Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość rosered
I nie wiem, czy dostaje sie srodki uspokajace...Ja po otrzymaniu znieczulenia do cc poczulam sie troszke blogo, do tego stopnia, ze mnie tam przywracali do jako takiego bycia wsrod zywych i swiadomych. Chyba samo znieczulenie troche otumania. Ale pewna nie jestem, bo moze tylko na mnie tak zadzialalo. Gratulacje dla szczesliwych mamus:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PORÓD MARCOWY
mama ju w marcu! Pola zajada się jabłuszkiem i marchewką, ślini się masakrycznie wszyscy mówią że idą ząbki ale zobaczymy co będzie. teraz będziemy zajadać zupkę jarzynową a w następnym etapie zupkę z mięskiem. a jak u Was z jedzonkiem? oczywiście pozdrawiam wszystkie mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowa mama
Rosered ja wlasnie tez sie zastanawiam nad takimi szczegolami! Na przyklad kto po cc zalozy mi majteczki i podpaske bo chyba sama nie dam rady :( Moze glupie ale krepujace... Czy robią lewatywę, czy jak sciagaja cewnik to boli... Wiem ze przez 12h trzeba lezec, a jesli mam cc rano to wieczorem beda kazali wstac i sie myc czy juz na drugi dzien, ehhh tak strasznie sie boje, nie wyobrazam sobie co to bedzie ..... :(:(:( W piatek jak byłam u lekarza to wydawało sie ze jest pusto, bo jakos zero ludzi na korytarzu, ale lekarz powiedzial, ze teraz jest duzo porodów i normalnie do cc przyjezzda sie na noc i cc jest robiona wczesniej, a ze wzgledu ze teraz goracy okres to mam przyjechac po prostu rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie:) NO i kolejna nocka za nami a Zuzia w brzuszku. Na dzień dobry ogromne gratulacje dla dzielnej mamusi i córeczki Martinki :*** Napewno twoja relacja troszkę uspokaja jesteśmy wdzięczni:) Napisz jeszcze czy musieliscie płacić za fartuszek dla tatusia i jak załatwił papierki to czy juz cały czas był z wami?? W ogóle właśnie zaczełam się zastanawiać czy robią jeszcze usg przed samym porodem, prawie tydzień po terminie a dzidzia rośnie więc bedzie napewno większa niż na ostatniej wizycie i czy tego nie sprawdzają?Ajak bedzie miała na przykład ponad 4 kilo a oni karzą rodzić naturalnie?To mnie na chwile obecną przeraża,zapytam w poniedziałek:) Ja się wczoraj nagimnastykowałam,nakucałam i niccccc:( A dzisiejszej nocy śniłam o samych porodach wszyscy do okoła rodzili tylko nie ja juz parłam ale nie chciała wyjść --straszneeeeeeee. No a tradycyjnie dzis jeszcze cisza ale wczoraj 2 telefony,3 sms i pytania znajomych czy juz po to też takie męczące :P Życzę miłego dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje sierpniowej Martince :) Dawno mnie tu nie było i tyle nowych wpisów przybyło. Ja też mam kilka pytań do rosered podobnie jak wrześniowa mama będę mieć za 3,5 tyg. cc. Zastanawiam się czy po cc kiedy dziecko dają na 2 h tatusiowi może jeszcze dodatkowo ktoś towarzyszyć? Gdzie ten tata z tym dzieckiem przebywa przez te pierwsze 2h? Czy dzieci po cc są od razu kąpane i ubierane w ciuszki, czy może tak jak po porodzie sn dopiero to wszystko robią po 2 h? Będzie Zuzinek trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
