Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

wikula Z tego co pamiętam to moja współlokatorka miała wychodzić w niedzielę (w końcu nie wyszła, ale przez żółtaczkę) więc chyba jest to jak najbardziej możliwe. Ja też jeszcze nie urodziłam a już myślę o wychodzeniu więc to chyba nie takie nienormalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była lubinowka :)
Ale laski ja się odnioslam do wypowiedzi "23 marzec" ktora pisala że ja wszyscy strasza!!! Przyznam, że nie sledze forum na biezaco i nie wiem co się tu w tym temacie pisalo ;) pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna19840
Dziewczyny ja popieram iż wszystko zależy od charakteru dziecka nie powiecie że wszystkie rodzą się takie same, ja po porodzie nie miałam problemów nawet po 2tyg (straciłam mleko i nie karmiłam piersią) mąż wysłał mnie do koleżanki na kawe abym w domu nie zwariowała i został z dzieckiem, ja macierzyństwo wspominam super!!!!! każde dziecko jest inne przykład mojej siostry jej pierwsza córka była przysłowiowym dziecko anioł o 19 kąpiel butla mleka i nynki, natomiast druga jej córka moge określić mianem katastrofy tak samo siostra robiła znaczy próbowała robić, nie dało się cały czas płacze cały czas chce aby nią się zajmowano, więc nie mówcie mi że to kwestia systematyczności czy wychowania, każde dziecko jest inne potrzebuje innej opieki, chyba że dziecko będzie zanosić się płaczem a mama uzna że w tej chwili nie powinno płakać i przysłowiowo oleje dziecko TO JEST TYLKO MOJE ZDANIE I PRZYKŁAD Z ŻYCIA WZIĘTY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna19840 Ciężko mi się z Tobą nie zgodzić :-) ! U mnie też siostra ma dwie córy. Pierwsza anioł, jak miała dwa latka to jadła tak kruche ciasteczka, że jej okruszek nie spadł, sama się kładła spać itd. Druga to miały diabełek który patrząc Ci prosto w oczy szczypie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
była łubinówka i mamajużwmarcu wielkie dzięki dziewczyny za Wasze wypowiedzi :) jak pisałam w swoim poprzednim poście - nerwy mi już siadają, ale nie myślałam, ze mój post wywoła takie poruszenie.. AgnieszkaWlo i magart - ja nie twierdzę, że ktoś tu wprost napisał że macierzyństwo jest straszne, pisałam, że takie rzeczy słyszę dookoła siebie i czytam po prostu dyskusja o tym nieszczęsnym tuszu, który tak naprawdę mozna potraktować jako symbol, spowodowały, że wyrzuciłam z siebie to, co mi od dawna w głowie siedzi, czyli właśnie jak tu ktoś określił - straszenie macierzyństwem; dopóki nie byłam w ciąży, wkółko słyszałam, że to takie piękne, że to samo szczęście, a jak tylko na tescie pojawiły się dwie kreski, to nagle zmiana o 180 stopni i nic tylko "oj, zobaczysz jak bedzie trudno", "cieżko ci w ciąży? dopiero po porodzie bedzie ci ciężko", "już nie będzie na nic czasu, zero przyjemności", "wysypiaj się póki możesz".. same pozytywy.. jak będzie - okaże się gdy mała będzie już na świecie, jestem świadoma, że każde dziecko jest inne, jedne są spokojniejsze, drugie bardziej nerwowe, wiem że będą kolki, choroby itp. że będą chwile lepsze i gorsze.. chodzi tylko o to, że wkoło ludzie skupiają się na tych negatywnych aspektach myśląc, że ich obowiązkiem jest "uświadamianie" młodych rodziców.. tak jakby oni nie byli wystarczajaco zestresowani czekającą ich próbą.. i to lekceważące podejście "nie masz dziecka, to g... wiesz"; fakt, dowiem się jak będę już matką.. ale naprawdę tak jak i każde dziecko jest inne, tak i każdy człowiek jest inny, każde małżeństwo itd. a niektórzy próbują wszystko wepchnąć w jeden schemat - tak jest i tyle, młoda matka musi być zaniedbana, niewyspana i nieszczęśliwa, nie napawa to optymizmem i powoduje, że zamiast cieszyć się na pojawienie się dziecka, ja odczuwam coraz większe przerazenie... całe piękno posiadania dziecka gdzieś się zatraca.. a moze po prostu ze mną jest cos nie tak, bo niepotrzebnie sie tym wszystkim przejmuję.. wiem, ze będę miała duże wsparcie w