Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

makkara

Mieszkania socjalne i spoldzielcze w UK

Polecane posty

Dziewczyny,możecie mnie zjechać,wywalic z tego topiku ale myślałam o tym dużo i po części zgadzam sie z \"Głupia dziewczyną\".Fakt,pojechała za ostro i nie chciałabym kiedys spotkac takiej osoby na swojej drodze.Jednak Elizabeth trochę\"zaniedbała\"chorobę syna.I myslę,że każda z Was też tak pomyślała. Elizabeth-jesteś tu juz dwa lata.Twoje dziecko ma poważny problem.Od dawna powinno byc tu pod opieką specialisty a Ty tak na dobrą sprawe nawet nie wiesz jaka jest nazwa angielska tej choroby. Do Polski latasz pewnie tak samo jak i reszta z nas-dwa trzy razy w roku.To nie wystarcza.On powinnien tutaj być pod opieką lekarzy bo tutaj mieszkasz. Każda z nas ma dzieci,które czasami chorują.Szukamy wtedy info w necie,odpowiednika polskiego leku tutaj.Drązymy temat chorego dziecka w szkole.Najlepszym przykładem tego jest Moniał,która rok czasu walczyła o zmiane szkoły dla swojego chorego synka. Mam nadzieję,że nie obrazisz sie na mnie ale napisałam to co czuję i myślę.Zrobiłam to pod swoim czarnym nickiem a nie na pomarańczowo. Pozdrawiam serdecznie i zyczę powodzenia w załatwianiu wszystkich spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foleta nie obrazilam sie ale sie mylisz moj syn jest zadbany i ma wszystko kosztem naszym bo nawet czasami musimy odjac od geby zeby sprostac jego potrzebom.Moje dziecko bylo przebadane u kardiologa w Polsce w sierpniu tego roku .Stwierdzil nie zmniejsza sie ale nic nie mozemy robic bo tego sie nie leczy musimy czekac jak wyrosnie .Co do alergi zanikala mu i w sierpniu nasz lekarz stwierdzil ze nie ma mu potrzeby robic testow problem sie zaczol jak sie przeziebil .Kaszel mu zostal .Co do nazwy mam to nazwe w ksiazeczce ale nie bylam pewna i dlatego poprosilam o pomoc was w potwierdzeniu.Co do nieopiekowania tez sie nie zgodze bo nawet pani dyrektor syna szkoly stwierdz ze jestem nadopiekuncza kiedy bylam na rozmowie wlasnie na temat chorob mojego syna.Myslalam ze to forum jest po to zeby pomagac a wy mnie dolujecie i obwiniacie tylko sie zastanowcie jak wam cos sie wydazy kogo bedziecie obwiniac...................ZYCIE NAM PLATA ROZNE FIGLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze jesli ktos byl na spotkaniu w cansilu odnosnie pomocy lub domu socjalnego napiszcie jak to wyglada co moga proponowac i wogole jak z nimi rozmawiac spoykanie mam jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elizabet28-nie napisałam tego by Cię zdołowac czy do kopać.Nie taka jest ide tego topkiu.Pisząc jednak tutaj każda z nas musi liczyc sie z tym że zostanie oceniona,skrytykowana.Szkoda tylko,że tą krytykę najczęściej piszą pomarańczki.Pisząc krytycznie chcemy tą osobę jakoś nakierunkować,zmobilizowac do działania.Bynajmniej ja tak mam.Takie słodzenie,żałowanie jednej przez drugą to też nic dobrego.Wtedy to sie można rozkleić! Każda z nas ma jakieś tam problemy,kłopoty.Każda z nas była w jakiś sposób "zganiona" tutaj za jakieś tam swoje zachowanie w realu. elizabet28-uwiarz mi-jestem ostatnią osobą która chciala by Ci sprawić przykrośc.Teraz jaśniej opisałas sytuację syna,jest bardziej klarowna. A nie myślałas o tym by poszukac sobie jakiejś pracy na czas obecności syna w szkole?Zawsze to jakas kasa no i kontakt z językiem. Odnośnie spotkania w sprawie mieszkania to Ci nie pomoge.Nie mam nikogo znajomego ,kto był w takiej sytuacji i otrzymał taką pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foleta ma racje,przylaczam sie do tego. Ja wlasnie dzis odebralam pismo z Consilu.Mialam nadzieje,ze w sprawie domu moze:P a tu niestety-chodzi o jakies wypelnienie papierkow,to moze bedziemy mogli placic mniej za ogrzewanie czy za prad????? Za dobrze tego pisma nie rozumiem,syn niestety tez do konca nie,wiec jak mi troche pomoze przetlumaczyc kolezanka,to bede wszystko jasno wiedziala. Zastanawiam sie tylko dlaczego to robia.Niby napisane cos,ze nasz dom zostal wybrany,ale moze chodzi tu nie o dom a o nas samych.Staramy sie Consilowski,a oni moze nie moga nam przyznac szybko,to staraja sie nam obnizyc choc oplaty za gaz,prad.Nawet nie wiecie jak bardo bym sie cieszyla:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damik70000