sierpniowa malgosiu:serdeczne gratulacje!zycze duzo wytrwalosci i zdrowka dla malutkiej:) porod marcowy:Zuzia skosztowala juz jablka,marchewki,gruszki,banana,zupki jarzynowej,marchewkowej z ryzem i dyni z ziemniakiem(i tylko to jej nie smakowalo)ogolnie bardzo chetnie probuje nowosci,swietnie sobie radzi z lyzeczka,az jestem z niej dumna:)od nastepnego tygodnia czekaja juz sloiczki po 5miesiacu wiec zobaczymy jak sie jej smaczki rozwina.tym bardziej jestem ciekawa bo ja moglabym zajadac sie nalesnikami,makaronami i pierogami a moj maz tylko schab,gulasz,gyros..po kim mala odziedziczy?a moze tobie sie to jakos sprawdzilo?:)co do zabkow to calkiem mozliwe,ale tez niekoniecznie.u nas zaczelo sie slinienie jakies 1,5miesiaca temu i tez tak myslalam,ale nic nie widzialam w buzce.az kiedys wpadla szwagierka i znalazla pierwszego zebolka:)ja bym pewnie zauwazyla jak mala by mnie ugryzla:D ale synek kolezanki slinil sie chyba ze 4miesiace zanim wyszedl zabek.nota bene ja juz nie nadazam z praniem!przebieranki 3razy dziennie to standard..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Dziewczyny, po pierwsze nie ma sie co stresowac tak cc. Wiem, latwo sie mowi, sama tak panikowalam, ale z perspektywy czasu widze, ze to nie bylo warto. Jesli chodzi o lewatywe, to ja nie mialam, ale chyba przez to, ze nie bylo czasu - nie dotrwalam do terminu cc i przyjechalam z akcja do szpitala. Wyciaganie cewnika mnie nie bolalo, taki lekki dyskomfort i troche szczypanie. Lezalam po cc 24 godziny. O 9 cc a nastepnego dnia o 7 wstawanie i prysznic. Jesli chodzi o podklady i te wielkie podpaski, to najlepiej zabrac sobie to osobno chociazby w reklamowce, bo jak mnie zabierali do ciecia, to polozna wziela to ze soba. Nie musialam grzebac, szukac tego. Tam podlozono to pode mna, potem jak przekladali mnie ze stolu na taki jezdzacy stol, a potem na moje lozko, to zawsze pielegniarki pode mna to podkladaly. Podpaske tez one "zalozyly". Tak musi byc, bo nie bedziecie w stanie kolo siebie nic zrobic, chociazby z tego powodu, ze trzeba lezec plasko i nie podnosic glowy. I tak zmontowanym lezy sie 24 godziny:) Wydaje sie dlugo, ale jest do przezycia. Jesli chodzi o dziecko. Mnie synka pokazali na moment po wyciagnieciu z brzucha, a potem dali tacie. W sumie bylam bardzo oszolomiona i nie wiem, ile czasu uplynelo zanim dali mi go na sale. Wiem tylko ze byl umyty i ubrany w moje ubranka, o ktore tez poproszono przez cc. Ale elaborat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje dziewczynki za mile slowa, mam nadzieje ze Martinka dalej bedzie taka grzeczna jak teraz :) poznajemy sie i normujemy czas karmienia, spania, ogladania otoczenia... albo mi sie tylko tak wydaje bo bym chciala jakos regularnie funkcjonowac tylko jak to zrobic przy takim malym brzdacu...? Zuzinku nie stresuj sie, postaraj zrelaksowac, Mala sama dobrze wie kiedy wyjsc widocznie jeszcze chce Cie poogladac od srodka i lepiej zapamietac :) wszystko bedzie dobrze, pomysl sobie ze wiecej niz te 5 dni ciaza Twoja juz nie potrwa, inaczej sie skonczyc nie moze jak tylko spotkaniem z Zuzia :) Narzeczonego nie bylo przy mnie na poczatku podczas pierwszego badania (papierki wypisywal), potem przy lewatywie i potem przy znieczuleniu. A tak to byl caly czas, o ubraniu szpitalnym nikt nie wspominal. Byl normalnie w swoim ubraniu, torba z rzeczami byla caly czas z nami na sali. Myslw ze to zalezy od poloznej i ilosci rodzacych, ja akurat bylam sama. Pierwiastki zycze Wam udanego przejscia na tryb karmienia, trzeba miec duzo cierpliwosci i wytrwalosci, zaparcia i checi do karmieia. Jest to przezycie jedyne w swoim rodzaju, ale tez bardzo trudna sztuka do opanowania. Przynajmniej dla mnie. Ale jestesmy na dobrej drodze :) I kuopcie sobie Purelan na brodawki, jest lepszy od bepanthenu o niebo, niestety tez o tyle drozszy. Nie trzeba zmywac przed karmieniem. Pozdrawiam Was Mamusie cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
