Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

myszsza co do spworków, to ja jestem kompletnie zielona i nie wiem, napisałam to co usłyszałam, ale sama jeszcze nie wiem, co kupie dla Mateuszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spiworki sa bardzo ladne w smyku kosztuja roznie, ale czasami uzywane mozna duzo taniej kupic na allegro, ja kupilam z firmy Sofija za 25zl na allegro i jest super, moj akolezanka ma taki sam i tez chwali (Nela juz w nim spi), problematyczne jest tylko to ze taki spiworek trzeba zmieniac z wiekiem i rozmiarem amlca (musi byc coraz wiekszy, wiec i wydatek, ale wlasnie dlatego uzywki sa niezniszczone a tansze) oto link do mojego spiworka :D http://www.allegro.pl/item256246203__sofija_spiworek_r_68_.html spiworek jest z mieciusiego welurku, ocieplany wewnatzr bawelenka wyscielony, wprost cudowny, polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Pytałyście dziewczyny o te moje zastrzyki. Biore je od 15 tc i pewno juz do konca z nimi zostane. A jak mi lekarz tlumaczyl to jest hormon ciązowy odpowiedzialny za rozkurczanie macicy i odpowiednia jej wysciolke czy cos w tym stylu. Generalnie chodzi o zapobieganie skurczom i podtrzymanie ciąży. Bylam dzis na wizycie, niestety bez usg :( Ale na normalnym badaniu wszystko wyszlo ok, szyjka mi sie nie skraca, mała w środku buszuje a ja moge dalej porzadki przed przeprowadzka odwalac :P Piszecie o hemoglobinie, mi znowu spadla do 10 mimo witamin i sorbiferu. Lekarz mi zmienil zelazo na jakis ascofer czy cos i kazal jesc duzo wolowiny z czyms kwasnym. Dostalam szlaban na surowe owoce i warzywa, na soki i wszystko co zimne. Mam okropne kolki. Ponoć mała mi siedzi na żołądku i stad zgaga i refluks, nie wolno mi sie schylac po jedzeniu a najlepiej jakbym chodzila heh Wiecie, ze od dzis dokladnie za 3 miesiace mam termin :) NIby tak niewiele zostalo a ja mam wrazenie ze sto lat jeszcze :P Ooo i córcia znow ma czkawke :D lece do sklepu po mleczko na budyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziuuutek wspólczuje ci z tymi zastrzykami, tak długo, naczym ty siedzisz :( ja musze zmienic sstopkę, dzisiaj 29 tydzień zaczynam, a do konca zostało mi tylko 80 dni, jak ten czas leci :) leżałam sobie na lewym boku, i chyba mojemu maleństwu to się niepodoba, tak mnie kopie, że aż nieprzyjemnie własnie w ten lewy bok, tak jakby chciał powiedzieć \"Mamo nie leż na tym boku, niewygodnie mi\", i dopiął swojego wstałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziuutek wspolczuje ukłuć, bo ja od jakiegos 18 tyg mam kilka razy w tyg pobierana krew i mam serdecznie dosc bo juz mam sitko z zyl, wiec domyslam sie jak wyglada Twoja pupa :/ a moj maly bardzo lubi na lewym boku lezec hihih ale zawsz erano mnie wali w prwy bok co jzu wiem ze oznacza domaganie sie zabawy z tata, mam wrazenie ze moj maly bardziej lubi Tate niz mnie, bo od jego dotyku zarowno potrafi sie uspokoic jak i rozbrykac, a jak ja sie staram nawiazac jakis kontakt to mnie tylko bije po flakach :( takei niewdzieczne mamusi dziecko amm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Ide jutro na badania do laboratorium i mam wrazenie ze moja gin zapomniala o tej glukozie. Powiedzcie mi do ktorego tygodnia sie ja robi. Ja jestem w 26, i mysle ze to czas najwyzszy. Dajcie znac w ktorym tygodniu ja mialyscie i ile 52 czy 75 Sylwia co do zelaza to ja biore to co ty, zobaczymy czy mi skocza wyniki. Chociaz moja kumpela brala 9 tabletek dziennie i nic sie jej nie poprawilo. Mowi ze jak nie zaczne jest burakow, watrobki i takich tam, to nic mi te tabletki nie dadza... Malpeczka szkoda psiaka, ale coz takie jest zycie, 2 psy i dziecko to juz chyba lekki tlok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!! ja miałam dziś zastrzyk,bo mam konflikt serologiczny... na szczęście nie bolało tak bardzo jak mnie straszyli :) i zapomniałam się zapytać położnej o twardniejący brzuszek??? czy wam tez sie czasami robi taki twardy??? mi to nawet nie czasami a kilka razy dziennie?? co do wyprawki,to jeszcze się nie zabrałam za zakupy,choć już nie mogę się doczekać kiedy pojedziemy ;)) jak byłam niedawno w Polsce mama mnie przestrzegała,że jeszcze za wcześnie,ale ja w to nie wierzę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anted - mnie córa też tak terroryzuje,czasem aż mi bok lewy ścierpnie i marze o zmianie pozycji, a ona w kazdej innej zaczyna mnie bombardowac :P myszsza - u mnie z kolei tatuś jest \"olewany\", jak do tej pory moze ze 2 razy poczul małą, bo zeby nie wiem jak buszowala mi w brzuchu to jak on przylozy reke, przestaje sie ruszac :P nikita - z tego co wiem to miedzy 26 a 28 tc, ja robilam 50 glukozy, bez skierowania, bo chodze do gin prywatnie. W laboratrium zaplacilam 15 zl z glukoza Beti - to twardnienie to moze byc \"stawianie\" sie brzucha, to bardzo niedobrze. Ale czy jestes pewna ze to nie maluch się wypycha? Kupilam to mleko na budyn, przytargalam do domu i stwierdzilam, ze