Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Więc tak: ja wróciłam z wizyty. Anestezjolog obowiązkowy i mam to załatwić w przyszłym tygodniu.Jutro więc zamierzam tam próbować się dodzwonic. wero NIKA Ty dzwoniłaś do rejestracji żeby się umówic na tą wizytę czy pod jaki nr tel.? Oczywiście musze mieć układ krzepniecia więc jutro mam zamiar sie ukłuć.Dostałam już dzisiaj skierowanie do szpitala. Młody nadal zwisa pupą w dół.Nastepną wizytę mam 9 maja.Jeśli do tej pory się nie obróci to cesarka czeka mnie 12 lub 13 maj. Mało waży bo tylko 2400:( chociaz dr mnie pocieszał,że przybierze jeszcze ok.1 kilograma. Chciałabym już spokojnie dotrwać do cesarki.Szyjka na razie pozamykana ale kto wie co sie może wydarzyć do 9 maja. Pytałam dr o inne potzrebne badania.Powiedział,ze tylko morfologia,mocz i ten układ krzepnięcia bo resztę mam w karcie.Pytałam też o Wasseermana świeżego i Hbs powiedział,że wystarczy ten z początku ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tkankula ja miałam wczoraj robione ktg podczas konsultacji anestezjologicznych tak między 16:30 a 17:00 o której Ty miałaś konsultację? Może się spotkałyśmy i nawet nie wiemy o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usia86, hmm no to rzeczywiście jest sznasa że sie widziałyśmy;) bo ja tak około 16.20 rozpoczęłam tą konsultację ( miałam mieć o 15.45 ale było spore obsunięcie czasowe:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@megi - dostałam kartkę z tym wywiadem. powiedziała, że muszę to koniecznie mieć przy sobie w dniu porodu. czy odradzała czy polecała ciężko stwierdzić tak naprawdę. aczkolwiek zdecydowanie chyba wymieniła więcej minusów. @ magart- Krzepliwość robiłam we Frydzie w Katowicach na Mikołowskiej, i wynik był w ten sam dzień ( koszt 16zł )a tak to przeważnie jest na drugi dzień do odbioru. @x-ray girl- tak do rejestracji, na ten główny numer: a potem 112;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tkankula czy Ty miałaś może spódniczkę ubraną? I jesteś szczuplutka?:) bo taka dziewczyna miała właśnie konsultację jak ja miałam ktg... Ja miałam ubraną jasno zieloną tunikę więc może mnie gdzieś zauważyłaś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba się spotkałyśmy, rzeczywiscie miałam spódniczkę czarno białą ;)a zielona tunika również gdzieś mi mignęła przed oczami! chyba kojarzę...:) ale numer!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wero NIKA Dzisiaj z rana akurat dzwonilam na Łubinowa i spotkanie z anestezjologiem mam na środe umówione.Dzisiaj byłam pobrac krew na krzepliwość tez u Frydy tylko w Zabrzu. Wynik bedzie już dzisiaj o 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magart
A tak mnie naszlo pytanko... a jak jest z wyborem pozycji do parciana Lubinowej? Zawsze na lezaco czy mozna sobie wybrac cos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha dziewczyny... chciałam napisać, że o wiele lepiej jest z Jankego skręcić w ul. Tyską jadąc do szpitala. Zapewne wiele z Was skręca w Ziołową i jedzie przez milion dziwnych zakrętów i progów, zupełnie niepotrzebnie. lepiej minąć ul. ziołową, i skręcić w ul Tyską ( bodajże trzy przecznice dalej od ziołowej)skręcamy w lewo w Tyską i jedziemy prosto do samego końca, potem w lewo i cały czas za główną i jesteśmy koło szpitala. naprawdę o wiele lepsza droga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Tkankula Zielona tunika i rude włosy :) to Ty dokładnie miałaś konsultację jak ja leżałam pod ktg... jaki ten świat jest mały :) Nie wykluczone że spotkamy się też na porodówce bo ja mam termin na 24 kwietnia a Ty z tego co pamiętam na 28 :) Więc jak moja córcia się nie będzie spieszyć to może się jeszcze zobaczymy... Ciekawe jak tam Gosiek_29, już powinna być w domu... Miejmy nadzieję, że u mnie wszystko ok i wkrótce podzieli się z nami swoimi wrażeniami... Pozdrawiam Mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wero Nika masz rację, droga którą opisałaś jest dużo łatwiejsza :) tak dla podpowiedzi to na wysokości skrętu na ul. tyską jest drogowskaz w prawo na białej tablicy "do kaplicy sióstr służebniczek" a skręt na ul. tyską jest w lewo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magart