sierpniowa malgosiu: moze teraz wydawac ci sie to niemozliwe,ale szybciej niz myslisz unormujecie sobie plan dnia tak ze i malutka bedzie najedzona i ty ugotujesz obiad,i ona wykapana i ty wyplawisz sie w wannie(jesli masz:D )i ona przebrana i ty z nienagannym manicure-zaufaj.mnie na poczatku tez wdawalo sie ze poki Zuzia nie dobije 18stki ja nie obejrze chyba w calosci zadnego filmu.wszystko podporzadkowane jest karmieniu,ktore jak piszesz jest niezmiernie wymagajace,ale jesli chcesz karmic to nie opieraj sie temu.wyleguj sie z mala przy piersi,spij kiedy ona spi..juz po 3tyg,po miesiacu bedzie jadla ladniej,szybciej dajac ci wiecej swobody,dluzej pospi w nocy.korzystaj z pomocy narzeczonego,odciagnij czasem,a on niech nakarmi mala.to bardzo roztargnienie szybko mija i potem nawet odrobinke sie za tym teskni..;)pozdrawiam goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowa mama
Rosered ja im blizej terminu tym bardziej panikuje, spac nawet teraz nie moge w nocy, moze wlasnie przez to ze podswiadomie o tym mysle. Lekarz mowil ze wszystko trwa 15 minut!!! Chyba dobrze go zrozumialam??? wczesniej na necie czytalam ze dluzej ... A jak sie czulas po tych 24h? Czy rana bardzo bolała, jak z karmieniem piersią ....? I czy cc wykonywał Ci moze dr Ślęczka? Wrzesień 2012 a skad wiesz ze tata przebywa z dzieckiem az przez 2h? Z tego co pamietam co mowila pani Ewa na szkole rodzenia to trwa chyba z 30 minut i gdzies tam w pokoju z siostrami chyba sie znajduje. W dodatku teraz takie upaly i przyszły weekend zapowiada sie upalny, a ktos chyba wczesniej pisal ze na salach cieplo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie ma co narzekać i myśleć negatywnie tylko trzeba się nastawić optymistycznie :-) Prawda jest taka że każda z nas ma inny organizm jedne dochodzą szybciej do siebie inne wolniej. Myślę, że nie ważne czy nas coś będzie bolało czy będziemy dochodzić długo do siebie itp. Najważniejsze żeby dzieci były zdrowe i szczęśliwe a my z czasem wrócimy do formy. Wrześniowa momo - właśnie ze szkoły rodzenia o tym wiemy tylko wtedy pewnych rzeczy byłam jeszcze nie świadoma i nie dopytałam, ale we wtorek mam wizytę u swojego lekarza to wtedy dowiem się więcej szczegółów. A Ty na kiedy masz ustalony termin cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Wrzesniowa mama - Tak, ciecie przeprowadzal dr Sleczka. Ogolnie nastawialam sie na jakas masakre po cc...naczytalam sie, jak strasznie rana boli, ze nie mozna sie wyprostowac, ze podniesc sie do siedzenia nie da i ze sa problemy z karmieniem. Na szczescie milo sie zaskoczylam! Wiadomo, ze kazdy inaczej reaguje, ale ja na prawde nie moglam na nic narzekac. Pokarm byl, a potem to nawet za duzo:) Wiadomo, po tych 24 godzinach czlowiek jest jak flak. Nawet gdyby Ci nic nie bylo, a musialabys tyle lezec, to nie czulabys sie najlepiej. Z drugiej strony moc wstac po tylu godzinach, to wielka radosc. No i to, ze maluszek moze byc od tej pory z Toba cieszy:) Jesli chodzi o bol...wstawanie odbylo sie szybko i prawie bezbolesnie...sama poszlam pod prysznic. Caly czas moglam liczyc na pomoc pani, ktora od samego poczatku "wstawania" do samego konca nie odstapila mnie na krok. Doslownie wisiala nade mna jak ja podnosilam sie do pionu. Ponadto gdyby nie to, ze mialam chrypke i musialam odkaszliwac, to nie czulabym prawie bolu. Wiadomo, czujesz, ze jestes pokrojona, ale bol jako taki...dla mnie wiekszym bolem bylo naciete krocze przy pierwszym porodzie, na tylku nie moglam usiasc przez 2 miesiace...Poza tym tam panie bardzo dbaja, daja srodki przeciwbolowe, jak Cie bardzo boli, to daja wiecej. Na prawde opieka pierwsza klasa. Ja nawet sie prosic nie musialam o przeciwbolowe - pielegniarki same pytaly czy cos dolozyc, albo zwiekszyc przeplyw w kroplowce. Jak juz moglam ruszac nogami po znieczuleniu, to dostalam nawet opieprz, ze czemu tego nie zglosilam, bo odtad trzeba dawac przeciwbolowe, by bol "nie rozhulal sie", bo potem trudno go opanowac ---> dla Was z cc przydatna wskazowka. Jesli chodzi o czas, to cc trwa rzeczywiscie okolo 40 minut, ale Tobie bedzie sie zdawac, ze minelo 10 albo i mniej. Zycze Tobie i wszystkim oczekujacym latwych porodow i super wspomnien, bo ja takie wlasnie mam:) Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowa mama
