Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość Mała Kasia
To już dziewczyny wszystko wyjaśniły :) Lepiej morfologię robić co miesiąc tak jak piszecie , Wieczorek nie zleca tak często badań , jesli poprzednie były ok .U mnie tak było przez większość czasu , potem zaczęły się pogarszać , więc już niezależnie od tego czy mi mówił żebym robiła czy nie , ja i tak robiłam :) Wymaz to podstawowe badanie , które wykonuje każdy lekarz prowadzący , materiał tak jak pisałyście pobiera tylko i wyłącznie lekarz. Jeśli wykryją paciorkowce albo inne dziwne rzeczy do ok 35 tygodnia to potem jest czas ,żeby to wyleczyć antybiotykami , jeśli lekarstwa nie poskutkują to robi się cesarkę , dla dobra maleństwa. Nie martwcie się , to podstawowe badanie ,które zleca każdy lekarz (tak powinno być !). Poza tym przy okazji takiego wymazu można wykryć np czasem niegroźnego dla dziecka gronkowca ,ale uciążliwego dla matki ,więc warto o to pytać jakby lekarz zapomniał o tym badaniu. http://www.narodziny.com.pl/index.php?page=prowadzenie-ciazy tutaj jest wszystko co powinni robić lekarze na Łubinowej w kolejnych tygodniach ciąży. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Kasia
Jeszcze coś mi się przypomniało ( nie mogę spać ;-)) To nie jest tak ,że trzeba samemu o wszystkie badania zadbać , jesli się chodzi do jednego lekarza całą ciążę , to wszystko jest pod kontrolą , nie ma się co martwić , lekarze kierują na wszystkie potrzebne badania , jedynie morfologia i mocz mogą być robione rzadziej za ich zgodą. Gorzej jak sie zmienia lekarza pod koniec , wtedy warto się dowiedzieć co poprzedni lekarz zdąrzył zlecić ,a co nowy powinien wykonać. Z tym L-4 podobnie , jak jest jeden lekarz prowadzący to on wypisuje L-4 ,niezależnie od tego czy jest z państwowej czy prywatnej przychodni, wtedy nie ma zamieszania :) Z tą jedną położną na oddziale coś trzeba zrobić , Wieczorek jest koordynatorem-dyrektorem tego szpitala , więc on powinien panować nad ta chorą sytuacją ! Obiecuję ,że jak dotrwam do wizyty to zrobię mu awanturę , może ta sytuacja była jednorazowa ,ale czy musimy ryzykować ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kada20
Jak ja rodziłam to też była jedna położna i ok. 7 innych porodów, po przyjeździe do szpitala trafiłam od razu na salę porodowa z 8 cm rozwarcia. Na sali byłam 5 i pół godziny, z czego położna była ze mną tylko przez ostatnią godzinę. Było to trochę denerwujące ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniu2
Ania0180 tak zadzwonilam wczesniej i powiedzialam, ze ma skurcze i kazali przyjechac! i jak ja bylam na tej porodowce i inne dziewczyny rodzily, a ja tez mialam skurcze to za bardzo nikt sie mna nie przejmowal, ale wcale sie temu nie dziwie, bo te 3 dziewczyny rodzily, to trudno zeby co 5 minut ktos przychodzil mnie badac i robic ktg!ja na prawde jestem bardzo zadowolona i wcale tą wypowiedzią nie jestem przerazona!!a obecność mężów na tej sali przedporodowej jest naprawde krepująca!bo do lazienki sa 3 wejscia ja po lewatywie bylam w lazience, a jedna z dziewcznym nie zamknela drzwi i widzialam jej meza on mnie pewnie tez, takze troche nie fajnie, podklady na lozku zakrwawione musialam zaslaniac bo czulam sie skrepowana ze na przeciwko mnie siedzi 3 chlopow, co chwile musialam sie przykrywac choc bylo gorąco!!na porodówce rozumiem, są parawany mozna sie spokojnie zaslonić, ale jeszcze na tej sali