie zapomina,wkurzało mnie to. Teraz jednak moga powiedziec ,ze tak naprawde jest. Mysle,ze podobnie bedzie jak zaczniesz rodzic chec zobaczenia dziecka i skupienie na tym,zeby poszło szybko i sprawnie sprawi,ze nawet jak by mial przejsc półk wojska nie bedzie miało to znaczenia. Jak miałam rodzic to powiedziałam mojemu mezowi ze ma stac przy mnie nie zagladac miedzy nogi(naczytałam ,ze to moze zmienic spojrzenie meza na mnie) ale jak połozna krzyczała ,ze widzi taka owłosiona głowke,to oczywiscie musiał zobaczyc. Do tej pory wspomina jak wyszła głowka obróciła sie i popatrzyła na nas. Tak sama bedzie z karmieniem jak trzeba bedzie nakarmic w miejscu publicznym to tez ludzi nie bedziesz widziec bedziesz Ty i Twój maluszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×