Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elisabetta_elisabetta

Nasze małe rodości 2006

Polecane posty

Jeju, Lidziu…co Ci jest? Matko jedyna, idz moze na jakies badania, bo to niedobrze wyglada…. Co do apetytu, to Kapi je za dwóch…a na pewno raz wiecej niż Paulina :-) Jasiu daje popalic, nie powiem, spi tylko na rekach, choćby nie wiem jaki hałas był a jak go położę, to pobudka…. Już mi rece wysiadaja…. Własnie z nim klikam :-) Mary, udanej imprezki :-) A fotki super!!!!!!!!!!!!! Jasiu dzisiaj konczy 1 m-c :-) A oto fura, która zamierzam kupic dla najmłodszych :-) http://www.allegro.pl/item302242231_wozek_graco_quattro_tour_duo_french_roast_folia.html nika, gdzie jestes??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mamy przyczynę to od błędnikaw uchu. Przewiało, poszło w zatoki i mam. Choc w czapce chodzę to mimo to. Antybiotyk biorę prirwszy raz od 7 lat. Misia, co radzisz odstawić to już tyle dni i nie działa. Emica gratulacje z powodu wagi. Ja się złamałam wiedziałam że przytyłam ale dziś po spodnie pojechaliśmy i wiecie co ja się mierzę, a tu boże 98 w biodrach. Normalnie aż mi się płakać chciało. Biorę się ostro za siebie wszystkie rady przyjmę z pokorą. Dociu cieszę się, że Nadia lepiej. Oby tak dalej. Dami nie spał dziś cały dzień i normalnie przelewa się przez ręce i zasypia gdzie popadnie. Oj ale do łóżeczka nie. Jutro na obiad do rodziców do Pionek mamy zaproszenie fajnie trochę odpoczynku. Choć już pieczeń wg Doci mam przygotowaną. No Emciu ja polecam Graco u mnie się sprawdził i fajnie wygląda. Julia śliczna zresztą jak mama. Pięknego słonecznego weekendu. Emcia, a jak tam u Was w ośrodku jakby tak człoweik chciał przyjechać tylko na weekend bo my poważnie myślimy tak pątek niedziela czyli 8-10? My to tak na zmianę klimatu z małym nie na narty ale na spacerki no i czy można gdzieś blisko obiadki wykupić? Pa kochane!Misia może z nami co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kobietki...dzisiaj przechodzę załamanie nerwowe....nie wyrabiam przy nich... :-( do tego wściekają się, jakby im ktoś soli nasypał.....przy tym wrzaski, piski krzyki...wszędzie ich pełno, a Jasiu nie może zasnąć, no bo jak...w takim hałasie...aaaaaa chyba sie upije :-( Lidziu kochana, nie mamy wolnych miejsc, dopiero po 20 lutym, a co do wyżywienia, to mamy tez restaurację pod pokojami, więc jakby co to o wyżywienie nie masz się co martwic. Oj dopadło cię choróbsko, bidulko :-( kuruj się idę, bo koszmar w tym domu..musze się gdzieś odstresować, bo zaraz mi łeb pęknie....Jasiu płącze, Kapi na mnie wisi...ajej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Zapomniałam dziś poszedł w zapomnienie- mam nadzieję smok!!! Pojechaliśmy po poduszkę zamiast smoka taką z misiem. No i w dzień nie spał teraz koncert z wymyslaniem Dociu zgadnij czego, że go pupa boli bo chce kupę choć na nocnik ani rusz. No i zasnłą ale aż się boję bo wiecie w nocy jak się budził brał smoka czasami... No ale skoro się zdecydowalismy to trudno. Kurka w sumie tylko do spania ale jak sie przyzwyczaił szok!Boże normalnie sram po gaciach. Kurcze Emcia współczuję Ci i trochę spokoju życzę. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Lidziu gratuluję, kolejnego kroku.... u nas to smok....ojej...to jest jego druga miłość, jak nie pierwsza hihi. Oj bedzie trudno go odzwyczaić, bo chodzi ze smokiem, albo pokaże gdzie jest, żeby mu go dać, albo chodzi z dwoma. U nas ani nocnik, ani smok..nic nie idzie do przodu. Ostatnio go wysadziłam to był taki płacz, jakbym mu coś zrobiła.... chyba mu będę musiała kupic taki samochodzik nocnik... uciekam bo jasiu płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek.. ale piękna pogoda..słoneczko od rana przyświeca, więc wyniosłam pościel na dworek..wstawiłyśmy