Wrzesień 2012 - ja mam termin na 24.08. I caly czas staram sie myslec pozytywnie i tylko o tym ze za pare dni mój dzidzius bedzie juz z nami :) Dochodzenia do siebie jako tako sie nie boje, tylko zeby dzidzia byla zdrowa i ze mna podczas cc nie było komplikacji, tyle sie o nich naczytalam.... lepiej nie czytac :/ Jesli chodzi o ten czas kiedy dzidzius jest z tatusiem to juz sama nie wiem w takim razie, moze cos mi sie pomylilo albo nie zrozumialam poloznej na szkole rodzenia hmmm. Rosered a jaka "atmosfera" panuje podczas cc? ktos chyba wczesniej pisal ze specjalnie zagadują cię, ze anstezjolog mowi co sie bedzie działo, ze dr Ślęczka żartuje? ;) A czy po tych 24h głowa cie nie bolala w ogole? Ogolnie choruje na migreny, ktore w ciazy mi odpuscily i sie tak zastanawiam jak to bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Migreny, skad ja to znam:P Staralam sie glowy nie podnosic w ogole w ciagu tej doby, ale przyzam sie, ze kilka razie sie zapomnialam (jak mowila do mnie moja wspollokatorka odruchowo podnosilam glowe, zeby ja zobaczyc). Glowa nie zabolala ani raz. Dopiero pozniej, za tydzien, czy dwa, ale to bylo z powodu zmeczenia i ogolnie, bo cierpie na migreny, na pewno nie z powodu, ze nie trzymalam glowy ciagle na plasko. A atmosfera...z tego co pamietam, to bylo milo. Wszyscy usmiechnieci, zagadywali. Rzeczywiscie pani anestezjolog wszystko mowila, co robia, co bede "czuc" itp. Dopoki im tam nie odplynelam to pamietam, ze na prawde bylo bardzo sympatycznie, zupelnie nie jak podczas operacji. Na prawde Lubinowa to jedyny sluszny wybor!! Dzieki temu, ze tam rodzilam wspominam wszystko na prawde z lezka w oku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowa mama
Rosered dopóki nie odplynelas?!!!!!!! tzn ?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Dopoki nie zrobilo mi sie slabo i nie zaczelo mi sie krecic w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie :) Kolejny dzień zaglądam do was w dwupaku. Ciekawe jak tam Malwina nieodzywała się przez weekend a dzisiaj miała iść do szpitala,ciekawe czy już ma dzidzię przy sobie,trzymam za nią mocno kciuki :)))))))) A mi nawet porządki nie pomagająąąąąąąąąąąąąąąąąąąąą!!!!!!!!!! Życze miłago dzionka :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny :) Jesteśmy po ktg - obraz zdecydowanie inny niż w ostatnim tygodniu - skurcze są, ale bardzo nieregularne. Zobaczymy co będzie, jak się sytuacja wyklaruje. Czy u którejś z rozpakowanych i tych które już choć raz rodziły była taka sytuacja, że na ktg pokazało nieregularne skurcze a potem się okazało, że trzeba jechać z tobołkami do szpitala w niedużym odstępie czasu?? Witamy Cynimini na śląsku :) witamy strasznymi upałami :P Czy jakoś chcesz przyspieszyć poród?? Czy jakoś pozostałe brzuszkowe mamusie chcą przyspieszyć poród??