Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Helunia

Tęsknie za swoim Misiaczkiem!!! Słomiane wdowy razem tęsknić będzie raźniej!

Polecane posty

powiem Wam jedno...ze jesli to przetrwa i bedzie dobrze...to NIGDY juz nie zgodze sie na taka sytuacje...najwyzej sie rozstane. albo pojade tez. innej mozliwosci nie zaakceptuje:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
Olenka,dokladnie mam tak samo. On jechal najpierw na dwa miec,ale zaproponowali mu dalsza wsplprace, wiec został tam. Mial dostac urlop z milion razy w ciagu tego roku,ja sie tyle razy cieszylam na jego przyjazd no i nic nie wyszlo z ani jednego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
no... ale ja nie wiem czy to ma szanse przetrwac, czesto mu wypominam ten wyjazd i pewnie jak juz wroci nieraz przy klotni mu to wypomne znów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten bol...moj M mi pisze ze wroci wczesniej z pracy i przyjedzie do mnie a ten dupek(szef) mu nagle karze zostac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
Madzia,z tego co czytam masz faceta na miejscu tak? ciesz sie...wolalabym tak jak Ty masz...100 razy bardziej bym tak wolała niz czekać miesiącami z nadzieją,że zobaczymy sie predzej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj... ja też nie chcę żeby wyjeżdżał... ale jakoś przetrwam... październik już niebawem... później najprawdopodobniej ja polecę na Nowy Rok... a jak będzie dalej... ja wolałabym, żeby był na miejscu... ale niewiele mogę... tutaj cięzko o pracę... nawet po studiach... ale wiem, że kocham... jestem kochana i to daje mi siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
akurat jak moj D. wróci to mi się studia zaczną i się nie zdążymy sobą nacieszyć:( a łikendy to stanowczo za mało i chyba rok czekania pojdzie sie pieprzyc,bo ja zaczynam wątpić w ten nasz związek na odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wolno ci tak nawet myslec przeciez sie kochacie :) a to jest najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
zanim wyjechal bylismy ze soba jakies 4 miesiące... w sumie dość krótko i sama się sobie dziwe,że się porwałam na to czekanie. Czasem żałuję i chcę to zakonczyc i przestać głupio czekac,ale potem sobie mysle :Skoro juz tyle czekasz to wytrzymaj jeszcze... " i tak jakos prawie rok juz zleciał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pewna ze sie bardzo kochacie i dacie rade...jak tu juz ktoras dziewczyna pisala nie jest wazna dlugosc zwiazku tylko to czy sie kochacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
no tak... tylko mysl ,ze pozniej bedziemy sie widywac tylko w weekendy jest dołująca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
jooo też mam taką nadzieję,inaczej już dawno bym sobie dała z nim spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
póki co zostaje nam gg i smsy no i od czasu do czasu telefony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zwykle sie nie odezwal. Trudno ja tez sie nie oddzywam. Ale rozmawialam z jego siostra, pocieszala mnie ze jak wroci bedzie jak dawniej i ze napewno mu zalezy na mnie bo mial plany co do mnie:(:( ale moze sie cos zmienilo;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich:) ja dziś zaby się oderwać od tych wszytskich myśli wybrałam się na zakupki:) nawet udane musze przyznac;) ale potfornie zmęczyłam się bo dziś u mnie upał się zrobił... ehe jak przez caly tydzień wiało to tak dzis jak na zlosc ani ani....;) Olenka trzymaj aię na pewno się odezwie...:) ja już jestem spokojna, bo wczoraj jeszcze wieczorkiem też dostałam takiego kofanego smska:) trzymajcie się cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steskniona84