wcale nie chce budyniu :P kupilam dzis sobie tunikę, śliczna by była gdyby nie ja w środku, wygladam juz koszmarnie i trace wiare w to ze kiedys wroce do normy. Na pocieszenie kupilam tusz do rzes, strasznie fajny :) Przynajmniej oczy mam jak dawniej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejcia! Niedawno wróciliśmy z tego zabiegu i mam to już za sobą:)Narazie mam pół buzi znieczulone,więc nic a nic nieczuję i mam nadzieję,że jak znieczulenie minie to niezacznie się horror jak ostatnio.Jak byłam się umówić na pierwszy zabieg to pani opowiadała mi,że mam się niczym niemartwić,bo dadzą mi znieczulenie komputerowo a to nic nieboli...sama byłam bardzo ciekawa tego znieczulenia.Jak przyszłam na pierwszy zabieg to znieczulenie okazało się lipą...niebolało jakoś bardzo,ale była to zwykła strzykawka z bardzo cieńką igłą i było to troszke bolesne i bardzo nieprzyjemne.Dziś czekałam w poczekalni bo zabieg przedemną przedłużył się sporo i czytam sobie,że na życzenie pacjęta za dodatkową opłatą znieczulenie komputerowe...hmmm.W końcu była moja kolej i pytam czy na ostatnim zabiegu jak trzy zęby mi usuwali podali mi to znieczulenie komputerowo...i wiecie co....niemiałam wtedy komputerowego...więc dzisiaj poprosiłam i super to znieczulenie,szkoda że wtedy niewiedziałam,że trzeba im o tym przypomnieć.Niebolało nic a nic...wyrywanie też nic niebolało:) Mam nadzieję,że niebędzie problemów jak mi to znieczulenie puści,bo tego bardzo się boję:( Odebrałam wyniki badań moczu i wszystko wporządku:) Wizytę mam w czwartek na 15...muszę pamiętać żeby mi nowe zwolnienie wypisał i wyniki pokaże lekarzowi...i tak myślę może zabrać zdjęcia i laptopa żeby mój lekarz obejrzał usg 4d,sama niewiem co myślicie o tym? Dzwoniłam do mojego kuzyna...w tej chwili sunia jest tyle samo u niego co była u mnie,więc powinna już się przyzwyczajać.Wszystko u niej dobrze...tylko jak ją rano muszą zostawić w domku to jest dramat:(...ale to normalne.Ma się dobrze i bawi się z nimi wesoło....ehhh kamień z serca:) mala wszystko co piszesz czytamy...ja na początku też myślałam,że nikt mnie nieczyta,ale im dłużej pisałam tym częściej ktoś mnie zauważał,więc pisz śmiało i niezniechęcaj się kochanie:):):) Anastazja dziękuję Ci bardzo za kciuki:)baaardzo mi pomogły:) Jak byłam mała też miałam chomika i bardzo miło wspominam te zwierzątka:)a do pieska narazie napewno niepojade choć bardzo bym chciała ją zobaczyć to wiem że tak będzie lepiej.Ja też miałam iść po ten kombinezon i niemiałam czasu dzisiaj...jutro się postaram,bo jestem bardzo ciekawa.Super,że pierwszy poród tak Ci szybko poszedł i masz dobre wspomnienia:)...i cieszę się bardzo kochana,że lekarz powiedział że naturalnie możesz urodzić,chociaż niewiem czemu miałaś mieć cesarke,ale powiem Ci że ja też cesarki bardzo się boję a w moim przypadku tez wchodzi w gre:(...mam nadzieję,że wszystko nam się jakoś poukłada:)Szkoła rodzenia rzeczywiście daleko ale to raz w tygodniu...ja zrezygnowałam ze szkoły rodzenia bo chociaż mam blisko to u nas szkoła rodzenia jest trzy razy w tygodniu...uważam,że to przesada. Sylwia plan macie super,u mnie nieda rady,bo to moje pierwsze dziecko.Ja też dam męzowi juz w szpitalu coś z zapachem dzidzi do domu do powąchania pieskowi....a czemu piesek powinien być na zewnątrz?Ja mieszkam w bloku(niemogę pieska wypóścić na podwórko)czy ktoś powinien z pieskiem wyjść na spacer jak będe dzidzię do domku przywozić?Dziękuję za kciuki:):):) myszsza współczuję takiego zabieganego i stresującego dnia,ale tymi zakupami to myślę że troszkę humorek poprawił Ci się:)Też kupiłam te skarpetki z grzechotką...super są,tyle że ja mam z misiami:)Dobrze,że z maleństwem wszystko jest dobrze i że wizyta u lekarza była udana,bo to jest najważniejsze.Pisałam jakiś czas temu o tym samym.Nieuprzejmość i brak kultury osób starszych dla kobiet w ciązy jest wprost załamująca!!! ziuuutek moja kochana...tak długo z tymi zastrzykami,jaka Ty dzielna jesteś!!!Cieszę się bardzo,ze wszystko wporządku u lekarza...ehhh też chciałabym to usłyszeć od lekarza w czwartek. O jak ja bym budyń zjadła...mniam mniam nkita ja niewiem dokładnie do ktorego miesiąca ciązy robi się krzywą cukrową,ale jeśli jeszcze niemiałaś to jest to napewno najwyższy czas.Ja miałam badanie na glukoze tak dawno,że juz dokładnie niepamiętam ale piłam 50g i niezapomnij połówki cytrynki zabrać ze sobą na to badanie!!!A Ty wogóle lubisz słodycze?...bo jak tak to wciśniesz cytrynke i chlup bez problemu...gorzej jak nielubisz słodyczy. Beti ja też mam konflikt serologiczny i niedostałam żednego zastrzyku....czemu???????????? Pytałam kiedyś oto lekarza to mi powiedział,że po porodzie przeciwciała dostanę i to wszystko.Dziewczyny wiecie coś na ten temat?Może za granicą u Beti jest inaczej.....sama niewiem.A w co ten zastrzyk dostałaś?Najważniejsze,że Cię tak niebolało...swoją drogą to było głupie straszyć Cię,że będzie bolało. anted kochana myślalaś o mnie,dziękuję bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejcia! Niedawno wróciliśmy z tego zabiegu i mam to już za sobą:)Narazie mam pół buzi znieczulone,więc nic a nic nieczuję i mam nadzieję,że jak znieczulenie minie to niezacznie się horror jak ostatnio.Jak byłam się umówić na pierwszy zabieg to pani opowiadała mi,że mam się niczym niemartwić,bo dadzą mi znieczulenie komputerowo a to nic nieboli...sama byłam bardzo ciekawa tego znieczulenia.Jak przyszłam na pierwszy zabieg to znieczulenie okazało się lipą...niebolało jakoś bardzo,ale była to zwykła strzykawka z bardzo cieńką igłą i było to troszke bolesne i bardzo nieprzyjemne.Dziś czekałam w poczekalni bo zabieg przedemną przedłużył się sporo i czytam sobie,że na życzenie pacjęta za dodatkową opłatą znieczulenie komputerowe...hmmm.W końcu była moja kolej i pytam czy na ostatnim zabiegu jak trzy zęby mi usuwali podali mi to znieczulenie komputerowo...i wiecie co....niemiałam wtedy komputerowego...więc dzisiaj poprosiłam i super to znieczulenie,szkoda że wtedy niewiedziałam,że trzeba im o tym przypomnieć.Niebolało nic a nic...wyrywanie też nic niebolało:) Mam nadzieję,że niebędzie problemów jak mi to znieczulenie puści,bo tego bardzo się boję:( Odebrałam wyniki badań moczu i wszystko wporządku:) Wizytę mam w czwartek na 15...muszę pamiętać żeby mi nowe zwolnienie wypisał i wyniki pokaże lekarzowi...i tak myślę może zabrać zdjęcia i laptopa żeby mój lekarz obejrzał usg 4d,sama niewiem co myślicie o tym? Dzwoniłam do mojego kuzyna...w tej chwili sunia jest tyle samo u niego co była u mnie,więc powinna już się przyzwyczajać.Wszystko u niej dobrze...tylko jak ją rano muszą zostawić w domku to jest dramat:(...ale to normalne.Ma się dobrze i bawi się z nimi wesoło....ehhh kamień z serca:) mala wszystko co piszesz czytamy...ja na początku też myślałam,że nikt mnie nieczyta,ale im dłużej pisałam tym częściej ktoś mnie zauważał,więc pisz śmiało i niezniechęcaj się kochanie:):):) Anastazja dziękuję Ci bardzo za kciuki:)baaardzo mi pomogły:) Jak byłam mała też miałam chomika i bardzo miło wspominam te zwierzątka:)a do pieska narazie napewno niepojade choć bardzo bym chciała ją zobaczyć to wiem że tak będzie lepiej.Ja też miałam iść po ten kombinezon i niemiałam czasu dzisiaj...jutro się postaram,bo jestem bardzo ciekawa.Super,że pierwszy poród tak Ci szybko poszedł i masz dobre wspomnienia:)...i cieszę się bardzo kochana,że lekarz powiedział że naturalnie możesz urodzić,chociaż niewiem czemu miałaś mieć cesarke,ale powiem Ci że ja też cesarki bardzo się boję a w moim przypadku tez wchodzi w gre:(...mam nadzieję,że wszystko nam się jakoś poukłada:)Szkoła rodzenia rzeczywiście daleko ale to raz w tygodniu...ja zrezygnowałam ze szkoły rodzenia bo chociaż mam blisko to u nas szkoła rodzenia jest trzy razy w tygodniu...uważam,że to przesada. Sylwia plan macie super,u mnie nieda rady,bo to moje pierwsze dziecko.Ja też dam męzowi juz w szpitalu coś z zapachem dzidzi do domu do powąchania pieskowi....a czemu piesek powinien być na zewnątrz?Ja mieszkam w bloku(niemogę pieska wypóścić na podwórko)czy ktoś powinien z pieskiem wyjść na spacer jak będe dzidzię do domku przywozić?Dziękuję za kciuki:):):) myszsza współczuję takiego zabieganego i stresującego dnia,ale tymi zakupami to myślę że troszkę humorek poprawił Ci się:)Też kupiłam te skarpetki z grzechotką...super są,tyle że ja mam z misiami:)Dobrze,że z maleństwem wszystko jest dobrze i że wizyta u lekarza była udana,bo to jest najważniejsze.Pisałam jakiś czas temu o tym samym.Nieuprzejmość i brak kultury osób starszych dla kobiet w ciązy jest wprost załamująca!!! ziuuutek moja kochana...tak długo z tymi zastrzykami,jaka Ty dzielna jesteś!!!Cieszę się bardzo,ze wszystko wporządku u lekarza...ehhh też chciałabym to usłyszeć od lekarza w czwartek. O jak ja bym budyń zjadła...mniam mniam nkita ja niewiem dokładnie do ktorego miesiąca ciązy robi się krzywą cukrową,ale jeśli jeszcze niemiałaś to jest to napewno najwyższy czas.Ja miałam badanie na glukoze tak dawno,że juz dokładnie niepamiętam ale piłam 50g i niezapomnij połówki cytrynki zabrać ze sobą na to badanie!!!A Ty wogóle lubisz słodycze?...bo jak tak to wciśniesz cytrynke i chlup bez problemu...gorzej jak nielubisz słodyczy. Beti ja też mam konflikt serologiczny i niedostałam żednego zastrzyku....czemu???????????? Pytałam kiedyś oto lekarza to mi powiedział,że po porodzie przeciwciała dostanę i to wszystko.Dziewczyny wiecie coś na ten temat?Może za granicą u Beti jest inaczej.....sama niewiem.A w co ten zastrzyk dostałaś?Najważniejsze,że Cię tak niebolało...swoją drogą to było głupie straszyć Cię,że będzie bolało. anted kochana myślalaś o mnie,dziękuję bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!!! już po kolacji, dzisiaj moje maleństwo daje mi cały wieczór znac że jest silny, ale bardzo się z tego cieszę :) nikita, zlaęzy kiedy masz następną wizytę, ale jeśli nie przed upływem 28 tc, to zrób