przedporodowej, dziewczynie kazali skakac na pilce (bez majtek bo juz byla tuz przed rodzeniem) i pielegniarka stala i ja zaslaniala szlafrokiem bo co chwile wchodzil tam jakis mąż!!jak mi podpinali ktg to nie wiedzialam jak sie ulozyc zeby sie poprzykrywać! to mi sie nie podobalo bo jezeli jest tyle kobiet na tej sali to obecnosc mezczyzn obcych jest krepujaca!!a dwie dziewczyny ktore przy mnie urodzily tez lezaly pare godzin na korytarzu, bo nie bylo miejsca, ale to nie jest takie straszne pewne sytuacje trzeba po prostu zrozumiec!i tyle, jezeli rodzi 10 dziewczyn naraz, a jest jedna polozna, nie ma 10 poloznych! te negatywne wrazenia ktore są powyzej opisane, to są niczym w porownaniu z moim porodem w miejskim szpitalu, naprawde !takze glowy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniu2
nastawienie ich bylo bardzo pozytywne i dzwonila na recepcje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w styczniu - też przy położnej Sabinie. Na szczęście nie było tłoku, mnie od razu przyjęto już na porodówkę, bo miałam 5 cm rozwarcie, natomiast dwie dziewczyny męczyły się na sali przedporodowej. Do ktg również podpinały mnie studentki i to one cały czas były ze mną i mężem, położna dochodziła od czasu do czasu (ale nie było potrzeby, by robiła to częściej :) ) Gdy faktycznie zbliżał się finisz, p. Sabina była przy mnie cały czas, pomogła siedzieć na krześle porodowym, potem już przeszłam na łóżko. Na koniec faktycznie jest multum ludzi, ale nie odczułam jakiegoś braku intymności, o którym dziewczyny piszą. To nie jest tłum ciekawskich, ale personel, który ma określone zadania: pediatra i panie od noworodków - zabierają malucha na badanie (w tej samej sali), położne, lekarz, pielęgniarki, panie anestezjolog, które dawały mi znieczulenie, studenki, które opiekowały się mną cały czas. Jedna z nich nawet przecieła pępowinę, bo mój małżonek się wystraszył ;) Dzięki pani Sabinie mnie nie nacinano. I z tego co wiem, jest to jedna z lepszych położnych na Łubinowej. W pokojach też były pustki :) Życzę Wam, byście nie trafiły na taki Sajgon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania0180
Myniu - dziękuję za odpowiedz. To faktycznie musiało byc bardzo, bardzo! krępujące. Tylko to nie wina tych biednych facetów, którzy tez musieli się z tym czuc fatalnie a raczej złej organizacji i braku miejsca. Rozumiem, że personel woli miec te dziewczyny w jednym miejscu ale czy nie mozna ich jakoś porozdzielac. Nie wiem jak tam wygląda, Ty widziałas ale czy jest to niemożliwe do wykonania? To dlatego tak źle wspominasz samą leatywę, która jest sprawą fizycznie naturalną ale w takich warunkach cholernie krępującą i tu Cię bardzo rozumiem! Jedynym wyjście to przyjechac na Łubinową z niemalże pełnym rozwarciem i od razu do partych :) Niestety cieżko to czasem wymierzyc :) Myniu, i co skakanie na piłeczce pomogło? Ja mam w domu pilkę taką dla ciężarówek już z poprzedniej ciąży, może z nią pojadę? :) :) Agusia - Ty rodziłaś w styczniu i wtym całe Twoje szczęscie. Latem rodzi się więcej dzieci :) ale bardzo zazdroszczę takich pustek. Ja żyję z nadzieją, że jak zacznę rodzic to nie będzie tłumów :) oby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania0180
