Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość rosered
Wlasnie weszlam odpisac, ze mnie sie brzuch juz obnizyl (ja nie zauwazylam, ale maz i siostra tak). Jestem w 35 tygodniu. No to powodzenia zyczymy!! Milego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama april
rosered: czy ty chodzisz do lekarza ktory pracuje w szpitalu na lubinowej??czy tez masz swojego innego lekarza?? a ile masz do szpitala kilometrow??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama april
rosered: o wlasnie znalazlam twoja wczesniejsza wypowiedz ze tez niedawno mialas pierwsza wizyte z lekarzem z lubinowej? czy tak? do ktorego lekarza chodzisz? ile juz wizyt odbylas? czy nie boisz sie ze jesli nie jestes stala pacjentka od poczatju ciazy u lekarza z lubinowej to moga gozej nas traktowac? Ja odbylam pierwsza wizyte i kolejna mam na 16kwietnia, jakos mam takie glupie obawy ze moze miejsca zabraknac dla mnie ze moga mnie nie przyjac bac gozej traktowac skoro bylam poki co na jednej wizycie tylko. ......prosze napisz o swoich odczuciach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Ja chodze do dr Kozy. Bylam na razie jeden raz na wizycie. Niedlugo mam druga (to bedzie 36/37 tydzien, wiec juz koncowka). Mam nadzieje zdazyc jeszcze z trzecia wizyta taka na sam koniec, zeby upewnic sie, ze wszystko ok przed porodem. Zreszta chyba o nia poprosze. Nie boje sie, ze bede gorzej traktowana. Dr sam zapytal, czy chcialabym robic na Lubinowej i odpowiedzialam, ze tak. Nie wydaje mi sie, zebysmy byly jakos gorzej traktowane. Mnostwo dziewczyn przed nami urodzilo chodzac do lekarzy tylko pod koniec ciazy bedac wlasnie tak na 3 wizytach. Z mojego dotychczasowego lekarza zrezygnowalam, nie widzialam sensu chodzic do dwoch, zwlaszcza, ze ten poprzedni byl do bani:P Nie stresuj sie, mysl pozytywnie i bedzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
A do szpitala mam okolo 40-50 minut samochodem:/ Nie wiem ile to kilometrow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bepop
rosered - dobrze kojarzę, że mieszkasz w Mysłowicach? mi droga z centrum przez Giszowiec na Łubinową zajmuje ok. 25 minut. też jeździsz przez Giszowiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Na razie maz tam jechal, a nie wiem ktoredy dokladnie i to bylo w godzinach szczytu. Wiec mozliwe, ze droga ta sama co Ty napisalas:) Jeszcze ja to musze sprawdzic, choc szczerze przyznam, ze mi sie nie chce z domu ruszac. Ostatnio mam meeega lenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o odp
a ile kosztuje wizyta u dr Kozy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
witajcie kochane!moj skarb wlasnie spi wiec mam chwilke:)dziekuje wszystkim za rady odnosnie laktacji-bardzo nam pomogly i mleczka jest coraz wiecej.natomiast pojawil sie inny problem-Zuza nie chce spac w nocy..tzn oczywiscie pobudki na karmienie sa normalne,ale u nas wyglada to tak,ze kapie mala o 21,jedzonko,zasypia..o 22 kiedy i ja chce sie polozyc i gasze lampke nocna,ona sie budzi!podaje jej piers,dojada,potem tak wisi,a jak ja odkladam to placz.podaje butelke(bo moze wciaz za malo)zjada,odkladam ja-i placz.podaje smoka-wypluwa,a jak zalapie to pocyca,wypada jej i placz..i tak do 1 w nocy juz trzeci dzien z rzedu..brak mi pomyslow o co jej chodzi!od tej 22 jakby przeczekuje do kolejnej pory karmienia i dopiero wtedy jako tako zasypia.potem obudzila sie o 4:30 jadla godzine,a zasnela dopiero godzine pozniej:/ja jeszcze jakos wytrzymuje bo tez mi sie poprzestawialo i nie odczuwam wielkiego zmeczenia,ale moj ukochany na 6 do pracy i powoli traci nadzieje ze bedzie lepiej.moze ktoras z was tez miala taki problem albo zna sposob na mala marude?jak zawsze bede baaardzo wdzieczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doro_tea
