Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oczyma*duszy

WIDZE JAK MNIE ZDRADZA...

Polecane posty

Gość pomiedzy wami
solo - moj wpis byl oczywiscie do "wrzesien" a nie do Ciebie ja nie propaduje zbawiennych skutkow zdrady :) jest zla, krzywdzi,rani psuje, nie powinno sie nic takiego robic. ale prawda to, ze dawac szanse trzeba - moze nie trzeba, ale to chyba koniecznosc jesli ktos kogo kochamy popelnia blad - taki czy inny. ludzmi jestesmy :) i oczywiscie z calego serca zycze Ci, zebys nie musiala sprawdzac, zebys nigdy sie nie dowiedziala, czy byc umiala, czy nie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzz...
przeczytałam cały topik, ale się tu ludzie naprodukowali jedni lepiej inni nieco gorzej żeby tylko pomóc OCZAMI DUSZY ciekawe ile z tych 11 stron wyciągnie dla siebie, bo jeśli nic to po co było jej ten temat zaczynać, mam nadzieję ze skorzysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzz...
plusem dla niej jest to że to jej mieszkanie, ale czy to wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomiędzy wami Zgadzam się z Tobą. To się wszystko pięknie mówi, ale trudno robi. Sam człowiek nie zna siebie dopóki siebie nie sprawdzi, nie pozna reakcji w trudnej sytuacji. Autorko Tak sobie myślę... Nie zrozum mnie źle, ale b. dobrze się stało, że tak wyszło. Z tego co piszesz wyłania się obraz osoby bezwolnej, uzależnionej od partnera, z chwiejnym poczuciem wartości. Dobrze, że to się skończyło. Masz szansę nauczyć się siebie i o siebie zawalczyć. Trwałaś jak roślinka, bez decydowania o sobie, bez rozwoju, kształtowania swojego zdania (niech zgadnę, nie kłóciliście się, zawsze mu przytakiwałaś, jego zdanie było dla Ciebie priorytetem?) To może brzmi okrutnie, ale to Twój kolejny etap rozwoju, przez ból i cierpienie. Przeżyj to godnie i wykorzystaj ten czas, bo zaskakująco wiele może przynieść. No, ale odbiegłam od tematu... Skoro wiesz jak jest... Jeśli jeszcze się z nim nie widziałaś (mam wrażenie, że Twoja absencja na forum może się wiązać z jego powrotem) usiądź na chwilę. Pomyśl. Nie możesz niczego zmienić. Twoje błagania nie odniosą skutku. Masz teraz do wyboru albo zareagować zgodnie z tym co czujesz, czyli wysyłać smsy, rozmawiać z nim itp. Albo... no i tu jest kilka wyjść. Całkiem fajnym jest wystawienie walizek, ale będzie Cię męczyć brak rozmowy. Możesz jak wróci porozmawiać z nim (dobrze, jakbyś miała już spakowane jego walizki). Wysłuchać spokojnie, nie robić kąśliwych uwag, pokazać klasę. Wszystko byłoby dobrze, gdybyś nie wylądowała w pozycji ofiary. Możesz to zrobić w ten sposób: powiedz mu, że dobrze, że tak wyszło. Powodem tego, że chciałaś sięz nim rozstać było Twoje jak sięokazało słuszne podejrzenie o zdradzie. Wypomnij mu te noce. Zapytaj, czy był z nią. Tak na spokojnie. Kiedyś, gdy sytuacja się zmieni masz czarne na białym. Nie uda mu się odwrócić ogonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wchodzą mi posty