Witam. To moze ja opisze swoja swoja sytuacje. W UK jestem z zona juz 3 lata. Od ponad dwoch lat staramy sie o mieszkanie w spoldzielniach i w councilu. Zlozylismy wniosekkiedy moja kobieta byla w ciazy z pierwszym dzieckiem latem 2006 roku. zarabiale 11500 na rok wtedy i placile 500 czynszu plus oplaty( prywatny wynajem). We wrzesniu 2006 urodzil sie nasz pierwszy syn David. Zlozylismy wniosek o Child Benefit i Working Tax Credit. Otrzymalismy zwrot z Child benefit w styczniu 2007 za 4 miesiace wstecz ok.270 funtow. no i w marcu nadplacili na Working Tax Credit od wrzesnia czyli dostalismy 3600 funtow od razu. Wiec spalcilismy nasze zadluzenia i juz bylo lepiej, ale z councilu nadal nic. pod koniec sierpnia 2007 urodzil sie nasz drugi syn Daniel. Dorzucili nam 30 funtow do tyg zasilku czyli bylo 150 tyg. W listopadzie dostalem wypowiedzenie z pracy bo firma zamykala biznes. Ciezko bylo znalezc prace. pracowalem przez rozne agencje pracy. Dostawalem po 2-3 dni w tyg czasem wogole. Nie wiem dlaczego ale na zlosc zmniejszyli wtedy working tax credit do 80 funtow na tydz. moja kobieta byla kompletnie zalamana. Musialem wydawac kase na bilety jeszcze zeby szukac pracy, bo akurat (tez chyba na zlosc) skonczylo sie ubezpieczenie i podatek na samochod. Pozniej kolega i mial pozyczyc na pierwsza rate ubezpieczenia i podatek bo dostalem oferte prace gdzie trzeba bylo dojezdzac autem. Po oplaceniu ( na pewno juz na zlosc- pech) komputer w saochodzie padl! Naprawa 600 funtow!!! Wiec nie mialem jak dostac sie do pracy a nikt nie pracowal tam z mojego miasta a taxi kosztowalo 20 funtow w jedna strone wiec z dniowki zostalo by mi 8 funtow... i zadluzylem sie u kolegi a za miesiac trzeba bylo oddac!! wiec dalej robile przez te cholerne agencje po 2 dni w tyg. pozniej dostalem prace z jednej agencji na 3 miesiace w Hameritte bo mieli sezon. Wiec sie po lekku pozbieralismy. Starale sie jak tylko oglem, pracowalem, wyrabialem sie ponad norme, zeby podpisac umowe. Ale nieugiety Hameritte po sezonie juz mnie nie potrzebowal wiec bye,bye!! I znowu to samo a working tax credit juz tylko 65 na tydz. We wrzesniu znalazlem stala prace w sklepie. Pracuje 60 godz tyg, a co najdziwniejsze, po zgloszeniu tego do Working tax credit , zwiekszyli mi kwote do 147 tyg... Tego nie rozumiem. A wiec reasumujac te dluga historie, przez ten caly okre ani council mi nie poogl ani Job centre.Nie dostale dofinansowania do czynszu ani do taxu, nie dostalem pomocy z Job Centre bo pracowale 2 -3 dni w tyg. a landlordowi trzeba bylo placic. Mam 23 lata, oja kobieta a 22lata, kiedy zlozylem wniosek o pomoc w Councilu, moja kobieta byla w ciazy z pierwszym dzieckiem, teraz juz drugi syn zaczyna mowic a w councilu nadal mowia ze ciezko. A wiec nie martwcie sie tak strasznie wszyscy. ja przetrwalem balagan w councilu i Inland revenue wiec wy tez dacie rade. Aha w razie co to pytajcie bo przez okres kiedy bylem bez pracy naprawde duzo sie dowiedzialem i sluze pomoca. Zycze szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezu szkoda gadać
na takich durniów, to sie mówi dbać o dobro dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damik70000