sobie sama, zrobią ci bez skierowania , tylko będziesz musiała sama zapłacic, ja też płaciłam, ponieważ chodzę prywatnie do gin., ja w 27 tc robiłam poraz pierwszy przy obciązeniu 50 g glukozy, kup sobie odrazu w aptece to kosztuje niecałe 3 zł, i w labolatorium ci przygotują, weź też ze sobą kanapkę, ponieważ mi kazali zjeść śniadanie przed. Beti dobrze że żyjemy w tych czasach kiedy konflikt serologiczny niestanowi problemu jesli się go spodziewamy, nie martw się ja mam narazie kupiony kombinezonik, i zamówiony wózek ziuuutek ja zawsze b.lubiłam budyn, a ostanio jak po budyniu zrobiło mi się słabo, to jakos mam uraz, zachowujesz się jak kobieta w ciązy , haha, chce budyn, a tu znowu niechce, ehh :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malpeczka, super że dałaś znać, i że miałaś do komputerowe znieczulenie, może po tym będzie lepiej, ach co pisze, musi byc lepiej :), swoja drogą współczuje ci tego oczekiwania, najgorsze jak musi się czekać i wtedy każdamiuta staje się godziną dobrze też że twoje wyniki moczu są o.k :) a poten kombinezon wybierz się, nie wiem czy ci się spodoba, ale biorąc pod uwagę, że posłuży nam max 3 m-ce szkoda kupować go za 100 zł, kiedy mozna za 29 zł, moja koleżanka jak usłyszała że z biedronki to się skrzywiła, ale jak wzięła go do ręki i zobaczyła, to była zdziwiona dobrą jakością :):):) życze dobrze przespanje nocy bez bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane:) nie pisalam wczoraj bo mi sie cos komputer popsuł wczoraj zrobilam w pokoju przemeblowanie a dzisiaj znow poukladalam wszystko tak jak bylo i siedze tak teraz i mi sie nie podoba:( ale nie mam juz sily nic zmieniac dzisiaj. W pracy czas strasznie mi sie dluzy a po pracy w domu juz nic nie chce mi sie robic Artur ma teraz na 2 zmiane wiec prawie sie nie widzimy.postanowil ze jak ja chodze w weekendy do pracy to on tez bedzie:) wiec fajnie razem razniej i przynajmniej bede wiedziala gdzie ejst:D Filipek skacze ale jakos tak mi sie wydaje ze mniej a ja ogolnie dobrze sie czuje tylko zmeczenie dopisuje dlatego zaraz zmykam spac przeczytala wszystko ale mam taki metlik w glowie ze nie wiem co i jak malpeczka-->oby tylko nie bolalo (i tak dla mnie jestes bardzo dzielna mamusia bo ja to nie wiem czy bym....ehhh az mnie ciarki przeszly) spijcie dobrze kochane odezwe sie jutro to cos wiecej sobie popiszem buziaki i dobranoc:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nocne marki!:) Ja jak zwykle po nocy grasuję i tak zaraz się kładziemy więc jeszcze sobie pozwoliłam tu zajrzeć na moment. anted nawet niewiesz jak ja się cieszę,że mam to już z głowy...cztery ząbki staciłam...nic niewidać ale jednak szkoda,że tak mi się popsuły:(...i tyle to nerwów kosztowało:(...i masz racje oczekiwanie jest najgorsze. Też bardzo cieszę się,że wyniki mam ok...tym razem morfoligii nierobiłam jak lekarz niekazał mi...to troszkę odpoczęłam od tego kłucia:)Teraz tylko martwię się,żeby na czwartkowej wizycie wszystko było ok...żeby niepowiedział mi znów,że szyjka mi się skraca i wogóle zeby niczym mnie niezałamał jak ostatnio. Po kombinezonik napewno jutro podjadę do biedronki,bo to przecież okazja jak nic...ale czy dostanę?Czy one są we wszystkich biedronkach?I na jaki rozmiar kupić?Trzymaj się cieplutko:) katarina sama robiłaś to przemeblowanie?Chcesz mi powiedzieć,że sama przesuwałaś i podnosiłaś te cięzkie meble???...oszalałaś? Nawet niewiesz jak bardzo Cię polubiłam na tym naszym topiku...ja Cię tak bardzo lubię a Ty mnie ciągle tak denerwujesz...denerwuje się jak piszesz o swojej pracy,o szefie i o tym co tam robisz jeszcze.A teraz jeszcze piszesz o przemeblowaniu...nakopałabym Ci do dupy!!!I jak już mam być tak do końca szczera to nielubię strasznie Twojego Artura...przepraszam Cię ale tyle się już złego naczytałam na jego temat...dobrze,że mamy weekendy wolne bo przynajmiej wiem co robi....scyzoryk w kieszeni....a co on łache robi,że w domu na ....siedzi?Przepraszam Cię bardzo...ale wiesz mi gdybym Cię tak niepolubiła,gdybyś była mi obojetna to Twoje sprawy tak by mnie nieprzejmowały.Ty jesteś taką super dziewczną,porządną,pracowitą,wrażliwą i kochaną i jak coś Tobie złego sie dzieje to jest mi bardzo przykro.Pozdrawiam Cię serdecznie i przepraszam jesli czym kolwiek Cię uraziłam,niechciałam. Buziaczki i spokojnej nocki życzę kochane moje!:) Jeśli chodzi o ząbka a raczej o miejsce po nim...to znieczulenie już całkiem zeszło i lekko boli ale niejest to jakiś straszny ból,więc jakoś chyba zasnę i mam nadzieję,ze ta rana będzie się dobrze goić...OBY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, dziewczyny! Ja, jak zwykle, zaczynam dzień w pracy od odwiedzin na naszym forum :) Mała, nie pękaj. Ja tez jestem tu dopiero od paru dni. I najczęściej jest tak, że jak czytam, to chciałabym odpowiedzieć każdej i na wszystko, ale jak już przyjdzie do pisania, to o połowie zapominam! Piszę więc najczęściej po prostu o sobie :) Przypomnij, o co