jestem głupia, niezdecydowana,roztrzepana, w gorącej wodzie kąpana

i nie wiem w gole po co tu pisze, tak zeby sobie pomarudzic bo głupio mi marudzic znajomych ze jestem beznadziejna :( nadszedł czas w moim zyciu ze zaczynam powoli załowac moich decyzji, np studiów, jestem na 2 roku i qrwa to nie tooooooo :( ale sobie tak mysle zrezygnuje pojde na inne? i co 2 lata w plecy ,to mnie zniewala poprostu :////// mam swietnego chłopaka ,kocham go bardzo mocno on mnie tez , tak mu zazdrosze studiuje cos czym sie pasjonuje z czym wiąze swoją przyszosc i prace, a ja ? studiuje ochrone srodowiska i z miesiąca na miesiąc popadam w dołek ze to mnie nie pasjonuje ,ze nie widze siebie w tym, do dzisiejszego dnia nie wiem co jest mi pisane w czym bym siebie odnalazła, przed studiami mialam test w LO u psychologa jaki kierunek powinnam wybrac ,wyszło cos o przyrodzie i zwierzakach i co ? i poszłam na ochrone ....