Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Gość TygrysekKasi
I jak to jeszcze jest z tym zakwaszaniem, że np.po owocach ten refluks się nasila, bo zakwaszają.Skąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradźcie, proszę! Dziecko funkcjonuje ani dobrze, ani źle. Dużo marudzi, ale już nie płacze, dużo się śmieje (niemowlę, 5 miesięcy). Ma ewidentny problem z refluksem ukrytym, i jestem przekonana, że to z tego powodu jest marudne. Lekarz dał skierowanie na RTG. Robić? Z jednej strony szkodliwe naświetlanie, ale jasna sprawa i będzie można coś działać, z drugiej można by poczekać jeszcze, może w końcu żołądek "zamknie się" w 6 miesiącu. Co Wy byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz dopajać dziecko wodą z paroma ziarnami soli himalajskiej nawodnisz śluzówkę żołądka w ten sposób może być osłabiona i dlatego ból przy spożyciu owoców się pojawia i zgaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak lubi i moze koperek to pewnie, ze niech pije. Moja córa bardzo chętnie go piła a bez niego trudniej sie odgazowywała, a jak nie szło dołem, to odbijała na mokro górą:-( nie wiem, czemu owoce nie: bo cukier prosty, bo pieką w przełyk. wiem, że na pewno po surowych było gorzej, ale po gotowanych czy pieczonych, w osłonce z kisielu lub kaszki - ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie ma tragedii to kilka tyg. mozesz jeszcze dać. rozumie, ze to nie zwykłe RTG płuc, ale zdjecia na kole w róznych pozycjach po jedzeniu (ma to jakąś nazwę, ale nie pamietam)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakara
Dziewczyny doradzcie prosze jeszcze, czy ten gastrotuss powinien dac rade czy szukac jednak lekarza który przepisze cos jeszcze? Na razie mala przybrala i pediatra nie widzi problemu, bo uśmiechnięta i spokojna. Jak to jest, w domu non stop placz a u lekarza jak zaczarowana.. kupilam wagę dla swojego spokoju, wczoraj nic nie przybrala, ale dziś w nocy udawalo mi się karmic ją przez sen. Z nutritonem ciężko idzie, rzadko zje całą miarkę, bardzo placze. Na trzeźwo nie chce jeść a jak przysnie to zje ale zwykle sie potem budzi z wrzaskiem. Wydaje mi się że jak na razie nic się nie poprawia:(. I ona non stop sie prezy i napina. Synek miał to samo a my nie widzieliśmy co się dzieje, rzaden lekarz nas nie naprowadzil. Z kp było wtedy i mnie tak jak u Ciebie TygrysekKasi, wszyscy mówili że coś zjadłam. Albo pytali czy to moje pierwsze dziecko. Dopiero jak przestal jeść to się zorientowali o co chodzi. On długo spał w foteliku samochodowym przy ciągłym bujaniu, bo inaczej nie dalo rady. Z resztą wiecie same jak to jest, zmagacie się z tym samym. Bardzo nie chciałabym dopuścić do takiego stanu córeczki i bardzo chciałabym ją karmić. Może powinnam znaleźć lekarza który coś jednak przepisze? A czy kiedy mala je tylko 2-3 minutki to tez dawac gastrotuss? Ile moge tego dawać dziennie? Bo ona czasem possie chwilę, za jakiś czas znów, także tych karmien wychodzi dość sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TygrysekKasi
Daga, a czy możesz mi podpowiedzieć jakie owoce mogę gotowac lub piec i potem mam poprostu je zblendowac? Dakara ja na początku dawałam 2 ml po każdym karmieniu ale butle. Więc może co drugie karmienie piersią po 2 ml.Powal jeszcze z tym karmieniem.Nam troche pomagało jak załączyłam suszarke i przystawiałam małego.Jezu wiem co przechodzisz z tym karmieniem.Ja byłam tak zagubiona.Przez pierwsze 2 miesiące pięknie pił, a tu nagle 5 min i ryk.Ile stresu mnie to kosztowało.Tak strasznie żałuję, że nie odciągałam dłużej tego mojego mleczka, bo tylko 3 tygodnie, a potem dałam sobie wmówić, że cały czas coś mu ode mnie szkodzi :( i podałam się.Mąż na początku karmienia butelką dziwnie na mnie patrzył, bo za każdym razem jak karmiłam małego butelką to dosłownie wyłam. I to odciągnie do umywalki mleka :( , przy kończeniu laktacji.Och ile bym dała, żeby móc go dłużej karmić piersią.Ja nie wiem jak dla was ale dla mnie to było coś magicznego.Ta bliskość z własnym maleństwem.My jeszcze tak długo o niego walczyliśmy.Ale to już inny temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TygrysekKasi
