Czy TAKĄ tęsknotę można utożsamić z miłością?

Gdy po ponad półtora roku znajomości nawet dwudniowe niewidzenie tej drugiej osoby, przynosi wewnętrzne... jakby to ująć... napięcie, ból niemalże? Gdy rozstajecie się, a już chwilę później chciałoby się zobaczyć ją ponownie? Gdy ma się ochotę posiedzieć obok, nawet bez słów, choćby zasnąć, aby tylko czuć jej obecność?

chyba można :)

zauroczenie

tego nie da się opisać:) taka mała chwila rozmowy daje tyle szczescia małe spojrzenie daje szczescie, ale i tesknote.. :)

Tak, tylko czy zauroczenie nie trwa czasami dużo krócej? Czy problemy w związku, jeśli byłoby to tylko zauroczenie, nie powinny go rozwiać? A mimo, że problemy są, i to naprawdę nie tam jakieś banalne, nic się nie zmienia, uczucia wciąż pozostają takie same, a często mam wrażenie, że stają się silniejsze, zdaje sobie sprawę, jak trudno byłoby nagle obudzić się i wiedzieć, że nigdy już nie zobaczy się ukochanej osoby.

samo sedno:) rubiku;)

ja wiem jakie to uczucie,wiedzieć,że juz nigdy nie zobaczy sie ukochanej osoby. dlatego spieszmy sie kochać, bo szczescie nie trwa wiecznie.

Moim zdaniem miłośc to nie jakieś porywające uczucie. Tak sobie myślę.... coś takiego to może być silne uczucie, które może przerodzić się w miłość albo coś innego (np. uzależnienie)

Kostka rubika hey! ja tez to zauwazylam u siebie, troche to dla mnie meczace, chcialabym sie wysfobodzic z tej milosci ale w ogole nie moge, kiedy z nim jestem jest cudownie, a gdy tylko konczy sie spotkanie od razu zczynam bardzo tesknic..... jestem chora z milosci hhehe

wyswobodzic* sorki za blad;D