aha, a o Pani Sabincde słyszałam, mam nawet do niej numer, który dostałam w mojej szkole rodzenia, w której bardzo ją wychwalali :) Myślę, że tak już pisały dziewczyny, że obojętnie na którą położną traficie to każda tam jest z powołania !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę się rozejrzeć za tym badaniem paciorkowca w Sosnowcu lub okolicach ... czytałam,że koszt to około 50 pln i jeśli wynik jest ujemny to ok a jeśli dodatni to od razu ą zaznaczone antybiotyki, które go zwalczą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pela80
Witam Moją ciążę od samego początku prowadzi dr Koza (świetny lekarz, polecam). termin mam wyznaczony na dzisiaj, wczoraj byłam na Łubinowej na KTG, wykazało dosyć silne skurcze, tylko że ja zupełnie niczego nie czułam, rozwarcie 2-3 centymetry. Lekarz powiedział że poród to już jest kwestia godzin. Mam nadzieję, że nie będzie tam w najbliższym czasie zbyt wiele rodzących, bo szpital jest mały i może być nieciekawie. chodziłam rózniez na Łubinową do szkoły rodzenia, położne które to prowadziły na prawdę super kobiety. mogliśmy oglądnąc salę porodową (wątpię aby w państwowych szpitalach były takie warucki). jak w końcu uda mi się urodzić małego to zdam relację jak tam jest w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pela80 - jeśli chodzi o dr Koze to podzielam zdanko :) powodzenia i czekamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniu2
Ania0180 jezeli chodzi o tą lewatywę to robila mi ja studentka i nie szlo to szybko i sprawnie tylko wrecz przeciwnie nie mogla sobie z tym poradzic i to trwalo chyba 30 minut, jezeli przyjedzie mi ja jeszcze raz robic i zobacze ta studentke to od razu poprosze o kogos innego, ja rozumiem ze one tez musza to robic, ale to nie jest badanie tetna i musi byc szybko i sprawnie!na pilce skacze od wczoraj . wieczorem przez pol godziny i dzisiaj rano tez pol godziny, narazie jest za gorąco bardzo sie zle czuje przez ten upał, tragicznie!! ale poki co skakanie nie przynioslo zadnych efektow, moze przyniesie w sobote jade na wizyte i na ktg to zobaczymy. i przy mnie tez byla Pani Sabina, superowa naprawde, rano przyszla Pani Ewa polozna , nie wiem jak sie nazywala podobno sa dwie Ewy ale rownie mila i przyjemna i chyba mialam tez do czynienia z Kozą tak mi sie wydaje bardzo mily, powiedzial cos z jajem i usmiechniety!!takze powiem tak : nic nie zmieni mojego nastawienia na łubinową ktore jest mega pozytywne!!!!!!!!!!!jestem cala szczzesliwa ze tam urodze mam nadzieje, ze nastapi to jak najszybciej , narazie sie nic nie szykuje. Ania 0180 jeszcze ci powiem jeden numer, jak wrocilam z porodowki po nieudanej probie wywolania ciazy na sale przedporodową przyjechala tam dziewczyna, ktora miala na imie Ania termin miala na 31 lipca , ja juz myslalam, ze to ty, ale jak sie jej zapytalam skad jest okazalo sie, że z Będzina więc to nie bylas ty, ale juz bylam prawie pewna!!!!Będą jaja jak sie spotkamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniferek79
MDream ja taki wymaz dałam do badania w przychodni na Gwiezdnej, ale nie pamiętam ile zapłaciłam. Oni wysyłają próbki do laboratorium w Katowicach i wyniki już są na drugi dzień. Przy tym badaniu ważne jest aby wymaz został dostarczony w ciągu 24 godzin do laboratorium. u mnie wyglądało to tak, że lekarka pobrała mi wieczorem wymaz a na drugi dzień rano dostarczyłam go do przychodni. Na wyniki czeka się około tygodnia bo zakładają hodowle komórek na tym wymazie. Pozdrawiam:) Moje bobo ma już 9 tygodni ale dalej chętnie czytam forum o łubinowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reniferek79 - rozumiem sentyment do cafe łubinowa - zazdroszczę, ze 9 tygodni już masz za sobą :) dziękuje za odp - zapytam mojego lekarza i jak coś to się umówię :D jestem ciekawa - jakie rzeczy po urodzeniu dla maleństwa okazały się na wagę złota a które zbędne - jestem na etapie zamykania zakupów ... pozdrawiam serdecznie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny widze ze od rana dyskusja!! Moze mi ktos cos wiecej napisac o szkole rodzenia na lubinowej?tzn ceny, ile godzin itp I czy uwazacie ze to naprawde do porodu potrzebne? MDream ja mam termin na 6 pazdziernika ale czuje ze to bedzie wczesniej, nie wiem czemu. A to Twoj pierwszy porod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania0180
Myniu - dzięki Tobie moje pozytywne nastawienie względem Łubinoej rośnie. NIestety to nie mnie spotkałaś :) a szkoda... :):) ale może następnym razem. W ten weekend zrobię napad na mojego męża... może to pomoże :) co do upałów... dziś wskoczyłam do basenu u mam... było cudnie ale trochę się wystraszyłam zeby to maleństwu nie zaszkodziło.... wiesz taki przeskok temperatur? Któraś dziewczyna pytała o zwiedzanie porodówki - z tego co słyszałam to jest możliwośc ale podobno tylko dla tych dziewczyn co uczęszczają do tamtejszej szkoły rodzenia ale ile kosztuje nie wiem. Warto zadzwonic i dopytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pela80
ja chodziłam do szkoły rodzenia na Łubinową i jestem bardzo zadowolona. są 4 spotaknia w m-cu, koszt 200zł. spotkania trwają ok 2 godzin czasmi dłużej (3,5h). Do szkoły możesz przychodzić z partnerem. ja po spotkaniach wychodziłam bardzo uspokojona, położne w taki sposób mówiły o porodzie jakby to nie było nic strasznego. Spotkania podzielone są na tematy: poród, ćwiczenia oddychania i gimnastyka ( sama później ćwiczyłam w domu i na kręgosłup mi bardzo pomogły), noworodek i połóg. zwiedzaliśmy salę porodową bo akurat była wolna. na spotkaniach jest nie więcej niż 5 par Ja zapisywałam się z dwu miesięcznym wyprzedzeniem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytałam dr Kozy i porodówkę można też zobaczyć poza szkołą rodzenia, tylko warto najpierw zadzwonić i zapytać czy jest wolna bo może okazać się, żę przyjechałyśmy na marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karrera85 tak to pierwszy mój poród więc dlatego takie huśtawki mi się zdarzają :) przez całą ciąże wszyscy mówili,że urodzę około 5 września a dr Koza na usg powiedział,że termin jednak 20 września .... a ja się czuję jakby to miało być już jutro .... chyba natura nas zaskoczy sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniu2
Ania 0180 nawet mi nie mów o basenie, bo mi juz jest niedobrze przez tą pogode!!ide zaraz wziąśc zimny prysznic tylko to mi zostało, też bym już była w basenie, bo pod częstochową mamy działke i wielki superowy basen w którym mam nadzieje, że sie jeszcz bede kąpać w te wakacje!!!! co do zwiedzania porodóki to jak bylam na pierwszej wizycie 5 maja to pomimo tego, że nie bylo zadnych porodów to mnie nie wpuścili, powiedzieli, że sanepid im zabronił!!a osoba towarzysząca na porodówce jest ubrana w specjalny strój i buty, także tak z ulicy nie wpuszczają!ale wierzcie mi na słowo jest superowa!!!!naprawde, i znowu żyje kolejną wizytą w sobote. A ty Ania skaczesz na piłce?? ja dzisiaj zrobiłam sobie dwa seanse skokowe po pół godziny, może jeszcze wieczorem bedzie 3!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pela80