pytałaś, bo znów myślałam czytając, żeby się cofnąć, no i oczywiście... zapomniałam! Małpeczka, jak tam po znieczuleniu? Mam nadzieję, że Cie nie bolało tym razem. Ja tez tak mam z zebami, że dopóki znieczulenie działa, to jest spoko, a za każdym razem, jak puszcza, to muszę brac tablety (oczywiście przed ciążą, bo teraz na szczęście z zębami mam spokój). A, dziewczyny, no i przyłączyłam się do \"biedronkowych zakupów\", hehehe... Byłam wczoraj i kupiłam niebieski :D Jest śliczny! Tez wzięłam na 68. Były jeszcze różowe, żółte, pomarańczowe, czerwone i zielone, ale ja chcę niebieski wózek kupić, więc będzie, jak znalazł :) A co do kultury osobistej naszego społeczeństwa, to tak z trzy tygodnie temu pojeździłam troche tramwajem, bo auto miałam w serwisie i za pierwszym razem Pani koło 40-tki ustąpiła mi miejsca i byłam jej za to bardzo wdzięczna, bo naprawdę ciężko mi było stać, ale już na drugi dzień tak się złożyło, że siedziałam i wsiadł taki staruszek o lasce, ledwo co stojący, i wyobraźcie sobie, że nikt nie chcial ustąpić mu miejsca! Wszystkie te baby natychmiast zaczęły gapić sie w okna i w końcu ja wstałam, żeby mógł usiąść! Na szczęście miałam już tylko jeden przystanek do końca, także się nie zmęczyłam zbytnio, ale jakby nie, to ja bym im tam w tym tramwaju nagadała! A w kolejkach w markecie, to rzeczywiście tragedia - widzi taka babcia, że się kierujesz do kasy, to Cię popchnie, wyprzedzi i jeszcze koleżankę z pełnym wózkiem zawoła... No ale cóż. Staram się być cierpliwa. Jak miałam mniejszy brzuch, to potrafiłam... przykucnąć, żeby im dac do myślenia! Teraz juz nie daję rady, więc tylko się uśmiecham do kasjerek, a one z reguły patrzą na mnie współczującym wzrokiem... Ja myślę, że to był dobry zwyczaj z tym przepuszczaniem kobiet w ciąży w kolejakach, bo rzeczywiście czasami jest ciężko wystać. Zwłaszcza, jak się idzie do sklepu po 8 godzinach w pracy. Ja, to jeszcze pół biedy, bo w pracy siedzę, ale taka Katarina na przykład... I to 7 dni w tyogodniu! Katarina, trzymaj się ciepło! Dobra, to biorę się do roboty :) Milego dnia Wam zyczę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, Beti, jeśli chodzi o ten twradniejący brzuch, to czytałam na necie o czymś takim, co się nazywa skurcze Braxtona-Hiksa czy jakoś tak. Są nieszkodliwe, po prostu macica sobie \"cwiczy\" do porodu, ale sa one często mylone ze skurczami porodowymi (im bliżej końca, tym bardziej), więc jakby co, to dobrze się przejśc do lekarza albo chociaz położnej. Ja je miałam przez jeden dzień, ale jak sie połozyłam do łóżka i odpoczęłam, to mi przeszło. A co konfliktu serologicznego - to jest jakos tak, że jakby dziecko miało inne RH, niz matka, to w krwi matki mogą sie utworzyc przeciwciała \"zwalczające\" krew dziecka, ale to chyba dopiero przy drugiej ciąży (po tym, jak podczas pierwszego porodu krew matki zmiesza się z krwią dziecka). Ja miałam po pierwszej, nieudanej niestety ciąży, podaną tę szczepionkę i teraz miałam krew badaną na te przeciwciala, ale na szczęście wszystko jest OK. Co do samego zastrzyku - też słyszalam, że jest bardzo bolesny i piekący, ale jak go dostawałam, to niczego takiego nie odczułam - ukłucie, jak ukłucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Zaraz ruszam do pracy i zajrzałam tylko na chwilę. W Gdyni zima na całego - bielusieńko. Malpeczka - dobrze, że masz juz z głowy dentyste. Teraz będzie tylko lepiej. A co do psa, to tak jak pisałam, może potraktować dzidzie jak intruza i bronic terytorium, dlatego lepiej go wyprowadzić. Ja też mieszkam w bloku, ale zanim się wypakujemy z samochodu to synek zdąży psa zabrac. U mnie tez wystepuje niezgodność Rh. W pierwszej ciąży miałam co miesiąc badania krwi na przciwciała, teraz tylko raz. Po porodzie dostałam jakis specjalny zastrzyk. Co do kombinezonu z biedfronki, to mój mąz oglądał go podejrzanie i szukał wad, które miałyby spowodowac ta niską cene. Nawet mu nie mówiłam z jjakiego to sklepu, bo podejrzenia byłyby jeszcze większe :) Lecę się ubierać, bo musze przed pracą jeszcze zrobić zakupy. No i musze wcześniej wyjechać, bo wszyscy jeżdżą 40 km/ha. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beti stawianie/twardniecie brzucha to skurcze, ja mam je też dość często, najlepiej wtedy wziąść nospę i sie położyć, postaraj sie troszke odpoczywac w ciagu dnia, jesli to mozliwe :) A co do konfiktu serologicznego małpeczka, to czasem jest tylko niezgodność. Czy ty juz wcześniej rodziłaś? Bo po pierwszym porozie dają zastrzyk i ewentualnie przed następnym tego pilnują, mi chyba będzie sprawdzał niezgodnośc po nastepnej wizycie, zreszta chyba na poczatku ciazy tez robili jakies badania na niezgodnosc i wtedy u mnie nie stwierdzono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!!! małpeczka być może dostatniesz zastrzyk na konflikt zaraz po porodzie,więc niczym sie nie przejmuj :) tu na wyspach pierwszy dostałam wczoraj,czyli w 28 tyg i jeszcze czeka mnie drugi pod koniec grudnia!! a może lepiej zapytaj swojego lekarza? bo ja też musiałam przypomnieć położnej,bo ona myślała,że już dawno miałam ten zastrzyk.... Blondi dzięki za pocieszenie,bo już sie trochę martwiłam tym twardniejącym brzuszkiem. zresztą na następnym spotkaniu z położną powiem jej o tym Słuchajcie,ja już też w nocy śpię z przerwami,mojemu maleństwu nie pasuje pozycja na boku,najlepiej może jakbym spała ...na stojąco??? :) żartuje sobie,ale jedyną pozycją mu odpowiadającą jest kiedy leżę na plechach... Ja się jeszczę dziś byczę,ale od jutra do pracy :( po takim długim uropie,będzię mi ciężko wstawać o 5...