A ja po 22 probach dodzwonienia sie :) w konu przenioslam anestezjologa o tydz. wczesniej na 29.04. Czuje sie spokojniejsza. Teraz tylko pozstaje mi ubic tego wirusa,ktorgo maz przytargal do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa_mamusia
czesc dziewczyny mozecie napisac, jakie badania sa wymagane do konsultacji anestezjologicznej? Wiem tylko ze krzepliwosc krwi na pewno, ale czy morfologia tez czy jeszcze cos???? ja dzis dzwonilam na łubinowa. Pani z rejestracji mi powiedziała, ze jesli mam wizyte 16.05 w 36 tyg. (tylko ze o godz. 11.30 a konsultacje sa od 15.00to wtedy moze zejsc do mnie anestezjolog, jesli dr Ś. go o to poprosi, a do Katowic mam 30 km wiec nie chciałabym jeździc tam niepotrzebnie). Ale mam namieszane z tym anestezjologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magart
Mi doktor kazal zrobic morfologie, APTT i INR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa_mamusia
megart ale to są badania do konsultacji anestezjologiczne, czy juz aktualne badania do porodu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magart
Hmmm...chyba do anestezjologa, bo pod tym katem byly mowione. Jak to jest dokladnie to moze nam napisac dziewczyny ktore sa po konsultacji...?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) krzepliwość krwi czyli to APTT i INR. morfologia krwi, nie wiem jak z moczem w sumie?;/ grupa krwi (ja mam na karteczce napisane panieńskie i nie ma tam PESELU i niestety muszę robić raz jeszcze)do tego mam minus, mąż plus.więc to muszę mieć koniecznie oryginalne wszystko. i chyba tyle;) Aha pamiętajcie dziewczyny, że przy ZZO zawsze podawana jest oksytocyna. I fajnie by było jakby Ci lekarzy współpracujący z Łubinową mieli jedno zdanie na jakiś temat, a nie, że jeden mówi, że konsultacje są obowiązkowe inny , że nie są - bo to wprowadza niepotrzebne zamieszanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usia, to w takim razie jest szansa że się spotkamy znowu :) w zależności jak nasze maluchy uznają za słuszne opuścić swoje inkubatory;) ja póki co mam wrażenie że się nie śpieszy moja dziewczynka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa_mamusia
dzięki dziewczyny za odpowiedzi na moje pytania Mysle ze zrobie tak jak mowił lekarz - wizyta w 36 tc potem da mi skierowanie na badania potrzebne do porodu i z tymi badaniami pojade na konsultacje anestezjologiczną. Bo tak musiałabym robic te badania 2 razy w odstepie 2 tygodniu, a nie chce mi sie kłuć 2x. Tylko bede miała stresa, zeby wszystko było OK i nie zaskoczył mnie wczesniejszy poród. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka.M
