Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość CzarnaMW
31.08. urodziłam przez cc synka, oczywiście w szpitalu na Łubinowej. Jestem bardzo zadowolona z opieki, mam może niewielkie zastrzeżenia, ale kiedyś opiszę szczegółowo jak przebiegł poród to i napiszę o tych moich przemyśleniach na temat szpitala. Generalnie jednak polecam, bo naprawdę jest to szpital godny polecenia. Jeżeli chodzi o podkłądy to podkłady SENI i BELLA to są dwa różne rodzaje podkłądów. Podkłądy BELLA są na krwawienia dla mamy w połogu, ttakie wielkie podpaski. Mnie wystarczyły dwie paczki, z których jeszcze kila zostało. Natomiast podkłady SENI są to podkłady na materac łózka żeby nie zabrudzić, miałam jedną paczkę (5 szt.) i to było zdecydowanie za mało. Mąż musiałmi dostarczyć jeszcze kilka sztuk podkladow innej firmy (takie mialam w domu) ale zdecydowanie polecam te SENI bo są naprawdę bardzo dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Położna Kasia to superowa babka życzę Wam dziewczyny aby na Nią trafić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medina
no, nie wiem, jak byłam w szpitalu, to chyba miała zły dzień, bo się do niej zraziłam następna zmiana położnych była już dużo lepsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy to co jest na stronie łubinowej potrzebne do zabrania to wystarczy ... Dokumenty: karta ciąży, dowód osobisty, karta ubezpieczenia zdrowotnego, wynik laboratoryjny grupy krwi! aktualny wynik ukladu krzepnięcia i morfologii, karta konsultacji anestezjologicznej, jeśli planuje znieczulenie zewnątrzoponowe, adres poradni dziecięcej, do której zgłoszone zostanie dziecko. Rzeczy osobiste: podkłady jednorazowe Semi 5 szt, szlafrok, koszula 2 sztuki rozpinane (do porodu 1 bawełniana, krótsza), pantofle lub klapki, przybory toaletowe, ręczniki, majtki siatkowe jednorazowe, pieluchy bella. Rzeczy potrzebne dla dziecka: chusteczki nawilżone, pampersy 3-6 kg, śpiochy, koszulki, kaftaniki lub body (po 3 szt. z każdego rodxaju), rożek dla noworodka czy to napewno wystarczy??????? prosze o odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaN22
a ja mam pytanie w jakich koszulach czy podkoszulkach rodziłyście ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MammmaMarta
Majjja54321 ja za radą położnej ze szkoły rodzenia zabieram jeszcze grube skarpetki i pomadkę (do pomocy spierzchniętym od wydychania powietrza ustom;)) co do podkładów i podpasek po 2 paczki. Najwyżej jak braknie mąż dowiezie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dezdemona123
Dziewczyny padło już to pytanie tutaj ale chyba pozostało bez odpowiedzi dlatego je ponawiam. ZZO jest bezpłatne ale ponoć sugerują wykupienie cegiełki, czy któraś z Was ją wykupiła i jaki jest jej koszt, bardzo proszę o informację na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, kto nie był ostatnimi czasy na stronie internetowej Łubinowej, to niech zajrzy. Ale się zmieniło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj byłam na wizycie u dr.Ś :) wszystko OK, mała zdrowa :) wazy 3000g w 37 tyg, termin mam na 23 wrzesnia z USG 28 wychodzi, pierwsze dziecko też na Łubinowej rodziłam, znieczulenia nie chce i dr nie kazał mi robić wizyty u anestezjologa, zaproponował nam zwiedzanie porodówki hehe maż się śmiał że znamy ją na pamięć z zeszłego porodu i że dziekujemy za propozycje hehe. torby mam już spakowane, i tylko czekam aż się zacznie, oby jak najszybciej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
