Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

do szpitala dotarłam koło 14:00 jak zwykle miło przyjęta pomaszerowałam na I piętro i tam poskakałam trochę na piłce odeszły mi wody, na sali porodowej zaczęło bardziej boleć. mąż był przy mnie przeciął pępowinę rodziłam 15 min a cała akcja trwała 3h15min. rodziłam bez znieczulenia, córcie mam grzeczniutką cały czas śpi. Opiekę oceniam na bardzo wysoki standard naprawdę super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1630
Justyna!!!Gratulacje !!!!!Super,że już po i wszystko w porządku.Jaka duża była ta Twoja dziewczyna???? Prawdą jest ,że robią badania na żółtaczkę,mojemu też robili,ale na szczęście wynik wyszedł w normie i mogliśmy terminowo wyjść do domu.Ominęło nas leżakowanie w inkubatorze.Jak się cieszę .że juz masz wszystko za sobą i jesteście z malutka w domu.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JUSTYNA jak ja Ci zazdroszczę... a ja nadal się toczę jak piłka z tym moim brzuchem, dłonie mi już spuchły trochę, nie wiem czy to od tych ostatnich upałów, ale waga też w ciągu ostatnich 3 tygodni sporo poszła w górę. Jak ja urodzę w terminie i będą tyła jak przez ostatni czas to chyba oszaleję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik 2012
Beata Tychy- jeśli poród postępuje u Ciebie szybko jedź jak tylko zaczną się skurcze. Ja zzo dostałam przy 4 cm rozwarcia , a pół godziny później było pełne rozwarcie i parcie dziecka. Mi zzo ból wyeliminowało zupełnie, parłam kiedy brzuch się stawiał. Nigdy nie sądziłam że można rodzić bez bólu i z uśmiechem na ustach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beataaaa Tychy
Rany...nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym przejść poród tak samo jak Ty.. wczoraj sprawdzaliśmy z mężem 3 drogi dojazdu na Łubinową z Tychów :) Najoptymalniej to chyba przez Kostuchnę... W Tychach szpital mam pod nosem, do Katowic przejazd zajmuje mi 20min. Kurcze...myślę, że zdążę? :) Jestem w 33tygodniu i co prawda szyjka ok, ale...główka dziecka podejrzanie nisko, więc "leżeć" doktorek kazał i powiedział, że mam sie nie martwić, ale... "byle do Matki Boskiej Zielnej" (37tyg), więc nie wiem czy grozi mi przedwczesny poród czy nie..? 24.07 mam wizytę i obiecał, że już poważniej porozmawiamy o porodzie. A jak personel na Łubinowej? Pytam, ponieważ w Szpitalu wojewódzkim Tychy to zarówno Panie połozne jak i lekarze-wszystko z łaską, niczego się nie dowiesz, wiecznie "krzywy pysk"-za przeproszeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beataaaa Tychy Ja także jestem z Tychów i synka rodziłam pięć lat temu właśnie w wojewódzkim. Dobrze pobytu nie wspominam, choć nie chce też twierdzić że było fatalnie, bo nie mam najprościej porównania :-) Dla mnie najgorsze było podejście lekarzy, czasami byli hmm opryskliwi? O paniach od noworodków nawet nie wspomnę,,, i ta walka o wóżki plus kolejki pod prysznic :D Łubinową wybrałam głównie ze względu na zzo. Boje się kolejnego porodu, bo nie oszukujmy sie jest to średnio przyjemna sprawa :-) Ja mam termin na 7 wrzesień, ale od paru dni mam uczucie jakby miednica się rozciągała i taka nieprzyjemne parcie na kość łonową. NIe pamiętam już czy są to oznaki zbliżającego się porodu czy zwykła końcówa ciąży :-) Do jakiego lekarza chodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beataaaa Tychy