kogo masz na mysli piszac durniow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damik ,mnie baaardzo ciekawi jak zalatwiles working tax credit skoro to jest dla osob ktote ukonczyly 26lat??????????a tak poza tym to przykro mi jaka masz sytuacje,tak bywa,mam nadzieje,ze wszystko sie wam ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie koleżanki znajome i nieznajome. Długo nie zaglądałam bo nie miałam internetu, nadal mieszkam na zastępczym mieszkaniu ale już za dwa tygodnie przeprowadzam się do swojego mieszkania. Czytałam tu wypowiedzi no i czasami jestem w ogromnym szoku. POLAK POLAKOWI WILKIEM!!! i jak może być dobrze skoro w obcym kraju nie można liczyć na rodaka. głowa boli. po prostu zazdrość zaślepia ludzi, w Anglii panuje jakaś dziwna rywalizacja ,,ty masz więcej to trzeba ci skopać tyłek. pozdrawiam i do usłyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi super ze sie odezwalas!!!fajnie,ze swieta spedzicie na swoim mieszkanku:D bardzo sie ciesze!!!POZDROWIENIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polak polakowi wilkiem
http://wiadomosci.onet.pl/1874565,28350,wiadomosceu.html za pare lat zobaczycie co będzie w UK i Irlandii, ich budżety nie będa mogły wytrzymać całej hordy ludzi, których jedynym zyciowym celem jest się rozmnażać, zdobywać domki za darmo i benefity. Polak jest zazdrosny? Wy jeszcze na plecach poznacie czym jest zazdrość Anglika czy Irlandczyka, tak, że w tępie światła ze swoim przedszkolem bedziecie wracać do Polski. To co ja wam napisałam to dobre rady, bo wy nie potraficie wykorzystać tego co tak naprawde daje wam ten kraj, a czego nie nasz kraj, tj. możliwośc podjęcia pracy ( której w Polsce dla kobiet jeszcze nie było 3 lata temu) i zdobycia emerytury ( bo w Polsce już nas przygotowują do tego, że nie mamy co na nią liczyć), ale wy zamiast najpierw podnieśc swój standard zycia, nauczyć się języka, żeby jakoś egzystować w tym kraju. Okon co ty robisz w domu, że twój angielski nie jest jeszcze na takim poziomie jak angielski twojego syna? Co będzie jak twój syn np. będzie miał wypadek, a twoja koleżanka nie będzie miała możliwości tłumaczenia co mówią do ciebie lekarze o stanie zdrowia twojego syna. Co będzie jak będzie potrzebna twoja zgoda na jakiś natychmiastowy zabieg ratujący życie twojemu synowi, a ty poprostu nie będzie rozumiała co do ciebie mówią? Wstyd, wstyd i jeszcz\e raz wstyd, żeby dorosłe osoby, będące od kilku lat jakimś obcym kraju, nie uczyły się, chciażby jak przetłumaczyć pisma urzędowe? Elizabeth twój syn chodzi już do szkoły i nie możesz iśc do pracy? Żeby pomóc swojemu męzowi w podreperowaniu domowego budżetu? Chociązby na pół etetu? Przecież wy nie zyjecie, wy wegetujecie. Żyjąc tylko za 1000 funtów miesięcznie i jakies drobniaki z benefitów, a majć takie opłaty poprostu wegetujecie, wiem to bo mieszkam w UK i tez jestem matką. Całe utrzymanie domu zwaliłas na swojego faceta, a ty do pracy iśc nie możesz? A twój mąz ma dwie lewe ręce i zając się dzieckiem nie potrafi, jak przyszedłby z pracy a ty byś poszła do pracy, jak on by wrócił? Nie, bo to takie trudne, łatwiej wyciągać ręce i żebrać, ludzie dajcie, bo my tacy biedni, dziecko mamy, więc pomózcie. Znowu zasłanianie się dobrem dziecka. A ty damik, twoja zona przepracowała chociaż wymagany rok tutaj zanim zaszła w ciąże, czy poprostu tak sobie wpadliście, bo słyszeliście od ludzi, że domki dają i takie wielkkkkkkie benefity, za samo posiadanie dziecka. W jakich warunkach zyło wasze dziecko, a potem drugie. W 5 bedroomowym domu, gdzie zajmowaliście 1 pokoik 3,20 na 2,50? Bo na więcej poprostu nie było was stać. Czy wasze dzieci miały ciepło? Stać was było na olej czy gaz żeby ogrzeć mieszkanie, bo