Wizyta u dr Kozy kosztuje 150zl. W tym jest juz wliczone usg, nie trzeba nic dopłacać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Mama juz w marcu: noworodki niestety nie odrozniaja dnia od nocy. Po pierwszym leniwym tygodniu, dwoch zaczynaja pokazywac na co ich stac:P Cierpliwosci, za jakis czas dzieciaczek bedzie kojarzyc, ze po kapieli jest jedzenie i spanie. Jak skonczy 3 miesiace bedzie juz odrozniala dzien od nocy na 100% i pospi troszke dluzej w nocy, a przede wszystkim nie bedzie protestowala z pojsciem spac. Drzemki w dzien sie ureguluja i przez to tez latwiej jej bedzie zasypiac na noc. Teraz to takie na pewno "rozlezione" macie. Jeszcze jest czas, zeby wszystko sie uregulowalo. To jest moje zdanie. Pierwsze 3 miesiace chyba sa najtrudniejsze...Mysle, ze Twojemu dzieciaczkowi nic nie dolega i ze to przejdzie. Dziewczyny, ktore urodzily w marcu - moze sie dolaczycie do opinii?:) Jestescie bardziej na biezaco. Doro_Tea: co u Ciebie slychac? Jak tam maluszek? Glowa do gory dalej? Wiesz juz jak bedziesz rodzic? No i jak samopoczucie? Mnie juz dzis maz sparodiowal, pekalam ze smiechu i chyba dalej nie wierze, ze tak sapie, fucze i narzekam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
rosered:dziekuje za pocieszenie..tez mam taka nadzieje ze to sie unormuje ale nie moge dojsc do tego jakim cudem pojedzone przewiniete i wydawaloby sie szczesliwe dziecko nie moze zasnac..czekam na kolejne wypowiedzi mamus,jakos trzeba to przeciez przetrwac!a razem razniej...a ty jak sie czujesz?twoj termin tez juz calkiem niedlugo..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamagrudniowa
DO mama już w marcu.....u mnie też tak było okazało sie ze zaczynają mu sie kolki ma alergie pokarmowa zmieniłam na nutramigen bo inne mleka niestety jeszcze gorzej i wszystko jak skonczył 1.5 miesiąca się skonczyło.Pierwszy miesiac jest najtrudniejszy.....A taka prawda niemowle już w 3 miesiacu odróżnia dzien od nocy mój akurat jest śpioch i od 2 miesiąca naszczescie mi przesypia ładnie noce.Takze Tobie również tego żyvcze......a mój teraz zaczyna coraz więcej marudzić bo zaczynają mu sie wyrzynać ząbki a ma 3,5 miesiąca także trzeba wszystko przeczekać taka jest nasza rola.Nie martw się wszystko minie,albo z Twoją pomocą albo będzie potrzebny pediatra.....zycze wszystkiego dobrego i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bepop
potwierdzam, pierwszy miesiąc to sporo nocnych "zabaw", w połowie drugiego zaczęło się normować, kończymy drugi i mała budzi się tylko raz, ok. 5.00, za to usypia się od 20 do 22-23... ;) generalnie mąż odkrył na nią sposób - uwielbia spać w wibrującym leżaczku Fisher Price, więc tam spędza wieczory i większosć dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
oj dziekuje za wsparcie..najcenniejsze jest przeczytac ze to normalne i ze minie..nawet mnie to az tak okropnie nie meczy ale wkrotce pewnie zacznie a wolalabym do tego nie dopuscic,wczesniej znalezc jakis sposob.powiedzcie mi jeszcze jak ustalilyscie pore kapania wieczornego?bo w zwiazku z tym ze mala nieregularnie drzemie nie wiem czy mam ja budzic?powiedzmy ze chce kapac o 19:30,a ona o 19 jeszcze spi..i czy kapiecie przed czy po karmieniu?niby nic a skomplikowane:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bepop
ja staram się o jednej porze kąpać, ale na siłę nie budzę, czasami kąpiemy o 19, czasem po 20, wolę karmić po kapieli żeby uniknąć ulewania etc., ale jak jest po drzemce bardzo głodna to daję jedną pierś i odczekuję potem kilkanaście minut, bo chcę żeby to była dla niej też przyjemność a nie cała kąpiel z płaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