na kompocik...fuuuu julia siedzi na nocniczku... Emciu Julia tez miała taki etap że sadzanie na nocniczek wiązało sie z wielkim płaczem jakbym ją obdzierała ze skóry...ale stosunkowo niedługo to trwało....teraz już coraz lepiej z nocnym siusianiem....oczywiście spimy bez pampersiorka ale co którys dzien zmiana poscieli! Lidziu my nie pojedziemy nigdzie póki co.nawet nie naciskam Łukasza choc chciałabym bardzo jechac...teraz rozgladamy sie za jakims garazem bo musi byc cos na dzialce...a w najblizszym czasie chcemy rozpoczac budowe domku!tzn wylać fundamenty..więc... a poza tym w święta mamy wesele a w3 maju wesele i komunie lukasza chrzesnicy...a do tego mnie sie skonczyły wpływy z uczelni juz (no bo skonczyłam)i w kwietniu konczy sie płatny wychowawczy!! jak tylko napisze prace bede sie rozglądac i myslec o pracy choc chce isc dopiero jak julia pójdzie do przedszkola (czyli wrzesien-pazdziernik) imprezka wczoraj udana!suuper było no ale jak u cyganów dosłownie.. śpiewy granie ręce w górze i śmiech....i wszyscy moi najukachańsi bliscy! Dociu jak Nadusia? pięknego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Nadia chyba troszku lepiej ...w sumie ciezko powiedziec, zobaczymy jaka bedzie nastepna kupka, choc dzis tez kupke chciała i na kibelek usiadła no ale nici z tego, no ale kupke w sobote zrobiła sama co prawda do pieluszki no ale... była najpierw twarda a potem juz luzna takze moze bedzie dobrze, wogóle w sobote bylismy w \"kulu kulu\" czyli taki plac zabaw dla dzieci u nas jeden nazywa sie bajkowo inny małpi gaj, i dobrze ze jest ich tutaj troche bo inaczej wtopaby była jak nie wiem, zaczeło sie od tego ze pokazałam w necie Nadusi zdjecia tych owych baseników z kuleczkami i wogóle róznych zabawek w BAjkowie no i obiecałam Nadusi ze tam pojedziemy, ale jak juz zajechalismy na miejsce ...okazało sie ze jest imprezka zamknieta, NAdia juz smutek na twarzy prawie łezka w oku sie zakreciła bo ona chciała do kulu kulu, no a mi głupio jak nic bo obiecałam i co??? na szczescie pojechalismy z nadusia do silverscreenu i tam jest małpi gaj troche drozej ale wazne ze obietnica została spełniona, jak ona tam szalała matko normalnie chyba czesciej trzeba z nia tam jezdzić, z wyjsciem tez był problem ale jakos Nadia dała sie przekonac, no i własnie tam ta kupke zrobiła sama juz bez takiego wielkiego płaczu ja wiem moze te kulki cuda działają ;) Lidziu na gratuluje tego smoka ...ehhh u nas ze smokiem jak u Emci takze bedzie chyba ciezko, a Nadii przebiła sie w koncu ta ostatnia trójeczka no i tez pomyslałam sobie ze smok jej juz niepotzrbny ale gdzie tam ryk wielki niby juz spała no i chyba jej sie przysniło ze tego smoka potrzebuje, bo w taki ryk nagle wpadła i to swoje am am am am a jej am to miedzy innymi smok :( No i oczywiscie trzymam kciuki oby tylko sie udało. Hihi Lidziu a moze my sie razem wybierzemy ;) tyle ze my latem planujemy w góry jechać, hahaha tylko ze te nasze plany to do niczego bo juz od trzech lat w domu siedzimy, najpierw ja urlopu nie mogłam wziąć, potem bartek nie miał no a z kolei troche balismy sie ze Nadusia za mała i tak to jest, a jak bedzie tego lata ???? nikt nie wie :P No a No a jutro jade do kumpeli z podstawówki hihi przez nasza klase sie umówiłam ...no ciekawa jestem jak bedzie :) dzis mamy meble do odebrania za chwile bartek z bratem beda pewnie wnosic na góre wiec lece grzac obiadek papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny, ciekawie spędziłyście dzień. U nas pogoda nie za fajna, do tego halny, więc dzieci zostały w domu. A ja zrobiłam sobie chwilkę relaksu i pojechałam do kosmetyczki na piling, masaż twarzy i maseczkę relaksującą...o matko, ależ tam było mi przyjemnie.... no mogłabym tam pół dnia leżeć.... i po tym relaksie do