Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona zakochaniem

ja 6 lat w związku + on żonaty

Polecane posty

Gość aleks 75
rozumiem cie doskonale .Sma przez to co ty przechodziłam.jak bedziesz chciała to sie odezwij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
jasne, tak go kochałaś i nie widziałaś poza nim świata że w ciągu dwóch miesięcy puściłaś się z kolegą z pracy. weź ty mnie nie osłabiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfd
to, ze sie zakochalas nie znaczy, ze masz psuć jego malzenstwo. nawet jak on byl za toba. troche rozsadku nie zaszkodzi. a teraz masz to na co zasluzylas.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfd
jestes egoistą i tyle. moze po tym ciezkim doswiadczeniu w koncu zmadrzejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona zakochaniem
Są typy osób z którymi się nei dyskutuje i tak to zostawię! Pozdrawiam ofermę! Wesołych Świat! Chyba czas ubierać choinkę :) A rada naprawdę dobra! Ja już to wiem. NIgdy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
no i oczywiście że z nim nie romansowałaś: "I pewnego dnia siedziałam na szkoleiu a o napisał i pierwszy raz sobie pomyślałam - cholera czy on zaczyna ze mna flirtować! I pomyślałam soibie dlaczego nie? Dopóki to będzie dla mnie bezpieczne moze być przyjemne." pewnie jak ci pierwszy raz wsadził to też pomyślałaś "dopóki to będzie bezpieczne może być przyjemne". ghfd ona nie jest odpowiedzialna za żadne "rozbijanie małżeństwa" bo żony tego kolesia w ogóle nie znała i nie obowiązywała ją wobec niej żadna lojalność. ale obowiązywała ją wobec własnego chłopaka i dlatego budzi moje obrzydzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona zakochaniem
i wezcie pod uwage ze w tej sytuacji nie byłam sama! On tez sie zakochal! On tez się o mnie staral! On tez gmatwal w moim zyciu! Oboje zranilismy nie tylko siebie ale i wiele innych osob! i OK. jA WIEM ZE TO ZLE. jA TO ROZUMIEM! i to nie bylo wszystko z zimna krwia - po to zeby sie pokochac i odreagowac~!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona zakochaniem
ok. napisalam jak to się skonczylo. nie ciagne watku! nie liczylam na zrozumienie! ŻYCZĘ WSZYSTKIM wESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! TRZYMAJCIE SIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
no i co z tego że nie byłaś sama. nigdy nie jesteś sama. ale jak masz chłopaka czy męża to wszelkie zaloty MUSISZ odrzucać a romansować to sobie możesz jak najpierw z nim zerwiesz. koniec i kropka. bo związek musi się opierać na zaufaniu a nie na kontroli. jeżeli jest inaczej to jestes po prostu dwulicową dziwką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfd
ja widze, ze ty do tej pory jestes glupia i nic nie zrozumialas :o to, ze on staral sie o ciebie, to znaczylo ze mialas mu dac i pozwolic na wszystko? za kazdym facetem, ktoremu sie spodobasz tak latasz jak glupia? niewazne czy ma zone itp? jestes zalosna i widze, ze to doswiadczenie chyba jednak niczego cie nie nauczylo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfd
oferma szkoda czasu na takie :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
a jakie ten twój chłopak może mieć do ciebie teraz zaufanie skoro wie, że jak zacznie cię podrywać koleś który ci się spodoba to ty nie zważając na nic zaczniesz z nim romansować a potem się będziesz głupio tłumaczyła "bo się bardzo zakochałam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona zakochaniem
OK JESTEM ZALOSNA DZIWKA. tYLKO UWAŻAJCIE ŻYCIE PISZE RÓŻNE SCENAIUSZE!~ DOBRZE ŻE SĄ JESZCZE NA SWIECIE TACY LUDZIE JAK WY! MADRZY, ROZSADNI, NIE POPELNIAJACY BLEDOW, LUDZIE Z DOBRYMI RADAMI, CHODZACE IDEALY - BEZ WAS PEWNEI SWIAT TO BYLBY JUZ CALKIEM ISTNY SYF! I W TEJ SWIATECZNEJ ATMOSFERZE ZEGNAM SIE Z WAMI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batalia baxis