mama już w marcu powiem Ci że u nas po 2 tygodniu zaczeły się kolki :( i tak samo się to objawiało, malutka płakała mimo że wszystko teoretycznie powinno być ok. Przetrenowaliśmy chyba wszystkie polskie specyfiki i dopiero sab simplex z niemiec pomógł. A zabawy typu, dzidzia wykąpana najedzona o 21 pięknie zasneła, po czym my chcemy iść spać 22-22.30 a Julka oczy jak ping pongi i chętna do zabawy :) znamy to kochana:) ale pociesze Cię, u nas jak tylko skończyły się kolki (po 3 miesiącach) i wogóle jakoś tak po 3 miesiącach mała sobie sama uregulowała że w nocy się śpi :) chociaż czasem (teraz ma 5 miesięcy to zdarza jej się obudzić o 3 i jakoś nie bardzo ma ochotę iść dalej spać, ale ma też takie dni, że śpi od 21 do 7 rano :) bez karmienia w nocy, bo ja po 3 miesiącu zamiaś mleka dawałam herbatke i wstawała chyba 2 tygodnie na herbatkę ale każdego dnia pare minut później i w końcu chyba stwierdziła że na herbatke to jej sie nie opłaca wstawać :) (tak moja mama nauczyła mnie i mojego brata przesypiać noc) w dodatku to samo pisze w ksiazce tracy hogg jezyk niemowlat. Odnośnie jedzonka to u nas najpierw jest kąpiel, potem mleczko i spać. Wiesz co, nie ważne w jakiej kolejności to zrobisz (chociaż ja wole jedzenie później bo nie wyobrażam sobie małej najedzonej w wannie, chyba by jej się wszystko ulało spowrotem:) tylko pamiętaj żeby codziennie było tak samo. U nas jest zabawa, potem wygłupy na przewijaku, potem kąpiel, smarowanko, czyszczenie noska, całuski, mleczko i do łóżeczka i wtedy mała bez problemu sama zasypia. Włączam jej zabawkę (konik morski fisher price - polecam w 100000% ) ma cichutkie usypianki i świeci mu się brzuszek:) Julka patrzy na ten brzuszek i przy nim usypia:) a tak poważnie to trzymaj się, czas baaardzo szybko leci, ja dopiero co urodziłam a mała ma 5 miesięcy, i owszem nie powiem że jest łatwo ale bez porównania z tym co było na początku. Kiedy dziecko było wyspane i w środku nocy przez 3-4 godziny trzeba było ją nosić, albo te potworne kolki... 2 w nocy a moje maleństwo krzyczało i zwijało się z bólu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
megi02:dziekuje za baaardzo wyczerpujaca odpowiedz!wasze rady sa bezcenne!powiem ci ze na kolki to mi nie wyglada bo z tego co wiem na nie nic nie pomaga,a mala wzieta na rece,utulona uspokaja sie,ale nie mogla zasnac.natomiast dzisiejsza noc byla juz cudowna!mam nadzieje ze to nie jedna jedyna tylko poczatek czegos lepszego:)mala pocycala troszke przed 20,potem kapiel i zaraz po do lozeczka-zasnela jak kamien!obudzila sie o 22,pojadla i spala az do 2:)bylam przeszczesliwa.potem jeszcze pobudka o 5:30 i znow ok9:00.bedziemy sie trzymac harmonogramu i moze uda sie to uregulowac.dobrze wiedziec ze ktos przechodzil to samo:)a powiedz mi jeszcze jak liczysz czas od ostatniego karmienia?jesli jadla od 8:30-9:10 to kolejne karmienie liczy sie od jego poczatku czy od zakonczenia?czy 2godz od mina o 10:30 czy o 11:10?pozdrawiam i ciebie i Julke i z gory dziekuje za odpowiedz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
megi02:dziekuje za baaardzo wyczerpujaca odpowiedz!wasze rady sa bezcenne!powiem ci ze na kolki to mi nie wyglada bo z tego co wiem na nie nic nie pomaga,a mala wzieta na rece,utulona uspokaja sie,ale nie mogla zasnac.natomiast dzisiejsza noc byla juz cudowna!mam nadzieje ze to nie jedna jedyna tylko poczatek czegos lepszego:)mala pocycala troszke przed 20,potem kapiel i zaraz po do lozeczka-zasnela jak kamien!obudzila sie o 22,pojadla i spala az do 2:)bylam przeszczesliwa.potem jeszcze pobudka o 5:30 i znow ok9:00.bedziemy sie trzymac harmonogramu i moze uda sie to uregulowac.dobrze wiedziec ze ktos przechodzil to samo:)a powiedz mi jeszcze jak liczysz czas od ostatniego karmienia?jesli jadla od 8:30-9:10 to kolejne karmienie liczy sie od jego poczatku czy od zakonczenia?czy 2godz od mina o 10:30 czy o 11:10?pozdrawiam i ciebie i Julke i z gory dziekuje za odpowiedz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama april