mężu, przez pierwszy miesiac będziemy razem w domu, więc i obowiązki podzielimy na pół, jest też teściowa, która deklaruje pomoc, jeśli tylko o nią poprosimy, dlatego mimo wszystko wierzę, że uda mi się mieć choc chwilę czasu dla siebie i pogodzić rolę matki z rolą kobiety i człowieka, który też ma jakieś potrzeby.. a tak wogóle to po dzisiejszej wizycie u pana dr okazało się, że wszystko zamknięte na cztery spusty jeszcze :) wiec chyba moje przeczucia o wcześniejszym porodzie się nie sprawdzą.. no i śmiać mi się chciało na reakcję Pani anestezjolog na mój kręgosłup:) aż sie za głowę chwyciła i stwierdziła że jestem ciekawym przypadkiem medycznym :) na szczęście moje problemy z kręgosłupem nie stanowią przeciwwskazania do ZZO, więc w razie czego mogę z niego skorzystać:) a mała waży 3200 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 marzec :cala przyjemnosc po mojej stronie:)odnioslam sie wlasnie do tego straszenia cie macierzynstwem i nie rozumiem skad ten atak..mam nadzieje,ze troche cie pocieszylam,bo nawet problemy z kolka,spaniem i karmieniem kiedys sie koncza i macierzynstwo staje sie latwiejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria_86
do 25 luty: pisałaś że chodzisz do lekarki współpracującej z Łubinową, napisz proszę jak to jest jak już zbliża się termin porodu i musisz jeździć na ktg na Łubinową. Czy dostałaś jakieś skierowanie od swojej lekarki czy po prostu pojechałaś i powiedziałaś, że skierowano cie na ktg? Bo ja też chodzę do lekarza współpracującego i ciekawi mnie jak to jest z ktg jak nie jest się pacjentką Łubinowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
MamaJuzWMarcu! a żebyś wiedziała, że pocieszyłaś :) naprawdę trudno mi znaleźć w moim otoczeniu osobę, która byłaby takim pozytywnym przykładem, że jednak się da.. nie jestem naiwna i wiem, że czekają mnie trudne chwile, ale miło wiedzieć, że naprawdę niektórym udaje się pogodzić bycie matką z innymi rolami.. też nie wiem, czemu moja wypowiedź spowodowała taką reakcję niektórych osób.. jeśli kogoś uraziłam - nie taki był mój zamysł; forum jest po to, żeby wyrazać swoje opinie i ja to zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
Dziewczyny ja juz po kolejnym KTG - tym razem wszystko ok,mala ruchliwa :) Dzis bylam na porodowce na KTG bo na parterze bylo zajete. Robila mi je p. Sabinka - bardzo mila :) ciesze sie bo przynajmniej obejrzalam porodowke. Moja lekarka wpisala mi na szczescie w karcie ciazy date 08.03 i teraz nie powinno byc juz problemow. Co dwa dni mam jezdzic na KTG a w przyszly czwartek do mojej lekarki na dyzur bo mnie chce zobaczyc. P. Sabinka powiedziala mi ze porod wywoluja w 10 dobie od terminu,czyli w moim przypadku 18 marzec,chyba zeby cos bylo nie tak na wizycie to polozy mnie wczesniej. Generalnie odetchnelam :) do daria_86.. na pierwsze KTG dostalam skierowanie,ale ono nic nie daje. Zadzwon sobie i powiedz ze jestes od tej lekarki i ze kazala Ci przyjechac na KTG i wtedy Cie umowia na dogodny termin :) po terminie porodu KTG wykonywane jest co dwa dni. Powiem Wam dziewczyny ze mam takie same odczucia jak Wy odnosnie macierzynstwa :) Owszem,wiadomo zmieni sie nasze zycie ale czy odrazu na gorsze? Nie uwazam tak,jak ktos jest dobrze zorganizowany to da sobie rade ze wszystkim :) Najbardziej denerwuja mnie teksty mojej kuzynki ktora w zeszlym roku zostala mama. Jak ja zaszlam w ciaze to co chwile powtarza mi ze ja sobie chyba nie zdaje sprawy co mnie czeka,ze to takie ciezkie,ze juz moge sie pozegnac z wyjsciami itp. itd. Wiadomo napewno bedzie inaczej,ale nie uwazam tego za taki tragizm jak to niektorzy opisuja. Ona w ciazy chodzila w rozciagnietym woże i co chwila,o jak mi ciezko,najchetniej to by sie polozyla i lezala do konca ciazy,a ja funkcjonuje normalnie,nie mozna dac sie zwariowac :) Oczywiscie pomijam ciaze zagrozone gdzie trzeba lezec ale jak jest wszystko ok,to po co robic z siebie niewolnice w ciazy? Uwazam ze