Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Gość gość E
http://www.urok-zycia-alergika.pl/2014/10/probiotyki-dla-alergika-porownanie-skadu.html Wytłumaczcie mi dlaczego Acidolac Baby nie jest polecany przy alergii na mleko, a Dicoflor jest ok. Mają w składzie tą samą bakterię. Przy Acidolacu jest napisane " Białko obecne w produkcie pochodzi z bakterii Lactobacillus rhamnosus GG oraz wykorzystania przy ich produkcji pochodnej kazeiny (białka mleka)" .. a w Dicoflorze jest ta sama bakteria..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1975
gość E: jeśli Cię to pocieszy każdej z nas (albo i naszym lek.) chodziła po głowie mukowiscydoza. Prawdopodobieństwo, ze to jest to właściwie minimalne, ale pro forma: mukowisc., celiakię i inne ważne choroby trzeba wykluczyć, zeby po prostu zamknąć temat na domysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w spr. acidolac baby (w saszetkach), to ono nie ma jednak bifidusa w składzie? moim zdaniem nie maja tego samego składu bakterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Ja chyba bardziej obstawiam jakieś problemy z przełykiem, żołądkiem.. bo przy muko przecież nie kaszlałby tylko po gęstszych pokarmach ale i po mleku.. tak się przynajmniej pocieszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zapewne czytałaś 90% tutejszych dzieci nie miało refluksu w refluksie tzn. widocznych w usg wad zwieracza, za wysoko żołądką itp. Większość miała jakieś kłopoty z napieciem miesniowym (stąd może nieprawidłowe ssanie, za twarde jezyki i złe napięcie także wewn. organizmu, stad moze te zwieracze i jelita takie nadreaktywne), a prawie wszystkie alergie alb nietolerancje, które moim zdaniem leżą u podstaw tych ekscesów. Nie są to jednak klas. alergie (z AZS itp.) ale właśnie objawiające sie odbijaniem, złymi kupami,ulewaniem, zaśluzowaniem...nie wiem, czy udaje się wypłapać wszystko, co to wywołuje (ja prowadziłam zapiski i zadnego klucza nie znalazłam, raz było po 1. fatalnie, a za 2. tyg. po tym samym bdb), a to dlatego, że są to rekacje opóźnione, z różnym opóźnieniem. Ale dobrze, ze Wam zrobią różne badania, będziesz Ty spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przy muko sądzę, ze byłby juz po jakis zap. płuc lub oskrzeli, zapewne nie jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek_23
Chyba jest dokładnie tak jak daga pisze. Niestety mi nie udało się stwierdzić co szkodzi młodemu i daję mu praktycznie wszystko prócz surowych owoców, pomidorów (bo to ewidentnie szkodziło) i soków. Nie mam sil od nowa wszystkiego wprowadzać pomału od początku. A tak naprawdę to może go uczulać marchewka którą praktycznie je codziennie. Będę musiała po prostu gdzieś zrobić te testy na nietolerancję opóźnioną choćbym miała kredyt na to wziąć ;) Tylko w Toruniu nie robią tego nigdzie :( i w ogóle ciężko mi znaleźć w necie miejsca gdzie można takie badanie wykonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1975
Asiulek, a ja Ci znalazłam gdzie robią w Toruniu: Toruń Poradnia Przyjazny Dietetyk ul. Kościuszki 51b tel. 504 59 96 86 www.przyjazny-dietetyk.pl Punkt pobrań Synevo ul. M. Skłodowskiej-Curie 73 Studio Figura (Dietetyk Aleksandra Ziemska) ul.Szosa Lubicka 168K tel. 505 83 88 11 www.dietetyk-studiofigura.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak będziesz dzownić, to pytaj czy robią z palca czy z żyły, wiarygodniej podobno z żyły, bo wtedy z jakiejs tam odwirowanej krwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Mnie niepokoi to, że mały kaszle PO WSZYSTKIM. Więc nietolerancji nie biorę pod uwagę, to chyba nierealne żeby był uczulony na wszystko jak leci. Nie ma ANI JEDNEJ rzeczy, po której by nie kaszlał. Boję się muko jak diabli tym bardziej, że te kupy u mojego syna są tragiczne wręcz i co sobie wybiję muko z głowy, to wystarczy kupa i już siedzę i beczę. Co do zapalenia oskrzeli, płuc - urodził się z wrodzonym zapaleniem płuc, a oskrzela miał tylko w kwietniu. Trochę to pocieszające.. ale te ilości śluzu jaki produkuje po podaniu czegokolwiek innego niż mleko, są zatrważające :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo płyny inaczej trawi niż jedzenie, szybciej, a jak