spieprzone świeta...

wiesz.... mam za sciana sasiadke mloda (dwadziesciapare lat) z dzieckiem malutkim (podobne wiekowo, jak twoje). az mnie skreca, jak slysze co jakis czas, jakjej maz wynosi butelki po piwie calymi siatami i wraca z pelnymi....... :( ona chyba ma juz powazny problem..... i chyba nie bardzo moze cokolwiek zrobic :( bo jest calkowicie zalezna od niego finansowo, chyba

Ja swojemu mezowi nie zabraniam raz na m-c z kolegami popiwkowac :-) ja takz elubie sobie czasami z kolezankami winko posmakowac :-) nie robcie sie takie swiete kobeitki,ze nie wypijecie i wasi mezowie nie pija

Mimo to sytuacja nie wyglada dobrze. To tylko kwestia czasu, kiedy Ty zostaniesz współuzależniona, a dziecko nabawi sie syndromu DDA. Smutne, ale prawdziwe :(

Ja swojemu mezowi nie zabraniam raz na m-c z kolegami popiwkowac :-) ja takz elubie sobie czasami z kolezankami winko posmakowac :-) nie robcie sie takie swiete kobeitki,ze nie wypijecie i wasi mezowie nie pija

Mialo byc w domu, przejezyczenie. byc moze ze jestem przewraliwiona, ale nie umiem tego zwlaczyc

iwona22 :-) głowa do gory Twoj maz nie jest alkoholikiem i nie kłoc sie z nim jak raz na kwartał sobie popije :-) badź wyrozumiała,naprawde ciesz sie ,z enie masz meza ktory pare razy na tydz.pije

Ja nie mowie ze jestem swieta, lubie wypic id czasu do czasu jakies dobre winko, ale wodki nigdy w zyciu - nienawidze, ale jak ja zaczynam pic to maz sie obraza, wiec co jemu wolno a mi nie?

...albo.... nie pozwlalaj mu przychodzic do domu, zanim nie wytrzezwieje ;) to jest jakis sposob :)

No to piwkuj sobie do woli z mężem i żyj sobie dalej w krainie złudzeń, tylko nie zdzwi sie jak pewnego dnia obudzisz sie z reka w nocniku. Sorry, ale gadasz jak rasowa alkoholiczka :o

Przed chwila dzwonila moja tesciowa - maz jest u nich_ i powiedziala ze jest wwszystko w porzadku i ze wroci rano (ja powiedzialam mezowi dzisiaj ze nie chce go widziec). Wiec zaraz napisalam do niego smsa ze jak przyjedzie rano to ma byc trzezwy bo jutro on zajmuje sie dzieckiem i bedzie prowadzil samochod a ja bede swietowac w koncu mi sie cos tez od zycia nalezy

jshdush czy ty wiesz co ty iwonie radzisz jak ona moze nie pozwolic mezowi przyjsc do domu jak jest pijany.lepiej aby sie po korytarzach,kolegach ,na mrozie ,na deszczu poniewierał

Nie zostawilabym meza na mrozie ani gdzies na klatce, ale dzis bedzie spal u rodzicow bo powiedzialam mu ze nie chce go dzis widziec

do fik mik :-) ty sie nie martw o mnei i mojego meza :-) jestesmy ze soba ponad 15 lat i ani ja ,ani tym bardziej on nie jestesmy alkoholikami:-) i jestesmy normalna rodzina na dobrym poziomie

Oczywiscie, ze lepiej. Nie nalezy bronic osoby uzaleznionej przed skutkami nalogu. Juz wiem, skad sie biora alkoholicy. Takie fik miki ich wychowuja, bo przeciez raz na kwartal schlac sie do nieprzytomnosci i olac zone z malutkim dzieckiem to norma, i jeszcze iwona22 powinna mu pomnik za to wystawic