myniu2 czy wieszjaki lekarz ma dyzur w sobotę? I dr Koza kazał przyjść na kolejne KTg jak nie urodzę i nie wiem czy będzie on czy jakis inny lekarz. a porodówka jest super bo miałam okazję oglądnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniferek79
MDream ubranka dla maluszka ważne aby wszystkie były rozpinane, nic wkładanego przez główkę. Ważna jest gruszka do udrażniania nosa,(do wyciągania tzw "kóz"), dobry krem na odparzenia, polecam sudocrem, kilka pieluch tetrowych, przy maluchu bardzo są pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123
slyszalam z drugiej reki,ze dzisiaj na łubinowej prawie zeszła kobieta,jest w stanie krytycznym,wczoraj miała silne bóle(w 9 mies.) lekarze stwierdzili,ze to jeszcze nie termin i nie zgodzili sie na wywolanie,dzisiaj dostala krwotoku,cesarka na cito,dziecko najprawdopodobniej bedzie mialo niewydolnosc oddechowa,nawet w kcach nie lezy tylko zawiezli do Krakowa pod respiratorem,przeciez tam nie ma nic w razie wielkiego \"W\",dziwie sie wam dziewczyny rodzic w szpitalu,gdzie nie ma ani jednego inkubatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WOMAN of DARK
Myniu 2 odnoszę wrażenie że nie przeczytałaś ze zrozumieniem mojej wypowiedzi a szkoda ... Wcale nie chciałam żeby mnie ktoś badał co 5 minut , napisałam że nie byłam badana od godziny 5 rano do 16 a to jest lekkie przegięcie . Żadnego ktg które by monitorowało tętno mojej córeczki , żadnego badania które pozwoliło by mi się dowiedzieć czy coś się ruszyło czy nie . Ale widzę że jesteś tak ślepo zapatrzona w Łubinową że nawet uważasz że moje doświadczenia to mały pryszcz . Następnym dowodem na to że nie czytasz uważnie jest to co napisałaś odnośnie obecności mężów na przedporodowej , widzisz ja byłam już dawno na sali porodowej a mimo to mój mąż który by nikomu nie przeszkadzał nie mógł wejść przez dłuższy czas :/ . Uważasz że leżenie po wyczerpującym porodzie , na klejącym nie wygodnym łóżku w miejscu gdzie co chwila kręci się ktoś obcy i tak naprawdę personel medyczny ma cie gdzieś jest normalną sytuacją którą trzeba zrozumieć to już mnie naprawdę dziwi . Otóż nie jest normalną sytuacją , nie płaciłam tyle kasy za takie "wygody" które mnie spotkały , może gdybym była raz na wizycie to bym może się mniej zbulwersowała , może .... Następnie to sprawa położnych , oczywiście że nie będzie 10 położnych naraz ale litości żeby była tylko jedna , która pada na twarz z wyczerpania a tam sie szykują następne porody , to też nie jest normalne i w porządku . Wiem jedno że jeśli znowu trafi się nawał o będzie tak samo , znowu ten sam scenariusz .... Co do Twoich przeżyć w szpitalu państwowym , może nie porównujmy kto miał gorsze , bo moich nie przeszłaś , nie spotkałaś się z brakiem zainteresowania na łubinowej , z brakiem pomocy , z wyproszeniem z gabinetu jak badali twoje dziecko , z tym że do dzisiaj mam problem z karmieniem piersią bo nie dostałam fachowej pomocy ( no pszepraszam studentki przyszły :/ ) i z wieloma innymi zaniedbaniami . Mdream nie jestem z Sosnowca , jestem z Bytomia , za znieczulenie zgadza się płaciłam 500 zł . Tylko że znieczulenie było trochę późno podane jak już wcześniej pisałam , skurcze miałam już bardzo,bardzo częste i zanim co kolwiek zadziałało zaczęłam już przeć ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WOMAN of DARK