Witam, mam pytanie do mam, które miały na Łubinowej cc. Z tego, co wyczytałam to nawet do cc trzeba mieć własną koszulę, czy ona się później jeszcze do czegoś nadaje, czy lepiej wziąć stary t-shirt męża? Jak wygląda ten czas po porodzie (chyba 12 h) kiedy nie można nawet podnieść głowy, czy ktoś nam wtedy wymienia te podkłady poporodowe, czy robi to mąż, jak to wygląda? Na ile przed terminem z OM miałyście wyznaczony termin cc? Dodam, że wskazaniem do cc w moim przypadku nie jest ułożenie dziecka, tylko względy ortopedyczne. Mam też pytanie o karmienie mlekiem modyfikowanym. Wiele z was pisało, że nie ma problemu z oddaniem dziecka na noc i że wtedy dokarmiają nam maluszki. A jeśli ja w ogóle nie chce karmić piersią, to wtedy lepiej mieć ze sobą własną butelkę i mleko, czy myślicie, że nie ma problemu i przez cały pobyt dzidzia będzie karmiona szpitalnym mlekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi dr kazał zrobić morfologię,mocz i układ krzepnięcia. Trochę to APTT mam rozjechane i czas protrombinowy cokolwiek to oznacza. Tylko teraz się martwię,ze coś mam nie tak z tym układem krzepnięcia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tkankula Coś mi się wydaje, że te kwietniowe dziewczynki to małe leniuszki są :) Moja gwiazdeczka też jakaś taka leniwa, dzisiaj byłam na badaniu rano i wszystko już gotowe do porodu tylko w dalszym ciągu skurczy brak, nawet mi już czop śluzowy odszedł 3 dni temu... Chyba tylko moja Zosia nie jest jeszcze gotowa:) Może po prostu jeszcze chce spędzić święta w brzuszku... Dobrze, że jest taka piękna pogoda to możemy pospacerować jeszcze swobodnie :) Pozdrawiam wszystkie Mamusie, a w szczególności te czekające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka M Ja miałam cc na Łubinowej w listopadzie. Koszula - ja tą z cc używałam w domu jeszcze, ale wzięłam taką już używaną, a nie nową, bo byłoby mi szkoda. Plam wielkich nie było, tylko takie odbarwienie po tym chyba odkażającym środku. Znieczulenie - ja miałam podpajęczynówkowe, byłam świadoma i leżałam nieruchomo 24h. Podkłady - zmienia pielęgniarka, sprawdzała z 4 razy, ale tylko raz zmieniła tą wielką podpaskę, nie czułam potrzeby, żeby częściej :) Termin - ja miałam 2 tyg przed terminem, a wyszło jeszcze wcześniej, bo mała się nie umiała doczekać :D wszystko ok. Mleko - dziecko oczywiście na pierwszą noc muszą wziąć, bo ty się ruszyć nie możesz, ja na drugą też dałam, bo nie przespałam tej pierwszej i tak. Leżała ze mną dziewczyna, która nie chciała karmić i nie było problemu - dali jej mleko. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryna77
Witam Drogie Panie, Trochę czasu upłynęło, zanim przeczytałam wszystkie wpisy na forum i mogę teraz z czystym sumieniem zabrać głos ;) Jestem aktualnie w 32-gim tygodniu ciąży. To pierwsza ciążą, wytęskniona i po kilkuletnich staraniach/eksperymentach na moim ciele. Ale o tym może ciut później, ponieważ teraz zaniepokoiła mnie jedna sprawa. Przeczytałam wrażenia z porodu Gosi 30.03. Pisała ona o tym, że wezwany lekarz pomógł wypchnąć maluszka na świat. Nie wiem, czy Gosia jeszcze się tutaj pojawia czy też przeniosła się już na forum dla rozpakowanych, ale chciałam zapytać, czy chodziło o naciskanie na brzuch? Tzw. metodę Kristellera, którą nie powinno się obecnie stosować ze względu na sporą możliwość wystąpienia urazów mechanicznych? Już wcześniej jedna ze "świeżych" mam wspominała o takim postępowaniu i o tym, że dopiero w domu poczytała jakie koszmarne konsekwencje mogło mieć działanie położnika. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mam nadzieję, że i maleństwo Gosi nie będzie odczuwało żadnych dolegliwości związanych z tym naciskiem. Tutaj link o samej metodzie i kilka słów od okulisty również o wskazaniach do cc (mój okulista tylko twe wskazania potwierdził). http://pl.wikipedia.org/wiki/Manewr_Kristellera http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/porod/wady-wzroku-porod_36817.html Mam co prawda nieznaczną wadę wzroku, ale z rozmowy właśnie wynikało to, co można przeczytać powyżej. Oczywiście każdy przypadek należy rozpatrywać osobno i dlatego taka