domu pełnego stresu :-( Powiem wam, że koszmar z tymi moimi dziećmi, bo Jasiu nie może zasnąć, bo ci gonią, skaczą, piszczą, krzyczą, tłuką się... i biduś nie może zasnąć no i płacze. Teraz dzieci zamknęłam w jednym pokoju z mężem, a Jasiu śpi już 2 godziny w drugim pokoju. Biedny junior, w takim hałasie musi się wychowywać, aż mu współczuję. A Paulina to taki prowodyr, co chwila judzi Kacpra, żeby coś robił, albo coś głupiego mu pokazuje, a on powtarza. Np ja usypiam Jasia, a Paulina pokaże Kacprowi, że ma walić po drzwiach, no to on przyleci i wali, a ja od nowa usypiam. Czasami to mam ochotę ich rozszarpać, są bardzo dożarci... ooo dobrze, ze już wieczór, jeszcze troszkę i pójdą spać...uuuuufffffff, no wiem, brzmi jakbym ich miała dość... no może troszke ;-P hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Emciu współczucia, a Kapi tez juz nie spi w dzien? dzis Nadia padła po 15 i spała p[rawie 1,5 godz bo nie mogłam jej dobudzic pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurrrr... skasowało mi się nie chce mi się pisac. Nich to ptaszek osra. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dociu kapi spi i to jest jedyny moment, kiedy jest w miare spokój....spi z 2 godz... a potem od nowa sajgon....aaaaaaaaaaaaa, chyba wysle młoda z powrotem do przedszkola, bo nie daje rady :-( lidziu dobre...niech to ptaszek osra...hehe :-D a my dzisiaj jedziemy do marketu na akupy, ale wezmiemy kapiego, bo sobie babcia nie poradzi z tym przedszkolem sama.... chwila relaksu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dociu kapi spi i to jest jedyny moment, kiedy jest w miare spokój....spi z 2 godz... a potem od nowa sajgon....aaaaaaaaaaaaa, chyba wysle młoda z powrotem do przedszkola, bo nie daje rady :-( lidziu dobre...niech to ptaszek osra...hehe :-D a my dzisiaj jedziemy do marketu na akupy, ale wezmiemy kapiego, bo sobie babcia nie poradzi z tym przedszkolem sama.... chwila relaksu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo Jaki u nas dzis slicznie normalnie wiosna, az chce sie zyc :) Byłam dzis u kumpeli z podstawówki, ma malutka Sandrę z marca, troche sie dziewczyny pobawiły, potem pospacerowałysmy na dworku, bo az zal w domku było siedziec, fajnie było troche sobie powspominałysmy stare czasy :) juz w autobusie mi Nadusia zasneła, ale na rekach, uu myslałam ze kipne, cały autobus zawalony a ja stoje z nadia na rtekach goracao jak nie wiem ale na szczescie w połowie drogi zwolniły sie miejsca :) no i tak spi mi juz druga godz, zdazyłam obiadek przygotowac, dzis sledziowa mniam, troche ogarnac, bo tescie wieczorem przyjada, no i dalej nie moge jej dobudzić :( o której ona mi w nocy zasnie ciekawe :( Emciu z checia bym Ci pomogła wsadz w pociąg dzieciaki ja je tu odbiore ...hihi ale beda miały frajde ;) A co do przedszkola to powinnas spróbowac, bo rzeczywiscie jobla dostaniesz :( u nas zauwazyłam ze mozna w takim bajkowie tez zostawic dziecko jak w przedszkolu, wychodzi pewnie wtedy drozej no i nie wiem jak tam to wszystko wygląda, ale moze było by warto? moze u was to samo jest? pozdrówka papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!!! Ogłaszam, że odstawienie monia z sukcesem ale niebez żalu pierwsze dwa wieczory był Da mi, ma cycy? No i było trudno zasnąć. Dwa dni nie spał po południu ale już w poniedziałek zasnął po południu bez i wczoraj wieczoraem w trakcie czytania bajki kipnął i nie wspomniał. W sumie łatwo choć ja też miałam stresa. A to o pobudnki ale co się okazuje nie ma onia nie ma pobudek owszem rozbudzi się ale weźmie kubek napije się wody i zasypia. Wstaje nieco wcześnie bo około 6.30 ale dziś wzielismy go do łóżka i pospał do 8.15. Dociu za to prez cały trzy dni zatwardzenie. Tu też zwracam ci honor, bo jagody suszone, a