ile zarabiac ma lekarz w polsce

Ja wiedza za co pracuja to nie ma sie co dziwic, ze nie spia ;) No ale budowlancy to nie elita :P

A lekareczka to chyba powinna się wybrać na dodatkowy kurs: czytania ze zrozumieniem. "Lekarze też mają lepsze i gorsze dni, kogoś potraktują trochę gorzej jednego dnia, ten ktoś będzie miał złą opinię o nim, inny pacjent dobrą." W prywatnych firmach, klinikach, wszędzie - gdyby ktoś się źle do klienta odezwał (pacjent jest w pewnym sensie klientem), to albo dostałby naganę, albo wywaliliby go z pracy. To niedopuszczalne, bo jednak klient nasz Pan (choć bywają ludzie upierdiwi aż nie do zniesienia). A państwowo wszyscy mają Cię w d*pie, czy to szpitale, przychodnie, urzędy. Taką mamy zasraną politykę, niestety.

ja nie mówię o złym odzywaniu się do pacjenta... tylko o tym, ze nie zawsze na twarzy lekarza gości uśmiech i nie wiadomo jaka uprzejmość!! Tak tak, bo lekarze to roboty, a innych ludzi zawsze i wszędzie wywalają za to, że ma się GORSZY DZIEŃ!! Ludzie to nie roboty, opanujmy się i poszukajmy trochę realizmu w tym wszystkim :)

zarabiac 1000PLN reszte sobie dozbiera przeca w kopertach, jakieś 2000PLN + - 1000 :]

To powiedz mi dalczego skierowanie: DO PILNEJ KONSULTACJI oznacza tyle, że pilna to pól roku - rok. Jak narobisz rabanu to Cię przyjmą od razu, jak przyniesiesz bombonierę to Cię po rękach jeszcze ucałują. Ktoś powiedział, że pacjent też ma być miły. To dlaczego jest tak, że jak jesteś miła/y to Cię w dupę kopną, a Ty czekaj sobie człowieku rok czasu z duszą na ramieniu i w nerwach czy dożyjesz wizyty ... Jak zaczniesz walczyć o swoje, to jednak uda się coś zrobić ... przyjmą od ręki ... Więc po co ten stres dla wszystkich? Tego nie pojmuję. Ale widocznie 'te miejsca' w które da się kogoś wcisnąć, są zarezerwowane dla takich co dają koperty :) Nie wierzę, że podwyżki coś dadzą. W dalszym ciągu będą łapówki i koperty ... tego nie da się wyeliminować. Taka mentalność ludzka, jak dają to biorę. W kwestii pieniędzy nigdy nie będzie sytości, bo człowiek z natury jest pazerny. PS Nie mówię że każdy.

Ale dlaczego mają zarabiać tyle co w Anglii? Przecież pracują i żyją w Polsce - wydatki na życie są niższe to i zarobki takie powinny być.

zycie w angi jest takie same jak w polsce takie same ceny moze rtv jest tansze 10 , 000 to jest ok

_hahaha_ dlatego, imho, p[owinno sie na studiach klasc nacisk na etyke. Byc moze, jak strasze pokolenie odejdzie na emeryture branie pieniedzy w kopercie bedzie juz marginalne. W przeciwienstwie do Ciebie jednak wierze, ze podwyzki cos daja...moze w malym stopniu, ale jednak. Mala ja: porownaj to, co mozesz kupic za pensje w Anglii i w Polsce. Niech bedzie taka sama 'sila nabywcza' pensji i wtedy bedzie OK ;) Nie znam cen w Anglii, ale sadz, ze roznice nie sa az tak drastyczne.

Lekarze są obecnie najlepiej zarabiającą grupą zawodową w Polsce a jeszcze im mało! Jak miałam zwolnienie i chodziłam do lekarza z Zusu to tzreba było czekać na niego kilka godzin, bo przyjmował prywatnie, a jak człowiek uczciwie pracuje jako przedstawiciel handlowy to musi harować za 3000 miesięcznie! To granda!