...a ja tez wczoraj byłam u Slęczki ...moze się mijałyśmy :-) Byłam tez z mężem i przed nami wychodziła Pani z mężem he he moze to ty ;-) Byliśmy na 14.15 . Na następnej wizycie tez idziemy zobaczyć oddział. My rodzimy na konic pazdziernika. Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nie my :P my weszliśmy do gabinetu o 11.15 :D a za nami i przed nami nikogo nie było, pustki jakies :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katja 27
Ponawiam swoje pytanie innych zainteresowanych. Jak to jest z tymi cegiełkami za zzo. Dziewczyny odpowiedzcie wreszcie bo pytam od kilku dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
...czyli inna sympatyczna para to była :-) Do Katja. Przedwczoraj byłam u Slęczki , a była to nasza pierwsza wizyta na łubinowej (33 tydzień ciaży) i nie wspomniał o cegiełce za zzo ... a rozmowa równiez była na temat kosztów związanych z możliwością porodu na łubinowej.Uciekam i pozdrawiam . Poszukiwania wózka trwają... ehh . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MammmaMarta
Katja27 na szkole rodzenia położna mówiła że znieczulenie jest "już" bezpłatne. Nic nie wspominała o cegiełkach. Lekarz do którego chodzę również nie wspominał nic o kosztach związanych z ZZO. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terramarre
Nie dajcie się naciągać na te cegiełki. Znieczulenie to wasze prawo, a ta "czarna lista" to fikcja. Urodziłam na łubinowej synka, wspominam bardzo pozytywnie, pod każdym względem, no może poza ogolnie samym porodem:) Wiem, że jest zatrzęsienie cesarek, ale nic dziwnego, Wszystkie moje znajome, które miały szczęscie mieć cesarkę i miały też SN, dziwią się jak mogły rodzić naturalnie... Przy kolejnym dziecku każda radzi znależć lekarza który wypisze skierowanie na cesarkę, i chyba większość kobiet jednak znajduje. Przynajmniej nikt im bzdur o cegiełkach nie wmawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, ze ja mam 3 znajome, ktore najpierw mialy SN a potem CC i każda twierdzi, że jakby sie mialy trzeci raz decydowowac to zdecydowanie wolalyby SN :) Niepotrzebnie straszysz dziewczyny SN:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość at77
Ja po cesarce miałam takie ciężkie przezycia że powiedziałam że następne chcę rodzic naturalnie... Niestety nie da rady i znowu czeka mnie cesarka. Tym razem na Łubinowej. Może będzie lepiej. Poprzednio nie wyczyścili mi macicy i zostawili kawał łożyska. Cud że udało się uratować macicę, a jak to mówi mój obecny lekarz, cud że wogóle żyję. A wcale nie odbyło się to w byle jakim szpitalu. Chyba już któraś tu o nim wspominała - Ruda Śląska Godula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
Uuuu ,ale tu cisza...myslałam ,że cos poczytam , a tu już wszyscy na porodówce chyba he he . Pozdrawiam sobotnio wszystkie oczekujące mamuśki . Mój mały kopie i kopie i kopie i kopie ,ale jeszcze troszkę...A! Wspomnienia z Goduli ...tragedia! Współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszerej
Też miałam nadzieję, że coś nowego poczytam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łubinówka