czytalam caly topik i stwierdzam, ze wiele przeszlas....jednego na koncu nie rozumie....po co jestes teraz ze swoim chlopakiem...przeciez nie jest ci z nim dobrze!..uwazam, ze powinnas swoje zycie wreszcie wziasc w rece i przestac czekac na to co przyniesie ci nastepny dzien....jesli jest ci trudno..stan przed lustrem i spytaj siebie, czy ty go kochasz? czy gdyby jeszcze kiedys pojawil sie w twoim zyciu taki czlowiek, jak ten z pracy, to czy nadal tkwilabyc w tym zwiazku?...to nie ma sensu..ranisz jego i siebie, to nic nie wnosi w twoje i jego zycie!...jesli go teraz zostawisz masz szanse na ulozenie sobie zycia...nikt nie bedzie do niego dzwonil, i rozmawial, jak w przypadku zony twojego kolegi, o twoim zyciu prywatnym, bedziesz miala czas na dojscie do ciebie.....wtedy byc moze jesli twoj kolega zauwazy..ze zrobilas krok, ze jestes sama...tez odejdzie od swojej zony, bo nie ma co ukrywac, ze jego maluzenstwo nie potrwa dlugo...nikt nie wytrzyma takiej meki...zarowno jego zona jak i on....a wiec sprobuj najpierw stanac sama na nogi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfd
ja mysle, ze to nie zycie napisalo ten twoj scenariusz, tylko ty sama. po co sie pakowac w zwiazek z zonatym facetem? jakby wolnych bylo malo :o sama sobie zgotowalas ten twoj los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona zakochaniem
dziękuję batalia! na to czekałam! Ja codziennie zadaję sobie pytanie - co zrobić ze swoim życiem! Oboje mamy świadomosc tego-duzio o tym rozmawialiśmy, ze to co się stało -to jest konsekwencja naszych problemów przez długi okres czasu!On wiedzial o wszystkim, niczego nie ukrywalam, nie bylam dwulicową szmatą, gdy to wszystko się zaczeło, gdy zaczęłam czuć coś czego nie powinnam - to powiedziaóam że to koniec-bo skoro czuje coś do kogoś innego to...Gdy jego żona skontaktowała się z moim byłym - on nie był zaskoczony-bo wiedział o wszystkim. Wiedział że kocham innego człowiek, wiedział że kocham, i kogo kocham! Nie byliśmy razem! Mam straszne wyrzuty sumienia, że człowiek który jest dla mnie dobry - mimo wszystko - tak przeze mnie cierpi-bo ja nie umiem nic z siebie dać w jego stronę! nie jestem wygodna, nie rzucam się z powrotem w jego ramiona, ja po prostu strasznei cierpię zastanaiwając się co mam zrobić ze swoim życiem i z nim - bo nie chcę go krzywdzić! Oferma zarzuca w swoich wpisach że facet nie ma jaj! on ma jaja - tylko bardzzo dobrze wie dlaczego tak się stało-wie ze o on nawalil-i teraz chce zaczac wszystko od poczatku-a ja nie wiem czy potrafie, czy chce! Wiecie czego bym chciala?! cHCIALABYM ZEBY ON POZNAL JAKAS SUPER DZIEWCZYNĘ, CHCIALABYM ZEBY BYL SZCZESLIWY, ZEBY JUZ NIE CIEROPIAL PRZEZE MNIE I ZEBYM JA MOGLA SIE BUDZIC CODZIENNIE RANO ZE SWIADOMOSCIA ZE JEST KTOS PRZY NIM, ZE JEST MU DOBRZE,BO TO DOBRY CZLOWIEK, w pewnzm momencie sie po prostu pogubilismy oboje! A tak budzę się ze świadomością która mnie niszczy i która każdego dnia powtarza: jestes zla! Okrutna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batalia baxis
ale on nie moze poznac super dziewczyny bo jest z toba...zastanow sie, jesli dwoje ludzie rozstaje sie to zawsze jest cierpienie...ale on sie pozbiera...zobacz na inne topiki..jest tu tysiace dziewczyn, ktore pisza, ze kiedys rozstaly sie z chlopakiem bo to nie byl ten...plakaly, cierpialy, ale wiedzialy, ze dobrze postapily, ze bylo warto i teraz sa szczesliwe....zeby kogos poznac trzeba miec wolne serce...ty je mialas albo jeszcze masz..a twoj chlopak...jemu bedzie bardzo trudno...ale jesli rozstaniecie sie juz definitywnie to dasz mu szanse poznania jakies fajnej dziewczyny i byc moze kiedys podziekiekuje ci za to....jesli zostaniecie razem...to co...czy jestes w stanie wyjsc za niego?..nie sadze...byc moze zostane tu zrugana jak ty:)...ale uwazam, ze powinnas zerwac ze swoim chlopakiem dyfinitywnie....wtedy byc moze ten ktorego kochasz nabierze sil i tez rozwiaze swoje sprawy....bo jak juz napisalam..jego maluzenstwo i tak nie przetrwa....i bedziecie wreszcie mogli razem byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfd
moze nie odrzucaj tego swojego chlopaka . drugiego takiego dobrego mozesz nie znaleźć. myslisz, ze tak latwo znaleźć wartosciowego faceta? poczytaj troche kafeterie to zobaczysz na jakich palantow trafiaja dzewczyny. a ty masz tego swojego, ktory wybaczyl ci swinstwo jakie mu zrobilas... mysle, ze warto z nim byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfd
no ale skoro ty wolisz jakies chore uklady i przygody, zamiast normalnego zwiazku z kochajacym mezczyzną, skoro lubisz sobie komplikowac zycie to go zostaw i poszukaj nastepnego zonatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batalia baxis
przeciez widac juz teraz, ze ten zwiazek nie ma szans....i bedzie tak jak u jej kolegi z pracy...do milosci nie da sie zmusic...serce nie sluga....co? ma sie do niego przyzwyczaic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowy aniołek
Ja Cię nie będę oceniać i nie będę sie wypowiadać odnośnie całej historii... Jestem mężatką, młodą i do szaleństwa zakochaną w mężu. Świata za nim nie widzę i uważam, że to mężczyzna mojego życia... nie potrafiłabym bez niego żyć... dał mi siebie, swoje nazwisko, dom i wspaniałe dziecko... Te 8 lat z nim sa najwspanialszymi w moim zyciu... Kocham go z całych sił i ufam mu. Ale jak czytam takie historie czy inne wątki "zakochanych kochanek" to przechodzi mnie zimny dreszcz przerażenia... Boję się, że kiedys na drodze mojego męża stanie kobieta, która bedzie uważała, że jej "miłość i zakochanie" są ważniejsze niż moje małżeństwo, dzieci, rodzina i przysiega w kościele. Dlaczego MY kobiety robimy taką krzywdę innym kobietom? Przecież, żebyśmy były solidarne to nie byłoby w ogóle zdrad... bo gdyby facet nie znalazał chętnej toby nie zdradzał... Dlatego właśnie KOBIET się boję. Bo jak im zaczyna tykać zegar biologiczny to i obraczka na palcu przestaje mieć znaczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona zakochaniem
nie mam odwagi tego zrobić... nie mam odwagi tak skrzywdzić... on wie że kocham innego... wie że dalej coś do niego czuję,... ja tylko tłumaczę siętym że potrzebuje czasu... ale mi już chyba nic nie pomoże... jestem straszną kobietą... ktoś mnie kocha a ja kocham kogoś innego... nie chce tak fatalnie się czuć... moje wnętrze ryczy z bólu... bo mimo że ktos tu nazwal mnie szmata to mam w sobie wrazliwosc... po prostu w zyciu nie miaalam wiekszych rozsterek... wiele przezylam - ale to jest dla mnie nie do zniesienia, ta świadomosc ze krzywdze jest nie do zniesienia, bo wiem jak to boli... DZIEKUJĘ CI BARDZO. PRZEMYŚLĘ TO WSZYSTKO. JA WIEM ZE TO CO MOWISZ JEST SLUSZNE - MI BRAKUJE ODWAGI! jESZCZE JEDNO: co w przypadku gdy ja nie umiem odpowiedziec sobie na pytanie czy kocham? i co do niego czuję? Może być tak że tego się nie wie? Ostatnio moja ciotka powiedziała: albo się kocha albo się nie kocha! a ja nie wiem co czuję! wiem to wszystko jest poplątane ale właśnie taki mętlik mam w sobie! on mnie dobija!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfd
nie wiem, ja nie bylam nigdy w takiej sytuacji. ale jesli bym miala wybor to bym wolala byc z chlopakiem, ktoremu na mnie zalezy i ktory mnie kocha, niz z jakims zonatym, nawet jesli bym byla nie wiem jak zakochana. poza tym skoro w ogole byla z tym swoim chlopakiem tyle czasu to jednak musiala do niego cos czuc. a ze moze uczucie sie wypalilo... no coz, chyba zawsze sie wypala, z tym zonatym pewnie tez za pare lat by go miala dosyc, by jej sie znudzil i znowu zaczela by szukac kogos na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona zakochaniem