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Dzięki za gratulacje!!! Ziutek nie doczytałam czy masz jeszcze te skurcze czy nie jak bierzesz te zastrzyki?Bo ja mam tez takie skurcze ale mi lekarz powiedział że to nic takiego nie mam co panikować. POza tym mnie lekarz w ogóle nie bada ginekologicznie . Chyba bym nie wlazła nawet na fotel. Z tymi ruchami mam też analogicznie do Ciebie. Jak nikt go nie rusza to aż mi brzuch faluje tak dokazuje a jak ktos chce poczuć i dotyka brzucha to automatycznie sie uspokaja.To ciekawe czemu tak jets:) Jedynie co nie daje mi spokoju teraz to ten ból kości łonowej.To jest okropne. Nie można za długo chodzić ani szybciej ani w ogóle bo ból się nasila. Nikita masz rację powinnaś dostać tą glukozę już teraz. Mnie to też czeka już nawet kupiłam sobie glukozę w aptece.Może powinnaś przypomnieć o tym badaniu lekarzowi. Ja jak idę do gina to sama mu mówię co miałam robione bo też mnie o to pyta a czego nie miałam to mi daje.Ja dostałam 50 g. mi jak na razie dwa razy ustąpiono miejsca w kolejce. Dziewczyny która z Was zdecydowała się na poród rodzinny? Brti mi też czasami tak brzuch twardnieje i to nawet dość częśto. Ostatnio w nocy miałam nawet takie regularne lekkie skurcze. Aż się wystraszyłam mówiąc szczerze ale rano mi przeszło.Dla mnie najlepszą pozy\\cją do spania jest na p[lecach chociaż czytałam że nie powinno się tak spać w ciąży nie wiem czemu. Mój chłopak za to chyba tego nie lubi bo wtedy mnie mocno kopie. Pozdrawiam Was wszystkie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam Mateuszka wraz z mężem do samego końca i jakoś nie wyobrażam sobie rodzić bez niego, mam nadzieję, że będzie nam to dane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek, ja czytałam gdzieś na necie, że od 6-tego miesiąca ciąży nie powinno się leżec w ogóle na plecach, bo macica może uciskac na jakies tam nerwy czy na rdzeń kręgowy i można przytomnośc stracic. Ale prawdę mówiąc pewnie trzeba by miec dużego pecha, żeby do tego doszło, bo ja czasem sobie na plecach poleżę i nic, nawet mi się słabo nie robi. Na wszelki wypadek, jak mam ochotę się tak położyc, to mój mnie pilnuje z prikazem, że jakby się coś ze mną działo, to ma mnie przekręcic :) Byłam dziś u gastrologa z tym moim nieszczęsnym jelitem (normalnie się czeka w kolejce 4 miesiące, ale mnie przyjął, na szczęście) no i na jutro mam zleconą przez niego morfologię i badanie kału, a potem kontrolę (dwa dni z rzędu się tak wcisnąc bez kolejki, to naprawdę u nasz duuuuży sukces :) - szkoda, że to pewnie oznacza, że nie jest dobrze, bo inaczej pewnie kazałby mi czekac). No i się mnie pyta, czemu tak późno przyszłam (byłam o 15.30), a ja mu mówię, że w pracy byłam, na co on wielce zdziwiony, że nie jestem na L-4... Kurcze, może rzeczywiście powinnam pójśc... Ale nikt mi nic nie mówi, a gin się w ogóle nie wypowiada na ten temat, nawet nie zapytał ani razu, czy pracuję. Położna wie, że tak, ale też mi nic nie mówi. Jak myślicie, powinnam się upomniec, żeby mi dali? Czy to olac i pracowac, póki się jako-tako kulam :D Nie mam zbyt dużych problemów z ciążą, jedynie z tym jelitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! tak czytam i... Blondi na l4 to jka chcesz to idz, ale to zalezy od lekarza czy sam Ci zaproponuje, moj lekarz na mnie pzreklina ze nie chce l4 i czasami mi wypisuje a ja i tak tego nie oddaje w pracy tylko dla lekarza na odczepnego tak zeby na mnie nie krzyczal, a w sumei nei mam zadnych wskazac do l4 poza tym ze po prostu jestem w ciazy :) natomaist moj rodzinny lekarz jak mialam ostra grype i poszlam do neigo to nie tylko z emi nie zaproponowal l4 to mi stwierdzil jak zapytalam ze to mi po 2 dniach pzrejdzie a potem jest weekend to nie warto.. wiec co lekarz to inna praktyka :/ a co do lezenia na plecach to ja tez zcesto spie na plecach i z reguly mnie maz budzi bo chrapie, ale po prostu czasami jest mi wygodniej tylko wtedy bez poduszki spie, tez slyszlam ze nei powinno sie ale nigdy nic mi sie nei stalo i nie znam nikogo co by mu od tego zaszkodzilo wiec.. a skurcze od czasu do czasu tez mnie napadaja ale lekarz mi powiedzial ze to normalne i nic w tym dziwnego o ile nie sa trwale i bardzo zceste i bolesne, ale dzis zaczely mnie skurcze dosc mocne chwytac w lydkach a nigdy tego nie mailam :( piszecie ze po przylozeniu reki do