Pani handlowiec...3000? To powinas sie cieszyc, ze taka pensje masz, bo naprawde jest niezla :D

CO??? ja pracuję 10-12 godzin dziennie, ciągle w samochodzie, uwiązana do komórki i laptopa bo musze robić prezentacje, a poza tym pracuje już 3 miesiące w tej firmie! A lekarze wybrzydzają! Ciepła posadka w szpitalu i więcej chcą!

hehe to ile chcialabys zarabiac? BTW, masz sluzbowe auto bez limitu kilometrow i komorke bez limitu rozmow...wiem, wiem, czepiam sie, bo zazdrosc mi tylek sciska :P

Przynajmniej 4500! Uważasz że to za dużo? Przy pracy przez cały dzień, a w nocy wpisywanie raportów? ja uważam, że moja praca jest o wiele cięższa niż jakiegoś tam konowała

4500 to jest jakies 1150 euro? No to w sumie, jak na warunki europejskie nie chcesz duzo. Odlicz to, ze masz auto i mozesz nim jezdzic przez weekendy (a zapewne i na wakacje), koszty telefonu, zapewne cos tam do domu tez przynosisz (mialem znajome ktore byly przedstaiwcielami handlowymi, to wiem jak jest) i po uderzeniu sie w piersi wyjdzie Ci jak nic 4500 ;) A, ze po nocach siedzisz...nauczyciele tez siedza i sprawdzaja klasowki, czy do lekcji sie przygotowuja. A prace chyba nie mniej stresujaca jak Ty maja. Z drugiej strony zaczynasz sie zachowywac dokladnie jak nasza doktorka :P i juz z 'konowalami' wyjechalas. Wez pod uwage, ze lekarz mimo wszystko nie ma latwej pracy i tak jak ktos wspominal moze cos zalapac niemilego.

wiesz, ja trochę chodziłam po lekarzach i wiem jak to wyglada, kilku pacjentów na raz, żeby szybciej wyjść do prywatnego gabinieciku, najnowsze modele samochodów, wille, jachty i wakacje na Kanarach!

Dobra, dobra..a ile w tym jest roboty przedstawicieli handlowych firm medycznych? :P Kongresy w Acapulco lub w jakis innych fajnych miejscach. Prezenty, etc... :P wiem, wiem...czepiam sie :D

Pani Handlowiec, dopiero zaczęłaś pracę :) Jak się wykazesz, na bank dostaniesz podwyżkę :) Dla mnie w tym wszystkim niezrozumiałe jest to, że po kilkunastu latach pracy są podwyżki rzędu 5-50zł. Taka podwyżka to pikuś i rozumiem tych, którzy są w takiej sytuacji. Ale dla początkującego lekarza wynagrodzenie 5000 ? hmm chyba jednak stanowczo za dużo :/

Tak sie zastanawiam, pretensje typu, zarabiam za malo moga miec tylko Ci medycy ktorzy pracuja juz dosc dlugo, dziwie sie ludziom ktorzy zaczynali studia kilka lat tem a teraz narzekaja na swoj los. Po co zostaje się lekarzem, po to by pomagac ludziom czy dobrze zarabiac? Jesli chodzi o to drugie, trzeba bylo wybrac inny zawod bo na szybkie i korzystne zmiany w tym kierunku bym nie liczyl! :o

wiecie co? mysle ze kompletnie nie macie pojęcia ani co to jest lekarz, ani na czym polega jego praca ani tak naprawde to chyba na niczym. i dziwie sie jakiejs tam pani handlowiec - kompromitujesz sie dziewczyno tymi swoimi zalami.....ja ciezko choruje przewlekle, mam stwardnienie rozsiane, wiem co to jest choroba i wiem jak sie leczy ludzi w polsce. nie macie kompletnie pojecia chyba nawet o swoich chorobach typu katarek z noseczka. hehehe, taka pani handlowiec zapewne jak katarek ma to rezonansu rząda w 3 minuty i oczywiscie prywatnie bo ma duzo kasy i we lbie jej sie poprzewracalo i nie wie juz co zrobic zeby ja wszyscy traktowali jak ksiezniczke. duzo chodze do lekarzy - nie przypominam sobie zeby pod poradnia albo szpitalami same mercedesy staly a nalatac sie trzeba kolo chorego. ale co wy wiecie, laptopa mozna wylaczyc jak sie znudzi, chorego trzeba wysluchac a nieraz i jego rzygi zetrzec i reanimowac. ksiezniczka z laptopem za 3000 i sluzbowymi zabaweczkami??? to jest wlasnie glupota polskich zarobkow