małe dzieci potrzebują duzo ciepła? I to jest to dbanie o dobro dziecka? Albo nna na innym topiku napisała, że czeka na benefity, bo jak na święta nie dojdą to w tym roku nie będzie świętego mikołaja. Kogo wy za to obwiniacie? Mnie? Przecież wy w swojej głupocie skazujecie swoje własne dzieci na nędze, biede, głód, chłod i wegetacje, oraz ośmieszanie ze strony rówieśników, bo nie duzo czasu upłynie jak wasze dzieci beda chciały miec to co ich rówieśnicy w szkole, a was zwyczajnie nie będzie na to stać. Więszkośc kobiet poprostu jest wygodna, nie chce im sie iśc do pracy, bo cięzko i wstyd, nie umiec sie dogadać z ludźmi, a zasłania się tu dobre dziecka, a nawet o swoje własne dziecko tak naprawde nie potrafi dbać. Ja jestem zawistna, zazdrosna i egoistyczna? Gdybyście chciaż trochę lepiej znali angielski byście zorientowali się, jacy bedą anglicy i irlandczycy, jak oni potrafią być zazdrośni, gdy widzą, jak emigrantowi jest lepiej niż im. Tutaj jest mnóstwo angielskiej i irlandzkiej patologii, która tak jak wy czeka na domki i benefity, oni od pokoleń tutaj tak sprawe załatwiali. I sami zobaczycie jak z wami rozwiążą tą sprawe, tak, że z szybkością światła będziecie wracać do Polski. Ja dawałam wam dobre rady, a nie mam zwyczaju owijac niczego w bawełne, im szybciej sie obudzicie tym lepiej dla was, ale wy poporstu jesteście niereformowalni, szczególnie kobiety. Zapomniałyście, że jeszcze pare lat temu w Polsce była dla kobiet praca tylko w burdelach? Dlaczego nei wykorzystujecie szansy na pracę, na edukacje, na własny rozwój, na zdobycie emerytury jaką daje wam ten kraj? W Polsce często kobiety ok 30 sa za stare na pracę, a tym samym za młode na emeryturę i wegetują. Tuatj jest sznsa żeby to zmienić, a wy co robicie? przedszkole, a tym samym już na starcie skazujecie siebie na wegetacje, oraz również te dzieci, które wydajecie na świat. I to ja jestem ta zazdrosna? Codziennie spotykam dziesiątki Polek, które pracują, losie nie pracują harują, w hotelach, restauracjach, barach, fast foodach itp miejscach, i to one sa zazdrosne, jak spotkają jakąs Polkę, która ma lepszą pracę od nich. I dla nich jedynym wyjściem z tej sytuacji nie jest nauka języka, kursy, rozwój, ale własnie ucieczka w ciąże, nie mając nawet przyzwoitych warunków do zycia dla siebie. Pamiętam jedną Polkę, co usilnie chciała zajść w ciąże i zazdrościła kolezankom ze Słowacji ( bo nie tylko my Polki tak robimy) i Polski, że odchodza z pracy, bo urodziły. A wiecie jakie miała warunki. Mieszkaławłasnie w 5 bedroomowym domu z innymi Polakami, zajmując ze swoim chłopakiem 1 pokoik 3,20 na 2,50, gdzie była szafa i łózko JEDNOOSOBOWE, spała ze swoim chłopakiem na jednoosobowym łózku i chciała zajść w ciąże, żeby sie ulotnić z pracy. Powiedzcie mi, gdzie w takim pokoiku znalzałoby sie miejsce na łózeczko dla dziecka, gdzie miejsce dla niego do zabawy? Takich bezmózgów jak ona spotykam mnóstwo tutaj i to jest naprawde straszne, bo nie ma tu żadnej mowy o dobru dziecka, tylko o własnym wygodnictwie. I jak czytam te wasze wpisy to widze tutaj to samo. A wy czekacie na cuda. Okon zrób sobie jeszcze jedno dziecko, może wreszcie dadza ci ten domek, w jakiejś dzielnicy, gdzie jak angielska patologia, która czeka tez na taki domek dowie sie o tym, to ci go z zazdrości spali. Myślisz, że nie sa do tego zdolni? Widzisz tylko ich uśmiechnięte twarze? Oni są od pokoleń wytrenowani miec " dwie twarze". A ty Elizabeth albo damik goń okon, bo za mało jeszcze widac macie dzieci, jak okon mając trójkę jeszcze domku nie dostała, tylko ciekawe co będzie jak dziecko powie wam, mamusiu, tatusi, ja chciałbym Playstation 3, bo wszyscy koledzy mają, albo cos innego. A dzieci takie własnie są, mają