ament----> jak czytam twoje wypowiedzi to czuje jakbym sama to pisala!!! moj wyjechal co prawda nie na rok, w czerwcu, we wrzesniu wraca. Bylismy razem poltora miesiaca przed jego wylotam. Czekam, nie wiem jak bedzie. Narazie sms-y.... Na odleglosc trudno cokolwiek powiedziec. Moj D, heh nawet inicjal ten sam, pracuje wakacyjnie, wraca na studia. Ja od pazdziernika zaczynam swoje, wiec tez tylko weekendy:( a nawet nie wiem czy chociaz tyle, bo w moim przypadku jeszcze praca... Co za zycie.... Na dodatek ja wrzesien mam wolny, teraz pracuje za granica, a on wraca do polski i we wrzesniu pracuje.... Nigdzie nie wyjedziemy.... Malo czasu dla siebie.... Pozdrawiam Cie i Was wszystkie dziewczynki, trzymajcie sie cieplo:)) Damy rade, przeciez musi byc dobrze:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) ale sie ciesze jeszcze tylko kilka dni i moj M. bedzie \"wolny\" od tej pracy :) moze wreszcie gdzies wyjedziemy i bedziemy mieli wiecej czasu dla siebie :) tylko od nastepnego poniedzialku zaczyna mi sie rok szkolny :( ehh co za zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też mówili wszyscy, że po co się pakuję w taki związek... że to głupie... nawet znajomy z którym wyjechał mój M. twierdził, że jest kretynem, że szukał sobie kogoś przed wyjazdem... toż to niepotrzebna strata czasu i pieniędzy... a poza tym to zachował się w jego oczach jak \"głupi gimnazjalista\" bo co by teraz nie zrobił to mnie zrani - w końcu bawi się moimi uczuciami - bo jak mnie zostawi to mnie skrzywdzi, a jeśli mnie nie zostawi to i tak wyjedzie - więc też będzie mnie ranił... a poza tym - bez seksu nie da się żyć... więc nasz związek nie ma szans - bo jak uprawiać seks na odległość... ale Bogu dzięki oboje nie słuchaliśmy jego bezsensownyh rad... facet nawet mnie nie zna... a śmiał o mnie mówić, że pewnie znalazłam sobie zabawkę na krótki czas i nie zamierzam się angażować... bo od początku wiedziałam, że M. wyjedzie... jak zaczęliśmy się spotykać miał już kupiony bilet... nie jesteśmy ze sobą długo... ale kocham Go... i nie chcę stracić... czekam i będę czekać... choćby całą wieczność... choć mam nadzieję, że tak długo ta rozłąka nie będzie jednak trwała... wspierają mnie Jego przyjaciele... czasem chyba bardziej wierzą w Nas niż moi... ja nie zamierzam się poddać... wiem jest ciężko... ale nikt mi nigdy nie obiecywał, że będzie łatwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
ja żyję teraz nadzieją ze D. przyjedzie na łikend. Gdyby przyjechal spędzilibyśmy ze sobą góra 30 godzin,ale dla mnei się liczy każda minuta z nim. Też nie wiem co będzie jak wróci, niby piszemy do siebie smsy,na gg dużo rozmawiamy ale wiadomo,że to nie do końca TO. Trochę się boję tego jak przyjedzie, bo być ze sobą 4 mieś a potem rozstać się na rok ... to jednak może budzić obawy. Poza tym moje wcześniejsze doświadczenia z facetami "każą" mi nie ufac nawet D. i w mojej głowie rodzą się najczarniejsze scenariusze naszego spotkania albo raczej jego braku, bo np mnie wystawi, albo poraz enty znów przyjazd nie wypali, albo ...tych ALBO mam miliony w myslach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ament
i wlasnie sie dowiedzialam ze luby na weekend nie przyjedzie... kolejny "niewypalony" przyjazd... mam dość:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steskniona84
Bardzo mi przykro ament;( Jak czytam Twoje wypowiedzi to mam dziwne przeczucia. Twoj D odwoluje spotknie za spotkaniem, przeklada w nieskonczonosc. Zeby po jego powrocie nie okazalo sie, ze on juz nie jest waszym zwiazkiem zainteresowany... oby nie!!!!! porozmawiaj z nim szczerze, ze wolisz wiedziec co jest grane i miec pewnosc na czym stoisz, lepiej zeby sie teraz jasno okreslil i potwierdzil lub zaprzeczyl, ze jedynym powodem dla ktorego nie moze lub nie chce przyjechac jest praca... Lepiej zebys wiedziala to dzisiaj, niz dopiero jak wroci. Do pazdziernika juz niedaleko, mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ament przykro mi:( podziwiam Cie że tak długo czekasz na prawdę....:) a do październik juz tuz tuz i życzę Ci z całego serca zeby to czekanie nie było nadaremne:) a już myślałąm ze tu wszystkie mają na M. miśków, ale widzę ze są też na D. tak jak mój kochany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×