Powiedziec im czy poczekac?

Veroniika to \"a od kiedy to ciotki się o\" byla na ślubie z dzieckiem...:) Ja tez taka bylam ale zycie mnie nauczylo ze jak sie chce byc miekkim to sie długo nie pozyje:O

ale masz juz prawei meza, na razie przyszłego, który jest dla Ciebie wsparciem, bedziecie miec dzidzie i to sie liczy, głowa do góry:)

Oj przpepraszam, ale mam mętlik w głowie :( przepraszam za pomylenie nickow. No w sumie masz rację iz bycie miękkim nie jest do przetrwania na dłuższą metę. Myślę, że jak przezyje slub to i przezyje dalej. Napewno przed ołtarzem się popłacze to jest pewne. NIewiem jak wyduszę z siebie jakies słowo. Dziewczyny powiedzcie te co juz miały ślub. Jak to przeszliście i czy mogliscie cos sensownego powiedziec przed ołtarzem?

rozgwieżdżone niebo- dziekuje ci slicznie za wsparcie. Napewno nie zapomne tych słów i bede mimo ze sie rozmiękczam w takich sytuacjach silna :) Postaram sie

he he.... mój syn spoko, on jest duszą towarzystwa od urodzenia, popisy to jego specjalność, do 19.00 bawił się swietnie, a później poszedł spać pod okiem opiekunki..... a co do slubu.... cóż..... mnie to emocje dopiero później przyszły, w trakcie przysięgi byłam jak maszyna- wykonywałam polecenia..... szczerze powiedziawszy, nawet tego dokładnie nie pamietam.... takabyłam zestresowana.... ale wszystko poszło dobrze.... przecież to było tylko formalne potwierdzenie tego co obiecalismy sobie duzo wczesniej :D

Veronikaa -> bedzie dobrze, zyczę Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia, a po slubie zdrowego pięknego synka, albo córcie , co do ślubu to sie jeszcze nie wypowiem;) pozdrawiam cieplutko :)

a od kiedy to ciotki się o- racja. Formalne potwierdzenie tego co sobie obiecalismy. Piekne. Tyle wlaśnie, że cholera za przeproszeniem formalne i dlatego człowieka opętuje stres. Czy któras z was rozbeczała sie w kościele? lepiej nie bo przecież przy moim płaczu nawet najlepszy tusz nie zniesie tego :(