rosered: dziekuje ci bardzo za odpowiedz. Powiem szczerze ze troche sie uspokoilam. Dobrze wiedziec ze jest ktos w podobnej sytuacji i tez chodzi na wizyty tuz pod koniec ciazy na lubinowa:) mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
mama już w marcu, ja liczyłam zawsze od początku karmienia i jak malutka była mniejsza (1-2-3 miesiąc) to jadła co 2,5 - 3 godziny, tyle że Julka jest od 2 miesiąca na sztucznym mleku i powiem Ci że przez pierwsze 3 miesiące jadła baaardzo dużo, w pierwszym miesiącu wypijała mi już 90-120 mojego mleka (wiem bo odciągałam), bo ja generalnie jestem zwolenniczką odciągania mleka i karmienia butelka bo wtedy wiem czy dzidzia jest najedzona bo wiem ile zjadła i wiem że płacze z innego powodu a nie z głodu:) ale to już inny temat i inna sprawa. a od 3 miesiąca jakoś sobie to sama uregulowała i jadła nawet mniej niż pisze na opakowaniu mleka:) a odnośnie usypiania to moja mała wieczorem zasypia pięknie (dziś nawet spała od 21 do 6.30 :)) bez przerwy!! ale za to w dzień to jest katorga, bardzo się biedactwo męczy i nie potrafi zasypiać, płacze a oczka maleńkie i u nas od czasu kolek sprawdza się...suszarka:)) i oczywiście nie skierowana na malutką tylko obok niej, ważne że jest szum i mała się szybko uspakaja więc jak będziesz miała problem to wybróbuj :)nam to poleciła pediatra hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
megi02-czyli jest nadzieja ze takie zasypianie nie bedzie trwalo wiecznie:)nie wiem dlazego ale raz ladnie zje w noocy i odrazu zasypia,a raz meczy sie jeszcze ze 40min:/tez widze ze oczka czerwone,ziewa,wygina sie,ale zasnac nie potrafi.daje jej smoczek,ale jest juz taka zdenerwowana ze pluje nim na odleglosc,a czasem nawet nie umie zlapac..ale rozmawialam wczoraj z sasiadka i pocieszyla mnie,ze jej mala budzila sie co 45min:)wiec w sumie powinnam sie cieszyc:D a patent z suszarka wyprobuje z pewnoscia!o 3 nad ranem czlowiek zrobi wszystko zeby zasanc:Dmartwi mnie jeszcze jakas wysypka u Zuzy-takie male krostki,niektore wypelnione plynem na policzku,czole,kolo uszka i pod brodka-czy to potowki?moze masz wieksze doswiadczenie i rozpoznasz po opisie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
mama już w marcu, wiesz co to może być alergia na białko (która się niestety bardzo często pojawia) więc na początku odstaw cały nabiał ze swojej diety, a druga rzecz to może być zwykły trądzik niemowlęcy... u nas Julcia jak miała 3 tygodnie to tak ją właśnie wysypało, na buźce i lekarze stwierdzili że to skaza białkowa, odstaiwłam nabiał i nic to nie dało więc w końcu przeszłam na hipoalergiczne mleko ale potem się okazało że to był zwykły trądzik niemowlęcy (miała go ok 2-3 tygodni - wysypuje dziecko jeszcze z hormonów mamusi:), chociaż alergie na mleko też chyba ma, nie dużą ale ma bo próbowałam ostatnio przejść na zwykły bebilon i zaczeło mi ją wysypywać więc wróciłam do bebilonu comfort który jest hipoalergiczny i przy okazji jest na kolki :) a odnośnie spania w nocy to pamiętam że jak mała miała właśnie miesiąc, czy dwa to też czasem pięknie zasypiała po karmieniu a czasem nawet 2 godziny nie mogła zasnąć. Jak będziesz w nocy widziała że Twoja dzidzia jest śpiąca to włóż do łóżeczka,włącz suszarke na full, połóż gdzieś obok, połóż dzidzię na boczku, daj smoczka i poklepuj po pupie:) u nas to zadziałało i działa do dziś (tfu tfu odpukać ;) spróbuj tak zrobić i daj znać czy zadziałało:) tylko szuszarka musi pochodzić czasem 2 minuty czasem 10, sama zobaczysz czy malutka zasnęła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