konsultacja z okulistą byłaby niezłym pomysłem w czasie ciąży. Kolejna sprawa to konsultacja anestezjologiczna. Jak już kilka koleżanek zdążyło wcześniej wspomnieć, w tym wywiadzie nie powinno chodzić tylko o zzo, ale również o działanie anestezjologa, kiedy wystąpią komplikacje w czasie porodu sn i potrzebna będzie natychmiastowa cesarka. Warto porozmawiać podczas tej konsultacji i o tym. Ważne jest, czy nie jesteście uczulone na środek, który może zostać podany jako narkoza, czy miałyście już jakieś operacje, zabiegi laparoskopowe i jak reagowałyście na to, co Wam podano :) Jeszcze chciałam o czymś na szybko wspomnieć, ale wyleciało mi z głowy :) Ach to ciążowe rozmiękczenie mózgu ;) Pozdrawiam wszystkie oczekujące ciężarówki i właśnie rozpakowane mamy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka.M
magdalena83kce bardzo ci dziękuję za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nitra
cześć dziewczyny my juz po więc dokładnie opisze jak przebiegało rozpakowanie. prawda jest taka że wszystko zalezy jaki w danej chwili jest personel bo ja sie spotkałam z bardzo pozytywnymi rzeczami ale tez z takimi które jesli wtstapiły by same to bym skutecznie odradzała ten szpital no więc jak juz wam w piatek 15.04 pisałam miałam bardzo silne bóle miesiaczkowe utrzymujące się od dnia poprzedniego. W wyniku tego nie spałam ponad 48 godzin. o 19 bóle były juz tak mocne że pojechaliśmy na łubinową. podpięli mnie pod ktg i okazało sie ze skurcze były 3 ale ponieważ na 9 rano 16.04 miałam miec wywołanie to zostawili mnie bo rozwarcie na 3 cm. pojechalismy na pierwsze piętro tam w toalecie położna Ewa kazała mi się przebrać. Następnie poszliśmy z mężem do takiego małego pokoju gdzie był jeszcze szybki wywiad co do chorób, palenia papierosów, zębow , cukrzycy itd następnie pani Ewa mnie zbadała i z niepokojem stwierdziła że główa jeszcze wysoko więc musimy poczekać. połozyli mnie na sali przedporodowej gdzie były juz dwie dziewczyny jedna po sn a druga po cesarce bo były wszystkie łóżka zajęte, ale żadna nie miała nic przeciwko ze mąz był ze mną. potem mąz pojechał do domu bo akcja mogła sie zacząc dopiero nad ranem a ja byłam co 1,5 godziny podpinana pod ktg a tu skurczy prawie wcale, w rzeczywistości wydawało mi sie że umieram bo dla mnie były bardzo mocne a tu wychodziło tylko kolo 50-58%. koło 1 w nocy pani ewa znów mnie zbadała i powiedziała ze dopóki nie odejda wody to nic nie zrobimy bo główka ciagle wysoko. wróciłam do łóżka i koło 2:15 odszedł mi czop i poszłyśmy do sali porodowej, na szczęscie byłam jedyną rodzącą więć przy każdym skurczu chodziłam po porodówce i wyłam z bólu, czasami bół był tak silny że klęczałam, podali mi kroploówke z oxytocyny i zadzwoniłam po mężą, przyjechał niedługo i zaczęło się. zrobiło mi sie rozwarcie na 5 cm pani Ewa próbowała przebic pęcherz ale był bardzo gruby. Nagle pękł i zobaczyłam zaniepokojoną twarz pani Ewy i mojego męża WODY BYŁY ZIELONE Błagałam o znieczulenie ale pani ewa powiedziała ze jesli je wezme to zatrzymam cała akcje porodową a mała musi szybko wyjśc na świat bo bedzie bardzo źle, miuałam takie bóle że co chwile wyrywałam wenflon, pękały mi zyły . darłam się w niebogłosy pani Ewa mówiła zebym nie krzyczała bo osłabiam dziecko ale mnie tylko to pomagało. bardzo panikowałam na początku ale wreszcie wzięłam się w garść bo sytuacja robiła sie nieciekawa. po wyjściu główki okazało sie że mała jest obrucona w poprzek ramionami i bez nacięcia nie wyjdzie, dodatkowo jakis wielki lekarz naciskał mi na brzuch żeby pomóc małej wyjśc na świat, po nacięciu to była już kwestia minut i mała była z nami. Ale i tu trzeba było reagować bo