najwazniejsze jest dobre nastawienie a potem,jakos to bedzie. Gdyby macierzystwo bylo takim tragizmem jak to co poniektorzy mowia to wydaje mi sie ze dzieci by na swiecie nie bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też w pierwszej ciąży nasłuchałam sie jaki to ciężki poród (mój trwał 2h) a potem zobaczysz nigdzie nie wyjdziesz koniec z życiem itd a wcale tak nie było bo mąż mi dużo pomagał jak byłam na wychowawczym to zrobiłam sobie studium 2 letnie. teraz znowu słysze z 2 dzieci jest inaczej na nic czasu nie ma mam tą gadkę gdzieś bo wiem że tak nie będzie ( byłam u wróżki powiedziała mi że po 2 ciąży będę bardzo zadbaną i seksi kobitka hahahahaha) jeśli ktoś nie daje sobie rady i nie ma tak wspaniałego męża jak ja który ugotuje, posprząta, wykąpie dziecko to tak to sobie tłumaczy. GŁOWA DO GÓRY MUSIMY PATRZEĆ NA TO TAK ŻE NA PEWNO BĘDZIE DOBRZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama juz w marcu A kto Cię zaatakował? Ja już powoli mam mieszane uczucia co do wypowiadania się na tym forum, bo wśród tych buzujących emocji to mam wrażenie, że czego się nie napisze to ktoś się poczuje urażony, zniechęcony choćbym nie wiem jak chciała neutralnie się wypowiedzieć. Dla mnie macierzyństwo jest super. Jest spełnieniem moich marzeń, realizacją siebie i zaraz będę miała drugie planowane maleństwo więc o czymś to też świadczy :) Zaniedbaną kurą domową nie jestem, po macierzyńskim wróciłam do pracy i realizowałam się w domu, zawodowo i znalazł się też czas, żeby wyjść z Mężem czy koleżankami ;) Ale to w sumie jest najmniej ważne. Osobiście jestem bardzo daleka od oceniania kogokolwiek i osobiście strasznie mnie gryzie jak ktoś pisze, że jak sobie ktoś nie radzi z dzieckiem, obowiązkami i dbaniem o siebie to jest leniem albo źle wychowywał swoje dziecko. Fajnie gdyby tak było, ale chyba życie nie jest takie proste :) Proszę to powiedzieć wszystkim Mamom, które po pierwszym dziecku, przy którym nie miały żadnego problemu przy drugim nie dają rady.A znam parę takich i tyle samo Mam, które twierdzą, że z drugim to pikuś. Nie wiem co daje niektórym taką pewność siebie, że z taką łatwością oceniają innych. Jeśli czegoś się w życiu zdążyłam nauczyć to akurat tego, żeby tego nie robić. I tak samo jak pewnie Wy uważam, że pozytywne nastawienie jest bardzo ważne. Ja zawsze dodaję, że oprócz tego przydaję się zdrowy rozsądek we własnych wyobrażeniach i oczekiwaniach, żeby później się nie rozczarować za bardzo (co też już na tym forum nie raz dziewczyny pisały). Na prawdę - ile Mam, dzieci, Tatusiów i rodzin tyle różnych doświadczeń :) 23 marzec Będziesz musiała się sama przekonać jak to jest mieć dziecko. Bardzo mi się podobało co napisałaś o tym, że najpierw wszyscy mówili jak to fajnie jest być w ciąży a później jak to masz przechlapane - tzn. szkoda, że tak jest, ale to takie typowe u nas gadanie :) Później każdy będzie wiedział najlepiej jak wychowywać, ubierać, karmić, leczyć :) Ja teraz non stop słucham jak to przy dwójce z taą różnicą wieku mam przerąbane :)Macierzyństwo jest super - jak Ci już nerwy siadają to pomyśl sobie jak będzie fajnie pchać wózek wiosną i latem w promieniach ciepłego słoneczka gdzie Twój maluszek zacznie zauważać listki na drzewie i będzie się z tego strasznie cieszył. Albo jak będzie kilka dni ćwiczył i w końcu majgnie się na te plecki czy brzuszek i będziesz z niego baaardzo dumna i będziesz dzwoniła do Męża z każdą taką atrakcją jak pierwszy uśmiech, pierwsze podniesienie główki.Fajnie jest też to, że jak każde wyjście to przygoda. No mogłabym takie przykłady mnożyć godzinami :) Czeka Cię milion cudownych doznań i tego się trzymaj! A co do obowiązków to na prawdę da się to ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_marzec
