Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Cześć dziewczyny! Zaglądam dopiero teraz, bo w te dni kiedy chodzę do pracy mam wyjątkowo mało czasu. A jak już odpocznę i jestem wolna to synek okupuje kompa i nie chcę mu sie wcinać. Dzisiaj chyba sie źle ubrałam, bo ciuchy uwierały mnie w brzuch, nawet w połowie dnia rozciełam sobie rajstopy :) Mąż mi marudził, bo wczoraj wieczorem zrobiłam sobie prawie godzinne przymiarki ciuchów, które jeszcze mi pasują, a i tak źle wybrałam. Zaraz będę czytać co u was słychac. Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Tylko chyba Lula nadal sie nie odzywa, a może się myle. Postaram sie zajrzeć później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O widzę że wreszcie na forum cos ożyło. Zaglądałam tu rano, ale nikogo nie było, Później w pracy szleństwo i nie miałam czasu tu wejść. Trochę się martwię bo jestem przeziębiona i bardzo boli mnie głowa. Ale nie chcę robić świństwa koleżankom idąc na zwolnienie. Muszę podleczyć się przez weekend. Poraźcie jakieś naturalne metody. Dawno cię nie było Danis, ale widzę, ze ciężko pracowałaś. Ja z remontami mam spokój , bo mój mąż to załatwia kiedy jestem w pracy. Tak ustaliśmy, żebym nie denerwowała się. Czyli ja sobie spokojnie pracuję, mąż remontuje, a jak wracam do domku to czyściutko i ani śladu po remontach i naprawach. Wiecie bardzo lubię swoją pracę i trochę będę za nią tęsknić, jeżeli po urlopie wychowawczym nie przedłużą ze mną umowy. No ale cóż będę miała dzidzię i jej się poświęce... Czy wam również szkoda pracy??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
o ale pusto wszystkie "padły". też jestem zmęczona i zaraz kładę się spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczetroche napisalam i mi sie skasowalo:( Chcialm tylko pogratulowac Tobie Malpeczko udanej wizyty i dobrych wynikow! Wierzylam ze sie wszystko dobrze skonczy:) Aha no i na usg dr potwierdzila ze dziewczynka!Pierwszyraz u niej bylam i nic nie sugerowalam. Coprawda mal sie krecila niemilosiernie jak zawsze z reszta ale prawdopodobnie corcioa jednak! Musze leciec. papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 86
Witajce dziewczyny!!! Wlasnie skonczylam sobie malowac pokoj, tzn. wymalowalam pol, bo reszty juz nie moglam. :( Mój mezulek teraz na nocki, to ma jeszcze mniej czasu i ochoty na malowanie tego pokoju. Co mial to zrobic dawno :( Ale wróci rano z pracy i zobaczy, to mnie chyba zabije :) Ale moze jak juz zaczete, to o juz szybciej sie wezmie za dokonczenie!!! O tym, ze jezeli spimy na plecach, to dla malucha tez jakies niebezpieczenstwo jest, to tez slyszalam. Moja znajoma z pracy Irlandka, która tez jest w ciazy, mówila mi, ze jezeli dla mnie jest taka najlepsza pozycja, to zeby zawsze pamietac o tym, zeby pod kolanami miec jakas poduszke, zeby nogi byly wyzej i nie ciagle wyprostowane, bo to grozi malemu owinieciem sie pepowiny wokol szyi. Bo tez przespac cala noc na któryms boku, to tez nie wygodnie!! Chociaz dla mnie juz zadna pozycja nie jest wygodna, bo ciagle bola mnie plecy :( No moze na stojaco :) Mamba - Na jakie pytanie nie odpowiedzialam??? I uwazaj na siebie... Skoro masz lezec, to lez. Bo ja juz na zawolnieniu ponad miesiac i bardzo bym chciala jeszcze wrócic chociaz na chwilke do pracy, a tu juz mam zapowiedziane, ze do konca ciazy siedze w domciu :( I gratuluje córci :) Zmykam :) Mysle, ze wszystkie dostalyscie pozwolenie od swoich dzieciatek na przespana noc :) Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczynki! Ale nas dziś przysypało na Śląsku! Spóźniłam