Ale słowa mi się powpisywały. Pisałam o Gastrotussie. I miało być powalcz jeszcze z tym karmieniem, choć wiem, że to bardzo ciężka sytuacja, bo każde karmienie to stres zamiast przyjemność.Ciekawa jestem dlaczego te nasze maluszki przestały lubić karmienie piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm trzeba chyba podziękować szczepieniom ilości chemii jaka została w dzieci wlana i upośledza wszystko po trochę u jednych mniej u drugich więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dakara, póki nie ma objawów zespołu Sandifera, to na omeprazol ma czas. Ja prznajmniej mam złe z nim dośwaidczenia - po 2 tyg. przerost patogenów i długofalowa walka z uregulowaniem flory bakter. ale wiadomo, że jak jest już sytuacja podbramkowa, to mus. Gastrotuss u nas pomgał, zmniejszałam go aż do wyeliminowania, ale na noc długo dostawała. Pomagało też siemie lniane (łyżeczka tego kisielu z zaparzonego - 1-2 x dziennie) - wykładał przełyk i chyba przynosił ulgę. Tygrysku, my do 1 rż byliśmy tylko na pieczonym jabłku i bananie w folii. ten drugi bywał też surowy. Poszukaj sobie przepis na necie, bo nie pamietam, a metodą prób i błedów znajdziesz najlepszy gatunek jabłek, powinno sie rozpadać na taki słodki mus, że wystarczy łyżeczką zebrać do kaszy. jak trzeba to i zblendować. jako owoc traktowałam też gotowaną dynię i cukinię. Szybko wprowadziłam gotowane i blendowane jagody. Po 1 rż. owoce z kompotu i sam kompot (mrożone lub surowe truskawki, jagody, maliny, borówkę amer.), a po 2 ur. jadła już wszystkie surowe, choć kompoty uwielbia do dzis. Robiłam też już przed 1 ur. kisiel z mąki ziemn. na 2. śniadanie albo podwieczorek na soku własnej roboty (malinowym, wiśniowym, aroniowym), potem też na kompotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakara
TygrysekKasi dziękuje za wsparcie! Daga czytalam właśnie o tym zespole. Moja mala tak odgina glowe jak się prezy (co chwile) i ciagle chce miec proste nogi, czy to to? Kurcze jestem w kropce bylam u lekarza z wynikami moczu, wszystko bylo ok i przepisal polprazol, nie wiem teraz czy podawac, mala robi brzydkie kupy i ma kolki, to chyba przez zla florę, żeby się nie pogorszylo.. teraz jest ciut lepiej ale na trzezwo nadal je tylko chwilę i placze. Moglabys napisac jak u Was się objawial przerost tych bakterii i jak leczyliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TygrysekKasi
Gościu ale pomyśl ile dzieci jest szczepiona i tylko jakaś część ma refluks, wiec ja akurat nie wiąże tego ze szczepieniami. U nas się ewidentnie pogarsza po jakimś tam składniku jedzenia albo zagazowaniu bączkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dag1975
robiłam jej kilka razy posiewy tych brzydkich kup. 1. raz przed polprazolem (była klebsiella, ale podobno ona ma prawo być w dolnym odcinku). po 2 tyg. polprazolu zespół s-ra zniknął, ale kupy to już była biegunka - w posiewie gronkowiec zł. polprazol musieliśmy odstawić, a za to byliśmy b. długo na probiotykach (co miesiąc inny z trzech z różnym składem:biogaia, dicoflor i sanprobi). po jakiś roku, może wczesniej, dopiero posiwe był czysty. potem była jeszce 2 x po 7-10 dni na polpazolu (przy antybiotyku) i już takich sensacji nie wywołał, ale jeszcze raz mielismy candidę w kupie. samo odginanie to chyba nie jest z. s-ra, muszą być takie ruchy bezwolne, a to co mówisz, to próba poradzenia sobie z dyskomfortem, jak potrafi: u nas w apogeum (8,5 msca - bo bez mojego mleka+1. zęby+raczkowanie i zwiększona aktywność) były takie bezwolne ruchy: otrząsanie się, szarpanie kilkanaście razy pod rząd głową na "nie" lub "tak" a nawet zezowanie na 2-3 sek (chyba wtedy właśnie wewnątrz jej podchodziło i drażniło końcówki nerwowe), do tego były reakcje naczyniowo-ruchowe tzn. czerwieniało jej nagle 1/2 nosa, ale to jak po kresce przegrody i 1 oko jak u pandy, za chwilę ustępowało (zapewne wtedy też wewn. podchodziło). z probiotykami to w ogóle mogłabyś się zaprzyjaźnić, jakiś w kropelkach dla niemowląt powinien trochę pomóc - ureguluje trawienie, wyłoży jelita i przełyk. może posiej też kupę, jak czysta, to wtedy polprazal będzie miał mniejsze szanse spowodować przerost patogenów.ale najpierw