Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

no to macie hana już zestaw refluksowy:-( ale potem musi być już tylko lepiej!!! a jak sie kaszle przy takim zap. płuc? na mokro? sucho? daj nam kilka rozpoznawczych wskazówek. lukrecjo, w wieku ponad 3 lat mają już normalne sitówki, szczękowe wielkości groszku i klinowe (te w głowie) normlane, ale te rzadko sie zapychają. na ogół sitowe. czołowe coś tam juz te są, na pewno pole do infkecji i zapchania ogromne, a widziałam to jak udało mi się jednego razu odblokować ile tego tam jest. u niej odkąd poszła do przedszkola każdy wirusowy smark= po kilku dniach mega smark gęsty zółto-zielony i brązowy (z krwią) ciągnacy sie z 2-3 tyg., z kaszlem przez kolejne kilka (próbuję juz wszystkiego i z medycyny konwencjonalnej i ziołowej (tymianek, czarny bez, kąpiele solankowe itp itp., antyb. nie dostaje bo crp w normie, a w kroplach nie ma sensu bo nie dojdzie do zatok a tylko bakterie się uodpornią). laryngolg uważa ze to "glut przedszkolaka" i właściwie nic madrego nie zaleca. a w przedszkolu bywamy, a nie chodzimy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
Daga jak udalo ci sie odblokowac zatoki?(pytam bo sama mam problem,odpukac od poczatku ciazy sie nie ujawnil,ale czekam na powrot)i czy ta wydzielina zaczela sama odchodzic, czy jakos sciagalas? Myslalas by zrobic z tego posiew? Ale koniecznie beztlenowy,musialby stac zabezpieczony specjalna wymazowka od razu po pobraniu wydzieliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
*Musialby zostac - tak mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja lukrecja, daga masz swietna wiedze!!! Super,naprawde. Syn chodzi do takiego malego przdszkola i odpukac jest ok, chodzi od wakacji a chorobe zlapal raz z czego wg lekarzy wszystko czyste qiec to nie choroba,tak uznali,,,odezwe sie jutro niecierpie stukac z tableta :-/ dobrej nocy wszystkim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
Przyznam, ze Daga rowniez mnie znokautowala swoja wiedza :D mysle,ze musiala duzo czytac by jakos zaradzic problemowi, ktory dotyczyl jej dziecka, zgadlam?:) czy po prostu to Twoje wyksztalcenie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
daga ten kaszel jest mokry i dosyc intensywny. Nasila sie glownie po jedzeniu i u mojeg synka powodowal az wymioty. Dzisiaj juz lepiej, wygada trochre zdrowiej, oczka nie ropieja juz tak mocno, nue kaszle juz tak po jedzeniu. Z jedzeniem dalej ciezko ale tak jak lekarz powiedzial kazda nawet najmniejsza infekcja nasila refluks wiec czegi ja moge sie spodziewac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Lukrecjio dziekuje kochana :*** to zapalenie pluc nie jest spowodowane tym ze cos zlapal tylko tym ze zalewal sobie pluca mlekiem, jak mu sie cofalo. Mam nadzieje ze w piatek wyjdziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiumi
może jeszcze ja dopiszę o zapaleniu zachłystowym. U nas z kolei kaszel był bardzo suchy, ale czasem po jedzeniu tak jakby małej coś zalegało (dźwięk jakby flegma się odrywała z płuc). Osłuchowo była sucha, kilku pediatrów ją badało przed szpitalem. Do szpitala trafilismy na podstawie rentgena, tam też słuchali i mówili, że czysto. Natomiast mała była bardzo niespokojna, jakby robaki miała, nie potrafiła bez ruchu leżeć sekundy. Przy leżeniu non stop kaszel i płacz. xx rozszerzanie diety zaczęliśmy od warzyw gotowanych. Owoce dopiero po 3-4 tygodnia i zaczęliśmy od banana, potem gruszka i śliwka. Jabłko dopiero po skończeniu 6 miesiąca w mikroilościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiumi
