Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

A mam pytanie do Was dziewczyny, wiecie coś na temat tego kiedy lepiej przeciąć pępowinę? Od razu czy jak przestanie pulsowac? W planie porodu znalazlam takie pytanie, troche poczytalam ale nadal nie wiem co lepsze... slyszalyscie cos na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MEGISU78- o nie nie nie! na nikogo nie miałam zamiaru naskakiwać :) Tak sobie myślę jakiego argumentu użyć by pomóc Ci oswoić się z myślą o porodzie naturalnym. To że kobiety kiedyś rodziły na polach i żyły to pewnie marna pomoc :P Myślę sobie...- wiesz co mój poród był bardzo wyczerpujący i bolesny a jednak pięć miesięcy później świadomie zaszłam w kolejną ciążę. Teraz miałam małe komplikacje i w związku z tym prawdopodobieństwo cesarki. Nie jestem żadną sadomasochistką ale błagałam by wszystko się ułożyło a perspektywa cesarki odeszła w zapomnienie. Szczęśliwe znowu wszystko wskazuje na poród naturalny. Przedstawię Ci moje obawy przed pierwszym porodem i rzeczywiste odczucia/skutki już po nim: * bałam się że nie zdążę do szpitala, że nikogo przy mnie nie będzie i będę przez ten cały "horror" przechodziła zupełnie sama- W praktyce nie jest jak na filmach że akcje porodowe trwają max po pięć minut. Zdąży się ze wszystkim- dojazdem z Jaworzna także ) * Obawiałam się bólu nie do zniesienia- Boli rzeczywiste ale myślę że sto razy bardziej bolałoby leżenie z otwartym złamaniem- to dopiero musi być ból!! Poród na prawdę jest do przeżycia bo skurcze same w sobie są cykliczne wiec masz chwilę wytchnienia miedzy nimi. * Fizycznie bałam się o krocze- Ja akurat szczęśliwie nie miałam ani nacinanego ani pękniętego krocza ale myślę że wszystkie mamy zgodnie stwierdza że nic po porodzie się nie zmieniło. Właściwie odczucia podczas współżycia nasiliły się i nic nie jest jak "wiadro" czego bardzo się bałam. W moim przypadku życie seksualne bardzo zyskało zarówno fizycznie jak i psychicznie . Przepraszam jeśli kogoś urazi moja notka na ten temat ale dla mnie była to bardzo ważna sprawa. No i czego się nie spodziewałam to fakt iż zaraz po porodzie nie czułam żadnego bólu. Kompletnie nic mi nie było. Myślałam że wyląduje pod jakąś kroplówką po takim wysiłku, utracie wód płodowych i krwi a tu nic- a wręcz ulga- niesamowita. Że o szczęściu i wzruszeniu spowodowanym dzieckiem które już nie w brzuchu na na piersi leży nie wspomnę:) - a tym dobrodziejstwem możesz cieszyć się tylko i wyłącznie po porodzie naturalnym. Co do wagi dziecka to Borys miał w brzuchu" skok rozwojowy" i na jednym z USG wyszło ,że będą ponad 4 kilogramy do urodzenia. W konsekwencji było 3300 :) wiec nie ma co się martwić na zapas. No i jeszcze co mogę Ci doradzić to nie analizuj. Przyjmij poród jako kolejny etap a nie koniec świata. On nastąpić musi wiec po co o tym myśleć i zadręczać się niewiadomymi. To tylko kilka mniej przyjemnych chwil ale za to minutę później fala szczęśliwych momentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry wszystkim! Ja na świeżo, bo nie wiem jak jutro będzie z czasem... Jestem po wizycie u pana dr :) z naszym Maluszkiem wszystko w porządku, waży już 3040 g i wszystko wskazuje na to, że jeśli dotrwa do terminu to waga będzie bliska 4 kg. Mam już niewielkie rozwarcie, takie na opuszek palca :P Lekarz zalecił SMS - sprzątać myć samochód itp... Bo teoretycznie 15 sierpnia wypada 37 tydzień i nasza dzidzia będzie donoszona, więc porodu można spodziewać się w każdej chwili. Więc czas dopakować do końca torbę. Przy okazji wizyty wykonano ktg - żadnych skurczy nie wykryto. Następne ktg za tydzień. Musze gdzieś u siebie bliżej znaleźć, żeby nie jeździć do Tychów za każdym razem. Dostaliśmy skierowanie do szpitala więc nic tylko czekać. A i na wizytę do anestezjologa muszę się umówić. No to zbieram