"I naprawde uwazam, ze w takiej sytuacji, jesli facet zaluje i zrobil to z glupoty - ranisz najmocniej sama siebie" --> nie masz absolutnie racji, nie przekonuj mnie! ja byłam w takiej sytuacji, mam prawo oceniać. nie narzucam, bo to moje zdanie, a ty narzucasz, jeszcze wiesz lepiej ode mnie co dla mnie dobre.. przez takie słodkie naiwniaczki jak ty faceci myślą ze mają przyzwolenie na zdradę.. mój nie ma i nie jest mu źle z tym najwyraźniej skoro już tyle lat ze mną jest jest twoja prawda i moja prawda. i koniec. uszanuj moje zdanie i nie mów mi co będzie jak zrobię tak albo tak, ja twoje szanuje, a ze uwazam za głupie i nawine - moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomiedzy wami
xyzzz - nie sadze, zeby to wszystko tu cokolwiek Jej pomoglo. Sytuacja w jakiej jest jest okropna, strasznie dziewczyny szkoda. Ale to nie forum Jej pomoze, najbardziej moze pomoc sobie sama. Niedobrze ze nie ma wsparcia ze strony bliskich. Ale musi sobie dac rade, nie ma wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solo
nie wiadomo czy skorzysta bo jakos jej nie widac.Ale chociaz sobie popisalam.Kazdy z nas ma inne zdanie, uczucia, partnerow, ale jej facet to swinia i jesli ona ma swoje mieszkanie to powinna go z niego wykopac bo procz zdrad, ktora chyba nie byla pierwsza zle ja traktowal, a wiec on nie zasluguje na nia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomiedzy wami
nie wchodza mi posty - TY BEZCZELNA JESTES. nie obrazilam cie do tej pory ani jednym slowem. pisalam o sobie, o tym, co ja uwazam i co ja zrobilam - nie pisalam radze Ci, uwazam, ze powinnas - w dupie masz to co ja uwazam - i miej sobie - nie ma to dla mnie znaczenia. nie przekonywalam cie i nie zamierzam tego robic, natomiast zamierzalam wypowiedziec swoja opinie. SŁODKĄ NAIWNIACZKĘ znajdziesz w lustrze jak Twoj ukochany popelni jakis blad, ktory dla Ciebie bedzie niewybaczalny. I ty śmiesz mi mowic o szacunku? Ty szanujesz moje zdanie? Z goryczą się rozesmialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzz...
pomiędzy wami - rozumiem że forum nie pomoże, ale jednak z jakiegoś powodu tu napisała, przypuszczam że nie miała z kim pogadać, wiec i z tych "rad" coś wyciagnie, nie mówię by robiła dokładnie wszystko, ale wzieła dla siebie to co czuje za odpowiednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solo
Dirisha dobrze powiedziane to wszystko. popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jeśli narobisz błędów, będizesz błagać i się upokorzysz nie wszystko stracone. Najważniejsze jest, żebyś się z nim nie kontaktowała. To naprawdę podstawa! Żadnych telefonów, smsów. Nic, głucha cisza. To będzie b. ciężkie, cięższe niż myślisz, ale jest możliwe. Kluczem będzie zajęcie się sobą. Płacz, użalaj się nad sobąjeśli musisz, zaplanuj sobie 1 rzecz dziennie, którą zrobisz. To może być cokolwiek. Godzinny spacer, rower (ruch na złamane serce jest doskonały), umycie drzwi. Cokolwiek. Nie zostawaj sama. Jak on się wyprowadzi będizesz miała problem. Będzie pusto. Rozważ wzięcie do domu współlokatorki albo na jakiś czas zaproś przyjaciółkę. Powinno trochę pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzz wiesz... czasem zabieram głos na forum i nie raz zastanawiam się, czy nie szkoda mojego czasu. Jednak tak sobie myślę. Nawet jeśli to podpucha, albo jeśli to nic autorce nie przyniesie to jednak jakiś sens to może mieć. Może przeczyta to ktoś, komu teraz właśnie taka rada jest potrzebna, może da do myślenia, może jakoś pomoże. Bardzo bym chciała, żeby te słowa nie trafiały w próżnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzz...
