Jestem znów sama, mineło juz 6 miesięcy od rozstania

Po Nowym Roku zerwałam z chłopakiem. Nie pasowaliśmy do siebie, nie kochałam go a i jak sie potem okazało on mnie tez nie tylko tak mówił bo był juz po 30 a nie miał nikogo. Jestem od niego młodsza 7 lat. Myslałam ze znajde w nim oparcie ale bardzo sie pomyliłam bo to człoiwek niesłowny, taki cwaniaczek a ja mam pewne zasady i nie moglismy sie dogadac. Mniejsza z tym. Poczułam ulge po rozstaniu bo nie mogłam zniesc jego osoby. Problem polega na tym ze to był mój trzeci chłopak, ciągle mi sie nie układa. Mam 24 lata i zaznaczam spotykałam sie z 3 ale spałam tylko z jednym. żaczynam wchodzic w okres zycia gdzie potrzebuje juz stałego chłopaka, chciałabym jak moje kolezanki planowac juz niedługo wspólną przyszłosc, za kilka lat dziecko. Ale nie mam nikogo i teraz jestem w takim dołku, ze nie wierze ze poznam kogos odpowiedniego. Do slicznych nie naleze ale dbam o siebie na swoje finansowe mozliwosci. Pracuje i studiuje zaocznie. Nie wiem co we mnie jest takiego ze nie wzbudzam zainteresowania płcią przeciwną:( kolezanki planują sluby i zachodzą w ciąze a ja??? sama jak palec i dniami z domu nie wychodze:(

nie doluj sie tak bo to tylko pogarsza sprawe.. nie mysl o tym, ze jestes sama, raczej skup sie na tym co masz-prace,rodzine, znajomych..milosc sama cie znajdzie, najczesciej jest tak ze jak jej szukamy to jak na zlosc nie mozemy jej znalezc..gdy odpuszczamy-sama nas odnajduje...powodzenia, jestes jeszcze mloda dziewczyna

przegrałaś życie

:(

skąd jesteś?

Wrocław

wiesz ja mam chłopaka jesteśmy razem 9 miesięcy tyle że ja go nie kocham.Poznałam go na czacie umówilismy się i postanowiliśmy byc razem.Jestem z nim dlatego bo chciałam zapomnieć o chłopaku w którym zakochałam sie bez wzajemności.Dla Dawida bo on tak ma na imie jestem od jakiegoś czasu nie miła robie mu poprostu na złość czuje że mszcze sie na nim za tamnego z którym mi nie wyszło.Moja przyjaciółka powtarza mi zebym z nim zerwała bo się nie potrzebnie meczę a jemu czesto sprawiam przykrość.ona chyba ma racje ale ja nie chce z nim zrywac bo wole być z nim niż sama.Wielu chłopaków się mną interesuje ale ja jestem akurat z nim mimo że go nie kocham.Wiem jestem dziwna ale nie umiem tego wytłumaczyc czemu tak robie...

mimo ze jestem troszke mlodsza od Ciebie, tez nie uklada mi sie moj najdluzszy zwiazek trwal 2 miesiace... mimo ze podobam sie to nie potrafie utrzymac zwiazku nie wiem co to znaczy tak naprawde byc z kims dluzej:( jestem juz sama rok, ostatnio zlapalam takiego dola, ze mialam ochote zakopac sie do lozka i z niego nie wychodzic, nie widze sensu w zyciu, nie mam

a może Ty mieszkasz blizej?

kto ja?

pewnie że Ty

śląsk

interesuje Cię związek na odległosć?

czasem sie zastanawiam jak oni to robia ze sa ze soba rok, dwa, trzy...5,10.... ja chyba nigdy nie bede z nikim na stale, takie przeczucie mam w sobie

raczej nie

tak zmiencie cel swojego zycia to odrazu Wam sie buzki beda cieszyc a moze i nawet kandydaci sie znajda...przeciez to kleska jezeli jedynym celem (najwazniejszym celem w zyciu) jest miec stalego chlopaka zeby planowac slub tak jak robia to kolezanki...takie mlode, cale zycie przed Wami, zyjcie teraz, na powazne zwiazki macie jeszcze kope czasu...

ale dlaczego mam rezygnowac z bycia z kims??? tez pragne byc kochana, czy to cos złego???

ja nie mowie zebys rezygnowala z bycia z kims, ale niech nie bedzie to Twoja mysla przewodnia...zajmij sie soba a zobaczysz ze nie bedziesz umiala sie opedzic...bycie z kims nie znaczy bycie razem...takie szukanie na sile troche, desperacja? Mam nadzieje ze nie, nie w tak mlodym wieku, kiedy to wlasnie mozna sie rozwijac, podawac swoim pasjom...o rany....zazdroszcze Wam tych lat.

ale ja mam swoje zycie nie latam za facetami - ostatni raz na imprezie albo w barze bylam hohohoho, zwyczajnie nie mam czasu:(

ja mam tak samo