kraj wiec nawet jesliby kaczynski i spółka chcieli kazdemu dac po 10tys to skad??wydrukują??? z pustego i salomon nie naleje. problem lezy gdzie indziej korupcja przekręty nieudolnosc

o ranys: na pewno masz racje, ale istnieje druga strona medalu. Mialem okazje widziec zachowanie pana chirurga. Pacjentka z prywatnego gabinetu. Poszla wlasnie tam, gdyz sprawa byla dosc meczaca, a zaby zrobic to z kasy chorych trzeba bylo dlugo czekac. I co zrobil pan chirurg? Stwierdzil, ze w szpitalu bedzie lepiej i umowil sie na drugi dzien. Oczywiscie pod gabinetem byla kolejka, ale to nie przeszkodzilo temu panu zabrac prywatna pacjentke bez czekania, zuzyc matrialy szpitalne i jeszcze zainkasowac grube pieniadze. A chyba w tym czasie to kasa chorych placila mu za godziny pracy, jak rowniez za srodki i materialy ktore zuzyl podczas zabiegu. Wybacz, ale to juz nie jest niemoralne. To juz zwykle chamstwo i zlodziejstwo. Nie pisze, ze to nagminne. Ale tak tez bywa.

Moze tak polska inteligencjo zaczniesz pisac Polska przez duze P ???

Oj, jak Wy mało wiecie... :O NFZ nie płaci za godziny pracy, tylko za konkretne zabiegi i porady. Lekarz nie kradł "funduszowego " czasu. Za materiały, które zuzywa ma potrącane, więc materiałów też nie kradł. Jeśli lekarz ma zakontraktowane iłeś tam zabiegów to i tak nie powinien wykonywać więcej za darmo, bo mu nikt za to nie zapłaci, ani nie zapłaci za zużyte do tego materiały. Z jakiej paki lekarz ma robić więcej niż zakontraktował i kupować za swoje pieniądze materiały? Czasy czynów społecznych już odeszły w zapomnienie. Przyjęłam cierpiącego bardzo pacjenta za darmo, mimo, ze nie miał ubezpieczenia, bo nie miał również pieniędzy na zabieg. Gdy wypisałam mu receptę na antybiotyk i silne środki przeciwbólowe, usłyszałam: " ja nie mam pieniędzy, zeby wykupić receptę, pani jest bez serca, przez panią rzucę się pod samochód, jak mi nie przestanie boleć". Przeze mnie? Bo nie pójdę z nim do apteki i nie kupię mu leków? Bo nie dam mu pieniędzy na leki? No ludzie - bez przesady. Już nikogo nieuprawnionego nie przyjmuję od tej pory. Niech cierpi za drzwiami. ja spokojnie piję kawę i przeglądam gazetę. Mam pomóc i jeszcze się nasłuchać? Po co mi to?

az brak mi slow: Po co Ci to? Bo taki zawod wybralas. Bo to powolanie, a powolanie to nie zawsze tanic na platkach roz. To co opisalem wcale nie wygladalo tak, jak opisalas, ale poniewaz nie znam sie, moge sie mylic. Zalozmy, ze masz calkowita racje. Ale jak wytlumaczysz to, ze osoby ktore czekaly w kolejce musialy przepuscic prywatnego pacjenta pana doktora? To chyba nie w porzadku?

powinien zarabiac tyle ile mu sie w kieszeniach pomiesci ;) heheheeh, zwlaszcza jak nie ma najnowszego mierciedesa