jelita podrażnione to produkują śluz i reagują na wszystko źle, stąd to wrażenie. Ja też miałam koszmary, ze uczula ją wszystko, nawet kropla wit. D. na 100% po 9.12. zapomnisz o muko i tylko siwych włosów Ci przybyło. najważniejsze, zebyś z jakąs wiedzą ze szpitala wyszła, a nie dalej szukała po omacku. moze zobaczą, czy to nie astma alergiczna, albo przeprowadzą testy płatkowe (to byłoby super). a moze ma jakiś stan zapalny na płucach od zachłyśnięcia się (one nie zawsze są wysłuchiwlane, tylko w rtg)...muko to naprawdę ostatni scanariusz. a że kupy koszmarne, ja nie wiedziałam przez 4 lata, co to jest 1-2 dziennie (leciała 6-8), co to uformowana i brązowa kupa, bez przeglądu całodziennego menu. jak jadła zupę o 12.00 o 16.00 już była w "zupa" nocniku ze śluzem. wiem, ze to się tak nie da, ale spróbuj sobie wmawiać, ze idziecie tam po wiedzę, która Ci ułatwi dalsze fukcjonowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Daga1975 jesteś tutaj na forum taki światełkiem. Zawsze napiszesz coś mądrego, pocieszającego. U We wykluczyli muko? Bo te ilości kup i niestrawione resztki pokarmu by mnie chyba załamały. Do szpitala jadę z nadzieją, że pomogą mojemu synowi i nie pozwolę się zbyć. Nie tym razem. Zrobiłam też krok do przodu - przepisałam go do innej lekarki. To długa historia - nasza bagatelizowała wszystko, a dziś jak mąż poszedł po mleko i nawet z tego zrobiła problem to powiedziałam sobie dość. Wsiadłam w samochód i pojechałam przepisać dziecko do innej lekarki. Chociaż jeden problem mam z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Jeszcze odnośnie nietolerancji, zeszytu.. ja też prowadzę zeszyt odkąd wróciłam z synkiem ze szpitala zaraz po porodzie. Kończymy drugi gruby zeszyt - zapisuję tam pory jedzenia, każdą wysypkę, czkawkę, kaszel, kupę. Wszystko dosłownie. Niestety moje dziecko kaszle po wszystkim ale zauważyłam, że po kaszkach, lekach z maltodekstryną, boli go brzuszek. Chociaż tyle udało się wyłapać. Boże żeby było chociaż kilka produktów które może. Ale nie - u niego wszystko powoduje kaszel. Jak teraz się wykaszle to spróbuję sok własnej roboty - z sokowirówki. Będzie gęstszy niż woda, ale nie taki jak kasza. Może to przejdzie.. jeśli tak to oznaczałoby, że nie radzi sobie z żadnymi gęstszymi (cięższymi dla żołądka?) pokarmami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
I z tym śluzem to mi chodził o o to co wykrztusza, a nie o jelita. Kaszle przekoszmarnie zwłaszcza rano po przebudzeniu. Płacze bo nie może tego odkrztusić. I niby oskrzela kilka razy miał czyste to nawet tydzien tak masakrycznie kaszle i tylko berodual przynosi poprawe. Robie 2-4 inhalacje z 3-5 kropli i naatępuje poprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek_23
gośćE, a mieliscie robione rtg klatki piersiowej? ja bym najpierw to zrobiła. Bo moze być jakieś zapalenie którego nie słychać. Moja Weronika 2 latat temu tak miała. Męczyliśmy sie najpierw z gorączką (choć nie musi jej być) ale taką, ze nam siniała, miała mega dreszcze, potem doszedł męczący kaszel. osłuchiwana przez 3 lekarzy 5-ciokrotnie!! I wciąz nas odsyłali. Zrobiłam crp i miała ponad 100. lekarz nadal nic nie słyszał ale skierował do szpitala z podejrzeniem zap. płuc. No i na zdjęciu wyszło. jak dostała leki to odżyła juz pierwszego dnia ale dopiero na 3 dzień lekarz wysłuchał, że tam coś się dzieje, tak jej się poluźniło dopiero. Także sprawdź to. Kuba potrafi zrobić tez 5-6 kup choć częściej są 2-3 ale najróżniejsze- od luźnych śmierduchów przez placki krowie do zbitych bobaków. Też często resztki jedzenia ale śluzu raczej nie widuję. daga- dziękuję za informację. dzis podzwonie i popytam o cenę i skąd krew pobierana :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodzwoniłam się na razie w 2 miejsca i w jednym mam dzwonić o 16 żeby rozmawiać z panią doktor i ona mi powie czy wykonuja taki test u dzieci- koszt ok 100zł Drugie miejsce to pani powiedziała, że takiemu małemu dziecku to najpierw by zrobiła na same mleka to jest 80zł i potem na 10 alergenów podstawowych typu marchew, ziemniak itp to też koszt 80zł, W tym mlecznym babka mówi, ze chyba też jest gluten. ja najlepiej tam podjadę i