oj widze ze pogoda brzydsza to i wypowiedzi wiecej na forum:-) Zadowolna m ama to i szczęśliwy maluszek. charakter dziecka ma duże znaczenie, ale dokładnie tak samo jest w charakterem mamy . jeśli chodzi o kosmetyki oczywiscie ja również spakowamam, nawet gdybym miały się nie przydać. lepiej mieć niż żałować że się nie wzięło. 25Luty: tez byłam dzisiaj na ktg w sali porodowej . może się mijałyśmy:) sala zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie , zupełnie jak nie w szpitalu:) Personel oddziału również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi_28
Moje Drogie Laseczki :) może niektóre z Was mnie kojarzą. Urodziłam pierwszą córkę na Łubinowej w maju 2011r. Drugą też miałam zamiar tam rodzić 13 miesięcy po pierwszym porodzie, ale los rzucił mnie z mężem i pierwszą córką za granicę i rodziłam nie w Polsce. Jestem tu sama, mam tylko pomoc męża, który wraca do domu po godz. 18. Starsza córka ma teraz niecałe 22 miesiące a młodsza skończyła dziś 8 m-cy :) Gdy urodziłam drugie dziecko starsza miała 13,5 miesiąca. Miałam tu niezły meksyk :) Ale jakoś dałam radę bo nie było innego wyjścia. I powiem Wam jeszcze, że teraz wyglądam dużo lepiej niż przed ciążami. Przed pierwszą ciążą ważyłam 55 kilo, ale to tylko dlatego, że byłam na diecie, bo pół roku wcześniej ważyłam ok 62 kilo przy wzroście 163. Przed drugą zdążyłam schudnąć do 54 kg a teraz ważę 48 kg i nigdy tak dobrze nie wyglądałam. Ważę tyle nie dlatego, że nie mam czasu zjeść, ale dlatego że 3 razy w tygodniu chodzę na siłownie i biegam. Zmieniłam również kolor włosów, tak więc na fryzjera też jest czas, nawet bez pomocy mamy czy teściowej, jeśli tylko się chce :) Wiadomo, że są i ciężkie chwile ale wszystko zależy od nastawienia i organizacji :) Początki są trudne, ale można to sobie pomału poukładać. Głowa do góry i nie słuchajcie innych. Mi też siostra i mama mówiły, że po porodzie to już na nic nie będę miała czasu, a tymczasem parę tygodni temu byliśmy z mężem na dyskotece a do dzieci przyszła opiekunka. A teraz mamy zamiar się wybrać na saunę i nikt mi nie wmówi, że się nie da :) A moja siostra do dzisiaj nie ma czasu na przyjemności mimo że jej jedyna córka ma już 8 lat, ale to wszystko zależy od nastawienia i osoby. Aha, cały czas Was podczytuje i trzymam kciuki za każdą z Was :) Buzka !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magart U Ciebie będzie dwa latka różnicy pomiędzy maluchami? U mnie 5,5 i u mnie mówią że to za duża różnica :P Ja zapragnęłam mieć dziecko dopiero po tym okresie, bo wcześniej mówiłam NIE ;D ale mam koleżankę która pomiędzy dzieciakami ma różnicę 10 miesięcy i dla niej to było optymalne rozwiązanie. Jeśli wchodzi o resztę Twojego wpisu to wyjęłaś mi to z klawiatury:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
mama_marzec..a bardzo mozliwe :D ja bylam w takiej bezowej sukience :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejuuu..faktycznie,nie da sie nic napisac zeby nikogo nie urazic..ja tylko chcialam pocieszyc i podniesc na duchu 23marzec,ktora to zewszad slyszy jak ciezko byc mama..do nikogo nie odnioslam sie osobiscie i nie mialam na celu nikogo obrazic-chcialam pomoc.cytuje 23marzec: "czy naprawdę macierzyństwo oznacza, że przestanę się myć, jeść, malować i dbać w jakikolwiek inny sposób o siebie?" "i gdzie te uroki macierzyństwa? nie mogłaby choć jedna osoba napisać, że da się mieć życie przy dziecku? "-odnioslam sie dokladnie do tego wg wlasnych(i nie tylko)doswiadczen.a tak w ogole polecam ksiazke"jezyk niemowlat"-T.Hogg swietnie opisuje rozne charaktery maluszkow i to jak sobie z nimi radzic.bo kazde dziecko jest inne,kazde wymaga innego traktowania i trzeba je dobrze poznac,a przede wszystkim"wysluchac"zeby stworzyc fajny duet.a warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_ marzec
25 luty: Chyba kojarzę:) Prawdopodobnie mijałyśmy się pod kawiarenką:). Siedziałam z mężem przed gabinetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_ marzec
