Kto mi pomoże do 20maja pozbyć się 4-5kg.no kto??!!!

Kopenhaska??? Gdzie jesteś???

Tak tak przez weekend wypróbuję,coćby z tego tytułu,że teściowa zasypała mnie jajkami i.....trzeba je zjeść!!

jestem, jestem, nigdzie sie nie wybieram;)

no, to spróbuj przez kilka dni, zważ sie, zmierz, i daj znac koniecznie...powiem Ci, że bardzo ładnie sie brzuch na niej spłaszcza:)

A jak masz na imię??? Może podam Ci GG

nie mogę korzystać z GG, ale będe sie tutaj pojawiać:)

No ok,ale podaj chociaz imię,zarezerwuj nicka w razie czego,ok?

moze być;) ??

teraz, to będzie mój nick;)

??????????????????????????????????

narazie zmykam, pojawie sie jutro

Inezka34,spróbuj z octem jabłkowym.Też mam komunię dwudziestego,też chcę wyglądać kobieco i walczę z kilogramami.Od kilku tygodni piję ocet jabłowy i naprawdę widzę duże postępy.Tylko bardzo ważne:musi być prawdziwy ocet jabłkowy,absolutnie nie wolno używać zwykłego octu z dodatkiem aromatu jabłkowego.Rano,na czczo,przed obiadem i przed snem szklanka wody plus lyżka octu.Smaczne to nie jest,ale w moim przypadku skuteczne.Może i ty spróbujesz..?

A,czyli to Ty-te wariacje jajeczne to inaczej Kopenhaska???No dobrze to narka

A gdzie można nabyć ten ocet??

Ja kupuję w zwykłym sklepie spożywczym,w dużych supermarketach często są "oszukane"octy,czyli po prostu zwykły ocet plus aromat. Ocet możesz także kupić w sklepie ze zdrową żywnością,a nawet w Rossmanie.Tylko uważnie czytaj etykietkę.Ja mam w tej chwili ocet firmy Deweley,jest na nim napisane:naturalny ocet jabłkowy wuprodukowany w biologicznym procesie fermentacji.Poprzednią butelkę miałam z Kamisa.

A możesz mi coś jeszcze napisać na ten temat.Tzn.pijesz ocet rano na czczo i co potem??

Nie mam jakiejś rygorystycznej diety,nie ważę,nie liczę,po prostu uważam na to, co jem i ile jem (z tym jest największy problem :-) ) Rano,po szklance wody z octem piję kawę ze słodzikiem i odrobiną chudego mleka,dziś na śniadanie był mały kubek kefiru plus otręby pszenne,nie wiem ile, tak na oko,do tego starte na tarce małe jabłko.Nie wiem jeszcze co będzie na obiad czy na kolację.Tak jak napisałam wcześniej,u mnie nie sprawdzają się diety gdzie trzeba pilnować ilości produktów,ważyć,liczyć itd.Mam troje dzieci i brak czasu na takie zabawy.Nie słodzę,nie smażę,nie jem białego pieczywa.Staram się jeść warzywa,choć ich nie lubię,poza kiszoną kapustą jakoś mi nie "wchodzą".Jem jabłka,które uwielbiam i staram się dużo pić.Nie lubię samej wody,więc na ogól do jednego kartonu soku,najczęściej grejfrutowego dolewam litr wody,łatwiej się to wypija.Nie mogę się jakoś zmobilizować do ćwiczeń,ale na szczęście mam rowerek treningowy i codziennie trochę jeżdżę.Wiesz,odkąd pamiętam,zawsze się odchudzałam,efekty nie były ani powalające ani długotrwałe.Prawdziwy postęp widzę dopiero teraz i myślę,że to zasługa tego ctu.Co ci szkodzi spróbować? Gorąco życzę ci powodzenia :-)

Spróbuję tego octu,do tego zastosuje ta 5dniowa diete jajkową.No ja poprostu musze zrzucić te 5kg do 20-stego. Ja mam to do siebie ,że mam zapalenie lenia jeżeli chodzi o ćwiczenia,mam na to czas po pracy,pomimo tego,że mam 2 dzieci,ale mi się poprostu NIE CHCE ĆWICZYĆ.Dzięki za ten ocet,pozdrawiam

Czyli,że zostałam sama,TAK??? No to idę pobuszować po innych topikach!

A co myślicie o zupkach chińskich?

Nie smakuja mi.Ale dużo osób sie odchudza jedząc zupki te gorace kubki czy cos tam.

ogórkowej

To narazie

Witam w ten piękny majowy dzionek.Jak tam moje koleżanki ,...obecne???

Kopenhaska,gzie jesteś???

jestem, jestem, wstałam niedawno;) jak Ci idzie??

Narazie jestem po jajecznicy.A co myślisz o tym occie jabłkowym?

próbowałam kiedyś, jako weteranka odchudzania;)tego octu, ale mi nie pomagał w ogóle...piłam to cholerstwo wstrętne, i nic, to chyba chodzi o to, że mniej chce Ci się jeść po nim, ale na mnie nie zadziałało... Ja też jestem po jajecznicy;)

To tak jak na mnie nie działa ta MERIDIA,cuda już miałam,nawet Herbalife,po tym też nic.Zaraz jajo na miękko,bo wymiękam,pa

staraj się jeść te jaja w podobnych odstepach czasu, jakoś to sobie ustal na początku dnia, a ostatnie około 19, żeby nie na noc...