dogadam się konkretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwała panu Jerzemu Ziębie po półtora roku męczarni z refluksem nie ma po nim ani śladu ocet rozcieńczony z wodą przed posiłkiem trawienie kupki wszystko super nawet jajka trawi i jogurt nat z bananem(pro i prebiotyki więc już nie kupuje tych drogich koszmarów) starszy syn przyniósł angine do domu połowa dzieci w szkole miała zakropiłam wodą utlenioną uszy i co godzine kwas askorbinowy obydwóm podawałam i inchalacje z jodu soli fizjologicznej i wody utlenionej robiłam starszy po 2 dniach zdrowiutki malutki po tygodniu dopiero ale bez żadnych leków i antybiotyków i nawet mimo gorączki nie bylo tragedii jak zwiększyłam dawke wit c to i gorączka bez problemu zeszła, a mały je już wszystko niczym się nie martwię nawet wysypki poszły weg menu tłuste ale unikam chemi cukrów i wszelkich mlek pół tego jogurtu tylko gdy nie ma kaszlu i kataru wit D i K2- mk7 w proporcji 1:2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzisz Asiulek, to ciagle trwa ruch w tych testach igg i ceny też zaczynają być ludzkie. Rzeczywicie na cholere Ci test na krewetki. My nie mielismy wyboru, tylko cały pakiet. Gosć E - tylko te zwykłe przesiewowe po urodzeniu i raz rtg płuc. ale nie było żadnych zrostów czy śladów po nawracjących stanach zap. i temat muko poszedł do kosza. Tez mi się najprawdopodbniejsze wydaje, ze Mały ma po prostu stan zap. chyba że robiłaś CRP i OB jest niziutkie. Z doswiadczenia mojej córy widzę, ze każdy nawet wykluwajacy się stan zap. (czy uszy czy gardło) poprzedza do dziś 1 dzień czkawkowy i kilka luźniejszych stolcow. A kiedyś to było ogólne mega pogorszenie i stolców i refluksu, choc b. długo (do roku, półtora) nie gorączkowała. natomiast odpornosć była zawsze słaba. kurcze, chyba nam szóstki idą! Asiulek, a Twoja przedszkolaczka juz ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Ostatnie badania krwi miał w sierpniu. Myślicie naprawdę że zapalenie płuc powodowałoby kaszel i tylko po gęstym jedzeniu? Bo po samym mleku nie kaszlał. Teraz dałam mu Innofer baby. Zelażo z mct. Zaczal puszczać bąki po czym zrobił biegunkową kupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ma refluks i zarzuca do płuc to i zapalenie się zrobi nic w tym dziwnego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dag1975
no nie ma co gdybać, może płuc, może przełyku (stąd go drażni gęste), ale sądzę że to i tak bardziej prawdopodobne niż Twoja wizja muko! nie ma szans być uczulonym na wszystkie kasze (na proso to chyba nikt nie jest), ale na coś zapewne jest (bo eozyn. podwyższone). ale ja miałam w maju zap. 1 płuca (atypowe od chlamydii) - chodziłam z nim od zimy. Bez gorączki, kaszel tylko rano, a potem odchrząkiwania i ogólnie słabość, senność, potliwość i luźne stolce, ale wszystko do wytrzymania, raz lepiej raz gorzej (wszak przesilenie wiosenne). Lekarze leczyli mnie na wirusówki. A tu u pulmonologa niespodz. crp ponad 100, neutrofile szalejące i zap. płuca w rtg. Po tym wydarzeniu, mnie już nic nie zdziwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Dagusiu tylko eozynocyty podwyższone były kiedy dostawał kasze z maltodekstryną na które wg mnie był uczulony no i dostawał wtedy mleko sojowe na które też był uczulony (stolce z krwią, ból brzucha,) Odkąd zostało zmienione mleko na Nutramigen, to badań krwi nie miał więc nie wiem czy na chwilę obecną eozynocyty również są podwyższone. Myślałam o badaniu krwi ale zanim dostaniemy wyniki to byłby poniedziałek, a my w środę już jedziemy do szpitala więc chyba szkoda go kłuć podwójnie. Swoją drogą zaczęłam mu podawać żelazo Innofer Baby. Zawiera MCT i żelazo elementarne. W ulotce piszą że nie powoduje biegunek nudności itp. A mały po nim oddaje gazy więc chyba jednak go nie toleruje.. Dziwne mam dziecko :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga- Weronice zaglądałam wczoraj i 6-ek nie ma jeszcze, za to pierwszy ząb się rusza- jedynka na dole i za nią już stały idzie wiec trzeba go jak najszybciej usunąć. Jakoś mi się wierzyć nie chce w cudowne ozdrowienie dziecka gościa... która na ochotnika próbuje tą metodę? :) jak i kolejnemu dziecku pomoże to i ja się skuszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1975
