Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Na wyspach to w ogóle żyją sami NATURALIŚCI! Tak się nie patyczkują ani przy porodzie ani po, bez względu czy to SN czy CC. Łubinowa i tak jest LEVEL wyżej niż Państwowe szpitale... Bo tu nie przecina się mięśni tylko je rozszerza a normalnie w standardzie tnie się całe flaki... Więc CC w Państwówce moje koleżanki wspominały różnie, jedne szybko do siebie dochodziły inne wolniej. To zależy od osoby, bo nawet tu czytałam, że niektóre Panie po SN gorzej sobie radziły niż te po CC. Moja koleżanka, pierwsze dziecko 18miesięcy temu urodziła SN 3100g 51cm a dwa miesiące temu drugie, 4120g 61cm. To było ponad jej siły i cóż z tego, że nie pękła nie miała nacięcia, jak jej krocze nie mogło się zejść przez 2 tyg? Nawet Panie z pokoju po CC chodziły jej po leki przeciwbólowe bo Ona nie była w stanie złączyć nóg ani nic zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Wiem, ze po cc kobiety roznie sie czuja. Ja sie spodziewalam najgorszego bolu na ziemi. Ale po tych 24 godzinach na prawde ta rana sie tak..hmm jakby to powiedziec "ulezy", ze jak sie wstaje, to bol jest do wytrzymania. Poza tym fakt - najlepiej zacisnac zeby i sie rozruszac. Potem w domku jest latwiej. Na mnie czekala cora i nie bylo zlituj sie, a dzieki temu ze w szpitalu sie nie oszczedzalam to bylo na pewno latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde mam nadzieje, ze jednak uda się drugi raz SN i koniec kropka :P A jak sie nie uda to trudno, byle bysmy zdrowe obie byly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiola130 To zalezy od tego jak pokieruje Cie Twoj lekarz prowadzacy. Ja mialam tak, ze w dniu terminu mialam stawic sie na wizyte (to byl piatek) a od poniedzialku mialam zaczac jezdzic na KTG. Niektore dziewczyny z tego co slyszalam zaczynaja jezdzic na KTG nawet kilka dni przed terminem, niektore w dniu terminu. Wywoluja najpozniej w 10 dobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa śniegu
Iwono skoro nie miałaś cc to jak się możesz w ogóle wypowiadac? Jak nasze mamy rodziły to nawet nikt z rodziny nie mógł kobiet odwiedzac i co to oznacza ze po tylu latach tak ma byc? co to w ogóle za argument???!!! Oczywiscie ze siku trzeba samemu robic, myc sie itp. Jednak znam szpitale w których na samym poczatku pomaga sie czy to po sn czy cc, w szpitalu gdzie moja siostra rodziła dwojke, panie przychodzily i pokazywały jak sie przewija itp. i to w państowym szpitalu!!!! A łubinowa to chyba chce byc uznawana za szpital o wyzszym standardzie????!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa śniegu
I tak też uczynię przy drugim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna479
tak na marginesie - 5000 zł wg cennika to opłata za komercyjny poród SN (czyli jak rozumiem wtedy, kiedy ktoś nie jest ubezpieczony w NFZ) a nie za ekstra opiekę, zatem nie bardzo rozumiem o co te żale urodziłam na Łubinowej szybko i bez problemów dwójkę dzieci, jak zdarzy się trzecie, to też tam urodzę, było bezpiecznie, miło, czysto, ciepło i tego właśnie oczekiwałam - nie spodziewałam się cudów i pewnie dlatego jestem zadowolona. Pozdrawiam serdecznie cały personel, a w szczególności p. Sabinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa śniegu
Marianno płaci się również w innych przypadkach, ale ja nie o tym :) Cudów również nie oczekiwałam, ani ze ktoś urodzi za mnie, ani ze wychowają mi dziecko do 18 roku zycia ani niczego innego spośród niektórych docinków niektórych postów do osób które mają odwage wyrazic odmienne zdanie. Oczekiwałam przede wszystkim kultury osobistej i doradztwa laktacyjnego, to az tak dużo, naprawdę aż tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfyt
ja nie placilam, a na Lubinowej mialam troske, opieke, kulturalna atmosfera i zrozumienie (jak nie chcialam np. karmic piersia- kazdy to rozumial, oprocz jednego lekarza, ale tym chamem sie nie przejmowalam)... krolowa śniegu - jesli chcialas pomocy to trzeba bylo o nia poprosic... za kazdym razem polozne od nowrodkow mowily, ze jak ktos potrzebuje pomocy czy rady to trzeba zapytac - skad one moga wiedziec czy umiesz przewinac dziecko czy nie? Tez bylam po CC i otrzymalam wszelka pomoc i nie narzekam. Mam porownanie z innymi szpitalami i na lubinowej jest o niebo lepiej Moze mialam szczescie, ze trafilam na fajna atmosfere i nie mialam zadnych problemow, a moze roszczeniowa postawa innych pacjentek powoduje, ze pozniej czuja sie zawiedzione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa śniegu
Jakoś mi ani "współlokatorce" z mojego pokoju nikt nie mówił ze jak potrzebujemy rady to żeby o nią prosic. Dziewczyna, która ze mną lezała miała podobne odczucia, może akurat miałyśmy pecha i trafiłyśmy na takie a nie inne panie. Do postawy roszczeniowej niestety mi daleko, a szkoda, może wtedy nie było bypodobnych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, które mają terminy na końcówki grudnia i te, które mają na stycznia jak się czujecie :-)? Jak Wasze samopoczucia? Spakowane już do wyjazdu na wszelki wypadek :-P? Pozdrowionka i buziaki dla Was 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja mam termin na 25 stycznia ale porod bedzie z poczatkiem bo tak lekarz powiedzial tak wiec moze sie spotkamy :) ja już jestem gotowa i zwarta.. zostało jeszcze do kupienia pare kosmetycznych rzeczy ale torba gotowa :) a zcuje sie dobrze chociaz maly sie wierci tak jak by chcial sam mi brzuch otworzyc i wyjsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam już torbę spakowaną i stoi w samochodzie :) A czuję się tak, że jednego dnia rodzę a innego mam wrażenie, że przenoszę do września 2013 :D Ogólnie nie ma lekko jak się nosi jeszcze 12kg dzieciaczka w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :-) Ja jestem ciekawa czy dotrwam do stycznia czy jeszcze załapię się na grudzień :-P Choć wolałabym styczeń, bo z grudnia to dziecko cały rok stratne, no ale będzie kiedy będzie, byle zdrowe było :-) A czujesz może już jakieś pierwsze skurcze...? Bo ja wczoraj tak trochę, ale nieregularne no i w dość długich odstępach czasu, więc to nie to :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka no to może noszenie takiego Kochanego "Klocusia" przyspieszy wszystko :-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona a Córeczkę urodziłaś w terminie czy po albo przed? Robiłaś coś, żeby szybciej urodzić, chodzi mi o ćwiczenia, sprzątanie lub coś podobnego ;-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu, tak też myślałam ale wydaje mi się, że jestem z tych "opornych" na rodzenie :D Chociaż czasem sytuacja dzieje się błyskawicznie. Dziś sobie napompuję piłkę i będę skakać żeby dziecko ładnie schodziło do kanału, a noszenie córki strasznie nadwyręża mi kręgosłup, który po dwóch ciążach i kontuzji, którą miałam kilka lat temu, jest ruiną! Ogólnie dr mi mówił, że sama będę wiedziała kiedy przestać nosić dziecko, ale są takie sytuacje kiedy nie mogę jej nie podnieść lub nie ponosić.... Poza tym mam teraz większy brzuch niż nawet w dniu porodu córki! Więc wolałabym nie przenosić z racji na wagę dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu, córkę urodziłam dwa dni po terminie, ale tylko dlatego, że w dniu terminu miałam szyjkę skróconą, papierowe brzegi i rozwarcie na półtorej palca... Dr zrobił mi oddzielenie palcem dolnego bieguna pęcherza płodowego i to ruszyło czop śluzowy a później akcję. Ale dzięki położnej, która