No nieźle ;D Ja też mam termin na 7 wrzesień :) Akurat wypada 5 rocznica ślubu, wiec...mam nadzieję na prezent i chciałabym szczęśliwie donosić dzidzie :) Całkiem możliwe, że spotkamy sie w kolejce pod prysznic na Łubinowej ;) Do dr.Witycha rzecz jasna :) Ty pewnie też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stardust7
Witam wszystkich :) Jak większość piszących od jakiegoś czasu śledzę forum ponieważ również zamierzam rodzić na Łubinowej. Termin wyznaczony na 23.07 jednak mój dr na koniec czerwca stwierdził, że mogę jechać w każdej chwili. Najpierw spanikowana szybko zaczęłam wszystko szykować a teraz dni ciągną się w nieskończoność bo codziennie liczę, że to już...Czy któraś z Was zna to uczucie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stardust7 ja znam dokładnie to uczucie.... mam termin na 27.07 znając moje szczęście urodze w terminie albo nawet po, a jestem już dość mocno zmęczona, zwłaszcza że w domu mam 2 letniego, strasznie r***liwego malucha, który nie daje mi nawet chwili wytchnienia, a mnie strasznie ogranicza mój wielki brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stardust7
To moja pierwsza ciąża ale bratanek jest w podobnym wieku więc wiem o co chodzi ;) Mój brzuszek również robi się coraz większy, czasem mnie to martwi bo na ostatnim USG mała już ważyła 3500. Wiem, że najczęściej okazuje się po porodzie, że dziecko jest mniejsze niż wcześniejsze wyliczenia ale im dłużej do porodu tym bardziej rośnie. Gdybym nie usłyszałam, że mogę urodzić wcześniej myślę, że byłoby łatwiej czekać. Mieliśmy z mężem rocznicę 07.07 więc też liczyliśmy na to, że córeczka zrobi nam ładny prezent :) A póki co ani wywoływanie ;) ani spacery i sprzątanie nie pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bójcie się drugich porodów. Z kim nie rozmawiam to 99,9% podwójnych Mam było bardzo miło zaskoczonych tym jak drugi poród był inny od pierwszego. Sama jestem najlepszym przykładem. Ja zamiast jechać w kierunku szpitala najpierw musiałam odwieźć synka 20 minut w kierunku przeciwnym i jakoś nie urodziłam w aucie mimo, że cała akcja zajęła 40 min. także nie schizujcie, że nie dojedziecie. Jeszcze się tu taka nie trafiła na forum, która by nie dojechała :) wiolaPP Doskonale Cię rozumiem. Tak strasznie liczyłam na szybszy poród, żeby móc już "normalnie" zajmować się dwulatkiem a nie wiecznie ziejąc ze zmęczenia i stękając z różnych dziwnych bóli. Najlepiej się na nic nie nastawiać i nie myśleć o tym "czy to dziś?" wstając z łóżka i chlipiąc "czemu to nie było dziś" kładąc się wieczorem :) Jak olałam myślenie o porodzie to urodziłam do 24 h :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magart ja już się chyba na nic nie nastawiam, nawet jakbym miała urodzić w terminie to dwa tygodnie to znowu nie tragedia:) Aczkolwiek lepiej jakby było wcześniej bo pisałam wcześniej że ostatnio dość szybko tyję i trochę już spuchłam co do przyjemnych nie należy:( Al co ma być to będzie :) A jeśli mogę zapytać, jak Ci sie funkcjonuje z dwójką maluchów? Ja najbardziej się obawiam nocy, czy damy radę spać wszyscy w jednym pokoju. Córka śpi w swoim łóżku ale znajduje się ono w naszej sypialni i łóżeczko dla Synka też jest w sypialni i zastanawiam się czy nie będą się wzajemnie budzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AgnieszkWlo Mam takie samo uczucie jak ty parcie na kość łonową dla mnie niestety bolesne ;/ Przy pierwszej ciąży miałam tak ale pod koniec no a tu jeszcze dwa miesiace. Jak czytam wasze wpisy, że drugi poród prawie zawsze jest o wiele łatwieszy to od razu mi lepiej :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiolaPP Radzimy sobie. Może nie od razu wszystko było idealnie, ale daje się taką dwójeczkę ogarnąć bez problemu nawet karmiąc piersią także nie jest źle. Co do spania w jednym pokoju to też bym się tego obawiała. Niestety u nas dzieci sobie wzajemnie w spaniu przeszkadzają. Młoda się budzi jak syn zaczyna krzyczeć czy jak przyjdzie do nas do sypialni (gdzie mamy Kasi łóżeczko) i powie choćby po cichu Mama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stardust7