raczej wywar chamują, a takie zamrozone przyspieszają i dopiero dziś zrobił kupkę bez problemu. Apetycik lepiej, ale za to nocnik... Emcia nie nawidzi go szczerze choć co jakiś czas próbuję i pokazuję i nic na siłę. Oj ciężko będzie, ani kibelek ani nocnik. Kiedy był mniejszy bez problemu był, a teraz NIE, BE! Co do mowy to też co parę dni coś tam nowego ale nie za wiele więc spokojnie nie naciskajmy. Dociu my też na dwroku nad rzeczką, na pociagach 3 godzinki prawie i mimo że cały czas na nóziach to nie poszedł spać i nie zawołał na ręce. W sobotę robię 30 męża. Mimo że moich dwóch sióśtr z rodzinką nie będzie czyli minus 6 osób to i tak na 10 muszę naszykować. No i wymyślcie prezent proszę. Mam narazie portfel- o ile dojdzie na czas. Chciała bym jednak coś jeszcze. Dociu, a jak Nadusia? Emciu ja też mogę popilnować hihi wysyłaj SERWISKO! Misia, a ty ruszyłaś z pracą matko ja jutro na uczelnię napisac hihi nazwijmy to podrobiną Dziekanką przeterminowaną nieco. Ale stras uuuuu! No kochane spadam pa całuski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LdiaM
Boże hamuje, i takie literówki chyba głoda przez to zjadłam tyle liter- no ale na diecie więc wybaczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie kolejna literówka w imieniu idę spać bo normalnie zjem cały temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniała bym! Maleńka SOLENIZANTKO! Rośnij duża,dzielna,zdrowy, w 100% odlotowa.Nie zaglądaj do kieliszka,bo Ci będzie grała kiszka.Teraz coś dla Twojej główki,by nie było z niej makówki. Śmiej się dużo,ucz się mało. Na klasówkach ściągaj śmiało. Bądź pomocna jak komputer, szybka jak japoński skuter. Sympatyczna jak maskotka i słodziutka jak szarlotka. Te życzenia są dla Ciebie,byś się czuła jak w SIÓDMYM NIEBIE! - życzy Daminek z mamą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam sie do wspaniałych życzeń!!!! Wszystkiego dobrego!!!! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Co do wysyłki to kobietki jesteście pewne????????????? Bo ja bardzo chętnie :-D:-D Dociu u nas też jest dżungla, gdzie można zostawić dziecko i iść sobie na zakupy, ale ja na razie ich nigdzie nie biorę, bo obawiam się jakiegokolwiek zachorowania... wiecie, nie wiem jak to się stało, ale uświadomiłam sobie, że jestem hipochondryczką... normalnie boję się z dziećmi gdzieś wyjść, bo od razu mam wizję, że coś załapią, albo jak ktoś chory z rodziny, to najlepiej niech się trzyma z daleka...z bardzo daleka... np chcieliśmy jechać na zakupy, więc mąż mówi weźmiemy jedno dziecko, reszta zostanie z babcią, a ja na to, ze nie, bo się boje, że coś złapie.Tak samo z figloparkiem i z przedszkolem.... kurna chora jestem!!!! Wszędzie widze choroby... oj chore to podejście, ale co zrobić... Lidziu gratuluję odstawienia smoczka... młody jakby mógł, chodziłby z dwoma w buzi. My jesteśmy na etapie oduczania go chodzenia z nim w buzi, a żeby całkiem odstawić, to jeszcze trochę czasu minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja choc znowu sie spóźniłam to tez dołączam najszczersze zyczonka dla małej Agnieszki 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 Lidziu gratuluje, ciesze sie ze udao sie to tak prawie bez bólu, haha u nas ten smok to jak u Emci, NAdia bierze do rąk nieraz dwa i tak na zmiane, no ale nie powiem bo sa i takie momenty gdzie wydaje mi sie ze juz by sie obyła, no ale podejrzewam ze to jeszcze te zeby zamet wprowadzaja :( zobaczymy Emciu no bidulko, ale wiesz to srodowisko coraz bardziej zatrute i to chyba stad sie bierze, bo ja tez kiedys zdrowa całkiem byłam całe zycie na pierzach spałam, a teraz to sztuczna poducha, jak do tesciów ide to na dusznosci prze koty mnie bierze, no normalnie kaleka jestem ...az nieraz płakac mi sie chce jak sobie