brzucha maluchy sie uspokajaja a u mnie ejst odwrotnie :( wtedy dopiero zaczyna sie zabawa :) tak wogole to zastanawiam sie kiedy to moje dziecko sypia bo prawie cala dobe fika, mam nadziej ze bedzie odrabiac zaleglosci snu po urodzeniu, bo jak dalej bedzie taki zywiolowy to mnie wykonczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Bylam dzisiaj na badaniach i zrobilam sobie ta glukoze, moja gin na bank zapomniala. Wzielam sobie cytrynke i poszlo jak po masle. Wynik wyszedl mi 141 nie wiem czy to dobrze jeszcze nie grzebalam po necie. Jutro ide do gina wiec pewnie mi powie.No i w koncu dowiem sie jak moje pozostale wyniki odnosnie tych nerek. Sylwia mi sie krew poprawila po tym zelazie, hemoglobine mam o dziwo w normnie, hematokryt tez sie poleprzyl, za to inne mam wyzej niz norma co mi sie nigdy nie zdazylo... Widze ze coraz wiecej z nas bedzie biegala w kombinezonikach z biedronki haha. Fajne i tanie sa wiec mysle ze warto. Katarina a ty faktycznie wiecej odpoczywaj, tez mam wrazenie ze troche za duzo lezy na twoich barkach a co dopiero jak dzidzius sie urodzi :-) Ja wlasnie wrocilam ze szkoly rodzenia. Pani przeczytala o pologu z kartki przez pol godziny i nic wiecej nie miala do powiedzenia. Myslalam ze to jakos inaczej bedzie wygladalo. Kase biora i robia to tak na odwal ze szkoda gadac. Ta szkola jest w szpitalu i bez niej maz nie moglby byc przy porodzie, to zarzadzenie ordynator. Dlatego chodzimy, chociaz trace nadzieje ze czegos sie na niej naucze. Ja tez mam czesto napiety brzuch, a raczej czeciej mam twardy niz nie. Biore nospe, moja lekarka twierdzi ze wsio jest ok, wiec narazie sie nie martwie... Ciekawe ile znow mi kg przybylo, ostatnio mialam 7 na plusie, czuje ze do 10 dobilam jak nic! Widze po opisach ze jedne u nas malo co tyja a inne tez ida leb w leb ze mna :-) 3majcie sie mamuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam !!! wróciłam z pracy, ale jestem skonana, dzisiaj pracowałam od 7,30 do 15,30, a uwierzcie mi ,że tyle godzin z dziećmi jest naprawdę wyczerpujące, plus zdenerwowana przełozona, jestem padnięta. Ale w koncu mój mąz przygotował miejsce dla Mateuszka, i najparwdę jest dużo przestrzeni i b. przytulnie :) Katarina, naprawdę zabardzo się forsujesz, i jeszcze zrobisz sobie krzywdę , oszczdzędzaj się Blondi dobrze że tak szybko udało ci sie spotkać z gastrologiem, idź śmiało na zwolnienie moje maleństwo, też się uspokaja się jak przykładam rękę, czasami jak się chcę naciezyc ruchami to tylko przyglądam się swoijemu brzuszkowi jak sie rusza, ale niedotykam, ponieważ to oznacza spokój. jak dłużej siedze troche zgjeta, np. przy wkładaniu butów, lub po wyjściu z samochodu łapie mnie w dole brzucha taki nagły ból, jakby kolka lub skurcz, nie wiem jak to nazwać. Zostało mi tylko 79 dni :), to tak niewiele, to tyle jak bym miała urodzić w 40 tc, ale licze chociaż na 38 wtedy to oznacza tylko 2 m-ce :) jesli chodzi o kulinaria, to mam dzisiaj ochotę na placki z jabłkami, pozdrawiam Was mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wieczorkiem :) Dzisiaj pojechaliśmy sobie z mężem po pracy do kawiarni na kawke i pyszne ciacho, potem na mały rekonesans ciuchowy. Szukałam dla siebie jakiejś tuniki brązowej do moich sztruksów ciązowych, ale nic mi sie nie podobało. Za to pobuszowałm troche w ciuszkach dziecięcych, bo w KaphAl-u była super przecena i kupiłam mojej córci sliczne body za - uwaga - 4,50! i sukieneczke dzinsowa na 68cm ( więc pewnie na lato) - za 14,50. Ceny obłędnie niskie, a wszystko super jakości. Ale były juz bardzo przebrane, więc więcej nie wypatrzyłam. Co do spania na plecach to ja bardzo lubię i w nocy podświadomie sie przekręcam, ale staram się spac na tym, cholernym lewym boku. A jeśli chodzi o poród rodzinny to my chcemy, chyba, że mąz zmieni zdanie, ale nie sądzę. Ja za pierwszym razem rodziałm sama i czułam się okropnie samotna w tym obcym i nieprzychylnym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikita nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale wydje mi sie że dobrze że zrobiłaś to obciązenie glukozą , ponieważ wynik masz dosyć wysoki, ja miałam tylko 88, myśle ze lekarz zasugeruje ci diete, ponieważ jestes na granicy normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia ja tez zamierzam, przejśc sie po dobrych sklepach, poprostu poszukać przecen, nawet na wiosnę, czy kolejną jesień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane lutoweczki:) jejku jak milo ze tyle z Was sie o mnie martwi...:*:*:* dzis w pracy czas nawet szybko mi zlecial i bylo dosc wesolo. co do przemeblowania to ja mam czasem taie napady ze musze cos przestawic przesunac ale staralam sie nie dzigac tylko nogami pchac wiec malpeczko moja kochana nie nameczylam sie za bardzo:P oczywiscie ja Ciebie tez bardzo polubilam i wiem ze nie lubisz Artura:) to ciezki typ czlowieka nigdy nie wieadomo co mu w glowie siedzi... dziwny z niego czlowiek poprostu jest troche samolubem