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzesniowa momo to już za 4 dni będziesz miała dzidziusia przy sobie :-) W takim razie ja życzę Ci POWODZENIA, oby wszystko się udało i głowa do góry staraj się myśleć pozytywnie a jak już będziesz po wszystkim to czekam na Twój opis jak to wszystko się odbyło Będzie Zuzinek ja proponuje umyć okna albo iść na rower w taką pogodę jazda na rowerze na pewno przyspieszy poród :-) Misiagesia ja z jednej strony chciałabym już przyspieszyć poród ponieważ ta moja córcia już mniej się rusza i nie wiem czy jej tam już jest nie wygodnie czy może za gorąco, a z drugiej strony mamy jeszcze kilka planów do zrealizowania, dlatego wolałabym wytrzymać do 12 września. Jutro idziemy do lekarza to będę znała więcej szczegółów. A jak się czują pozostałe wrześniowe mamusie- wrześnień tuż tuż i cynimini ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam czas do 18 września. Po badaniu wiadomo że szyjka miękka, ale nic się nie skraca ani nie otwiera:-). NIesamowicie bolą mnie pachwiny,czuję tak jakby wszystko mi się tam rozchodziło. I jeszcze czuję duży dyskomfort związany ze skórą brzucha. Nie mogę nawet dotknąć okolic pępka bo tak mnie boli. Muszę się jeszcze umówić na wizytę u anestezjologa; dr Koza mówił że lepiej jednak odbębnić tą wizytę, choć pewnie nie odmówili by znieczulenia bez tego; ale zawsze to człowiek będzie spokojniejszy. A tak poza tym to na usg jak dostałam zdjęcie twarzyczki małej to zobaczyłam że to wykapana starsza siostra:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam takie pytanko, czy jeśli wykonają u dzidzi badanie bioderek na Łubinowej to czy potem też trzeba je osobno wykonać?? Sierpniowa Małgosiu, czy u twojej Martynki wykonano badanie?? Jak to się ma do wszystkiego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolapooh
Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa, a grudzień tuż tuż. ;) Chciałam zapytać, czy któraś z Was rodziła przez cc u dr. Matuszewskiego. Opinie na jego temat na znanym lekarzu są niefajne, więc mam atak paniki. Nie jest to mój lekarz prowadzący, ale Łubinowa jest moją jedyną szansą na cc. Podobno Matuszewski świetnie robi cc, ale tak naprawdę to są to opinie "jedna pani drugiej pani", nic potwierdzonego. Jakie macie doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
Wiesz co... jesli chodzi o matuszewskiego to wg mnie jest niefajnym lekarzem, tzn ogólnie takim dziwnym.. nie wiem czy dobrym czy nie ale dla mnie zbyt staroświeckim:) jak mi po ciąży robił usg to miałam wrażenie że ja więcej z tego usg widzę niż on ;) ale byłam u niego tylko pare razy i to jest tylko moja opinia...ale ja też mam wymagania w stosunku do lekarzy, mają mieć ogromną wiedzę! :) i nie chcę tego lekarza obrazić ponieważ nie chodziłam do niego w ciąży ani wcześniej. Ale jeśli chodzi o samo cc to powiem Ci tak, cc robi ten lekarz który akurat ma dyżur. Mi miał robić ślęczka bo do niego chodziłam a robił mi wieczorek i jeszcze jeden lekarz (nie wiem jaki bo tylko głowę wieczorka widziałam( ale ten drugi był siwy taki niższy ale rewelacyjny!!! po pierwsze takie jaja sobie robili że ja się cały czas śmiałam:) a po drugie wiem że miałam jakiś krwotok (coś tam mi strzeliło bo mam żylaki i widocznie w środku też coś tam było nie tak) a lekarze poradzili sobie rewelacyjnie, a ranę mam praktycznie niewidoczną (10 miesięcy temu rodziłam) i ogólnie goiła mi się super dlatego nie bój się:) tak wszyscy lekarze robią dobrze cc i nie nastawiaj się na konkretnego lekarza bo to tam różnie bywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolapooh
