Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdolowana coraz bardziej

czuje ze jak z nim bede to bede miala ciezko w zyciu

Polecane posty

Gość zdolowana coraz bardziej

moj chlopak nic nie robi nawet nei pracuje, za kilka lat stuknie mu trzydziestka a on nie ma nic doslownie, mieszka z rodzicami kasy nei ma do pracy nie pojdzie, nie ma zadnych celow w zyciu jak bedzie wygladalo moje zycie z nim? on anwet nie widzi zadnego sensu w robieniu prawa jazdy i posiadaniu samochodu? no co ja mam robic? po co mam z nim byc skoro wszystko co bede miala bedzie moje a nie nasze? nie potrafie wyobrazic sobie nas za prae lat? on chyba mysli ze bedziemy mieszkac u jego rodzicow tylko ze ja na to nigdy sie nie zgodze i wogle to mam juz dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqedqew
dorzucam pytanie: gdzie ty masz głowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana coraz bardziej
to nie chodzi o to ze ja jestem materialistka tylko o jakies podstawowe rzeczy w zyciu ktore ulatwiaja czlowiekowi funkcjonowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... szczerze ci powiem ze jakos nieciekawie to wyglada... nie jestem materialistka ale w dzisiejszych czasach niestety trzeba miec pewne podstawowe rzeczy chociazby prace :) ma prawie 30 lat.. ja osobiscie powiedzialabym mu.. albo sie ustatkujesz i cos zmienisz w swoim zyciu albo zegnaj palancie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqedqew
może on ma depresję czy coś w tym stylu no ale czy chcesz być dla niego terapeutką? to niewdzięczne zadanie i odległe od partnerstwa... ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana coraz bardziej
i wiem ze jakbym mu powiedziala to co tu napisalam to na 1000% pierwsze co by pomyslal to to ze zalezy mi na kasie nei na nim wiec nei moge tak mu powiewdziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqedqew
on sam na pewno wie że coś z nim nie tak, warto więc o tym porozmawiać, właściwie to nie masz nic do stracenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana coraz bardziej
mam wrazenie jakbym zyla w jakim zawieszeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqedqew
pewnie dlatego ze on ucieka od życia a ściślej pozwala by go mijało a ty z nim przystanęłaś na tym przystanku kto wie, on mógł tam już zapuścić korzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana coraz bardziej
patrze na inne pray i oni pracuja straja sie maja jakies wspolne plany ktore starja sie zrealizowac a my? my nie mamy zadnych planow ja mamp lany ale to sa moje plany i ja daze do ich realizacji ale on ma chyba inne niz jaa raczej nie ma zadnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana coraz bardziej
mialo byc patrze na inne pary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana coraz bardziej
i co ja mam zrobic? co mam mu powiedziec? idz do pracy? mowilam i to nie raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacytuje Cie: \"i wiem ze jakbym mu powiedziala to co tu napisalam to na 1000% pierwsze co by pomyslal to to ze zalezy mi na kasie nei na nim wiec nei moge tak mu powiewdziec\" Widzisz tu zaufanie czy zrozumienie wzajemne, bo ja jakos za cholere nie. Jeszcze jeden minus (albo jak kto woli: gwozdz do trumny) tego zwiazku. Jesli to co piszesz okresla rzeczywistosc Waszego zwiazku to powiem szczerze: jesli jestes masochistka i lubisz sie poswiecac bo moze w przyszlosci zostaniesz swieta - to OK. Planujcie slub i duzo dzieci. Ale skoro cos Ci sie nie podoba i jednak zastanawiasz sie nad tym czy Wasz zwiazek ma sens (skoro napisalas na forum...) - to jako z pewnoscia dwa razy starsza od Ciebie kolezanka o sporym doswiadczeniu mowie ci - zle to widze a raczej wogole nie widze. Mezczyzna ktory nie robi NIC dla poprawy wlasnego statusu chocby dla SAMEGO