daj gastrotussowi z 10 dni szansy+probiotyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z zespołem sandifera to nie jest do końca tak,że występuje tylko przy cofaniu się kwaśnej treści z żołądka. U nas był sandifer pełnoobjawowy. Leżałam z córką dwa tygodnie w klinice neurologi dziecięcej, bo miała objawy typowo padaczkowe mimo dobrego zapisu eeg, prawidłowego wyniku rezonansu magnetycznego miała po kilkadziesiąt napadów róznorodnych na dobę , Miokloniczne toniczne toniczno kloniczne. to były odgięcia, żucie, mlaskanie brak kontaktu wzrokowego, odginanie, niekontrolowane ruchu rąk, skręcanie się a nawet epizod drgawek. Po wielu badaniach wyszedł właśnie ten sandifer mimo tego, że mała była już ponad miesiąc na omeprazolu. Też byłam pewna,że redukując kwas w żołądku sytuacja sie poprawi, a tu guzik. Dopiero mądry neurolog mi wytłumaczył, że fala zwrotna z żołądka drażni nerw błędny tuż za przeponą i z właśnie dlatego moja córka miała te wszystkie strasznie wyglądające objawy. w Polsce mało się o tym mówi i lekarze trochę bagatelizują ten zespół, bo dla większości jest to tylko odgięciowe układanie się dziecka. moje dziecko miało bardzo silny refluks właśnie z licznymi falami zwrotnymi z żołądka, zaobserwowanymi na zwykłym usg. wiele dzieci z takim sandiferem jest niepotrzebnie leczone na padaczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TygrysekKasi
Daga dziękuje za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dag1975
moze jakby mądry neurolog poobserwował, to i więcej objawów by u nas znalazł - mlaskanie, wyciąganie języka, robienie jakby "ptaszka wzbijającego się do lotu" rękoma - to jeszcze pamiętam. skoro nie omperazolem, to czym u Was uspokoili zespół Sand.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam dużo gasprid pomógł. Bo cofek jest mniej zdecydowanie i ten zwieracz jakby lepiej pracuje, bo nawt gdy widzę, że małej się cofa to robi zwyczajnie taką kwaśną minkę a za chile się uśmiecha:) Wcześniej przy "cofce" było odginanie do tyłu, głowa w jedną stronę a nogi w drugą. Mnie to przypominało jakby skurcz całego ciała. okropieństwo. Po pewnym czasie potrafiłam odróżnić "napady", bo gdy miała Malutka zgagę to maksymalnie odginała głowę do tyłu jakby chciała spojrzeć za siebie, mlaskała, żuła wysuwała język. potrafiła w takiej pozycji leżeć kilkanasie minut i wykonywała do tego mase chaotycznych ruchów rączkami. Z kolei gdy szła ta fala i trafiało w nerw błędny to właśnie wyglądała jak napad padaczki, dosłownie ją rzucało o materac. Na oddziale poznałam dziewczynę, której synek przy cofkach tracił przytomność, to było dopiero straszne u nich również podejrzewali padaczkę a okazało się że to refluks. Rozpisałam się okrpnie ale teraz jakby to ze mnie wszystko schodzi. Pierwsze pół roku życia Karoliny to koszmar. W sumie ten sandifer to dla nas jakby wybawienie,bo wiem że refluks w końcu nam odpuści, bardzo bałam się padaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod szczepionkami jest napisanie że choroby przewlekłe są przeciwwskazaniem (nie bez powodu to tam pisze), refluks nie dotyczy garstki dzieci a są jeszcze inne choroby, od lat wiadomo że metale ciężkie i toksyny działają szkodliwie na człowieka więc dlaczego trudno podejrzewać o zły stan zdrowia właśnie szczepienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na problemy z górnymi drogami oddechowymi u dzieci z refluksem polecam herbatkę z czystka ... dla dzieci od 3 miesiąca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Jestesmy w domu. Syn w szpitalu nie kaszlał a w domu znow zaczął pokaslywac ale bez jakiegokolwiek porównania z tym co było wcześniej. Nie zrobili mu ZADNYCH badan poza krwia i kalem. Nawet moczu nie zrobili. Gastroenterolog stwierdzil refluks na podstawie opisywanych objawow, a pediatra (lekarka prowadząca) stwierdzila ze mu przeszlo na pewno skoro nie kaszle w szpitalu i ze refluks to do roku maja WSZYSTKIE dzieci i to jest normalne. Dodam, że położyli nas na pediatrii zamiast gastroenterologii! Oczywiscie nie robię tragedii z refluksu fizjologicznego czyli jakieś tam sporadyczne czkawki, ulewania, katar, pokasływanie. Ale masakryczny