a'propos kataru, to niestety od powietrza w szpitalu i wysokiej temperatury wyszłyśmy obie z katarem i jeszcze ja i mąż z gorączką, bo leżeliśmy na sali z dzieckiem i mamą, którzy mieli zapalenie płuc jako powikłanie po przeziębieniu :-/ katar u małej się jakieś 2 tygodnie utrzymywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia94krakow
Tak może leżec na brzuszku choc nie bardzo lubi zaczyna sie denerwowac bo próbuje podnosic główke ale tylko nią zarzuca :( Po złożeniu PEGU byl na pleckach bo nikt mi nie powiedział że ma refluks i jak sobie z tym radzic . po 2 miesiacach w szpitalu bylismy 2 tyg w domu i w nocy miał bezdech bo cofnął mu sie pokarm i nie widzialam co robic ale.. nauczyłam się . Czyli Wy dajecie sobie dzielne mamusie rade na podusiach tak ? a wasze pociechy też brały DEBRIDAT ?Bo mój dostał i bierze juz 2 miesiące i nie powiem ulewania zmniejszyły sie i to bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
Dziewczyny, które z Was szczepiły już dzieci na odrę, świnkę i różyczkę w 13-14 miesiącu? jak Wasze dzieci to przeszły? ja szczepiłam synka kilka lat temu, nie przypominam sobie nic niepokojącego. wczoraj szczepiłam natomiast małą (14 mies.) i dziś ma gorączkę, jest bardzo marudna, cały dzień w ogóle się nie bawi, co chwilę wybucha płaczem i ciągle śpi mi na rękach. jeśli się przebudzi, ma taki nieobecny wzrok.. cholera, jestem zdenerwowana, jak nie przejdzie do jutra to wszystko to biegnę do przychodni z rana. dziś nie poszłam, bo sama jestem strasznie chora i bez sił, co za pech :( strasznie się boję, że któraś z tych chorób się u niej rozwinie. już poczytałam o odrze, jestem przerażona. na domiar złego za dwa tygodnie z kawałkiem mamy mieć operację usunięcia migdała u starszaka, nie może być chory, bo odwołają wszystko i d.. blada. zwariować można naprawdę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, u nas na razie wszystko po staremu, mały dostaje losec w zmniejszonej dawce, gaspridu już nie podaje i na razie jest ok. Czkawki i cofki są co prawda nadal i często ale da się wytrzymać i nie jest to już to co kiedyś. Wogóle mój mały lepiej się miewa odkąd zaczął sam siedzieć, wtedy jakby mu refluks troche odpuścił. A je też dobrze, mleko ok 600ml na dzień i zupki też dobrze wcina ok 180ml - wreszcie mu posmakowały, no i kaszka na podwieczorek obowiązkowo musi być. Z owocami narazie mamy przerwe ale chce niedługo spróbować dać mu do picia jakiś soczek przecierowy. No i tydzień temu wreszcie wyszły mu 2 pierwsze ząbki i towarzyszyły temu rzadsze i częste kupy, a tak to obeszło się bez innych objawów. Mamo Julki a może ta niechęć do jedzenia to przez odstawienie leków? Hana trzymaj się dziewczyno! Strasznie Ci współczuje, wycierpieliście się już z synkiem tyle że teraz to już może być tylko lepiej. Musze powiedzieć że Cie podziwiam że dajesz sobie z tym wszystkim tak dobrze rade, bo problemy mojego dziecka w porównaniu z problemami Twojego synka to naprawde pikuś, a ja momentami byłam już na skraju załamania nerwowego. Na szczęście teraz jest już dużo lepiej i wydaje mi się że to zasługa mijającego czasu i tego że mały jest już coraz starszy. Twój synek też już jest coraz starszy, jak dobrze pamiętam to ma teraz 4,5 miesiąca, niedługo zacznie