Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zdradzona111

zostałam zdradzona... i nie wiem co dalej...

Polecane posty

Gość martusia111
o Bosze aniu wspolczuje tobie. Nie wiem, ale ja w takiej sytuacji jak ty odeszlabym. Nie znioslabym tego bolu, nie moglabym patrzec na niego, nie chcialabym nawet go zrozumiec. trzymaj sie dzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdradzona:-(
Wiem dziewczyny co czujecie;-( Ja dowiedziałm sie o zdradzie 2 miesiace po slubie;-( w pazdzierniku byl slub a juz w grudniu zczelam odczytywac sms-y...to był koszmar...!!! On wszytskiego sie wypiera, twierdzi ze nic go z nia nie laczy...sms-y były rózne...o zabarwieniu erotycznym, o umawianych spotkaniach... Powiedziałam o tym rodzicom, były rozmowy ktore mialy wszytsko wyjasnic...ale to na nic...ja nie potrafie z nim normalnie zyc, od tamtej pory ze soba nie sypiamy,nie rozmawiamy, a rodzice nie dopuszczaja do mysli ze sie rozstaniemy...mysle o rozwodzie, ale strasznie sie tego wszytskiego boje, dodam ze mam 23 lata i w zyciu nie pomyslalabym ze mnie to spotka;-(;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dudu113
Również jestem w takiej sytuacji.........Wczoraj spadło to na mnie jak największy cios...facet z którym jestem 4 lata ,wiele razem przeszliśmy, śmierć moich rodziców,nagle zostałam sierota w wieku 20 lat,ale podniosłam się bo wiedziałam ze ON jest,ze z nim mogę góry przenosić ,kilka dni temu oglądaliśmy nasze wspólne przyszłe mieszkanie w którym mieliśmy być tacy szczęśliwi, wierzyłam kochałam,ufałam.............A on zdradził mnie z laska z agencji towarzyskiej,nie potrafię tego przyjąć do wiadomości,nic już nie potrafię nic już nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez byłam w takiej sytuacji. dowiedzialam sie o zdradzie i wybaczyłam. niby wybaczyłam bo to mnie tak gryzło że suma sumarum i tak się rozstaliśmy. jeśli nie potrafisz mu zaufać nie bedziesz mogła normalnie życ, wiem to z doświadzczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też zostałam zdradzona... wiem jaki to ból nie do zniesienia...tylko że ja nie byłam w ciąży ... ale też planowaliśmy :( lecz wiem jedno że kocham go nad życie i że byłabym w stanie jemu wybaczyć lecz nie zapomnieć :( bo takich rzeczy się nie zapomina ... nie potrafiłabym znów zaufać ... Tylko , że on nawet nie chce wybaczenia... Jemu jest dobrze lata co miesiąc z inną co sobota imprezy , alkohol... Nie ten Maciek ...zmienił się o 150 stopni...:( Ale głowa do góry za pare miesięcy przyjdzie wam na świat mała istotka dzięki której może wszystko między wami jeszcze się ułoży ... życzę z całego serducha :)) POWODZENIA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okiem kochanki
nigdy nie wierzcie swoim mężom. spotykałam się z żonatym mężczyzną ale żona się dowiedziała i trzeba było zakończyć naszą przygodę ale nie o tym chciałam. Wiem, że on jej mówi to co wasi mężowie wam - że bardzo kocha, że tylko wy, że nie ma już z nią żadnego kontaktu itd. BREDNIE! Ciągle mamy kontakt, fakt że spotykamy się tylko raz w miesiącu i nie ma seksu ale on wspiera mnie finansowo i chce mi chociaż w ten sposów zrekompensować akcje ze strony jego żony. Do żony wrócił z takiego powodu, że są dzieci, że mieszkanie jest jej a przy rozwodzie z orzekaniem o winie oskubałaby go. Tak więc kobiety wybaczające...nawet wasza czujność w takich sytuacjach nie pomoże, mężczyźni to wytrawni kłamcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joi bt