magart Masz rację z tym myśleniem o porodzie, przeważnie jak się odpuści to nie wiadomo kiedy samo przychodzi ;) Większość znajomych mówi, że akurat w ten dzień wcale się nie spodziewały. Dlatego też postanowiłam wrzucić na luz a dzieląc się tym z Wami jest o wiele łatwiej. Nikt nie zrozumie kobiety w ciąży lepiej niż druga kobieta w tym cudownym stanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beataaaa Tychy Do dr Witycha chodziłam w pierwszej ciąży, teraz dr Koza. A co do rocznicy ślubu to ja mam dziś właśnie :P magart Łatwo Ci pisać, bo masz drugi poród już za sobą :P Ja to ogólnie boje się bólu, a teraz wszystko wraca jak bumerang. Wiem, że większość to dobre nastawienie i staram się tego trzymać :D Chciałabym mieć już to wszystko za sobą, bo zaczyna być naprawdę ciężko. Mama K Mnie się właśnie też tak wydaje, że takie parcia powinny być już pod koniec. Może doszukuje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik84
witam, czytam was od niedawna, termin mam na 5 sierpnia ale juz na 26 lipca mam skierowanie na cc, od kilku dni mam skurcze co 15/20 po kilka na dzien, dosc bolesne ale do wytrzymania, to jest moja druga ciaza, tak jak kilka mam pierwszy porod mialam w wojewodzkim w Tychach, ogolnie nie bylo tam zle wiadomo zawsze na zmianie znajdzie sie jedna osoba ktora moze uprzykrzyc zycie, najbardziej zle wspominam jedna pania z noworodkow ktora nie chciala mi wydawa mleka, z racji tego ze bylam po cc nawal dostalam dopiero na 4 dobe a dziecko jesc musi, owszem jesli chodzi o wygode typu ubikacje czy prysznic to jest tam tragedia i dlatego teraz zdecydowalam sie na Lubinowa. Rowniez chodze do dr Witycha, nie wyobrazam sobie innego ginekologa, ma podejscie do pacjentki, dzieki niemu nie wykonczyli mnie przy pierwszym porodzie. A mam takie pytanie do was, do cc na Lubinowej daja koszule szpitalna czy trzeba miec swoja?? I po jakim czasie wypuszczaja po cc do domu, bo jakos nie umie tego tu doczytac, po zwyklym porodzie w miare szybko a ciekawi mnie jak to jest po cc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wszystko jest ok to po cc wypuszczaja po 3 dobach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stardust7
U mnie również 39 tydzień i nic :P Czuję się jak tykająca bomba... Ja też chodzę do dr Witycha ale w innym rejonie. Z tego co wiem to po cesarce wypuszczają po 5 dniach, 2-3 dni to raczej po porodzie sn. Czy bierzecie/brałyście ze sobą plan porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pierwszy poród nie brałam planu porodu i na ten też nie biorę czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stardust7
Ten plan jest na stronie szpitala. Jak byłam na szkole rodzenia to położna rozdawała nam te plany i omawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik84
Stardust czyzby chodzisz do Chelmka? Ja tam chodze, zas pierwsza ciaze chodzilam w Tychach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stardust7