siedzieć i myśle że dzięki temu i dobrze dobranym lekom zaczniecie jakoś normalnie funkcjonować. Zycze Wam tego z całego serducha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia ja swojego synka karmie na leżąco w wózku z poduszką wysoko pod głową a po jedzeniu odbija mi jak trzymam go na rękach i potem jeszcze z 15 minut trzymam go na rękach żeby się uleżało jedzonko. Nie moge go położyć po jedzeniu na poduszce ani na bujaczku bo od razu się wierci i che się przewracać ma brzuch i gdzieś pełznąć. A debridat podawałam mojemu synkowi i niby nam pomógł ale nie do końca. Znaczna poprawa była jak zamiast debridatu dostał gasprid. Mamo_mm mój synek ma dopiero 7,5 miesiąca więc to szczepienie jeszcze przed nami, ale to zachowanie Twojej córeczki rzeczywiście niepokojące, mojej koleżanki z pracy córka źle zniosła to szczepienie ale u niej z tego co pamiętam to mała się rozchorowała po tym tak jakby miała przeziębienie lub grypę, bo koleżanka była wtedy na zwolnieniu przez tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
doczytałam jedną pocieszającą rzecz: nawet jeśli dzieci chorują po szczepionce to ponoć nie zarażają innych. noc przed nami, zobaczymy, co się będzie działo. na razie chyba zaliczyła z 6-7 godzin przespanych w ciągu dnia, teraz nadal śpi na mnie.. co do refluksu, my tak do końca jeszcze nie mamy spokoju, i w dzień, i w nocy zdarzają się gorsze momenty. kusiła mnie wiele razy ph-metria, myślę, że też byśmy bili rekordy z dwójką naszych dzieci, jeśli chodzi o te epizody cofania. gastrolog odradził nam jednak to męczące badanie ze względu na bardzo dużo jednoznacznych objawów, które wskazywały na refluks. odnośnie leków, w pierwszej ciąży przez ostatni trymestr brałam stale leki przeciw skurczom (fenoterol, no-spa w dużych ilościach), w drugiej ciąży również. zawsze mnie zastanawiało, czy to mogło mieć wpływ na rozluźnienie mięśni w przełyku u dzieci (chyba nawet pisałam na forum kiedyś o tym). sama o tym pomyślałam, szukając przyczyny dolegliwości u jednego i drugiego dziecka. mówiłam o tym lekarzom, kwitowali to stwierdzeniem "być może, nie ma pewności". myślę, że nasza wiedza o dziecku i nas samych jest bezcenna, tylko my, rodzice, potrafimy tak całościowo spojrzeć na problem. szkoda, że nie zawsze lekarz bierze pod uwagę nasze obserwacje, albo wręcz posądza o przewrażliwienie. strasznie się cieszę, że mamy to forum, to pierwsza moja zakładka w przeglądarce, regularnie odświeżana i czytana. to smutne, że tak dużo dzieci cierpi na różne schorzenia, w tym refluks (mam wrażenie, że coraz więcej maluszków), z drugiej strony jakoś łatwiej to przetrwać korzystając z doświadczeń nas wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kropeczko nie wiem, czy ten mniejszy apetyt to przez odstawienie leków. Nie wiem na co ją leczyć, na refluks czy grzyba. Mleka z butli prawie nie chce, ledwo rano wypije z 100 ml, a później już nie chce. Pręży się przy tej butli, trze oczy i jest niespokojna. Jak je łyżeczką, to wpycha zaraz g***townie rączki do buzi i też trze oczy. Jak zje z 500 ml na dobę łącznie z mlekiem to jest dobrze. A Twój synek kiedy zaczął spokojnie pić mleko, tzn. bez kręcenia i tarcia oczu? Mi się wydaje, że u Ciebie i mamy półroczniaka dużo pomógł gasprid, my go nie dostaniemy ze wzgl na wadę serca i nie wiem kiedy to się w końcu skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcdulka
Cześć Dziewczyny! daga - pamiętasz mnie? My od czasu pójścia do przedszkola wciąż chorujemy. Cały czas katar, potem dochodzi kaszel. Nawet w szpitalu wylądowaliśmy (wirusówka, wysiękowe zapalenie ucha, plus stawy - Szymek nie dał rady chodzić przez dobę... masakra, coś okropnego) Teraz pochodził tydzień do przedszkola (po m-cznej przerwie) i znów to samo.Katar ogromsy, kaszel, zwymiotował podczas kolacji. Zestaw leków nas nie opuszcza, Pectodrill, fenspogal, inhalacje (berodual/pulmicort), aerius, ostatnio antybiotyk-taromentin. Czekają nas testy alergiczne. Myślimy o tym, żeby na jakis czas odpuścić z przedszkolem. Może podamy wtedy szczepionkę doustną bronchovaxom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka799
mcdulka ja podawałam taki syrop na odp***ość o smaku malinowym, zapomniałam jak się nazywa, ale i tak jest na receptę, więc musiałabyś zapytać lekarza :) trzymajcie się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misia moja córka od urodzenia leży na poduszce klin, kupiłam na allegro. Ja mam w domu debridat, podawałam czasami, ale nie widziałam efektu i przestawałam dawać. A Ty w jakiej dawce podajesz synkowi i ile razy dziennie? Fajnie, że u Was pomaga, może wrócę do tego syropu, choć czasami mam wrażenie, że mojemu dziecku nic nie pomaga. To "ciężki przypadek", jak mówi o niej lekarz pediatra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie dziewczyny, zajrzałam na ten topik z ciekawości ponieważ do niedawna mój syn cierpiał na refluks(6m-cy) a szczerze mówiąc sama to odkryłam bo lekarz pediatra miał to w "de" jedynie dostawał syrop gastrotus bodajże po którym efekt był zerowy. Dobrze,że udało nam się trafić do lekarza homeopaty i po jednej wizycie i leku jak ręką odjął. Przestały pojawiać się czkawki, przestało mu dosłownie dudnić w żołądku i też przestał się krztusić. Może warto dopytać się o jakieś leki homeopatyczne na refluks. Powodzenia Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Kropeczko dzieki za cieple slowa, wiesz co sama siebie pidziwiam za cieroliwoac i wytrwalosc bo przed narodzinami synka bylam bardzo niecierpliwa, szybko sie denerwowalam, terazmimo ze jest ciezko ciagle sobie powtarzam ze to tylko refluks i to na prawde dodaje mi sil. U nas troche lepiej, apetyt wrocil troche, kaszlu takiego mocnrgo juz nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia94krakow
Ja daje 2.5 -3 ml rano i wieczorem a gdy miał problemy z ulewaniem to 3x dziennie po 2.5 . Nam pomagało jak ręką odjął na nastepny dzień i za każdym razem jesli cos sie z brzuszkiem dzieje to nam przepisuja właśnie go. Sprawdzę z tym klinem :) dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Dulka, pewnie, ze pamietam, ucałuj Szymka. to witam w klubie radosnego przedszkolaka:-( moja po przeszczepieniu ribomunylem, więc zaczyna się i kończy tylko na katarach (ale ohydnych po brodę mokrym kaszlem i wymiotami śluzem) i czerwonym gardle, póki co, przynajmniej. ale myśle poważnie o bańkach bezogniowych, muszę pogadać z naszą lek. do przedszkola musi chodzić, bo oboje pracujemy, ale póki co częstotliwość tydzień na dwa siedzenia w domu. oczywiście, że tam już są bakterie, a nawet najpewniej kilka (bo to jest smark budyń, a nie śluz), ale to nic nie zmienia. nie zareagował na floxal ani na dicortineff do nosa, nie ma sensu wiec dalej dawać nic do nosa, musaiąłby dostać antyb. po całości doustny, a ten dostanie jak będzie