do pomarańczowy aniołek! Więc dbaj o to co masz a naa pewno taka historia ci się nie przydarzy! I to nie tylko kobiety są złe! Mężczyznom tez niczego nie brakuje! Ale prawda jest taka, że 2 strony muszą chcieć, że to 2 strony szukają, to dwie stony wzajemnie się wciągają w to bagno! Więc to nie tylko kobiey są złe!!!!!!!! Ja przed nikim tyłkiem nie mam zamiaru kręcić! I skoro raz mi się taka historia przydarzyła to nie znaczy że będę odbijać cudzych męzow bo mam taką zachciankę. NIGDY NIE MIAŁAM! Przepraszam! Ja nie liczę na jakąś aprobatę z waszej strony! Historia dobiegła końca! Może jak ktoś przeczyta te moje wywody to się zastanowi. Ja naprawdę ostrzegam przed takimi sytuacjami bo to do niczego dobrego nie prowadzi. I nigdy nie ma tak, że jedna stronajest winna, - kobieta. Oferma pisał o popędach. Mężczyzna wiedząc że ma w domu rodzinę tez powinen o tym pamiętać! zAZDROSZCZĘ CI! dBAJ O SWOJĄ RODZINĘ O CUDOWNEGO MĘŻA, BO RZADKO SIĘ ZDARZA TAKIE SZCZĘŚCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfd
tobie tez sie takie szczescie zdarzy. jestem dobrej mysli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona zakochaniem
Batalia baxis - bardzo Ci dziękuję! Są święta-będę maiła trochę czasu dla siebie, odpocznę zastanowię się nad wszystkim, bo jestem strasznie spięta, jeden wielki ścisk! DZIĘKUJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona zakochaniem
DO ghfd Marzę o tym! I już na pewno niczyim kosztem! Już bez stresu, bez szału, bez strachu, bez wyrzutów sumienia - ja tak po prostu chcę być spokojna i szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batalia baxis
dobrze, ze zaznaczylas ghfd ze nigdy nie bylas w takiej sytuacji...bo inaczej bym cos niecenzuralnego napisala:) ...tez zonaty byc moze juz wkrotce nie bedzie zonaty...a po za tym nie mozna byc w zwiazku w ktorym sie nie kocha drugiej strony..jesli ona z nim zostanie i go nie kocha bedzie sie duscic...a on widzac to bedzie jeszcze bardziej zraniony..wyobrac sobie, ze twoj facet jest z toba tylko dla tego, ze TY go kochasz..czy moglabys byc w takim zwiazku gdzie tylko jedna strona wykazuje intencje?....co z tego, ze byli ze soba 6 lat....byc moze za rok..on pozna fajna dziewczyne i ozeni sie z nia....i nie bedzie drugie 6 czy 7 lat czekal...jak jest sie mlodym to dlugo sie czeka..im czlowiek starszy tym szybciej podejmuje decyzje...nie trzeba pol roku chodzic za raczke, zeby sie pocalowac:) a do: zmeczonej....skad masz wiedziec, czy go kochasz...ty nawet nie masz czasu o tym myslec...bo z jednej skrajnosci popadasz w druga....mysle, ze rozsadnie byloby wziasc urlop od tego wszystkiego....od swojego chlopaka...od kolegi z pracy...zajac sie na jakis czas czyms innym nie myslec...wylaczyc rozum i serce...najlepiej wyjechac...i jesli zatesknisz za swoim chlopakiem..to jest szansa na ratowanie tego "czegos" co jeszcze pozostalo...ale jesli bedzie ci dobrze samej to znaczy..ze to tylko przyzwyczajenie, albo nic....sama ta metode zastosowalam i dokonalam wlasiwego wyboru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeka
powiem Tobie tak: moim zdaniem ich małżeństwo jest już skończone- ona okazała się kobietą bez klasy- te wyzwiska w stylu "zabiję cię"..dramat.Natomiast on, no cóz..powiedział "a" i nie potrafi powiedzieć"b".Zyje z kobietą, która będzie mu na każdym kroku wypominać jak ją skrzywdził..ile wytrzyma? Teraz to wszysko jest już kwestią czasu..Powiem szczere, jeśli sie kochacie-powinniście być razem.Zycie jest zbyt trudne aby poświęcać uczucia,które napędzają naszą chęć do życia. Cała czwórka żyje na cieńkim lodzie.Po co? dlaczego? Nie rezygnuj z siebie i swojej miłości. P.S.obroniłaś pracę podyplomową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeka
walcz o siebie i swoją miłość,Cała czwórka buduje zamki na piasku.Bez sensu. Oni i tak już maja początek końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×