No właśnie problem jest taki, że mam do Matuszewskiego iść... No nic, zobaczę na wizycie czy mi się spodoba. Ale z tego co tu czytam, to rozumiem, że ogólnie cc na Łubinowej jest ok i nie ma co panikować, że to nie Bogucice czy Kolejowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie ciężarówki Kobiór przywitał mnie takim upałem, że do 17.00 nie wystawiłam nosa za drzwi domu. Cóż mogę napisać. U nas wszystko w porządku. Borys cały czas woła "tata, tata" a tata w Płocku wiec do piątku musi poczekać na ich wspólne zabawy. Poza tym CIĘŻKO... naprawdę :/ Jak ktoś łaskawie chce mi pomóc przenieść gdzieś Boryne (bo przecież taki ciężki a ja w ciąży) to się pytam PO CO!!! Przecież mogę już urodzić i chce urodzić wiec jak chcą mi pomóc to niech wymyślą sposób na wywołanie akcji a noszenie Borysa pozostawia mi. Ps: Wczoraj w końcu poczyniłam zakupy "wyprawkowe". Teraz pozostaje jeszcze trochę prasowania i przemyślane pakowanie, które poczeka do weekendu bo puki co Borys wypełnia cały mój czas. Chłodnej nocy życzę każdej z Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowa mama
wrzesien 2012 jak bede po i znajde chwile to na pewno wszystko opisze :) megi02 jak to mozliwe ze ktos inny robil cc a nie lekarz prowadzacy? a mialas planowana cc? Mam nadzieje ze u mnie tez beda zartowac .... Dziewczyny a jak sobie radzicie z upalami? u mnie ciezko, mieszkanie nagrzane, ciezko sie oddycha, a do tego niezle spuchlam. Czekam juz tylko na piatek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem o czym piszesz Cynimini!! Ja już mam naprawdę dość wszystkich rad i słów typu - leż i odpoczywaj, dziecko przyjdzie na świat w swoim momencie!! Masakra!! Wszystkim serdecznym mówie dość, a oni znów to samo!! Przecież ciąża już donoszona więc ja już moge a inni wkoło że mam się nie wyrywać!! Męczące już to wszystko. Nawet mąż mówi, że jeszcze to jeszcze tamto trzeba zrobić, ale nie jest to niezbędne do mojego porodu :-| szkoda mówić. Wczoraj wysprzątałam wszystko co się dało, dziś nie wiem co robić będę. Odpoczywania szczerze też mam dosyć, całą ciąże odpoczywam. Wole "zapas odpoczynku" zostawić na po porodzie. Na spacer też za bardzo wychodzić mi się nie chce - bo te temperatury (o zgrozo!) dają się nieźle we znaki!! Może chodzenie po schodach - u mnie za dużo nie pochodze - mieszkam na parterze, a mój blok ma tylko parter i piętro... Więc co tu robić, zeby przyspieszyć jakoś?? PS. wiadomo coś w sprawie bioderek dzieciątka (o to co pytałam wcześniej)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do bioderek to robią na Łubinowej także się nie przejmujcie. W zależności od wyniku albo proszą żeby ponownie zrobić za kilka tygodni albo też nie. Ja tak miałam ze swoją córką; musiałam powtórzyć badanie; a koleżanka z sali co urodziła synka nie musiała powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolapooh
Rzeczywiście ciężko chyba być przy końcówce w te upały. Ale z drugiej strony dzieciaki będą jesienne, a te są zawsze fajne ;) Jak będziecie mieć jeszcze jakieś przemyślenia odnośnie cc na Łubinowej lub wieści od lekarzach, to błagam piszcie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie:) Ja padam!!!!!!!!!! Jestem jeszcze w domu wczoraj po ktg zero obiawów jutro nastepne,no i chyba doczekam do piątku aż mnie zostawią na miejscu :(. Pociesza mnie fakt że w weekend napewno będę miała Zuzie,ale naprawde kładzenie się spać każdego wieczoru jest straszne.A na dodatek tylko ja z sierpniówek zostałam:(.Upał mi nie sprzyja wyjatkowo a boje się już włączysć wentylator bo jeszcze mam katar który trwa ponad dwa tygodnie i to chyba rekordowy w moim przypadku:/. A telefony i smsy są dziennie po kilka to jest dopiero frustrujące :(. Życze wszystkim mamusią chłodnego dzionka.Zachwile będzie tak że mamusie wrześniowe zaczną mieć pociechy na rękach a ja nieeeeeeeeeeeeee:((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×