pomysle, a jak sie tu wprowadzalismy, chciałam kota sobie przygarnąć, no i dobrze ze nie wzielam bo co by z bidulkiem teraz było?? ehhh szkoda myslec a Nadia no cóz wcoraj znowu kupka z wiekim płaczem no i nadal twarda :( ja juz nie wiem co jej dawać, a z kolei mrozonych jagod sama nie mam a nigdzie kupic nie moge, nie ma w sklepach :( ale ogólnie owoców dosc sporo je ...no nie wiem zobaczymy jak bedzie dalej juz trójka sie przebiła Nadusia jest o wiele spokojniejsza, moze to minie moze to przez tego zebola było?? eee lecimy na spacerek pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a z ta wysyłka to jak najbardziej, pakuj dzieci i wysyłaj :) czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Docia, a ile dzieci przyjmiesz??? hihi :-) masz do wyboru, do koloru....ale zwrotów nie przyjmuję.. hihi :-) żartuję, bo wyjdzie na to, że ze mnie wstretna matka... Kurcze, te moje dzieci czasami po tyłkach oberwią, bo tak rozrabiaja, że nie daje rady, a potem mam wyrzuty sumienia.... aaaaa dzisiaj, jak Paulinka zaśpiewała mi piosenkę z wieczorynki "świat małej ksieznicki" to popatrzyłam na nią i mysle...kurcze, jaka ona kochana, taka moja mała słodka...i dożarta księżniczka....aaaajjj coś mnie na sentymenty bierze.Wiecie, musze się wam do czegoś przyznać.... bo kurcze, jak tak broją, to zauważyłam, że Paulinie się wiecej obrywa niż Kapiemu... może temu, że powinna już coś więcej zrozumiec i temu chwyta klapsy... a może temu, że nie ma między nami takiej więzi, jak z Kapim. Ona nie przyjdzie ise przytulić, pocałować, choć do męża idzie czy do babci...no nie wiem...czuję, jakby była troche na boku, a przecież tak bardzo ją kocham....a może to ja nie okazuje jej takiej miłości jak Kapiemu...nie wiem gdzie bład.... oj coś mnie wzięło...idę bo sie porycze, a i tak już mam bez tego popuchnięte oczy :-) Miłej nocki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emciu! Absolutnie w tym miejscu nie chcę żeby poczuła się urażona lub tak jakbym Cie pouczała. Paulinka po prostu widzi kto ma więcej cierpliwości- tak jak mój Dami. Wybiera do pocieszenia lub okazywania czułości te właśnie osoby. Wiem, że to przykre dla Ciebie. Rozumiem, że ją kochasz. Może po prostu jeśli tego nie robisz wieczorkiem kiedy uda i ci sie ululać chłopców poświęc jej choćby 15 minut na to żeby opowiedział ci czego się nauczyła, poczytaj jej lub pośpiewajcie. Powiedz jej wtedy, że przepraszasz że ją uderzyłaś że nie powinnaś tak robić, wytłumacz że masz dużo obowiązków- ale też nie mów jej że musi ci pomagać itp. Nie rób z niej dużej dziewczynki słowami musisz, powinnaś, gdybyś.... Ona nadal jest dzieckiem wprawdzie najstarszym ale dzieckiem. Powiedz, że bardzo ja kochasz najbardziej na świecie bo była pierwszym prezentem od Pana Boga itp. Możesz opowiedzieć jej jak to było kiedy się urodziła. Wytłumaczyć fakt, że czasami Kapi i Jaś potrzebują większej uwagi. Powiedz, że kiedy płaczą to tak jakby mówił,że ona jest mądrą dziewczynką bo potrafi już powiedzieć czego chce itp. Nie chcę Cię pouczać ale może to podziała. Dociu wiesz co idź do lekarza jeszcze raz. Tak sobie myślę, że przecież u dziecka to odbytnica, jelitka bardzo delikatne i sam odbyt, żeby nie doszło do jakiegoś zapalenia. Podzieliła bym się jagodami ale jak? Dami o smoku zupełnie zapomnia ale nie sypai w dzień boże jakie to męczące. Wczoraj usnął w samochodzie dobrze, że go u mamy wykapałam. Na śpiocha rozebrałam i ubrałam w piżamką, beton dosłownie. No ale jakoś trzeba dawać sobie radę choć tęsknie za jego drzemkami. Uciekam kobietki całuski pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.. ale sie napisałam wczoraj i klapa.... Emciulka zgadzam sie z Lidzia...a wiesz ja tez potrafie strzelic małej klapsa a przeciez mam ja tylko jedna! ale chyba