bo byl wychowywany przez mame ktora wszystko dla i za niego robila nigdy nie uslyszal z jej ust ze jej ciezko czy cos i mysli ze ja jestem taka sama mial dosc ciezkie dziecinstwo(jego tata sie powiesil) i juz tak mu zostalo ze ma swoj swiat...ale co tam to go i tak nieusprawiedliwia co do niektorych spraw:) U mnie ogolnie wszystko dobrze coraz czesciej dopadaja mnie mysli jak to bedzie gdy Filipek sie juz pojawi jakies to dla mnie dziwne ostatnio... wogole jestem ostatnio bardzo zamyslona i rozkojarzona mysle sama nie wiem o czym i czuje sie troche jakby wszystko dookola mnie bylo snem nie wiem czemu tak mi sie porobilo w tej mojej chorej glowce... zajrze jeszcze a narazie porozmylam i poodpoczywam buziaki kochane:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejcia lutóweczki!:) Ja dziś strasznie zabiegana byłam.Musiałam najpierw hurtownie odwiedzić,bo mój mąz sztychówkę potrzebował(mieszkamy na parterze i mamy pod balkonem taki mały ogródeczek...mąż kupił piękny karmnik i chce na takim duuużym palu wkopanym w ziemie go zamontować) i odrazu kupiłam mamie taki garnek 20litrowy bo będzie bigos gotować to chce odrazu dla nas pare słoików bigosu upichcić.Potem byliśmy w makro na zakupach....dziewczyny ale tam już świątecznie:)...coś wspaniałego:)...i ogladaliśmy takiego wielkiego misia maskotkę:)ale był ogromny:).A potem jeszcze do obi pojechaliśmy po jakies gwożdzie i inne bzdurki i tam znów cały wielki dział świateczny...ale się pięknych rzeczy dzisaj naogladałam:) Tylko niemogę teraz dostać takiego stołu plastikowego ogrodowego a bardzo jest mi potrzebny:(...bo my też handlujemy artykułami świątecznymi i jest nam bardzo potrzebny a teraz nie sezon i nigdzie niemozna dostać:( Byłam też w biedronce i kupiłam dwa kombinezoniki.Dla mojego Kacperka kupiłam na 68 zielony a dla synka szwagierki beżowy na 80...miałyście rację są suuuuper.Kupiłam chociaż ja już mam w komplecie z wózkiem śpiworek,ale napewno się przyda. Blondi z tego co ja zamotana zdołałam zrozumieć to przy pierwszej ciązy takiego zastrzyku niedostaje...dopiero gdy urodzę pierwsze dziecko i okarze się,że ma inną krew to dostaję po porodzie przeciwciała i w drugiej już ciązy zastrzyk...tak?Czy może coś pomieszałam?Dobrze,że do tego gastrologa tak Ci się udało bez kolejki i trzymam kciuki żeby wyniki były dobre.A Ty na zwolnienie uciekaj!!! Sylwia może masz rację,ale mój piesek nigdy nikogo niepotraktował jak intruza jest strasznie kochany i baaaaaardzo łagodniutki.To taki malutki piesek,który pozbawiony jest całkowicie jakiejkolwiek agresji do kogokolwiek,więc niewiem ale przezorny zawsze ubezpieczony.Niezaszkodzi spróbować. zapka to moja pierwsza ciąża i dlatego jestem taka zakręcona w kwesii konfliktu serologicznego.Lekarz mi niesprawdzał jeszcze niezgodności...a jak to się sprawdza? Beti napewno zapytam lekarza i dziękuję za odpowiedz:)A jeśli chodzi o spanie to rzeczywiście jest dla mnie równiez często niewygodne,zwykle niemiałam problemów ze spaniem a teraz coraz częściej się budzę i jest mi niewygodnie...ale cóż takie uroki:) O 5 rano do pracy???MASAKRA!A kiedy na zwolnienie? gosiaczek ja to zabardzo się nieznam,więc niemam co się mądrowac bo to moje pierwsze dziecko....ale niekumam jak lekarz może Cię niebadać ginekologicznie???...to skad on wie jaki jest stan Twojej szyjki i czy niemasz infekcji żadnej??? Z tym chodzeniem to masz rację...za szybko nieda rady i jak za długo to też odrazu zaczyna mnie brzuch boleć i tak dziwnie...ale ja bólów kości łonowej niemam...owszem czasem kręgosłup zaboli ale nie mam co az tak narzekać. Ja bede miała poród rodzinny:)...mój mąz chyba niedarowałby mi do końca życia gdybym mu zabroniła.On musi mnie wspierać,pilnować i pępowinę przeciąć:)...skoro chce to bardzo proszę:) myszsza zgadza się,że co lekarz to inna praktyka i zgadza się rownież że ciąża to nie choroba ale mi np.mój lekarz tłumaczył i to samo słyszałam kiedyś w jakimś programie na tvn style wypowiadał się jakis ordynator ginekolog,że jeśli ciąza niejest zagrożona wcześniej to prawidłowo przebiegająca ciąża podlega zwolnieniu lekarskiemu po 6m...ile w tym prawdy to niewiem.Motywował to na różne sposoby ale juz teraz niepamiętam dokładnie jakich argumentów urzywał.Mój lekarz wysyłał mnie na zwolnienie chyba od 3m chociaż wszystko było wporządku.Myślę,ze czasem my same powinnyśmy sie upomniec o swoje,bo kobiecie w ciązy nalezy się w pewnym momencie bardzo duzo odpoczynku...tak myślę...nawet jeśli świetnie się czują. nikita dobrze,że już masz badania na glukoze za sobą i że wszystko dobrze poszło.Trzymam kciuki za wyniki nerek! Ja tak samo miałam ostatnio 7kg na + i czuję że do dychy dobiłam,ale tego dowiem się jutro dokładnie na wizycie. Tak sobie myślę,że jutro mam tą wizytę i zawsze mam przygotowaną listę pytań do lekarza a tym razem moja lista wyjątkowo króciutka...może podsuniecie mi jakieś pytania,bo już sama niewiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×