SIEBIE... Jakiegos mnie panie Boze stworzyl takiego mnie masz. To nie ma nic a nic wspolnego z materializmem ale sama natura ten swiat urzadzila i szuka sie partnera zaradnego - i to nie jest materializm jak Ci beda te wszystkie nieroby i lenie wmawiac - ale zdrowy rozsadek! Bo tylko len smierdzacy nazwie materializmem potrzebe uzyskania srodkow na utrzymanie rodziny! Twoj chlopak to wlasnie taki len patentowany. Nic mu sie nie chce bo po co sie wysilac. Ktos tu wspomnial o depresji ktorez znaczenia nie deprecjonuje - ale to sie leczy z pozytywnym skutkiem. Moze trzeba wykluczyc jakies zaburzenia zanim padnie werdykt ostateczny? Mnie sie to w kazdym razie nie podoba - nic a nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana coraz bardziej
mysle dokladnie jak ty tez tego nie widze i tez mi sie to nie podoba ale w tym trwam tak jakbym czekala ze moze cos sie zmieni i ze moze zycie samo rozwiaze ta sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdolowana - przyjdzie tajfun szast-prast i zmieni Twojego chlopaka w super faceta dbajacego o rodzine, odpowiedzialnego, godnego zaufania. Kobito powiem Ci taka wielka prawde - oni sie nie zmieniaja! Slub ktory ma byc (w naszym mniemaniu) ta czarodziejska rozdzka ktora go odmieni i po slubie to on juz: przestanie pic, bedzie mniej nerwowy czy agresywny, stanie sie odpowiedzialny, nie bedzie chodzil na baby i przestanie grac na wyscigach - tak naprawde niczego nie zmienia. Ba - te wszystkie ich wady nadal trwaja i sie rozwijaja w najlepsze. Wiesz, owszem, mozna wybrac sobie trudnego partnera i nad nim pracowac z niewiadomym wynikiem bo jaka masz pewnosc oprocz wlasnego przekonania ze Twoja wielka milosc do niego potrafi go zmienic? Ja bym nie ryzykowala. Tyle wkolo \"gotowcow\" chodzi... Jesli nie wierzysz ze mozesz miec takiego chlopaka na jakiego zaslugujesz (tzn jesli wogole wierzysz ze zaslugujesz - bo jesli nie to Twoj problem i zajmij sie nim jak najpredzej zamiast tracic czas i energie na przypadki beznadziejne) to zostaw go niech sie z wlasnym lenistwem sam meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"tak jakbym czekala ze moze cos sie zmieni i ze moze zycie samo rozwiaze\" Moja Droga - zycie nigdy i niczego SAMO nie rozwiazuje! To zludzenie. Rozwiazujemy my naszymi decyzjami i dzialaniem. Patrze teraz na tytul Twojego topiku - w nim zawarlas cala prawde o swojej przyszlosci z tym czlowiekiem. A jak jego rodzice? Nic ich nie obchodzi ze stary byk 30 lat prawie i nie pracuje, nie robi nic tylko siedzi im na garnuszku? Jak mu nie wstyd? Zycie Twoje z nim widze czarno - Ty o wszystko zabiegasz, pracujesz na 4 etaty, nianczysz wspolne dzieci - a on siedzi i czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana coraz bardziej
mam wrazenie ze rodzice nie intersujea sie ani nim ani jego rodzenstwem, pochodzimy z ronych rodzin widze to to teraz po poewnym czasie moi rodzice dla mnie i mojego rodzenstwa zrobiliby wszystko nawet jakby mieli na rzesach stanac a u niego - rodzice raczej nie interesuja sie za bardzo wrecz przeciwnie mam wrazenie ze sa oni w stosunku do swoich dzieci wrogo nasawieni, jakby nie potrafili im wpoic podstawowych zasad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie sami ledwie daja rade i wola przymknac oczy. A tak naprawde nie sa zdolni do dzialania. Skoro wiec ma taki przyklad w domu... Inercja, biernosc, obojetnosc... Naprawde dobrze to nie rokuje. Mam nadzieje ze nie myslisz ze Ty mu to wszystko zrekompensujesz. Bo jesli tak to musisz sie dobrze zastanowic ale nad soba. Bo od nas samych wszystko sie zaczyna - i to w jakie zwiazki wchodzimy i czego od nich oczekujemy. Pamietaj - wybieramy sobie takich partnerow na jakich, we wlasnym mniemaniu, zaslugujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×