Cześć dziewczyny :) Podczytuję Was trochę od jakiegoś czasu bo czekam na listopad i trzecie dzieciątko :) Mam już 5 letniego synka i 3 letnią córcię. Teraz czekamy na drugiego synka. Co do ostatnich wypowiedzi na temat cesarki lub sn ... Tak naprawdę każdy organizm jest inny i nie ma co straszyć, że sn jest takie ciężkie albo że po cesarce trudno dochodzi się do siebie. Tak naprawdę wszystko wychodzi w praktyce, więc dziewczyny naprawdę nie zwracajcie uwagi na takie wypowiedzi bo tylko zaczniecie się niepotrzebnie stresować. Ja mam za sobą podobno dość szybki i łatwy poród sn a za drugim razem cesarkę. Miałam możliwość sprawdzenia jak to jest po jednym jak i po drugim. Ale pomimo tego nie będę się wypowiadać, które rozwiązanie jest lepsze bo to naprawdę bardzo subiektywna ocena i nic nie daje a jedynie nakręca dziwną atmosferę. Lepiej nastawiać się psychicznie na pozytywy niż z góry coś zakładać. A i tak czy to będzie cesarka czy sn musimy to przejść i cieszyć się z narodzin dzidziusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszerej
To prawda, trzeba się nastawić na pozytywne zakończenie, bo to jest najważniejsze. Niech maluchy przychodzą na świat zdrowe i bezpieczne, a w jaki sposób to się stanie to sprawa drugorzędna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milunia123
Ale tu cisza:) My nadal w dwupaku :) Już się nie mogę doczekać takiego małego szkraba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to człowiek po kolejnych doświadczeniach zyskuje świeże spojrzenie na to co działo się wcześniej... W weekend mojej córeczce zaczęło się odlewać z buzi mleko z krwią, a z noska wykapało jej kilka kropel świeżej krwi. Pojechaliśmy do szpitala górniczego, żeby na wszelki wypadek obejrzał ją lekarz. Tam dostaliśmy skierowanie do szpitala dziecięcego na Klimontowie w S-cu. MASAKRA !!! Po przyjeździe przez telefon, lekarz kazał nam zrobić małej morfologię. Na wyniki czekaliśmy 40 min. Potem prawie godzinę, aż zejdzie do izby przyjęć lekarz. Potem nas przyjął do gabinetu i wezwał drugiego lekarza. Decyzja, że mamy zostać na obserwację. Znowu 20 min czekania, aż siostry wpiszą do komputera nasze dane, a potem kolejne 20 - 30 min żebyśmy wrócili do tego samego lekarza, który cały czas przyjmował nowych pacjentów, żeby dopisał w kompie kolejne dane, co znowu trwało. Potem czekanie ok 15 min, aż ktoś nas zaprowadzi na oddział. Dobrze, że tam trafiliśmy na bardzo fajnego lekarza, miałabym ochotę go uściskać. Małej oczywiście drugi raz pobierano krew, żeby zrobić kolejne badania (tak jakby nie mogli nas przyjąć do szpitala, a później je zlecić - obie rączki całe sine :( ) Podsumowując o 17ej byliśmy na izbie przyjęć, a na oddziele moje 3 tyg niemowlę (wcześniak) położyłam ok 21ej do łóżeczka. Przez ten czas przewinęło się koło nas pełno dzieci z gorączką, katarem i innymi problemami. Mam nadzieję, że moja mała nic nie złapała. Czemu to piszę? Bo po przyjeździe na łubinową z wysokim ciśnieniem, na decyzję, czy mam zostać w szpitalu i lekarkę czekałam 10 min, choć mój stan nie wymagał, żeby mnie od razu kroili. Potem w rejestracji wszystkie formalności załatwiłam w 10 min. Potem w koszulę nocną i do łóżka, gdzie czekałam na badanie przez lekarza i decyzję, co będzie dalej. Wtedy byłam niezadowolona, że to tak długo trwało, teraz myślę, że leżałam w łóżku, mąż był przy mnie, jakby się coś działo, to zaraz ktoś by przyszedł. Po trzech godz. z małą na rękach, w szpitalnym korytarzu, gdzie masa chorych dzieci, a ważniejsze są papierki i to, że na pieczątce słabo odbiło się nazwisko lekarza i nie wiadomo, co do komputera wpisać, zyskuje się nową perspektywę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Megori
Wszystkiego dobrego dla Twojej córeczki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