okiem kochanki. i to niby żony są łatwowierne? tak, na pewno jest z żoną dla dzieci i kasy. innego powodu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okiem kochanki
Sugerujesz moją łatwowierność? No to grubo się mylisz w tym momencie :) Sprawa wyglądała tak, że to on się we mnie zadłużył, ja w nim nie, sympatycznie spędzałam czas a gdy mówił mi, że planuje rozwód to stanowczo się sprzeciwiałam, nie miałam zamiaru zabierać jego córkom ojca. Mam dopiero 22 lata i uwierz, że nie mogłabym być na stałe z mężczyzną, który ma już zobowiązania. Powiesz, że nie mam uczuć? Być może, zawsze byłam egoistką ale umiem się do tego przyznać. I nie pisałam poprzedniego postu by komuś dowalić. Na prawdę. Chciałam po prostu otworzyć oczy na "męską rzecz" jaką jest zepsucie kłamstwem do szpiku kości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_prawa_do_szczęścia
Ja nie byłam zdradzona lecz zdradzana, więc mogę powiedzieć, że wiem co to za uczucie. Co prawda oprócz tego, że byłam w nim szalenczo zakochana nic więcej mnie z nim nie łączyło (mam na myśli tutaj dziecko). Jednakże. Odejdź od niego. Jesteś młoda, ułożysz sobie jeszcze życie a on skoro zrobił to raz to zrobi to i drugi. Zrób to teraz nim będzie za poźno, niż łączyć was będzie więcej niż tylko dziecko. Poradzisz sobie, trzymam za Ciebie kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_prawa_do_szczęścia
okiem kochanki- z pewnością kiedyś i Ty będziesz miała męża, bo jak długo można wybacz- puszczać się za pieniądze i być czyjąć utrzymanką? Kiedyś stracisz urodę i mlodośc i co, wydaje Ci się, że panowie z grubym portfelem dalej będą Ci finansować tyłek? Tak więc zostaniesz kiedyś żoną. I być może trafisz na uczciwego faceta, ale możesz też trafić na takiego, który właśnie od Ciebie ucieknie do młodej, świeżej kochanki. I wiesz co, 22 lata a już taka przeszłość? Ja bym na twoim miejscu się wstydziła a nie chwaliła, bo nie ma czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko, jeśli obydwoje szczerze chcecie odbudowac i wzmocnić Wasz związek, to wciąż macie na to szansę, choc nie będzie łatwo. Niestety zachowanie Twojego męża raczej nie wskazuje na szczere intencje (telefony, wyjazdy). Gdyby bardzo chciał, zrobiłby wszystko, żebyś mogla mu zaufać. Życie z kimś, komu się nie ufa to KOSZMAR, wiem, o czym piszę, bo to przeżyłam i mimo to ,że nie wyobrażałam sobie życia bez niego rozwiodłam się. Nie, nie jest lekko po rozstaniu, ale przynajmniej nikt mnie nie okłamuje i nie boję się już, że on znów mnie zrani. Kochanki niestety są bezwzględne, nie licz na to, że ona zrezygnuje z niego, bo Ty jestes w ciąży, a i on z darmowych usług też chętnie skorzysta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggga
zawsze myślałam, że mnie to nie spotka, mąż wiele razy powtarzał że on by nie mógł mnie nigdy zdradzić że rodzina jest dla niego najważniejsza, niestety stało się, mój bół, moje rozczarowanie i niedowierzanie było ogromne, wydawało mi sie że tak dobrze go znam. Okazało się że omotała go koleżanka z pracy, która sie w nim zakochała(miała również dójkę dzieci i mężą który przyjezdzał tylko na weekendy, więc była samotna, potrzebowała miłości, opieki), a mój mąż dobry człowiek po prostu zaczął ja pocieszać, zaimponowało mu to że ona tak go kocha itp. wszystko trwało dość długo, niesty o całej sytuacji dowiedziałam sie przypadkowo, oczywiście wypiearali sie mówili że