pepowinka zaczęła zielenieć więc mąż ja ciachnął nozyczkami i połozyli mi córe na brzuchu. bardzo duzo pomagała mi też praktykantka , bardzo serdeczna i pomocna. oczywiście potem było mase smiechu bo mała zrobiła na mnie gigantyczną kupe. Następnie pani Ewa mnie zaczęła zszywac i to było tez dość bolesne. dodam tez ze zdążyłam wziąść 2 cm kroplówki z oxy bo albo pękały zyły albo wenflon sie zatykał. szczerze to nie polecam też jak to ja nazywam "ręczne robienie rozwarcia" bo mnie pani ewa musiała robić szybko rozwarcie ze względu na te wody. no ale w rezultacie wszyscy byli w szoku ze urodziłam pierwsze dziecko w 43 minuty i bez znieczulenia. co do późniejszej opieki to dopóki pani Ewa była było super ale potem było bartdzo dużo rodzących nie miały gdzie leżeć i nas z tej sali przedporodowej przenieśli do innych sal a tam już byłysmy zdane na łaski i niełaski pielęgniartek które napewno nie były z powołania. bo nawet o cherbate trzeba było się prosić. więc takie są moje odczucia. Z negatywnych rzeczy to między innymi to że panie od noworodków miały wielki problem żeby zabrac mi dziecko jak chciałam się wykąpać. Ja zawsze dziecko trzymałam przy sobie cała noc ale chciałam ja z kimś zostawić na godzine czy dwie żeby wziąść kąpiel, kolejna negatywna żecz to to że z moim naciętym kroczem marżyłam o ciepłej wodzie której niestety nie było. rady dla jeszcze nierozpakowanych # poród bardzo wyczerpuje i proponuje zabrac sobie duzo wody z dziubkiem i jakies jedzenie na potem bo niestety jedzonka jest tam bardzo mało, porcje jak dla wróbelków zeby tylko przezyć, mnie mąz musiał dowozic jedzenie bo ciagle byłam głodna , przykładowe śniadanie< paczka ciasteczek bb (to te malutkie) dwie połówki kromki i łyzka dźemu, albo połowa serka topionego i do tego kromka chleba plus herbata. obiad < 3 kluski sląskie , łyżka marchewki i kawałek mięska> # zabierzcie sobie conajmniej dwa opakowania podpasek poporodowych bo ja w pierwszych kilku godzinach wykorzystałam paczke, leci bardzo duzo krwi i mimo tak wielkich podpasek wylatuje każda mozliwą szparą. # po porodzie i przy wypisie zabierzcie sobie odrazu z sekretariatu potwierdzenie o przebytym porodzie u nich w szpitalu bo potrzebne jest do becikowego a szpital sam nie daje tylko trzeba sie upominac, albo potem jeszcze raz po to wracać mniej więcej tak wglądał mój poród, ogólnie szpital polecam natomiast p[ersonel nie każdy dlatego też wypisałam sie na żądanie po pierwszej dobie i dopiero w domu sie wszystkiego nauczyłam, jak kąpac, przewijac itd sama bo niestety było takie oblężenie , że rodziła jedna za druga. informacja z pierwszej reki jest taka że dr ś podobno wyleciał gdzieś na kilka dni więc narazie go nie ma ale nie martwcie sie cały poród itak nadzoruje połozna a lekarz tylko jak trzeba zrobić cc lub pomój wypchać dziecko przez brzuch bo tu potrzeba duzo siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka.M
Kurcze, ale nie wolno wypychać dziecka!!! Nie wiem, czy pamiętacie, parę lat temu było głośno o jednym takim przypadku w Zabrzu, nawet na tvn o tym huczeli i lekarz stosujący takie metody wyleciał z roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nitra dzięki za info. i wskazówki. mam nadzieję, że pomimo tego nie traktujesz porodu na Łubinowej jako traumatyczne przeżycie:) trzeba być dobrej myśli i tyle:) a co do dr Ś. to byłam w środę na konsult. i go widziałam:D no chyba, że nie ma go od wczoraj;) a z tym wypychaniem to nie wiem jak jest? to na pewno sprawdzone info. że takie coś na Łubinowej miało miejsce? Maryna77 nie robią/li problemu z rodzeniem na Łubinowej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×