męczące jest dla mnie juz siedzenie w domu.i choc trudno mi ja zostawiac(pewnie przyczyna jest to z kim zostaje)to coraz blizej mnie jest decyzja o pracy! ale najpierw musze sie uporac z praca mgr.powolutku cos pisze,ale jeszcze duzo......buuuu:( a jak tam Twoje sprawy z praca, Lidziu?? dzisiaj moja siostryzczka wylatuje do Anglii na 2 tygodnie na ferie.troszkę sie stresuje bo te samoloty!?!?!wiecie!!!leci z chłopakiem do jego brata który tam jest na stałe... Dociu co do tych zaparc to ja uwazam ze u takiego malenstwa cos nie tak...przeciez kiedy dziecku wychodza zabki to raczej wolne stolce..poza tym to naraza ja na pewne dolegliwości nawet w przyszłości predysponuje do żylaków odbytu itpmoże idz z nia do specjalisty:gastroenterologa albo po prostu chirurga który zbada per rectum odbytnice i zobaczy czy wszystko jest dobrze.ja wiem ze to nieprzyjemne i stresujace ale lep[iej sie upewnic. Julia włazi juz na mnie.bo uciekłam jej z pokoju.mam u7kładaj z emna albo maluj fklamastrami albo pałak zapałka dwa kije i chowaj sie!!!to sa nasze aktualne zabawy!!! miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu. Mery dziękuję!!😘 😘 To bardzo mądre co napisałyście i już od wczoraj jak sobie to tak głęboko uświadomiłam, zupełnie inaczej na nią patrzę...i wiecie co...jak miałyśmy chwilkę wolnego czasu bawiłyśmy sie w domino i usiadłyśmy w objęciach...po prostu, czas tylko dla nas....a potem moja kochana córeczko powiedziała mi, że mnie bardzo kocha...matko...rozkleiłam sie i normalnie łzy mi ciekną.....wiem, ze byłam niesprawiedliwa, a raczej, nie miałam cierpliwości, nie usprawiedliwiam się... ale wiem jedno, będzie inaczej...lepiej!!! I właśnie wróciło mi spojrzenie na nią, jako na jeszcze dziecko, nie na pannę do pomocy... tylko na dziecko. Lidziu napisałaś to pięknie!!!! Dziękuję.... idę , bo zaleję klawiaturę.... pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu...do zdanie ..." Powiedz, że bardzo ja kochasz najbardziej na świecie bo była pierwszym prezentem od Pana Boga..." ....... normalnie wyciska ze mnie wszystkie łzy.....ileż ja się napłakałam i zamodliłam w szpitalu, jak trafiłam na początku ciąży...tak bardzo się bałam, że ją stracę...a teraz po niej wrzeszczę, czy ją uderzę.... to jest to, co mnie boli najbardziej..........trafiłaś w samo sedno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie chciałam żebyś płakała. Ja ostatnio płakałam przez zachowanie Daminka wobec mnie. W końcu przeczytałam książkę szczerze porozmawiałam z Mirkiem i sama sobie uświadomiłam błędy. Nikt nie obiecywał nam, że macierzyństwo to łatwa sprawa. Czasami nie doceniam tego co mam, tego czego się nauczyłam i tego co daje, robi, mówi moje dziecko. Cieszę się, że tak fajnie Wam było. Hihi Mnie oczy zaczęły się pocić kiedy przeczytałam to o Paulince jak powiedziła, że Cię kocha. Niesamowite słowa hmmm tak myślę, że warte tego całego trudu i wyrzeczeń. Fenomen co? Dobranoc kochane mamusie i maluszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny no nie załamujcie mnie, kurcze ja tu juz spakowana jutro mamy jechac do babci, myslicie ze to moze byc cos powaznego?? kurcze tak sie boje, ale no zachowuje sie normalnie, tylko te cholerne kupki, mam nadzieje ze ten tydzien jak poczekam jeszce to jej nie zaszkodze :( Emciu wiesz ja zauwazyłam ze to jest normalne ze strasze dzieci sie karci, wazne jest ze to zauwazyłas i zmieniasz :) pozdrówka dota napiszcie mi kilka słow pocieszenia, albo okrzyczcie za moje zachowanie bo ja juz nic nie wiem, dzieki Lidziu za checi podzielenia sie jagódkami, na razie wspieram sie jabłkami gruszkami, winogronami i mandarynkami no i słoiczkowe owoce, oraz rodzynki, tez nie wiem czy to dobre? ehhh nie smece lece spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×