potrzeby, które trzeba zaspokajać. Nie samymi opłatami i chclebem człowiek zyje, musi mieć pieniędze na kino, teatr, gry komputerowe i inne rozrywki.A wy zamiast najpierw uregulowac swoje zycie, skazujecie siebie i te biedne, niczemu niewinne, że mają głupich, leniwych rodziców, na wegetacje. Ja jestem egoistka i zazdrosna, otóż nie, nei mam zamiaru poprostu być ofiarą schematów i streotypów, bo np. pracodawca mnie nie zatrudni, tylko dlatego, że jestem Polką, która ledwo przyjdzie do pracy, ma kontrakt i zaraz zachodzi w ciąże, tj. nie mam zamiaru płacić ze swojego dochodu 70 % podatku na ludzi, których jedynym szczytnym celem jest rozmnazanie, nie mam też zamiaru być w godzinach pracy ciągle być nagabywana, przez leniwych Polaków, którzy nawet nie mają chęcie zajrzeć do słownika, a potrafią przez kilka dobrych dni to robić, żeby im przetłumaczyć jakiś urzedowe papiery, bo ja swój wolny czas, który tez mogłabym poświęcić na siedzenie na dupie i ogladanie seriali, przeznaczam na naukę języka, na studiowanie i jest to kosztem spędzenia czasu z moim mężem i synem. Niejednokrotnie zdarza się poprostu, ze Polacy, czy Polki zaprzyjaźniają się tylko własnie z tego powodu, żeby o każdej porze dnia i godziny, zadręczać cię tłumaczeniem pism, informacji itd. A gdy tego poprostu odmówisz, to następuje obraza, o że Polak Polakowi wilkiem i nie pomaga, a ja czasami mam wrażenie, że niektórzy nawet słownika nie potrafią otworzyć, albo im sie nie chce.Żenada. Ale nie ma sie tak naprawde co wami przejmować, sami sobie gotujecie swój los, zrobicie jak uwazacie, skoro krytyki prosto z mostu do was nie dochodza i lubicie słodkie pierdzenie to wasza sprawa. Ja wiem jedno ten kraj sie kończy, trzeba skończyć edukacje i zwijac sie stąd, o tym już wie, wielu anglików i irlandczyków, którym sie udało skończyć tutaj wykształcenie, i poprostu w niedługiej przyszłości zostanie tutaj sama patologia, która sama sie powybija. Bo Polak to jeszcze pozrzedzi po kątach, ale tutejsi ludzie, to już zupełnie inna, brutalniejsza historia. Co zrobicie to wasza sprawa, w kazdym razie powodzenia zyczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko "to piękne"ale dlaczego nie piszesz pod czarnym nickiem?Dlaczego nie chcesz sie ujawnić,co?Fajnie tak szczekać na pomarańczowo.Dla twojej informacji-każda z nas uczy sie języka tylko że nie każda ma zdolności językowe jak ty.No tak ale lepiej rzucić epitetem-nieuki,lenie głąby.Myślisz,że to szczyt naszych marzeń-siedzieć w domu i gotować obiadki rodzinie?Każda z nas jakoś tam pracuje.I jeżeli opanujemy język na tyle by sie szkolić, kończyć kursy to napewno to zrobimy.A teraz wracaj do swoich wspaniałych,mądrych przyjaciól, i którzy nie są zapewne Polakami,i nic od ciebie nie chcą?A nasz topik zostaw w spokoju i nie zaglądaj tutaj i nie pisz.Nie potrzebujemy takich rad,które ociekają jadem i nienawiścią do drugiego człowieka,który nie osiągnął polowy tego co ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foleta ja nie jestem jedną z
was, nie mam tutaj żadnego czarnego nicka, nigdy nie miałam. Poprostu wpadam na to forum od czasu do czasu i czym co za pierdoły ludzie piszą. A tak naprawdę nie mam zazwyczaj czasu na pisanie postów, maili i utrzymywanie bdurnych cybernetycznych kontaktów, w których każdy tak naprawe może być kazdym. Mam swoje zycie i zajmuje sie sobą i swoją rodziną, ale widzę że coraz bardziej zostaje przez tutejszych ludzi wbijana w pewien schemat i streotyp, a czytając te wasze wpisy, zaczyna rozumieć poprostu dlaczego... Ot i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foleta ja nie jestem jedną z