"badź wyrozumiała,naprawde ciesz sie ,z enie masz meza ktory pare razy na tydz.pije" Sorry, ale idac tym tropem to moze niedlugo powinna sie cieszyc, ze mąż nie pije dentauratu na melinie, tylko "niewinnie" sie upil w swieta i olal ją, synka i jego pierwsza wielkanoc.. Czy uwazasz, ze faceci pijacy kilka razy w tygodniu to jakies czesto spotykane zjawisko spoleczne? Nie wiem z kim sie zadajesz, ale Twoje wypowiedzi trącą patologią. Żyj sobie w niej i nia rozkoszuj, ale nie nazywaj ja normalnoscia

Te kobietki ktore sa tak zbulwersowane tym ,ze maz iwony wypije raz na kwartał sa dziwne :-) ciekawa jestem jaka uwas w domu jest sytuacja,czyzby wasi małzonkowie nigdy alkoholu nie brali do ust ;-)

nie pozwlalaj mu przychodzic do domu, zanim nie wytrzezwieje to jest jakis sposob na to, by sie zastanowil nad tym, czy ma naprawde ochot sie napic

alkoholik musi sam ponosić konsekwencje swojego picia popieram jud..

dlatego mu pwiedzialam ze nie chce go dzis widziec,

do fik mk czy ty kobieto naprawde masz klapki na oczach,wskaz mi mezczyzne ktoryu alkoholu nie pije ,owszem,zdarzaja sie taxcy ale bardzo rzadko a to ,ze Iwony maz wypije RAZ NA KWARTAŁ uwazam za normalna rzecz

i doskonale. przy kazdej okazji takiej, powtarzaj mu, ze nie czujesz sie dobrze, kiedy jest przy tobie i dziecku pijany. poza tym powinniscie duzo o tym rozmawiac, jak jest TRZEZWY

To Ty zachowujesz sie dziwnie, fik mik, wpierajac wszystkim, ze patologia jest norma. Z reka na sercu, przed sama soba przyznaj sie, czy w ciagu 15 lat Twojego chorego zwiazku nie zdarzylo sie Wam (tj. Tobie i Twojemu mezowi) zwiekszanie dawek podczas \"piwkowania\"/\"winkowania\" :O

staram sie z nim o tym rozmawiac ale te rozmowy koncza sie klotnia

jak sie sponiewieral to nawet gdyby mial spac na klatce to trudno, w koncu upicie sie to byla jego decyzja i powinien ja zniesc ze wszelkimi wiazacyumi sie konsekwencjami. Moze nastepnym razem sie zastanwoi zanim wypije o to piwo za duzo. Takie chronienie alkoholika wyrzadza mu krzywde, bo nie jest w stanie poniesc konsekwencji swojego picia, a co za tym idzie dlugo nie uswiadamia sobie problemu

iwona22 nie słuchaj rad jshdush o tym abys meza nie wpuszczała do domu jak wypije.Owszem mzoesz to zrobic tylko wtedy gdy moze np.przenocowac u rodzicow ,ale jak nie ma gdzie to chyba nie zostawisz go pod drzxwiami.Przeceiz jak raz na kwartał wypije to nie jest alkoholikiem

Czy wy trochę nie przeginacie?Trzeba męża upić aż do wymiotów i na cały rok mam spokój.Zostaje mu czasem male piwko. Dobra sprawdzona metoda.W ty roku to ja wymiotowałam a on sie śmiał , za rok będzie odwet.

KOBIETY NAPISZCIE MI KTOREJ MAZ W OGOLE NIE WYPIJE ALKOHOLU???

"do fik mik" - dokladnie, tez tak uwazam........

Zaden problem, w swoim otoczeniu mam wielu znajomych, ktorzy nie pija i nie widze w tym nic dziwnego. Jesli juz pija, to raczej lampke wina do kolacji albo 2 piwa do meczu, ale nikt sie nie zalewa, aby nie byl w stanie wracac do domu i to jeszcze w swieta

czy wy wiecie co cztacie :-) iwona pisze ,ze jej maz wypije raz na kwartał a nie raz na tydz.naprawde jestem ciekawa czy wasi mzeczyzni w ogole nie pija alkoholu :-)