Tak, chodze do Chelmka. Pewnie nawet gdzies sie mijalysmy miedzy wizytami w takim razie. Poki co dr na urlopie, mam nadzieje ze Mala nie bedzie czekala na niego z wyjsciem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :-) Dziewczyny przyznajcie się w którym tygodniu ciąży pakowałyście torbę do szpitała. Ja zaczyna się (delikatnie mówiąc) zachowywać jak histeryczka :D Mąż chce kupić wózek, a ja robię wszystko żeby to opóźnić, wydaje mi się że jak go już kupie to zacznę rodzić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My byliśmy dziś na wizycie na Łubinowej. Syn waży 3.100 , szyjka gotowa do porody i rozwarcie na 1cm, ale mało już wód płodowych. Więc jeśli nie urodzę sama do tego piątku to rano mam się stawić na oddziale na wywołanie. Cholerka, pierwszy poród zaczął się sam. Może powiecie dziewczyny coś na temat wywoływanych porodów, lekko się stresuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łubinowa mama :-)
Wiola wkurzyłaś mnie :P ja mam termin na dzisiaj :D nic się nie dzieje i jak byłam w czw na ostatniej wizycie to nic nie zapowiadało porodu... X Co do torby to ja nie mam jeszcze spakowanej... Nie mam kiedy :P ciągle pracuję i najnormalniej w świecie nie mam czasu :D jak już dostane skurczy regularnych to mam zamiar spakowac :D X Co do cc ja mialam w czw i w nd wyszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betta123
@wiolaPP, ja miałam poród wywoływany - oxy nie działała przez prawie godzinę, pomimo rozwarcia 4 cm (2 tyg przed porodem) nic się nie działo. Potem podczas badania pękł pęcherz i od tego momentu zaczęły się skurcze, od razu bardzo silne i co 2-3 minuty, potem szybko coraz częstsze. Rozwarcie postępowało bardzo powoli, położna zastosowała żel położniczy (150zł), który przyspieszył skracanie szyjki i momentalnie zrobiło się 7 cm, potem podczas jednego skurczu nagle 10 cm i ledwo zdążyli złapać małego przy partych ;) pomimo dużych gabarytów nie pękłam (4160 g, 59 cm, główka 37 cm), sądzę, że oprócz dobrej pracy położnej (p. Kasia) żel zrobił swoje i dał porządny poślizg, łagodząc tarcie przy wychodzeniu.Same skurcze aż do porodu trwały 45 min, natomiast co do oksytocyny oraz samego wywołania "na siłę", muszę powiedzieć, że w porównaniu z pierwszym porodem było to trudniejsze, bo to nie był termin dzidziusia i wykurzanie na siłę jest dość ciężkie i dla mamy i dla dziecka. Ale z ważniejsze jest to, że cały poród jest pod kontrolą lekarzy i położnych od początku do końca, akcja spokojnie się rozwija (potem u mnie bardzo g***townie), więc wydaje mi się to bezpiecznym wyjściem. Poza tym podobno - podobno, bo pewności nie mam- porody przy oxy są szybsze. U mnie było szybciej niż przy pierwszym (pierwszy 1,5 godz), ale czy to zasługa oxy czy kwestia drugiego porodu - nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betta123 dzięki za tak szybką odpowiedź. Mój pierwszy poród trwał dość długo,ale i tak nie wspominam go źle. Mam nadzieję że jak przyjmą mnie w piątek rano na oddział to tego samego dnia urodzę, przynajmniej bardzo bym chciała:) Za pierwszym razem skurcze zaczęły się od takich słabiutkich i stopniowo były coraz bardziej bolesne, boje się że przy oxytocynie od razu będą takie silne, ale nie ja pierwsza i nie ostatnia będę miała wywołanie ( chociaż może coś się samo zacznie). Mam nadzieję że pójdzie szybko Łubinowa mama, ja bym sugerowała może już spakować tą torbę, bo może się lada chwila przydać:) A może się spotkamy w szpitalu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×