się do fafania do mojego mężusia, a wam życzę spokojnej nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello kobiety :-) cynimini dziękuję za obszerną i wyczerpująca odpowiedz... :-) Dopóki sama tego nie przeżyje to trudno mi będzie sobie wyobrazić co znaczy poród. Zazdroszcze z tym kroczem, kurcze bez naciecia :-) na pewno bardzo szybko wrociłas do siebie :-) Co do tego jak wiadro...mysle ze to bardzo naturalna sprawa i poruszanie sie w tym temacie nie powinno nikogo urazić bynajmniej nie mnie. Powiem ci ze mi też takie mysli przez głowę przeszły :-) jak to poźniej będzie wygladało :-) wczoraj byłam na łubinowej u lekarza, moja malutka (duza) w 34 tc wazy 2450 :-) to sporo co? :-) ale poza tym wszystko ok :-) popatrzcie na jej buzke jaki pączuś http://zapodaj.net/ddd4f041da222.jpg.html ale widziałam równiez coś gorszego wczoraj na łubinowej, cos co mnie bardzo przestraszyło... pogotowie zabierało kobietę po porodzie na noszach i gdzies z nią jechali. Z tego co podsłyszałam to Pani rodziła blizniaki i maluszki zostały na łubinowej a ją gdzieś przewozili, bardzo sie przestraszyłam...jej stan chyba nie był najlepszy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megisu78 - śliczną będziesz miała córeczkę i wcale nie wygląda jak pączuś :-) Moja córcia w 34 tygodniu ważyła 2080 i też ma taka smutną minkę na zdjęciu jak Twoja. Fajne są te dzieciaczki, ja już bym chciała mieć małą przy sobie. A swoją drogą chyba zaczynam gdzieś w podświadomości myśleć już o porodzie bo dzisiaj rano jak wstałam to wydawało mi się w pierwszej chwili że już po wszystkim i nie mam brzucha. Strasznie okropne uczucie, ale nie ma co się rozczulać tylko cieszyć się trzeba tym, że nam pogoda dzisiaj dopisuje i jest przyjemnie - jak dla mnie w sam raz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
megisu78:och,slicznosci z tej twojej ksiezniczki!rozplynelam sie:)i juz niedlugo bedziecie razem.ten moment kiedy poloza ja na twoim brzuchu..do dzis czuje to cieplo malego cialka,zapach mieciutkiej skory i dotyk malenkich raczek na piersi..czekaja cie najpiekniejsze chwile w zyciu!a moje szczescie juz takie"dorosle"(4 i pol miesiaca..)wlasnie zjadlo pierwsza dorosla gruszke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik2012
Witam obecne i przyszłe mamy łubinowe:) W 2008 roku urodziłam synka na Łubinowej , a teraz z niecierpliwością czekam na październik:) Od początku ciąży chodzę do dr Wieczorka. Aha, będzie synek,.... ponownie... , już trzeci:)))) Chcieliśmy córeczkę ale cóż , może jesteśmy lepszymi rodzicami chłopaków. Poprzedni poród na Łubinowej wspominam bardzo dobrze, położne super, a z tymi z noworodków doczynienia za bardzo nie miałam. Synek był bardzo płaczliwy i bałam się ,że jak go oddam aby odpocząć to będzie płakał i nikt nim się nie przejmie. Nie wiem jak by było, ale jako zakochana mama nie dałam go nawet na chwilke:) Za tydzień w poniedziałek mam następną wizytę, już się nie mogę doczekać gdy znowu zobacze małego szkraba. Mam nadzieję ,że przyjmiecie mnie do Waszego grona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a jak jest z dokumentami dziecka po urodzeniu,wiem ze chyba wysyłają coś do przychodni którą wskaże a co z załatwianiem urzędowym? acha a zaświadczenie ze jestem pod opieką lekarza od 10 tc do becikowego mam sie upomnieć czy sami dają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry koleżanki!! Wrzesień 2012 - ja też takie uczucie dzisiaj miałam :P przyjechała do mnie mama z dwoma kuzynkami i pojechałyśmy sobie na basen, było super :D:D:D w wodzie nie czułam swojego dzieciątka, były momenty że zapomniałam że tam jest :P Wszystkim się podobało, a ja prze szczęśliwa zrobiłam jeszcze zakupy dla naszego dzidziusia - jedne z ostatnich :) Powiem tyle, że po 2h w wodzie zeszła mi cała opuchlizna