aaa a odnośnie tego wyginania się to może ją po prostu brzuszek boli, zaobserwuj czy takie wyginanie jest od razu po jedzeniu albo tak 1-2 po jedzeniu, bo wtedy mleczko się trawi i może ją brzuszek boleć. Spróbuj wtedy dać pare kropelek espumisanu na smoczek, jeśli boli ją brzusio to powinno pomóc (chociaż moja mała nie reagowała na kompletnie nic poza sab simplexem), a powiedz mi jeszcze jak z kupkami? robi ładnie? bo Julka właśnie w nocy miała problemy jak np zrobiła mi rano kupe a potem cały dzień nic to po wieczornym mleczku już po prostu nie miała miejsca w brzuszku i płakała:) i z doświadczenia powiem Ci że postaraj się w nocy nie zmieniać pieluchy, tzn daj wieczorem i później dopiero rano, żeby jej nie wybudzać (polecam pampers premium care, jako jedyne daję spokojnie rade całą noc, wszystkie inne po 2 godzinach są do śmieci) i co najważniejsze - jak się mała przebudzi, dajesz mleko itp to nic do niej nie mów!!to jest rada pediatry, żeby w nocy kompletnie nic nie mówić do dziecka, żeby się powolutku uczyło że noc jest od spania a nie rozmowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
megi02;ale jestes kochana ze tak tresciwie odpisujesz:)bardzo dziekuje.wlasnie zastanawialam sie nad skaza bialkowa bo jem serki,jogurty-tylko niewiele,ale naczytalam sie ze to sa bardziej rozlane,chropowate zmiany,jakies luszczenie,a mala ma tylko po kilka krostek,ale moze jednak..sprobuje na wszelki wypadek odstawic bo do lekarza poki co nie mam sie jak wybrac.a mylas jakos specjalnie buzke malej?bo ja tylko przemywam przegotowana woda,zadnych mydelek itp.z suszarke wyprobuje przy najblizszej okazji..oby ich bylo jak najmniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
a co do kupek to roznie-czasem 3 na dzien,czasem jedna,a czasem w ogole.ale nie widze zeby jej bylo z tym zle,poza tym czytalam ze dzieci karmione tylko piersia moga nie robic kupek nawet 7-10 dni i jesli nie towarzysza temu dolegliwosci bolowe to wszystko dobrze,bo mleko kobiece jest bardzo dobrze trawione.za to sika jak z weza strazackiego!sama nie wiem jak to robi ale czasem az na plecy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karafa
BECIU, zaglądasz tu jeszcze, jak Zosia?pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Co do krostek, to podzielam opinie:) Moja mala miala takie miala i byl to zwykly tradzik niemowlecy. Wygladalo to nieciekawie, ale lekarz kazal to tak zostawic. Zeszlo samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elza01
Forum towarzyszyło mi prawie od początku ciąży. Znalazłam na nim wiele ciekawych informacji i pożytecznych porad. Jak już pisałam, nie udzielałam się, tylko byłam obserwatorem. Teraz jestem szczęśliwą mamą i postanowiłam opisać swoje doświadczenia ze szpitalem, może ktoś się zainteresuje... Termin porodu z miesiączki miałam na 16 kwietnia, z USG na 06 kwietnia a urodziłam 01 kwietnia :-). Zaczęło się w sobotę 31 marca ok. 16.30. Zachciało mi się siku, w trakcie zabolało mnie w dole brzucha (tak, jak na miesiączkę) a na papierze toaletowym zobaczyłam kosmyki krwi. Pomyślałam: "oho, coś zaczyna się dziać". Zrobiłam dwa kroki od łazienki jak poczułam, że zaczynają mi się sączyć wody. Skurcze zaczęły pojawiać się po ok. 40 minutach. U mnie wyglądało to trochę dziwnie, bo czułam parcie na pęcherz, po oddaniu moczu pojawiał się ból w dole brzucha a po skurczu strumień wód. Początkowo miały one zabarwienie lekko "łososiowe" ale szybko stały się czyste, więc wiedziałam, że mogę spokojnie poczekać w domu, aż skurcze staną się regularne. Wzięłam prysznic, umyłam włosy a