Reniferek79 skąd wzięłaś informację o tym że ubranka nie mogą być wkładane przez główkę ? Ja miałam parę body dla małej w które została ubrana po kąpieli i nikt nawet nie wspomniał że jest to nie odpowiednie ubranko . Po za tym sudcorem nie jest polecany do częstego używania , chyba że jest jakieś poważne odparzenie , bardzo wysusza skórę dziecka. Każda pani od noworodków przestrzegała nas przed stosowaniem sudocremu i maści bądź kremów które posiadają tlenek cynku , tylko stosować coś natłuszczającego . Ale to Wasz wybór co będziecie stosować i tyle . A ubranka Wasze nie są zabierane , więc nie ma mowy o tym aby nie były zwrócone .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniu2
dziewczyny na litość boską, takie sytuacje zdarzają sie w każdym w szpitalu każdym!!! łubinowa nie jest 7 cudem świata, po prostu chcemy urodzić w godnych warunkach!! w czystych łazienkach i i przyjemnych pokojach!!!!!!nikt tu nie jest zapatrzony w łubinową, tylko to jest jedyny taki szpital w okolicy, ja mam porównanie z porodem w miejskim szpitalu i uważam , że łubinowa jest pod tym względem lepsza!!o 100 razy!tam nie ma ludzi idealnych i idealnych lekarzy!!opisana wyżej sytuacja może sie zdarzyć w każdym szpitalu, a poza tym w takiej sytuacji dziecko z każdego szpitala w okolicy zostało by przewiezione, a sytuacja musiala byc powazna , bo najblizej jest dziecieca klinika w sosnowcu, skoro zostalo przewiezione do krakowa to naprawde musialo byc powaznie!a inkubatory do podstawowej opieki są, takie jakie w kazdym miejskim szpitalu!!!a jezeli wpisaly byście nazwisko swojego ulubionego lekarza do wyszukiwarki, to na temat każdego lekarza, tak samo jak kazdego szpitala wyskocza jakies negatywne opinie!!!całe szczęście, że można dokonać wyboru gdzie chce się rodzić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WOMAN of DARK jeśli chodzi o opinie Reniferka79 odnośnie ubranek i kosmetyków, kremów to napisała o swoich odczuciach nawet nie na Łubinowej co ogólnie jako mama po swoich pierwszych doświadczeniach ... może łatwiej jest mieć reniferkowi79 ubranka rozpinane a nie takie zakładane przez główkę :) albo używać takiego czy innego kremiku :) co do tej sytuacji o której pisze mimi123 - czasem tak bywa ale z tego co pamiętam dr Koza mówił,że mają inkubatory - powstali 3 lata temu i spełniają wysokie wymaganie UE . moja koleżanka 3 lata temu rodziła 2 dziecko w Sosnowieckiej 1 i nikt nie zauważył,że miała bardzo chore zainfekowane nerki pod koniec ciąży zaraz po porodzie dostała sepsy i zmarła w ciągu 2 tygodni, jej mąż po pogrzebie popełnił samobójstwo ... ale nie karmy się takimi rzeczami bo w każdym szpitalu znajdują się takie przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Kasia
Macie rację , takie sytuacje zdarzają się nawet w szpitalach klinicznych , ale fakt jest taki ,że dodatkowa położna powinna być ! To chyba nie jest tak duże wymaganie ? Rezerwowa położna , która w razie czego przejmie robotę. To nie jest tak dużo , a poprawia niewątpliwie bezpieczeństwo. Spanikowałam trochę , ale z drugiej strony takie historie słyszy się bardzo często i to niekoniecznie z winy lekarzy , położnych itd. Dobrze się jednak pozytywnie nastawić i wierzyć ,że nie będzie przepełnienia , a jeśli będzie to po tych doświadczeniach coś poprawią na Łubinowej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka7
Dziewczyny, powiało zarażającym pesymizmem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×