25 luty: Chyba kojarzę, prawdopodobnie spotkałyśmy się przy kawiarence:). Siedziałam z mężem tuż przed gabinetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Mamajuzwmarcu - warto zabić czas na zamartwianie się zdobywaniem wiedzy o maluszkach, pielęgnowaniu, opiece no i przede wszystkim karmieniu piersią jeśli się chce karmić :) Ja idę za tydzień na warsztaty o relacjach w rodzeństwie. Sama jestem jedynakiem i w ogóle ciężko mi sobie wyobrazić jak mam mądrze wychować dwójeczkę, żeby mieli dobry kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mgart: wooo!a gdzie te warsztaty?tez bym sie chetnie zalapala:/w kazdym badz razie po powrocie czekam na szczegolowa relacje!bardzo sie przyda..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
mama_marzec..ja tez kojarze :) Siedzielismy kolo Was :) Zdziwilam sie dzis ze wzieli nas na KTG na gore,bo jak bylam w zeszlym tyg. to musialam czekac az wszystkie zabiegi mina..a dzis taka niespodzianka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te warsztaty poleciła mi znajoma a zapisywałam się na początku lutego i podobnież było ostatnie miejsce. http://zyrafawterenie.blogspot.com/2013/01/warsztaty-o-rodzenstwie.html . Ogólnie cały blog zawiera informacje o różnych szkoleniach http://zyrafawterenie.blogspot.com/ a z tego co mówiła ta moja znajoma (też z resztą łubinówka) to dowiedziała się o tej stronie z bloga http://www.wswieciezyrafy.blogspot.com/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamajuzwmarcu Ale tez nie zaszkodzi zapytać czy a nuz nie zwolniło sie jakies miejsce gdybys byla zainteresowana. A jeśli nie uda Ci się na nie dostać to może uda mi się coś mądrego napisać z tego co się tam dowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje,sprawdze jutro!teraz uciekam juz do lozka,bo niby mdlosci i apetyt slonicy minely,ale za to nieziemsko chce mi sie spac..powinnam sie klasc o 20 razem z corka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwka,25,04,2013
Wszystkiego Najlepszego kobietki, aby kazdej z nas towarzyszyly same pozytywne emocje do porodu i juz po nim!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZofii
ja również wszystkim Kobietom składam najlepsze życzenia :) zróbmy dziś coś tylko dla siebie- póki-jak to nas straszą - mamy jeszcze czas ;) hi hi hi .. od dziś zostają mi 2 tygodnie do terminu :) zaczynam się baćććć ;) pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rowniez dolaczam sie do zyczen!obysmy kazdy dzien zaczynaly i konczyly z usmiechem na ustach:) POROD MARCOWY : dla ciebie kochana specjalne zyczenia z okazji twojego podwojnego swieta-dnia kobiet i rocznicy przyjscia na swiat twojego szczescia!serdeczne pozdrowienia dla Poli!zycze jej z calego serca zdrowka,radosci ducha,mnostwa milosci rodzicow i siostrzyczki,by pieknie sie rozwijala i byla jasnym promyczkiem nawet w pochmurny dzien!caluski rowniez od Zuzi:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
ja również przyłączam się do życzeń:) jak najwięcej uśmiechu i spokoju dla wszystkich mam obecnych i przyszłych :) mamaZofii może spotkamy się na porodówce, jeśli dobrze pamietam masz taki termin jak ja :) też się już boję, wczorajsza (pierwsza) wizyta na Łubinowej uświadomiła mi, że to już naprawdę tuż tuż.. a i pogoda nie zachęca do optymizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZofii
23 marzec: tak,termin mamy ten sam :) więc może może..zauważyłam u siebie dziwną huśtawkę nastrojów, a czytałam,że tak się dzieje blisko porodu-co jeszcze bardziej mnie stresuje ;) raz boję się,że aż mam ochotę gdzieś się schować,albo znaleźć kogoś do urodzenia za mnie ;) a potem mi przechodzi i chciałabym być już rodząca i spełnić się w tym zadaniu :) mąż mnie uspokaja ,mówi,że będzie przy mnie, on jest przekonany ,że mała szybko "wyskoczy" ;) mam duże wsparcie,ale jednak są momenty kiedy mnie paraliżuje :) ja z łubinową jestem oswojona -chodzimy z mężem tam od początku i kiedyś to był taki matrix -poród..a tu tak jak piszesz ..coraz bliżej , realniej..zachowuję jednak optymizm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×