porządna infekcja gorączką, bo tak to tylko ją osłabie dodatkowo, a potem jak będzie potrzebny to kupa.... a co do wykształcenia, to nie mam medycznego, ale mądrego lek. mam który mi wszystko po 1-1,5 godz. tłumaczy, a ja pytam i pytam, latałam też po innych i pożyczyłam se od bratowej kilka książek z pediatrii (ale ona niestety anestezjolog, a tak by sie przydał w rodzinie pediatra:-) odblokowałam (chwilowo do nast. kataru a wiec na tydzień) podawaniem leku antyhistaminowego, ale nie na alergię, ale aby obkurczyć śluzówki nosa, żeby zeszło (zyrtec, cleratina w syropie albo cos w tym stylu), do tego koniecznie mukofluid do nosa po nocy a flegamina doustnie na rozrzedzenie, 2-3 razy dziennie inhalacje z zabłockiej mgiełki, 2 x dziennie inhalacje z rumianku (gorące nad miską u mnie na kolanach), 2-3 razy dziennie euforbium (żeby nie wysuszać wodą morską) i do kąpieli kilka kropli olejku tymiankowego, herbata z lipy (bo rozluźnia śluz z sokiem z czarnego bzu z kwiatów i dużo soku z malin do picia). jaglana kasza do jedzenia. na mnie działają inhalacje nad miską z oilbasem (spróbuj, ale uczciwie przez kilka dni) i koniecznie czyms antyhistaminowym obkurcz śluzówkę, bo nie zejdzie. rewelacja pododbo to sinus rise czy jakos tak, żeby sobie przepłukać zatoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo mm, my mieliśmy oczywiście i poronną odrę i świnkę po szczepieniu, ale to dopiero książkowo: czyli na 7 dobę po mmr II - zagorączkowała wysoko ale 1 dzień, a potem przez ok. tydzień grudki jak po komarach na plecach (odra) a węzły chłonne jak u świnki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
ja nie wiem, co to jest, ale u nas była gorączka następnego dnia po szczepieniu i przez cały dzień, wskutek czego ona ten dzień przespała, budziła się z płaczem i dalej zasypiała. mamy już drugą noc zaliczoną z gorączką do 38. lekarz kazał poczekać 3-4 dni, jeśli nie przejdzie to się pokazać. nie chciałabym tego "czegoś" jeszcze przeziębić, więc nie ruszam się z domu, bo wycieczka do lekarza - wiadomo, nawet do samochodu i z niego też trzeba kawałek przejść, a przy dzisiejszej pogodzie wyjść z gorączkującym dzieckiem to spore ryzyko. żadnej wysypki na razie nie ma, bo to chyba potem, jeśli w ogóle, ale pojawił się wczoraj u niej suchy kaszel z takim świstem, a dziś trochę się odrywa. jeszcze przeczekam, przy drugim dziecku więcej we mnie cierpliwości, ale nerwy jednak podobne. ciekawa jestem, czy my dorośli jesteśmy chronieni nadal naszymi szczepionkami z dzieciństwa przed tymi chorobami, które ona teraz ew. może przechodzić. u mnie, jak byłam dzieckiem, prawie każdy lekarz sprawdzał, czy nie mam świnki, więc chyba na nią się nie szczepiło wtedy. a już na cholerę na pewno nie byłam szczepiona, bo co chwilę jej dostaję przy tych zdrowotnych "atrakcjach" naszych dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo_mm co do naszej odp***osci na te choroby to fakt,na swinke nas nie.szczepiono a na rozyczke i odre juz tak. Czy ja posiadamy-to juz uwarunkowania indywidualne,wszystko zalezy od naszej wewnetrznej odp***osci i pamieci immunologicznej. Na rozyczke osobiscie mam jeszcze wysokie miano przeciwcial,bo sprawdzalam a odry to chba nawet nie ma jak sprawdzic. Przynajmniej ja nie znam miesca gdzie badaja poziom przeciwcial. Moze w sanepidzie odplatnie. Ja osobiscie nie mam przekonania do tej szczepionki i chyba ja odwleke ile sie da