z nóg - widziałam swoje piękne kostki :P Polecam basenik - mnie ginekolog powiedział, że jeśli jest chęć to czemu nie - wszystko dla ludzi - tylko z głową :) po basenie zalecił aplikację dopochwowo lacktovaginal, więc chyba spokojnie o swoje drogi rodne co nie?? Megisu78 - ślicznotkę masz w brzuszku :) mój brzdąc w 33 tyg.ważył 2550 g, więc chyba normalna waga wg tego co mówił dr. Spokojna Twoja rozczochrana i polecam przemyśleć poród SN :) nie zrażać się!! Co do tej pani wywożonej z Łubinowej - zdarzają się w każdym szpitalu różne nieprzewidziane sytuacje!! Pani pewnie była odwożona do kliniki na Ligocie. Słyszałam, że umowę mają podpisaną bo nie każdemu mogą pomóc, jak wspomniałam wcześniej, są różne sytuacje, ale nie możemy podchodzić tak, że nam się to też może przydarzyć... mama juz w marcu! - gratulacje dla twojej dziecinki na pierwszą gruszkę :D:D:D:D oby tak dalej!! Październik2012 - witamy witamy i na różne relacje rady opowieści czekamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiagesia widze ze dzieki temu basenowi i humor sie dobry utrzymuje :) moze sama gdzies sie na basen wybiore...hm..no ale ja stroju nie mam do tego odpowiedniego :) w dwuczesciowym bede wygladac jak hipopotam, nie wiem czy mnie nawet wpuszcza... nie pytali Cie o termin? mogli by sie bac ze im w basenie zaczniesz rodzic :) Juz rozumiem co to znaczy, jak sie ma wrazenie w koncowce, ze sie nigdy nie urodzi... przestaje juz miec nadzieje, pozostanie sie przyzwyczaic do tego (dobro)stanu, tak sie bede juz kulac najpierw brzuch, potem ja... Witam tez nowe kolezanki, mysle ze to, że niektore wracaja na to forum po takim czasie swiadczy o tym, jakim wsparciem jest dla nas nasza wzajemna obecnosc w tym trudnym a takze pieknym czasie, jakim jest koncowka ciazy i oczekiwanie na ta malutka kruszynke :) Powiem Wam, ze jak juz sie zacznie, to pojade do szpitala z odczuciem "motylkow" w brzuchu, jakie sie ma gdy sie czeka na mile widzianego dlugo wyczekiwanego goscia :) jak na Sw.Mikolaja sie czekalo :) czekam na tego Goscia juz 9 m-cy i nie moge sie juz doczekac, jak wreszcie pojade Go (Ją) przywitac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sierpniowa Małgosiu - nikt mnie nie pytal o termin, może dlatego, że z widzenia mnie znają, przed ciążą korzystałam z basenu i siłowni po 4 razy w tygodniu po kilka godz. :P Dziwnie niektórzy patrzeli ale ja to gdzieś miałam, zrobiłam to dla lepszego samopoczucia i takie było :) Mam dwa stroje dwuczęściowe - kupione za grosze w tesco - za oba chyba 30 zł zapłaciłam. Dodatkowo na brzuszku założony miałam czarny pas ciążowy żeby nie prześwitywał, a moja koleżanka zazwyczaj sobie chuste zakłada - mówie rewelacja - polecam :) tym bez przeciwwskazań oczywiście!! Więc sierpniowa Małgosiu głowa do góry i śmigamy na basenik!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaktus:)
Hej ja dopiero na początku swojej ciążowej drogi ale chciałam zapytać czy w tym całym szpitalu na Łubinowej to jest coś robione na NFZ czy całkowita prywatyzacja? :) i wszystko w 100% płatne :) Pozdrawiam :) i pociechy z dzieciaczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łubinowa łubinówka
Kaktus tak jak na stronie informują porod jest w ramach nfz :) zadzwon i dopytaj :) ja całą ciąże prowadzilam u DR Wieczorka (prywatnie) a rodziłam za free, ale z tego co wiem, to nie trzeba tam całej ciąży prowadzić :) pozdrawiam :j)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tam wasze dzieci? ruchliwe? "uciążliwe"? Pytam bo Borys pod koniec ciąży był coraz mniej aktywny chociażby ze względu na brak miejsca. Pola natomiast jest aktywna z każdym dniem bardziej i bardziej. Wczoraj tak się ruszała że ja przy niej też cala chodzilam. Myślę że mogło wyglądać to jak jakieś urywki filmu "obcy w ciele" . Tez tak macie czy po prostu moja córka ma nadmiar siły? A pro po- chciałabym się wyspać przed porodem wiec może ktoś chce na przechowanie rocznego tajfuna śpiącego do 5;30? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CYNImini daj tajfuna :) ja i tak sypiam w łaty, cala noc przespalam ostatnio uwaga.... na poczatku czerwca! Wiec mialabym chociaz wymowke do wstania z lozka zamiast grilowac sie z boku na bok jak rybka (wielka rybka...). Snila mi sie dzis lubinowa, wszystkie sale, zagladalam pod prysznic, kroplowke mi chcieli podpiac a ja nie chcialam...massssssakra jakas...chyba boje sie wywolywania po terminie. Moja Malgosia albo sie rusza chocby wcale- tak przez pierwsze pol dnia, a drugie wariuje tak ze musze sie polozyc bo mi raczkami wyciska biodra, kosc ogonowa, pecherz i co tam jeszcze znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie:) Ja wczoraj byłam na ostatniej wizycie :),przeraziło mnie to że lekarz powiedział że waga małej według usg wychodzi 3500-3800.Naste pne spotkanie w szpitalu po terminie na ktg.Niby wszystko jest ok i czekamy tylko na skurcze.Dzisiaj jak by sie nasza lala postarała przyszła by z imieniem na świat :)) Sierpniowa Małgosiu jak u ciebie?Trzymam kciuki za termin. Moja też leży po jednej prawej stronie brzucha i szaleje najbardziej po 20. Wiesz coś więcej o pępowinie?Ja zaznaczyłam na ankiecie jak przestanie pulsować,gdzieś obiło mi się o uszy ze niby lepiej. Mamusie czy wszystkie będziecie brały nupelki dla pociech ?ja właśnie nie wiecz czy zabrać? CYNImini śliczną masz córcie,ja mimo tego że chciałam takie zdjęcie to lala chyba jest wstydliwa i buzi nie pokazała a od ponad 2 miesiecy jest odwrócona i buziom w kręgosłup skierowana więc szans zobaczyc niebyło:(muszę jeszcze na pysiolek poczekać. Dziś mamy paskudną pogode ale życzę miłego dzionka:) A mój miły aspekt dnia to to ze nakłoniłam mame do zrobienia pizzy (robi najlepszą:))chcąc karmić to po takim jedzeniu przynajmniej na początku,więc trzeba zdążyc pypcia zapchać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedzie Zuzinek- ja tez trzymam kciuki za termin, bedzie swiateczna dziewczyna :) moja tez moze byc mam nadzieje ze beda chcialy same powychodzic na swiat. Ja na KTG bede jezdzic od wtorku co dwa dni, wiec beda mieli nas tam na przemian :) Z ta pepowina to zrobilam wywiad u dr google i stwierdzam ze poczekamy do momentu ustania pulsowania, jakos to do mnie bardziej przemawia niz ta rzekoma zoltaczka. A nie pytalas moze wczoraj lekarza? Ja juz nie mam wizyty tylko KTG. Moze jeszcze wtedy zapytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina sierpień
witajcie dziewczyny,u mnie też na razie spokój a termin mam tak jak ty Będzie Zuzinek, a rozmawiałaś z lekarzem jak długo masz jeździć na to KTG? Jaki macie plan na wypadek przeterminowania? Bo ja to chyba będę błagać żeby mi cesarke zrobili jak już będę po terminie, bardzo mi nerka doskwiera, w 6 miesiącu miałam zastój i kolke więc może to uznają za wskazanie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety nie zapytałam o pępowine tez zapytam na ktg,ale pytałam o ewentualności powikłań jak reagują.Powiedział że szpital ma inkubatory a w trudnych wypadkach przewoża na ligote ale to się może stac wszędzie łubinowa nie ma ojomu.To takie pytanie na wszelki wypadek :/ Malwina sierpniowa tobie też trzymam kciuki za termin,ja ide jak się nic nie wydarzy 16 na ktg może się spotkamy albo z Małgosią:) No z wcześniejszych rozmów i tego co wiem to do szpitala przyjmuja w 9-10 dobie po terminie na wywołanie.Co do cc to jeżeli nie powiedzieli Ci wcześniej że masz możliwość to niemam pojęcia czy ci zrobia.A dziewczyny tu piszą że na życzenie jest to mało prawdopodobne. Powinnaś mieć podejście że będzie łatwo szybko i bezboleśnie tak jak ja :D Malwina nie panikuj będzie dobrze:) A co z tymi smoczkami?