tęz nie mam zdolnoścvi językowych, a moja znajomośc jezyka jest okupiona cięzką pracą, wielogodzinną. Często wracając z pracy, padałam na przysłowiowy pysk i otwierałam ksiązkę, właczałam komputer z programem do nauki słówek, czytałam fora językowe jak co sie pisze i mówi. I częto mąż mnie budził z ksiązkami na kolanach... A tutaj często te panie siedza w domach, nie chodza do pracy, poprostu nie pracują i jeszcze nie znajdują czasu na naukę? Wstyd i żenada. Poprostu szukacie wymówek, a innych swoich znajomych, którzy kazdego dla oprócz pracy, jeszcze poświęcaja swój wolny czas, zamiast go spędzać z rodziną albo na rozrywki, zadręczacie " A wiesz, Hanka, mam do ciebie mała prośbę, mogłabyś mi przetłumaczyć....", albo " wiesz sorki, Hanka, ale znowu mam do ciebie prośbę, ale mój synek ma spotkanie rodziców z nauczycielami, mogłabyś sie zwolnić z pracy, bo potrzebuje kogoś kto mi bedzie tłumaczył" itd itp. Zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze,ze masz jednak duzo czasu skoro namachalas tyle na nasz temat.Chyba duza przyjemnosc ci to sprawia. Ja mam 3 dzieci-tak:) Jestem z tego powodu szczesliwa,bo dzieci to radosc.Ale moje dzieci sa urodzone w Polsce i dwoje jest wlasciwie doroslych.Trzecie to najwieksze szczescie moje i meza.Nie liczymy na nikogo,ani na benefity,ani nawet na ten dom.Jesli go dostaniemy to dobrze,jesli nie tomoze Bog da,ze kiedys nam sie uda zarobic na swoj:) Ja pracuje,ale na pol etatu:) W Polsce uczylam sie niemieckiegi i rosyjskiego. u Teraz ucze sie angielskiego, jak wiekszosc z was wieczorami w domu,chodze na kurs,klepie slowka w kompie.Jakbys lepiej nas poczytala,to moze bys to zrozumiala. Mam wrazenie ze los bardzo dal ci w kosc,bo jestes zgryzliwa i zazdrosna chyba. Wspolczuje ci bardzo. Moje dzieci przeszly wiele zlego w Polsce.teraz sa szczesliwe,radosne i wreszcie maja swoj kat:)) Ja bardzo bym chciala na tyle poznac jezyk by moc pracowac najlepiej na swoim.Poza tym to potrafie sie troche dogadac. Syn byl w szpitalu,dogadalam sie i troche syn pomogl.A dokumenty tlumacze sama ze slownikiem.Jak nie jestem pewna sensu zdania pytam syna lub kolezanke.:)) Jestem szczesliwa osoba,mam kochanego meza i 3 dzieci.Jestem z tego dumna.Jak kogos to kole w oczy to jego sprawa.Przykro mi tylko,ze tobie to przeszkadza. Jestem optymistka cale zycie i dzieki temu wiele przetrwalam trydnych chwil.Teraz moge powiedziec,ze zostalo mi to wynagrodzone. Zycze wszystkim,aby mogli tak kiedys o sobie powiedziec:jestem szczesliwa i niczego nie zaluje:)) Damik!! Witamy cie serdecznie,dzieki za slowa -dobre slowa:) Na takie pomaranczowe zgryzliwce nie zwracaj uwagi,co raz tu jakas sie przyplacze:P Milego weekendu wam zycze:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inesa2000
Polak polakowi wilkiem- bardzo dobry nick sobie wybralas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I.-.
co jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO POMARAŃCZOWEJ!!!! Współczuję Twoim koleżankom, po co pomagasz skoro nie masz na to ochoty.Po drugie nikt nie dał Tobie prawa obrażać ludzi a tym bardziej Kobiet które tu piszą. Po to założone jest to forum aby sobie wzajemnie pomagać, porozmawiać i wymienić się doświadczeniami. Skoro jesteś tak elokwentna to powinnaś pomyśleć zanim kogoś obrazisz na tym forum. Jestem bardzo ciekawa jaka jest Twoja znajomość języka? Słabo się robi jak czyta się Twoje posty bo po takich radach to nic tylko się wieszać. Skąd ty możesz wiedzieć co te Kobiety przechodzą. Wszyscy nie muszą być zdolni, wybitni poligloci. A co TY robisz tu w Anglii i dlaczego wchodzisz na forum przecież nie masz takiej potrzeby. Skoro Tobie życie się układa super to daj spokój i pozwól innym żyć tak jak chcą. Martw się o swoją emeryturę i o dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilkiem nie wilkiem....