to tylko przyjaźń, oczywiście ponformowałam o wszystkim jej męża, doszło do wspólnego spotkania (w czwórkę) ona chciała byc z moim mężem jednak on bardzo załuje tego co zrobił, nie potrafi tego zrozumiem, powiedział jej że jak tylko mu wybacze to on bedzie walczył o rodzinę bo chce być z nami, przepraszał mnie i błagal na wszystkie sposoby żeby dać mu druga szansę (ona tez mnie o to prosiła), powiedziała że usunie sie z naszego życia, zwolni się z pracy itp. nie wiem co mam zrobić, wiem że to ona była złym duchem, a mój mąż dał sie w to wszystko wplątać, wiem że dzieci bardzo kocha, mnie.... może też nie wiem, powiedział że zrobi ze mnie najszczęśliwsza żonę na świecie, że nigdy nie pożałuję tej decyzji, nie wiem ja naprawde chce mu wierzyć, wiem że będzie mi ciężko razem z dziećmi, w tej chwili już nie płaczę, przybrałam pancerz i chyba jest mi wszystko jedno, nie wiem czy bede potrafiła być jeszcze kiedyś szczęśliwa, on napewno będzie sie starał, poradzcie cos może ma ktoś identyczna sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhm, ona się zwolni, ona Cię
prosiła... to mąz ma zrobić wszystko byś na nowo mu zaufała. Co on robi w tym kierunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggga
no własnie mąż robi, stara sie, widzę że naprawde szczerze załuje, nie może patrzec na mój ból, błaga prosi, przeprasza. Ona również ma zamiar ratować swoje małżeństwo, wie że to przez nią tak się stało bo szukała u niego pocieszenia (i niestety je dostała), nie mogę powiedziec bo przez ten czas mąż mnie dobrze traktował, co prawda nie sypialismy ze sobą az tak często, ale był normalny i dlatego tego nie potrafię zrozumieć, jestem w dośc trudnej sytuacji bo wiem że wyrzucając go z domu, najbardziej ucierpią dzieci, starsza córcia bardzo kocha ojca i chce z nim spedzać kazdy wolny, maluszek ma dopiero 10 miesiecy, a ja niestety jestem na wychowawczym i nie mam dochodów, wiec wiem że nie bedzie mnie nawet stać na drobne przyjemności dla dzieci, a poza tym bedzie mi ciężko na co dzień, z drugiej strony jeżeli ma mnie czekać takie wspaniałe życie, to może warto dać szansę ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhm, ona się zwolni, ona Cię
po pierwsze Twój mąz NIE JEST DOBRYM CZŁOWIEKIEM, nie rozumiem czemu tak napisałaś. co do dania szansy, sama już sobie na to pytanie odpowiedziałaś, rozumiem, że potrzebujesz potwierdzenia tu na forum. Kochasz męża i chcesz z nim być - więc bądź ale nie pozwól by przyszło mu wszystko łatwo. On musi czuć, że stracił, moze wtedy drugi raz nie popełni tego błędu. Masz pewność, że teraz już się nie kontaktują i że nie próbują uśpić Twojej czujności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggga
nigdy nie będzie 100% pewności ale myślę, że nie , on kilka razy próbował zerwać z nią kontakt ale bez skutku, wiem, że kamień spadł mu z serca, ze nie musi już dalej klamać, on się teraz przekonał jak bardzo zależy mu na rodzinie, bo może ją stracić, nie zamierzam mu oczywiśćie tak łatwo wybaczyć, musi jakąś karę ponieść, nawet myślałam żeby odwdzięczyć mu się w przyszłości tym samym, bo myślę że go kocham i nienawidzę jednocześnie, chyba łatwiej by mi było gdyby chciał do niej odejść, ale on nie zamierza, twierdzi że jesli go wyrzucę to i tak z nia nigdy nie będzie, woli byc sam, wiem że on bedzie ciagle powracał (ponieważ są dzieci), nigdy nie bedę mogła o nim zapomnieć. Masz rację szukam potwierdzenia że dobrze