ostro się za mnie wzięła w ogóle urodziłam w dniu kiedy pojechałam ze skurczami, bo rozwarcie postąpiło minimalnie... A jeśli chodzi o przygotowanie to skakałam na piłce w domu, uprawiałam sex z mężem i o ile pamiętam popijałam herbatę z liści malin. A w dniu kiedy lekarz mi oddzielił pęcherz, nie kładłam się tylko skakałam na piłce, robiłam przysiady. Na mnie nie działały schody [mieszkam na 4 piętrze bez windy], sprzątanie, spacery itp. Ja wiem, że są ekstremalne kobitki, które na własną rękę robią sobie w domu lewatywę lub piją olej rycynowy, ale ja jestem zdania że to może być niebezpieczne bo perystaltyka jelit może bardzo mocno rozbujać skurcze bez kontroli lekarskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa i zapomniałam dodać, że jestem po konizacji szyjki, została mi połowa. I byłam święcie przekonana, że przez to urodzę wcześniej, co z resztą mówili mi lekarze z państwowych szpitali... Ale dzięki opanowaniu i spokoju dr Ślęczki nie wariowałam i nic złego się nie działo :) A brednie o tym, że taka szyjka "nie trzyma" zostały obalone, bo jak widzisz donosiłam dwie ciąże, jedna po drugiej :) A mówiono mi, że nie donoszę nawet jednej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamka000
Hej dziewczyny. Mam pytanie dotyczace cc, mianowicie mam skierowanie od mojego lekarza na cc tzn mam wskazania bo wyskoczyla mi jakas bakteria czy cos i czy na wizycie przedporodowej nie beda mi robic problemu ze chce cc? "chce" musze ze wzgledu na dziecko. Jak to tam jest z cc? Z gory dzieki za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka no to trochę miałaś tych przeżyć z tą szyjką. Super, że Córeczka "wyszła" w miarę terminowo ;-) Jeśli chodzi o skakanie na piłce to ja nie mam takiej piłki w domu. Z jednej strony bym chciała urodzić wcześniej niż mam termin, ale z drugiej myślę sobie, że dopóki Małemu tam jest dobrze to niech siedzi, bo tu na tym świecie to jeszcze mu się zbrzydnie :-P Ale mam nadzieję, że tym razem będzie u Ciebie z porodem z górki i przyjdzie szybko i tak sam szybko się potoczy cała akcja :-) A będziesz rodzić z mężem czy sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu, bardzo chcielibyśmy rodzić razem, ale jak to wyjdzie w praniu to nie wiem... Najważniejsze dla mnie jest aby nie lecieć na wariackich papierach, dotrzeć na Łubinową i aby córeczka nie przeżyła "akcji" traumatycznie! Mi się tam nie spieszy do porodu :D :D Będzie kiedy ma być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tak jak pisałam już kiedyś, też bym chciała jak najdłużej wytrzymać w domu. Ale jak będzie to nie wiem. Pewnie nie tak jak sobie zaplanuje, bo ja planuje a potem i tak wychodzi całkiem odwrotnie :/ Dziś jak już do końca pakowałam torbę to zdałam sobie sprawę, że to już naprawdę niedługo i trochę poczułam lęk jak to będzie, ale nie ja pierwsza i nie ostatnia :-) Jakoś dam radę :-) Musimy być dzielne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia czemu stratne jak urodzone w grudniu ? Kurcze ja jeszcze tydzień temu byłam gotowa robić wszystko aby mały wyszedł wcześniej a teraz ogarnął mnie lęk okropny i odechciało mi się porodu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolu, taki lęk to normalna sprawa.. Twoje życie wywróci się do góry nogami a wcześniej czeka Cię coś nad czym nie masz kontroli, nie możesz tego zaplanować itp Po narodzinach bąbelka wszystko minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mówili przed pierwszym porodem : jak wlazło to i wylezie :D Na kiedy masz termin Wiola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magart, co prawda to prawda :D Szkoda tylko, że wchodziło w przyjemności a wychodzi w bólach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×