Halllo! jest tam kto ? Jakoś cicho tak ... Dziewczyny od wczoraj wieczora mam jakies takie kłucie w podbrzuszu - hmm coś nowego ... ale nie jest to jakiś taki ciągły ból tylko pokłuje i przestaje . Dziś rano sie powtórzyło . Macie tez tak ? Leci nam 34 tydzien , a mały od 28 tyg. główką na dole no i kopie i kopie , wierci się strasznie :-) Mam wrazenie ,że robi się coraz poważniej ... a torby spakowanej to ja jeszcze nie mam...chyba dokupie reszte rzeczy i tak asekuracyjnie się spakuje . Przy drugiej ciąży ponoć wszystko może toczyć się szybciej,ale ja mam nadzieję ,że mały posiedzi jeszcze troszkę w brzusiu. Uciekam na herbatę z sokiem malinowym . Jestem trochę przeziębiona. Napiszcie cos "mamuśki na koniec pazdziernika" jak się czujecie ... i może są nowe mamy "rozpakowane" ,które znajdą chwilkę i napiszą jak było :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaN22
mi idzie 35 tc i też mnie tak kłuje nie codziennie ale czasami, bardziej to mnie boli spojenie tak że źle mi sie chodzi i staram sie dużo leżeć, torbe już mam całkowicie spakowaną , wczoraj dokupiłam pampersy dla młodej. teraz musze tylko przygotowac rzeczy na wyjście ze szpitala i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
To ja koniecznie za Twoim przykładem :-) O ile się nie mylę to jestesmy w odwrotnej sytuacji ...ja mam córkę i czekam na synka a Ty chłopca i czekasz na dziewczynkę :-) Jak tak czytam to te wszystkie dolegliwości to przygotowania do porodu więc chyba wszystko książkowo ... staram sie być spokojna :-) ale przez te moje przeziębienie wciąż kicham i kicham ,a mąż się śmieje ,że dzidziuś mi wypadnie he he ... to by ułatwiło sprawę no! jedno kichnięcie i juz ! To ja tak poproszę jak już będę na łubinowej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaN22
tak mam synka i czekam na córke :) ja mam nadzieje że tak jeszcze z 3 tyg i będe rozpakowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dezdemona123
Hej dziewczyny, ja też się już pakuję - od 2 tyg.. i nadal nie spakowana. Jakoś mi to nie idzie. Dzisiaj zamierzam dokończyć prasowanie ciuszków dla małego ale mam dylemat jaki rozmiar brać - ponoć będzie dłuuugi:) ile pieluch? bo cała paczka się nie zmieści? Czy brać kosmetyki dla szkraba itd... Chyba to nadmiar wolnego czasu;) Ale nie o tym chciałam, mam do Was pytanie - zwłaszcza do dziewczyn, dla których to nie jest pierwszy raz i do już rozpakowanych - jak to jest z tymi terminami? z OM mam termin na 12.10 a z USG na 29.09 - i czego tu się teraz trzymać?? Też miacie albo miałyście tak odległe terminy? i który okazał się bliższy prawdy?? W sumie zawsze miałam krótkie cykle, ale żeby aż 2 tyg?? Bardzo proszę o odpowiedz:) Pozdrawiam wszystkie mamy te w dwupaku i już rozpakowane - a zwłaszcza MEGORI i jej córeczke - mam nadzieję, że już wszystko jest dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaN22
ja mam na odwrót z OM mam termin na 22 październik a z usg na 4 listopad , wychodzi na to że moja córka jest mniejsza bo podobno do zapłodnienia doszło 2 tyg później i chociaż to nie pierwsza moja ciąża to mam tak pierwszy raz, porody miałam w 38tyg więc myśle że teraz też tak będzie tylko właśnie na początku czy na pod koniec października urodze.... ja do swojej torby zmieściłam cała paczke pampersów 43 sztuki i w sumie wszystko mi sie zmieściło do jednej torby i jeszcze miejsce mi zostało, kosmetyków dla małego nie biore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×