nawet nie czytam takich wypocin..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki co tu sie dzieje, znowu TO cos sie przyplatalo tu i psuje nerwy tylko.A moze to ja sie pomylilam i nie tu trafilam .Popieram dziewczyny dajcie jej do zrozumienia ze jest potworem a nie czlowiekiem.W takiej sytuacji kiedy indziej opisze dzisiejsze spotkanie w cansilu.A do tej pomaranczowej Jedzy -pilnuj swojej dupy a nie mojej!!!!!!!!!!! POZDRAWIM TYLKO TE NORMALNE FORUMOWICZKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damik70000
Odpowiadam na dluga niby riposte kobiety ktora uwaza ze wszyscy czekaja na benefity itp. Otoz moja dorga. Po pierwsze nigdy nie zajmowalem jednego pokoju w 5 bedroomowym mieszkaniu. Od kiedy tu przyjechalem wynajmujemy 4 bedroom z kobieta. Nasze dzieci zawsze mialy swoj pokoj,kazde osobny, i niczego im nie brakowalo. W domu temperatura ponizej 23 stopnie nie spada bo WIEM ze dzieci musza miec cieplo. Nigdy nie mialem produ ani gazu na karte, zawsze rachunek i staly dostep do wszystkiego. Nawet jak nie mialem stalej pracy i bylo ciezko, zadzwonilem do elektrowni ze splacac bede w ratach przez 5-6 tyg bo naraz nie da rady no i sie zgadzali. Dzieci maja orginalne ubrania i nie to ze pokazowe czy cos tylko po prostu dobrej jakosci. Ledwo je w szafie juz miesciy. Ostatnio oddalismy worek ubran na charytatywnych. Maja tyle zabawek ze ja tylko moglem marzyc jak bylem maly... Do lekarza chodzimy regularnie na kontrole, takze dzieci maja i opieke medyczna tez.. Nie mam dodatkow do mieszkania i jakos nie marudze, wiec prosze nie pisac i nie wystawiac mi karygodnej opinii kiedy ja sie staram dla rodziny jak moge najlepiej. Jesli chodzi o moja kobiete, to prosze sprobowac isc do pracy przy dwojce malych dzieci.Bo jak moja kobieta ma isc do pracy na 40 godz i zarobic 200 funtow to jest bezsens, bo opieka kosztuje 300 za 200 malych dzieci, wiec laepiej jak zostaje w domu,tak? Aha i z jezykiem angielskim tez nie mamy problemu. Jezeli chodzi o mieszkanie to czekamy, bo w Polsce tak samo sie czeka nie mieszkanie z iasta, czyz nie? Ale jak nie dostaniemy w przyszlym roku, to planujemy wziasc hipoteke i kupic swoj wlasny, bo to w sumie najlepsze rozwiazanie dla dzieci. A wiec prosze napisac co zle robie oze to i da jakas wskazowke zeby sie poprawic:-). dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damik70000
Aha! I nie wpadlismy tylko zawsze chcielismy miec dwojke dzieci minimum. Nikt mi nic nie musial mowic ze dostane chatke czy cos bo ja sie dowiaduje wszystkiego od odpowiednich instytucji a nie Polakow ktorzy slysza cos od innych Polakow a nikt nigdy nie pytal nigdzie. A o tym ze Polak za granica wredny i zazdrosny to juz od lat wiadomo. Ja sciagnalem tu pietnascie osob z kraju, pomoglem w znalezieniu mieszkania, pracy, pomoglem finansowo, i dzisiaj tylko jedna osoba ze na rozmawia. Reszta po prostu juz zapomniala. No i teraz juz wiem ze z polakiem za granica nie warto sie wdawac w niby przyjaznie. Teraz zyje zaprzyjazniony z pakistanska rodzina od 2 lat i wszystko gra. Ani ja ich nie zawiodlem ani oni mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damik zgadzam się z Tobą w 100% , szlak mnie trafia jak czytam takie bzdurne posty osoby która nawet nie pomyśli a uważa się za elokwentną osobę. Ja tak samo przyjechałam do Anglii i pracowałam na farmie przez 7dni w tygodniu i nie wiedziałam o której będę w domu. Tak samo planowałam dziecko a że jest to moje pierwsze to wolę poświęcić swój czas dziecku bo przez pierwsze 3 lata kształtujesz jego rozwój. Nie mam rodziny w Anglii żeby ktoś mógłby zostać z