jak w ogole nie zrezygnuje. A fakt,lepiej spokojnie wygrzac siebw domu niz lataci cos nie daj boze zlapac,moze przejdzie i bedzie ok:) zdrowka Wam zycze. Daga dzieki za rady co do zatok,sprobuje przy najblizszej okazji, ale lepiej by jednak szybko nie nastapila. Odpukac odkad zaszlam w ciaze to jakos sie trzymam dobrze. Gosciu a te leki homeopatyczne sa na recepte? I co to takiego,jakies nazwy moze? Chetnie poszukam cos na ich temat. Mamo Julki jak tam corcia? Lepiej je? Kiedy konczycie antybiotyk? U nas nadal ok,odpukac, tylko po tym zoltku takie male dolegliwosci. 200 ml mleka juz mu nawet za malo,na kolacje zyczy sobie...250. I w ciagu dnia musze zabierac butelke,bo ciagnie az do powietrza. Oczywiscie nie zawsze,bo dzis np.na sniadanie tylko 170zjadl. I zupki wciaz z apetytem, otwiera buzie, po 180 g. Nie wiecie czy bebilonu peptu trzeba wiecej podawac niz zwyklego mleka?bo na opakowaniu jest napisane 3x210 a na innych mlekach i w schemacie 3x180. To tak z ciekawosci,bo wiadomo,kazde dziecko ma inny apetyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
to bylam ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
Hana a co u Was? Jak maly? Wychodzicie ze szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Hej. U nas lepiej jesli chodzi o zapalenie pluc. Ale zostalismy jeszcze na weekend niestety bo jeszvze kaszle troche. Ale bez porownania do tego co bylo we wtorek. Wczoraj mi zjadl 800ml oczywiscie na spiocha, ale jadl chetniej niz zawsze. Dzisiaj troche mniej ale nie ma trahedii, Bogu dzieki ze w ogole je bo po wtorku bylam przerazona co bedzie z jedzeniem. Noce super spi, mamy kolezanke na sali ktora wyla cala noc a ten mawet nie drgnal, mi za to uszy puchly doslownie. Jak sie nic nje przyplacze to w pn do domu, mam nadzieje bo juz tak sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mamo Julki u nas może faktycznie poprawa była po gaspridzie, bo od tego momentu właśnie mały zaczął lepiej i spokojniej jeść, a i oczu też już nie trze. A to jak się teraz Julka zachowuje to dokładnie tak samo jak mój mały się zachowywał jak miał pogorszenie refluksowe, te właśnie tarcie ozu i to prężenie i te rączki w buzi. Tak więc może małą coś w przełyku męczy. Choć czasami to już nie wiem sama czy takie niektóre dziwne zachowania mojego synka to refluks czy zęby, zawsze sobie zwalam to na jedno albo drugie a tak do końca nie wiem o co chodzi. U nas dzisiaj na przykład dużo cofek jest aż mały się krztusi i dławi momentami, ale na szczęście je jak jadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo półroczniak to Twój synek nieźle wcina, tylko się cieszyć. Mój to na kolacje zje max 210ml ale przeważnie 180 i mu starcza, a na śniadanie 150 zwykle i więcej nie chce. Zupki też dobrze dziś nawet 200ml burakowej zjadł. Hana w końcu dobre wiadomości :-) mam nadzieje że idzie ku lepszemu to wszystko u Was. 800ml to bardzo dobry wynik :-). A czy Ty z małym jak było z nim tak nie dobrze jeszcze przed szpitalem miałaś problem ze snem w nocy i z drzemkami w dzień czy spał Ci spokojnie? Gdyby mojemu takie płaczące towarzystwo w szpitalu dać to pewnie przepłakał by razem z nim całą noc, bo mój to taki bardzo empatyczny i wrażliwy jest :-) na szczepieniu zawsze płacze solidarnie z kolegami i koleżankami które są już po szczepieniu i wychodzą z gabinetu mimo że on jeszcze przed kłuciem jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×