następnie je wysuszyłam i wyprostowałam (trzeba jakoś wyglądać wśród ludzi ;-)). Początkowo skurcze były co 45 minut, potem co 15 i wtedy wody zaczęły się zabarwiać krwią - wtedy zapadła decyzja, że jedziemy do szpitala. Była godzina 22.30. Podczas drogi (jechaliśmy z Dąbrowy Górniczej) skurcze dopadały mnie już co 5 minut. W szpitalu byliśmy o 23.00. Od razu KTG - skurcze się rozregulowały, rozwarcie na 2 palce. Po KTG trafiliśmy z mężem na salę porodową. Tam położna (Ewa Damas) zbadała mnie - rozwarcie na 3 palce, potem lewatywa, o którą sama poprosiłam. W trakcie wypróżniania skurcze nasiliły się ekspresowo - ja odczuwałam je cały czas jak silne bóle miesiączkowe. Po prysznicu trafiliśmy na salę porodową. Tam kolejne KTG, wg którego skurcze były dość słabe, jednak położna stwierdziła, że to tylko maszyna i nie można jej wierzyć. Żeby złagodzić ból weszłam do wanny z ciepłą wodą - polecam, naprawdę pomaga. W ciągu ok. 30 minut ból stał się na tyle silny, że zaczęłam myśleć o znieczuleniu, ale nie zdążyłam. Pani Ewa założyła mi wenflon i podała środek rozkurczowy, który u mnie zadziałał na opak, bo po 5 minutach dostałam skurczy partych. Trafiłam na łóżko porodowe - ja rodziłam nago, bo koszula mnie zbyt denerwowała, ale personel był bardzo taktowny. Szczególnie dr Witych, który był obecny przy moim porodzie - po wejściu na salę od razu zwrócił uwagę, żeby mnie zakryć. Gdy usłyszał, że tak jest mi wygodniej, powiedział, że to najważniejsze. Na łóżku byłam przykryta kołdrą, bo podczas skurczy miałam silne dreszcze. Etap parcia był najbardziej dla mnie męczący. Skurcze trwały krótko (wystarczało na 2 parcia, ideałem są 3) albo mijały, zanim przybrały na sile. Masaż krocza, który robiła mi położna był dla mnie bardzo dokuczliwy - po prostu bardzo szczypało. Gdy skurcze się cofały doktor smyrał mnie po brzuchu, co przyniosło efekt w postaci bardzo silnego skurczu. Po ok. 8 parciach zobaczyłam moją kruszynkę :-) - po 3 godzinach od trafienia na salę porodową. Chyba to dobry wynik - byłam pierworódką - a personel bardzo zdziwiony, że tak szybko poszło, bo spodziewali się, że powalczymy co najmniej do rana :-). Z rad praktycznych: ja miałam skurcze tzw. z brzucha, dla mnie były do przeżycia, ale ja choruję na endometriozę, przez kilka lat 4 stopnia, i dla mnie bóle miesiączkowe były często gorsze od tych porodowych - da się przeżyć bez znieczulenia, ale to też kwestia psychiki. Ja CHCIAŁAM dać radę bez. Poza tym korzystajcie z wanny, ciepła woda działa cuda. A na koniec perełka - jak chcecie widzieć, co się dzieje między waszymi nogami to patrzcie w lampę na suficie - działa jak lustro :-). Wyszła mi z tego prawdziwa powieść, w razie pytań chętnie odpowiem. Aha! Personel wszystkich traktuje jednakowo, nie ma żadnej dyskryminacji, bez względu czy jest się stałą pacjentką czy dochodzącą. Przykładają ogromną wagę do naszego komfortu i absolutnie dostosowują się do naszych życzeń. I nawet w czasie dużej liczby rodzących żadna pacjentka nie została odesłana do innego szpitala. Więc dla zmartwionych, głowa do góry i do boju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa mama :)
elza01 :) Super to wszystko opisałaś i miałaś szczęście że tak szybko Ci poszło :) Gratuluję!!!!! Ja mam termin na 20 kwietnia ale od środy mam wieczorami i nocą bóle jak na okres (dość mocne). Czasem towarzyszą temu bardzo krótkie skurcze. Wszystko zaczęło się po ostatnim badaniu ginekologicznym. Nie martwiłabym się ale mój ukochany obudził się dziś w nocy z grypą jelitową i nie wiem co teraz będzie jeśli nasz maluszek zechce już wyjść. Czy te objawy mogą zwiastować szybszy poród ?????? Już nie wiem co myśleć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×