moją niunią. a płacić 200 funtów tygodniowo komuś obcemu? odpada. Benefity? owszem staram się o nie ale z racji moich i męża dużych dochodów niestety nie mam. Wiadome jest że przez całe życie nie będę siedziała w domu, nie mam problemów z angielskim dodatkowo chodzę do szkoły i się uczę bo nigdy nikt z nas obcokrajowców nie będzie ekspertem w tym języku i zawsze trzeba się go uczyć. Głupie gadanie ludzi którzy g.... wiedzą. Każdy z nas płaci podatki i ma takie same prawo korzystać z wszystkich świadczeń jakie daje państwo. A wszystko to jest okupione ciężką pracą. I dla kogo to robimy dla dzieci, właśnie dla nich. Elizabeth jak poszło na spotkaniu w counsilu? Pozdrawam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Bylam w cansilu no i oni dowiedza sie co sie dzieje z naszym CHB i beda oni to zalatwiac dalej.Co do naszego mieszkania socjalnego nic nie wiadomo wiem ze wyslali list do naszego landlorda bo stwierdzili ze ten list jest nie zgodny z prawem.Ale to jego mieszkanie i ma prawo robic z nim co chce co oni moga zmienic tym pismem. Wiem tez ze nie dopuszcza do tego zebysmy wyladowali na ulicy tylko dadza jakis hotel a pozniej dom jak nas na rent nie stac ale pierw musza pogadac z naszym landlordem i dopiero powiedza cos wiecej.Wiec co dalej nie wiem i nadal sie denerwuje bo jednak dom socjalny to jakas pewnosc ze taka sytuacja sie nie powtozy ze nas wykopuja z domu.Evi29 opisz jak to bylo z toba bo ty tez dostalas list ze masz sie wyprowadzic i dali ci dom. WIEC DALEJ NIE PEWNOSC. A co do pujscia do pracy to oczywiscie jestem zarejestrowana w agencjach ale w tych godzinach nie stety nic nie maja a codziennie chodze i pytam.A ogolnie ciezko sie robi z praca nawet dla tych co sa dyspozycyjni ale mam nadzieje ze przyjdzie taki dzien ze mnie gdzies wysla.Co do angielskiego skonczylam pierwszy poziom ,chodze na drugi i ucze sie na kompie sama i powoli sie naucze.A TA POMARANCZOWA TO JEST TAKA LENIWA ZE WLASNYM DZIECKIEM SIE NIE CHCE ZAJAC TYLKO MEZA GONI I ONA NAZYWA SIE MATKA I ZONA.SMIESZNA JEST. EVI29 prosze opisz jak to bylo z toba i jak wygladala twoja rozmowa czy kontaktowali sie z twoim landlordem .Wiem ze my tez mamy szanse na dom w takiej sytuacji . Moze doradzisz cos ze swojego doswiadczenia.Moge podac ci nr gadu gadu to napisz. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam do Was takie pytanie. Dostałam list z housing association z zaproszeniem na interview w sprawie mieszkania. Jest podana tam dzielnica i ilość pokoi w mieszkanku itp. Zastanawiam sie tylko czy jeżeli wysłali do nas ten list to czy tylko mają nas pod uwagę, czy też takie zaproszenie wysłali również do innych rodzin? Czekamy z mężem już ponad rok na takie mieszkanko i bardzo nam zależy i chciałabym wiedzieć czy już możemy się choć trochę cieszyć czy będzie to też kolejne rozczarowanie...Proszę napiszcie jak było u Was? Czy po otrzymaniu takiego listu mieszkanko było przydzielone tylko Wam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elizabeth jeśli zaproponują Tobie mieszkanie zastępcze, może to być hostel to idź tam. Od tego momentu będziesz liczyć dni do otrzymania mieszkania. Weronikka2 jeśli dostałaś taki list to dostałaś przydział na mieszkanie i musisz dać odpowiedz czy przyjmujesz tą ofertę, dodam że jeśli tego nie zrobisz to na kolejną propozycję będziesz czekała rok. Tylko wy będziecie na spotkaniu i dla was jest to mieszkanko. Elizabeth wieczorem napisze jak bylo u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elizabeth podaj mi numer gg to wszystko napiszę Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×