robię, zastanawiam sie czy faktycznie człowiek moze się aż tak pogubić w życiu, zdaje sobie sprawę, że bedzie mial małe piekiełko ale twierdzi że wszystko zniesie i wszystko dla mnie zrobi byle by mógł byc z nami i bardzo chciałby mi pomagać w wychowywaniu dzieci, że nigdy w życiu nie da mi odczuć że nie jestem najważniejsza w jego życiu (no i oczywiście znowu sie rozmazałam). Najgorsze że zawsze powtarzałam że ja bym zdrady nigdy nie wybaczyła, że od razu pakuje walizki i to koniec, a jednak jak znalazłam się w takiej sytuacji juz nie jestem taka mądra, oczywiście zastanawiam sie czy faktycznie nie ma w tym tez mojej winy, bo nie pamietam kiedy powiedzialam mu że go kocham, a z tego co widzę on tez tego bardzo potrzebowal a inna mu to dala i dlatego sie na to połasił.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
to ciekawe, że zdradzacz DOPIERO jak wszystko się wydaje uświadamia sobie jak bardzo kocha żonę. wcześniej nie kochał? nie myślał o konsekwencjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnimmna
dobrze ze wogole kochał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnimmna
sa tacy co nawet tego nie uczynili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużnieżona
Podobno każdy przypadek jest inny. Mnie się nie udało ani wybaczyć ani zapomnieć. Zaczęło się niewinnie, od rozmów, kawek z koleżankami, uzalania na wspóny zły los i partnerów. Typowe zdrady emocjonalne. Nic nie znaczace według mojego męża. Szerzyły jednak pustkę w naszych uczuciach, wzbierał żal, pretensje. Po pierwszej takiej emocjonalnej zdradzie długo dochodzilismy do siebie, duzo rozmawialismy, wyjasnialismy. Udało sie uwierzyc na nowo, nabrac zaufania....Do nastepnej takiej sytuacji. Niestety maż rozsmakował sie na tyle, że zdradził też fizycznie. I to była jego ostatnia zdrada. Teraz jestem juz po rozwodzie. Nie było sensu próbować wiecej. Więź emocjonalna miedzy nami została zerwana. Nie przezyłabym następnego razu. Jest ciezko, ale mam satysfakcję, ze przyznał mi rację, iz to on doprowadził do tego, ze nie dbał, nie szanował. Nistety za późno. Może nie sądził, ze jednak na to sie zdobędę? Juz nie muszę byc "psem mysliwskim" weszacym smsy w telefonie, jego póxniejsze powroty itp. I tak by niczego nie zmienił w swoim postępowaniu. Gdyby chciał to zrobic zrobił by to po pierwszym razie, kiedy do niczego nie doszło, chociaż nadwyrezyło zaufanie. Nigdy nie zrywał tych kontaktów ze znajomymi tak od razu, zawsze je miał do póki nie pojawiła sie nastepna, świeża, która sie nim zainteresowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykłaja
jestem kolejna ktorej doprawiono rogi i nie wiem co dalej.dałam mu wybór...albo ja i dzieci albo ona.zostało mu jeszcze pół godziny do podjecia decyzji...ale nawet jeszcze nie wrócił z pracy.....boję sie.mimo tego ogromnego bólu nadal go kocham i pragne zeby został,ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe ze to nie byłoby już to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggga
współczuję bardzo, nikt kto tego nie przeżył nie jest w stanie zrozumieć, właściwie problem zawsze pojawia się w przypadku dzieci, ja jestem pewna że gdyby nie ona nie byłoby wogóle nawet rozmowy na ten temat od razu walizki byłyby za drzwiami, jednak niestety muszę zgodzić się z opinia poprzedniczek. NIE DA SIE TEGO WYBACZYĆ, u mnie minęło 4 miesiące i niestety obiecywanki które mialy wtedy miejsce rozpłynęły się, gdybym drugi raz stanęła przed pytaniem co zrobić niestety rozstałabym sie od razu i szczerze mówiąc nadal tego chcę tylko emocje opadły i niestety jest to coraz trudniejsze, mąż poczuł sie w tej chwili już zbyt pewnie i niestety chyba skończy się bardzo burzliwie. Gdybym w tej chwili miała komukolwiek doradzać to niestety nie dałabym drugiej szansy, oczywiscie są rózne przypadki. Szkoda tylko dzieci. dak znać jaka decyzje podjęłaś i jak sprawa się rozwija. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coccino
Jestem z Was najstarsza, mój mąż po 35 latach małżeństwa zdradził mnie z panią poznaną na wycieczce, dwa lata pisali do siebie,ona zwierzała u się ze swoich problemów z niebobrym mężem, a on ją pocieszał ....słowem ..... DO CZASU. Właśnie niedawno wrócili z wycieczki.Mój mąż myslał,że uwierzę,że jedzie sam coś mi podpowiadało sprawdź czy ona jest z nim.I była! To zabolało , tym bardziej,że nasz syn ( już bardzo dorosły) zachorował psychicznie i problemy z synem odbijały się na naszym małżeństwie, a że były ogromnego kalibru, to mój mąż miał stresy i odreagował ... Próbowałam mu wybaczyć,ale tak jak piszą poprzedniczki to bardzo trudne , a on uważa że nic takiego nie zrobił pojechał " powygłupiać sie" .W sądzie jestem wygrana bo on tak nieudolnie zorganizował swój wyjazd z tą panią,żę mam go na widelcu.Mówi,że ona to jego przyjaciel i taka internetowa znajomość, mam 100% pewność,że doszło do zdrady fizycznej i chyba rozwiodę się bo on uważa ,że gdybym ja go zdradziła to on by to przyjął spokojnie.BZDURA!!!!! Może jest któraś z Was teraz w podobnej sytuacji,chętnie wymienię się myslami,radami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi nigdy nie udało się posklejać związku po zdradzie. Byłam zdradzana za każdym razem, 3 razy, w tym jedne zerwane zaręczyny i teraz też drugie już raczej zerwane (właśnie się dowiedziałam, na 100%, widziałam jego wiadomości mail dzisiaj, ale on jest na wyjeździe służbowym i wróci dopiero jutro i wtedy się dowie). albo ja mam pecha albo trzeba wciąż i wciąż z nową wiarą tworzyć coś nowego, czystego. Nie wiem, nie jestem w te klocki najlepszym doradcą :/ Ja nigdy nie potrafiłam już patrzeć na Nich z taką dziecięcą wiarą, miłością i zaufaniem po zdradzie. A takie po prostu szczęście jest dla mnie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŻ ZDRADZANA70
I ja się dołącze do Was Moje Kochane ( jak dobrze że istnieje takie forum, gdzie można sie wyżalic, opisać swoje emocje i pocieszyć się że człowiek nie jest sam w swoim nieszczęściu) JA bylam zdradzana przez 6 miesięcy przez MM kochanego, wspaniałego cudownego męża. Wczesniej były deklaracje że on nigdy by nie mógł mnie skrzywdzić i nigdy nie mógłby żyćw kłamstwie tak jak Pan X czy Pan Y. Z dziewczyną poznaną na weselu MM regularnie przez pół roku wydzwaniali do siebie i wypisywali smsy.Słowa ,,tęknie kochanie, kocham cie,jesteś moją miłością, zakochałem się, chce byc z tobą" były odmienianae przez wszystkie przypadki prze Nią i pzrez Niego. Do mnie nigdy wczesniej takich smsów nie wysyłał To wydało się 3 miesiące temu-nie będę opisywac w jakim stanie emocjonalnym sie znalazłam. MM tłumaczył sie że to dla niego nic nie znaczyło, to było chwilowe zauroczenie, fascynacja, że dobrze mu sie z nia rozmawiało..