mnie zraził metodą mierzenia poziomu braku zakwaszenia żołądka w postaci czasu jaki upłynie od wypicia mikstury z octem do odbicia. szarlataństwem zajechało. Nie neguję dobroci octu jabłk. (oczywiscie nie kamisa z siarką, ale porzadnego mętnego zrobionego po domowemu). Piją go modelki, podobno pomaga na zatoki i ogólnie na odporność. Ale na małych dzieciach bym sie bała (nie masz pewnosci, czy Mały nie ma nadżerek w żoładku, a to przciwskazanie). Krakowskim targiem, jak zakupię taki dobry ocet, wypróbuję na sobie (mam migdały jak orzechy i wiecznie zatkane zatoki) - dam Wam znać za kilka tyg. i będę o nim pamiętać przy różych zupach oczekujacych kwasu, ale dla Miśki zostanę przy kompocie jabłkowym z goździkami. To u nas teraz przeboj napojowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta mikstura to z sody stara jak świat nowinka ... szkoda że do cukrów, leków czy chemii nie podchodzi się z takim strachem jak do zwykłego octu jabłkowego... a co do Zięby to czytałam książkę jego małemu dawałam kwas askorbinowy jak dostał gorączkę co godzinę takie dawki że deczko luźniejsze stolce dostał i na drugi dzień po gorączce ponad 38 st było kaszel katar ok 5 dni gdy się stosuje jego rady.. a syn 1,5 roku spał z nami a raczej na naszych rękach w 3 dni po occie odkładam go do łóżka i śpi wreszcie sam raz albo dwa razy w nocy butle zupy dostaje ale bez płaczu i histerii zaraz po wypiciu zasypia.. jak pomyśle że w tak szybkim czasie się wszystko da tak zrobić to sama jestem w szoku.. popieram też jego akcję że każdy ma prawo leczyć siebie jak chce również naturalnymi środkami jak ustawa wejdzie to i lekarze się znajdą bo teraz to żadnemu nie można nic powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
istnieje tylko poważne niebzepieczeństwo: wywołanie podrażnienia śluzówki żołądka i obciązenie nerek (wszak ocet to efekt fermentacji jabłek i jako taki moze być stosowany u ludzi bez ran/wrzodów w żołądku i ze zdrowymi nerkami i nie dłuzej niż 2 tyg., a potem przerwa). To powoduje, że małym dzieciom nie jest zalecany. Prawda, że wszyscy jesteśmy przebiałkowani (bo jemy za duzo białka odzwierzęcego i nabiału) i na pewno dieta zakwaszająca jest nam potrzebna, ale regularne pojenie wodą z octem wydaje mi się pomysłem, który mogą używać zdrowi dorośli, a u dzieci pozostałabym jedynie na właczeniu prawdziwego octu jabłk. do diety (zupy, sałatki) oraz pamiętaniu o soku wyciskanym z winogronów czy o wodzie z cytryną i miodem. Wszystko na spokojnie. A wit. C ma nadal niejasne i kontrowersyjne działanie antywirusowe: wchłania się podobno słabo. Dobra dieta z owocami i warzywami powinna uzupełniać jej poziom bez koniecznosci suplementacji. Nie chodzi o ilość, ale regularność, która także może obciążać małe nerki (wytrąca kwas szczawiowy). Jestem wielkim zwolennikiem nat. metod (ziół, baniek, diety czy inhlacji), ale tez nie każda jest bez konsekwencji np. woda utleniona do ucha czy nosa (ciepła) na pewno moze pomóc, ale też nie na każdą bakterię (na paciorkowca owszem, na gronkowca już nie), choć mocno przesusza śluzówkę (a czyniłam tak, jak nakazał laryngolog i tylko przez 3 dni). reasumując nie zamykam się na te metody, ale też traktuję je b.ostroznie, nieregularnie i z dozą obserwacji. U dzieci zasady te mnożę przez dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, w jakich proporcjach dawałaś ten ocet małemu? Ty nie dajesz w ogóle mleka? Zupki w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doczytałam jeszcze, że żeby rozpocząc zakwaszanie żoładka, najpierw należy nawodnić organizm co spowoduje że wzmocnimy śluzówkę zołądka. Do wody powinno się dodawać szczypte soli himalajskiej. Robilas to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Jak robicie inhalacje to z samej soli np? Bo mi lekarka kazała z wody i soli. Nawet przy zapaleniu płuc tak karze i tylko 2 inhalacje dziennie. To prywatna lekarka która antybiotyków nie zapisuje chyba, że naprawdę nie ma innej możliwości. Stosuje stare metody, nie karze ściągać dziecku wydzieliny z nosa żadną gruszką fridą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×