kaszel podczas którego dziecko ma świszczący oddech, płacze bo nie jest w stanie bez bólu odkrztuszać, ma zapchany totalnie nos przez co wybudza się kilkanaście razy na dobę..to już wg mnie normalne nie jest. Dziewczyny sie na żądanie wypisywaly, bo nie robili żadnych badań. Synowi nawet durnego usg nie zrobili. Dzieki gastroenterologowi dostalismy leki bo pediatra z wielką łaską wyraziła zhodę. Chora kobieta. I tu przwchodzę do sedna..dziecko nie kaszlało w szpitalu bo cały czas było w łóżeczku ale do tego doszłam w domu. Siedziało lub stało bo zabronili je kłaść na ziemi. W domu jak go położylismy i pełzał to zaraz w nocy kaszel Nosimy wiec syna lub sadzamy..nie kładziemy. Ale tym z kolei zaburzamy jego rozwój bo jak ma się nauczyć raczkować. Zapisali nam Contix 20mg. Pół tabl raz na dobę. W dwóch aptekach twierdzą że to lek dla dorosłych, a nie dzieci. No kosmos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Jakby tego było mało syn w szpitalu dostał jakaś suchą niewidoczną, jednak wyczuwalną, wysypkę na łydkach. Policzki czerwone jak burak. Myślałam, że to od szpitalnej pościeli ale zmieniliśmy na naszą, teraz jesteśmy w domu, a zmiany nadal są.. Odstawiłam kaszę po której się pojawily (widocznie zbieg okoliczności) i nic.. Zmiany nadal są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to beznadziejnie, tylko zmarnowany czas i nerwy i usisz na piechotę znaleźć dobrego alergologa i gastrologa:-( taka kaszka w kolorze skóry to wysypka, ktora już kilka razy się przewijała na tym forum - mamy podejrzewały alergię, a lek. zgodnie mówili o rogowaceniu mieszków włosowych - tendencja do AZS, ale nie jest to AZS. nie leczy się. My mieliśmy tego epizody (w takich plamach jak 5 złotówki na ogół na udzie, pupie). Na pewno było lepiej jak odstawiałem emolietny (jakby ta parafina szkodziła) na rzecz mydła w kostce o najprostszym składzie, nawet szarego. Linomag maść do smarowania miejscowo. Teraz widzę, że jak jest w pełni zdrowa (np. latem) to żadych kłopotów ze skórą nie ma, a jak katar w nosie czy jakieś sensacje brzuszne, to i te kaszki wracają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Poniekąd cieszę się, że nie robili rtg bo teraz wiem, że to na pewno refluks. Lekarka dziś pytała czy na pewno po wszystkim kaszle bo często alergia wzmaga refluks i już zaczynam świrować, że może rzeczywiście jest na coś uczulony. Ale przecież on kaszle nawet po ryżu. No i chyba niemożliwym.jest, że alergia na każdy składnik dawałaby zawsze objawy ze strony układu pokarmowego. Musiałby przecież choć po czymś dostać wysypkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Zastanawiam się czy dodawanie octu jabłkowego do zup, ma jakikolwiek sens.. Czy to choć odrobinę zastąli podawanie go przed posiłkiem bo moje dziecko wody nie ruszy, a póki co soki odstawiłam.bo myślałam, że może to po nich dostał wysypkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Tzn tą niewidzialną kaszkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Tzn tą niewidzialną kaszkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego cieszysz się, że nie zrobili RTG? Przecież to nie jest aż tak szkodliwe, a wiele mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Moje dziecko miało już 2 rtg, a nie ma nawet roku. Zwykłe rtg klatki to nie to samo co rtg z kontrastem.. No i co rtg może wykazać - widoczny byłby z pewnpścią refluks. Ok. Ale i bez tego wiemy, że to jest refluks więc nawet jeśli te promieniowania nie są jakieś zabójcze to jednak pożytku też chyba nie przynoszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ocet rozcieńczony na 10/15 min przed posiłkiem muszą się kwasy zdążyć wydzielić ale jak podejrzewasz problemy z jelitami lub żołądkiem bo przy refluksie mogą się zadrażnić to zanim ocet przez ok tydzień musisz wodę z solą himalajską podawać dla nawodnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Tylko jak mu to podać skoro on w ogóle nie chce pić wody :O zaczelam wczoraj do zupki dodawać odrobinę soli himalajskiej. Mogę ją przemycić w soku? Rozcieńczam sok z wodą. Inaczej nie wypije. Wody to mi max 15ml wypija :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×