że to ona wydzwaniała i pisała a on tylko jej odpowiadał. Błagał prosił o szansę-dałam mu ja bo strasznie go kocham Mineło 3 miesiace-MM owszem strara sie, sa kwiaty, kolacje, smsy z wyznaniami miłosnymi, kupuje prezenty A ja...jest ze mną coraz gorzej..nie ma godziny abym o nich nie myslała, nie ma dnia abym nie przywoływała w pamięci ich smsów... Męczę się moje zycie to gehenna Ona ciagle stoiu miedzy nami jesli się kogos tak starsznie kocha i wierzy mu sie to nigdy nie uda sie zapomniec o krzywdzie jaką ci wyrzadził Teraz to wiem...nie wiem naprawdę czy bedzie cos z tego związku Jesli jej pisał że jest miłościa jego zycia to co znaczą teraz te smy ze kocha tylko mnie?Jesli stac go było na takie okłamywanie jej to teraz tez go stac zeby mnie okłamywać Piekło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona___ zdradzona
witajcie , i ja zostalam zdradzona ... po 6 latach zwiazku planowania wspolnej przyszłosci... naprawde nie potrafie zrozumiec dlaczego on mi to zrobił ... jestem w totalnej rozsypce znajomi mi mowia głowa do gory musisz byc silna , moze tak mialo byc ale mi dosłownie serce pęklo nie wiem co mam ze soba zrobic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róznież zdradzona
mnie zdradzil po dwóch latach związku. przyjechalam 300 kilometrów do niego, a on poszedł z kolegami na piwo - miał wrócić za godzinę, a naprawdę poszedł z nia na 1szą rankdę, wrócił nad ranem, kłamal,że pił, sale przecież widziałam,że jest trzeźwy. Zerwałam. na jeden dzień. na następny dzien, gdy chcialam wrócić, już mi nie pozwolił, nie wiedziałam,że już sie z nią spotyka. po 2tygodniach sie z nnią przespał i wpadli :D bardzo byl kochającym tatuskiem - ja w tymczasie umierałam z bolu, nie wiedzialam,ze ona jest w ciaży, pokłocili się, więc wrocił do mnie - i miał nas dwie :D do czasu az ona z nim zerwala, mówiąc mu,ze to nie jego dziecko tylko jej byłego, potem okazało się, ze klamała. choć wrociła do byłego. zrobili testy -dziecko jest jego. akurat gdy m isię oświadczył się dowiedziałam prawdy. zostałam minely 2 lata. boli zaczelo bardziej, gdy zaczal szaleć za dzieckiem. boli więc placzę, wyję. on mówi: nie możesz mi zabraniać radości z dziecka! Przestań przesadzać! Tamata jest zapraszana na Wigilie do jego rodziców przez jego mamę, ja - nie. :) faaajnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za kare
moja historia jest całkiem inna. związałam się z facetem z bagażem. Był żonaty, miał dzieci.zakochaliśmy się w sobie, jednak nie chciałam być i sypiać z żonatym,odbierać komuś rodzinę więc wycofałam się. po dwóch latach rozwiódł się.nic nie stało na przeszkodzie więc związaliśmy się. Po czterech latach związku dowiedziałam się że mnie zdradzał z koleżanką. Byłam pewna że coś ze sobą mają wspólnego jednak on zapewniał mnie że przemawia przeze mnie moja zazdrość.gdy w końcu się wydało zamknęłam się w sobie, wpadłam w depresję, całkowicie odseparowałam się od niego, w godzinę spakowałam swoje rzeczy i wyjechałam. Wspominam dziś rozmowę z jego byłą żoną, gdy mówiła że gdy był z nią przez 10 lat małżeństwa miał romans z czterema kobietami, mnie też oszukał. Ale dziś już się pozbierałam, studiuję, znalazłam dobrą pracę. korzystam ze wszystkich przyjemności życia. Nikogo nie mam, ale i nie chcę mieć ta cala sytuacja miała na mnie tak wielki wpływ że dziś nie jestem w stanie zaufać nie tylko mężczyźnie ale żadnemu człowiekowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byliście ze sobą kilka miesięcy i zdecydowaliście się na dziecko? Czy źle zrozumiałam? Bo aż mnie zgroza zdjęła. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×