Dirisha, myślę że trudno będzie jej zachować spokój, podczas rozmowy z nim, wcześniej czy później puszczą nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomiedzy wami
Dirisha - uwazam, ze czasu absolutnie nie szkoda, moze autorka wroci do forum - cokolwiek teraz robi....przeczyta, pewnie nie postapi zgodnie z radami - zlwaszcza ze jest ich tu duzo - roznych...ale moze przeczytanie postow skloni do myslenia w inny sposob, spojrzenia w innym swietle - nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie też tak uważam. Nie ma doświadczenia, to jej pierwszy związek. Dlatego napisałam 2 posta;). ale w sumie tu jest rozwiązanie nr 3. Wszyscy tu piszą, że ot nie jej wina itp. A ja napiszę coś niepopularnego. Podejrzewam, że ta sytuacja ma wiele wspólnego z osobą autorki. Jest możliwym, że jej zachowanie to sprowokowało. Takie posłuszeństwo i ułożenie, nuda i brak wyzwania. Jeśli puszczą jej nerwy to też może mieć to dobre skutki. O ile nie przyjmie roli \"męczennicy\" i ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomiędzy... dobrze jakby przeczytała tą książkę... Ale nic zobaczymy:) Mam taką propzycję. Może znacie jakieś książki/filmy/zajęcia na ten czas, dla niej? Zróbmy listę. Jak nie dla niej to dla kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomiedzy wami
Dirisha - uwazaj, bo zostaniesz obrzucona blotem...wg (...) nie bede przytaczac nickow - zdradzaja smiecie a pozwalaja im na to słodkie naiwniaczki. (korzystając z nawiązania - nie nie kochana "nie wchodza mi posty" - nie napisalam ze godze sie na zdrade - proponuje wiecej skupienia podczas czytania i probe podjecia czytania ze zrozumieniem tekstu) A powaznie, ja takze uwazam, ze kij ma dwa konce - i absolutnie nie oceniam Autorki, ze robila cos zle z premedytacja, czy cos takiego. Ale czasem dobrocia takze mozna zaszkodzic. Wbrew temu, co jedna wyjątkowo mi przychylna napisala, uwazam, ze nie wolno godzic sie na wszystko i nie na tym sztuka polega, zeby przymykac oko i plakac w poduszke - to droga do nikad. Sukcesem jest pokazanie swojego zdania i umiejetnosc wyegzekwowania go nie uciekając. Nie wiem, czy w tej sytuacji mozna zrobic cos skutecznego - z cala pewnoscia, zachowanie twarzy, tak, aby nie czuc sie ze soba jeszcze gorzej. Zajecie siebie - tu w 100% racja Dirisha. Trudno polecac ksiazki, czy filmy - nie znajac osoby - kazdego wciaga co innego. Z pewnoscia powinna jednak zajac sie wciagajacym zajeciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pomiędzy.... Błoto? trudno:) dokładnie o to mi chodziło co napisałaś. Co do książek, filmów. Masz rację, każdego rusza coś innego. Ale można napisać co kogo ruszyło. Może zadziała i na inną osobą. Poza tym sama świadomość, że próbuje się sobie pomóc (czytanie, filmy itp.) jest lecząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
Rozmawialam z nim przez telefon...stwierdzil,ze nasza rozmowa i tak nic nie zmieni a zycie jest zyciem...ludzie sie rozchodza.i stwierdzil,ze ja niepotrzebnie robie z tego dramat,bo to normalna sprawa...normalna...cokolwiek mialoby to znaczyc.. dzisiaj sie z nim nie zobacze,moze jutro albo pojutrze.pojedzie do mamy i zostawi mnie sama z tymi myslami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wchodzą mi posty
piszę teraz tak bo z nickiem "nie mogę przeczytać całego" ucinało mi posty... przykro mi :( ale myślę że dasz sobie radę. i oby ten facet opamiętał się dopiero gdy ty już będziesz szczęśliwa w nowym związku... pomiędzy wami - tobie też współczuję. płytkiego myślenia. tak, kesteś słodką naiwniaczką którą można urobić jak plasteline i nie ma tu nic z wspaniałomyślności czy partnerstwa. a dlaczego - nie chce się powtarzać. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjmij to. Ludzie się rozchodzą, nie Ty pierwsza, nie Ty ostatnia. Zamknij ten rozdział. Spakuj walizki i daj mu je bez słowa jak przyjdzie. Zajmij się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
Tak bardzo mi przyko,ze nie widzi w tym zadnego problemu,ze to dla niego pestka...cos jak bylo i poszlo...To mnie najbardziej boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuj się przytulona. to boli, ale Cię nie przekreśla. On nie decyduje o Twojej wartości. Postaw na siebie. uszka up:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
kawal chu** , reszta dziada jedyne co mi przychodzi do glowy w tym momencie... i te jego puste slowa...ze to normalne,nie ma co panikowac i robic wielkie halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
nie chce byc zlym prorokiem,ale to wszystko wroci do niego z podwojna sila... i wtedy zrozumie na czym rzecz polega. chyba tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
rozmawialam z jego mama...powiedziala tylko tyle "alfons nawet nie umie sie zachowac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trza być twardym a nie miętkim
odejdź od niego!! Nie daj się poniżać i nie poniżaj się sama przed sobą!! To będzie piekielnie trudne, nie będziesz miała ochoty na nic, ale kiedyś zrozumiesz, że warto było to zrobić. Posłuchaj rad dobrej cioci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co.... teraz możesz naprawdę zachować klasę. Zwyczajnie go olej. Nie odzywaj się, nie dzwoń. Zajmij się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
DIRISHA ale mamy jeszcze kilka spraw do omowienia,m.in pewne kwestie finansowe..Gdyby nie to,milczalabym jak grob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×