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi na KTG kazano chodzic od 14go co dwa dni az do 22go, wtedy sie stawiamy na wywolanie (oby nie). Wiec jak sie nic nie wydarzy, 16go jedziemy sprawdzac Malgosie jak Ciebie Zuzinku :) Smoczek zabralam, zaden to bagaz a moze sie przydac. I o ile zmierzlota mnie dopadla z tego wyczekiwania, o tyle samego porodu sie wcale nie boje, choc rozumiem Cie Malwina, ze chciala bys sobie po prostu ulzyc juz, ale nie wiem czy cc na zyczenie jest tu rozwiazaniem, przetrzymasz, glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki mam jeszcze jedno pytanko.Czy wy tez odczuwacie dziwny ból pod brzuchem?Chodzi mi o ta kość.najbardziej mi doskwiera jak chwile poleże i mam wstać albo po nocy to juz wogule.No i samo przetaczanie sie po łuzku jest ciężkie :) Dziwne te uczucie bólu tłumacze sobie to tym że się te kości rozciągają do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina sierpien
Dzieki dziewczyny za wsparcie, wiem ze cc to ostatecznosc ale moj organizm chyba juz nie wyrabia, ta nerka boli jak nie wiem, ostatnio zaslablam, zmierzylam cukier i mialam 63 po obiedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sierpniowa Malgosia
Malwina- jesli kontrolujesz wszystkie wyniki badan i konsultujesz to z lekarzem, to on w porozumieniu z Toba ustala jak bedzie przebiegal porod. W koncu to lekarz... Mysle ze jesli Cie cos niepokoi powinnas do niego po prostu dzwonic, ja bym sie dwa razy nie zastanawiala. A brzuch boli mnie dokladnie tak samo, mysle ze to uroki koncowkowe :) Do tego juz w krzyzu czuje ciezar... a wlasnie...ile przxytylyscie? Mi niestety przybylo ok 23 kg....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sierpniowa Malgosia
...cos wyskoczylam na pomaranczowo...chyba jakis blad na stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejj wiem juz co to jest czop :\,nic ładnego. No ja jestem ogulnie dużą dziewczynką więc niezadużo przytyłam ale to dobrze w całości 11 kilo ale ogólny wynik jest straszliwy bo 106 ale mówie wam nikt mi w to niewierzy i dobrze :D Moja lala właśnie się przeciąga i rozpycha :) Kolorowych życzę i oby jutro było już po wszystkim Małgosiu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik2012
Ale tu dzisiaj cicho Może rozpakowała się któraś z sierpniowych mamuś:) Ja poprzednią ciąże przenosiłam 6 dni i też dr Wieczorek mówił ,że jak samo nie pójdzie to w 10 dobie wywoływanie. Przytyłam na razie 12 kg:/ a jeszcze troche przede mną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cicho coś :P Sierpniowa Małgosia może już nie w pakiecie :P my mamy 37 tydzień i 10 kg niby nie dużo, tylko czy uda nam się "nadbagaż" zrzucić po ciaży?? Najbardziej denerwują mnie komentarze znajomych kumpli, że się nieźle zaokrągliliśmy, a prawda jest taka, że jak mówie ile waga wskazuje, to im szczęka opada, wkurza mnie takie komentowanie, bo jedne kobiety mają predyspozycje do tycia (ja strasznie, ale przy dzidziusiu jakoś mi się udało zapanować nad kilogramami, bo lekarz mnie przestrzegał) a inne przytyją 30 kg i zaraz po ciąży to wszystko im z czasem schodzi. Jak wiemy, my kobiety nie lubimy słuchać o naszych nadkilogramach :P Jeśli chodzi o smoka, wyparzony leży w torbie, czy będzie konieczny?? życie pokaże :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowa mama
Doświadczone mamy, które rodzily juz na łubinowej powiedzcie prosze jak wyglada opieka nad dzidzisiusiem po cc. Wiem, ze chyba w 1 noc mozna dzidziusia powierzyc opiece siostry, bo wstac nie mozna za bardzo. Ale nastepne noce i dnie dzidzius jest z nami caly czas? boje sie ze moge po cc sobie nie poradzic, jak siostry, polozne reaguja jesli chcialoby sie oddac na noc na przyklad dzidziusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×