się pół godziny do pracy, bo droga, która zawsze zajmuje mi 15-20 min. dziś zajęła prawie godzinę! Dobrze, że wczoraj tak nie było... Odebrałam wczoraj popołudniu wyniki z morfologii i wobraźcie sobie, że hemoglobinę miałam 13! To chyba rekord, jak na ciężarną :) Tylko nie pytajcie mnie, co robię, bo nie robię kompletnie nic, żeby miec taki wynik. Taki organizm :) Za to pozostałe wyniki niestety potwierdziły, że mam stan zapalny w organiźmie. Lekarka pytała, czy nie byłam ostatnio przeziębiona albo coś, a jak powiedziałam, że nie, to potwierdziła, że to prawdopodobnie od tego jelita no i przepisała leki. Trochę męczy mnie to, że w każdej ulotce jest, że w ciąży można je brać tylko w razie konieczności, ale lekarka mi powiedziała, że każde zapalenie ma wpływ na dzidziusia, a już \"nieskoordynowane\" ruchy jelita wywołane nim nie są obojetne dla ciąży, bo przecież jelito jest tak blisko dzidzi, wręcz je oplata! Ale widziałam, że lekarka bardzo solidnie sprawdzała w takiej grubej księdze każdy lek po kolei, coś kreśliła, poprawiała w kartotece, więc chyba dobrze pospradzała wszystko! Poza tym pocieszała mnie, że jak dzidiuś już jest taki duży, to już jest kompletnie prawie rozwinięty, więc leki nie mają na niego takiego dużego wpływu. Trzymam się tej myśli kurczowo i zaczynam zażywać. Pocieszjące jest to, ze moje jelito błyskawicznie na te leki reaguje i już jest lepiej mimo, że leki wzięłam pierwszy raz wczoraj popołudniu, więc może nie będę musiała ich brać zbyt długo :) Jak tak czytam o tym Waszym \"gniazdkowaniu\", to az sie martwię, że ja nic takiego nie mam... Tzn. mam, ale w sferze planów, które nigdy nie doczekuja się ralizacji z mojej strony, ale to może dlatego, że po porwocie z pracy najczęściej chce już mi się tylko leżeć :) Więc ja też jestem takim ciążowym leniuchem :) Mój mężczyzna dziś jest pierwszy dzień w pracy. Co pradwa zarobi 3,5 razy mniej, niż ja, ale cieszę się, że w ogóle coś znalazł przy jego stanie zdrowia... Tak to właśnie jest - wzięłam sobie piłkarza, a mam kalekę, niestety :( Bardzo mi go szkoda, że tak mu się paskudnie życie poukładało pod tym względem, bo piłka była jego całym życiem i po kontuzji w zeszłym roku cały świat mu się zawalił, ale dzięki dzidziusiowi chyba pomału dochodzi do siebie :) A jest naprawdę kochany - dziś nawet wstał wcześniej i pobiegł mi auto odśnieżyć! Ziuutek, jeśli chodzi o Twoja teściową, to trafiłaś dośc paskudnie, bo gdyby była załzą, to moglabyś jawnie wystąpować przeciwko niej, a trafiłaś ,a kobiete o złotym sercu, które co prawda Tobie ciąży, ale jakbyś to jawnie okazała, to zostalabyś napiętnowana i spalona na stosie, bo przeciez ona chce dobrze! Jedyna rada - przytul ją do serca i przekonaj, że co prawda cieszysz się z przeprowadzki, ale wcale nie z jej powodu! Ona przechodzi teraz ciężkie chwile - jej ukochane dziecko (a Twój mąż) w końcu odcina pępowinę, więc możesz się znią solidaryzować, bo to pewnie uczucie porównywalne z porodem, hehehe... Mnie czeka to samo za jakieś 20 lat, jak mój Kasperek będzie się wyprowadzał, hehehe... Rozmawiałam kiedyś z taką panią psycholog, która ma syna, i mówiła, że choć zdaje sobie sprawę z tych wszystkich mechanizmów, które rządzą tesciowymi, to i tak nie jest w stanie im się oprzeć! Także prawdopodobnie to jest silniejsze od niektórych mam naszych facetów i choć wiem, jakie to wkurzające (teraz mam spokój, ale poprzedniego faceta matka mnie dobijała), to radzę po prostu czasem odpuścić. Choc oczywiście nie możesz sobie dać jej wejść na głowę! Jak juz sie przeprowadzicie, to poweidz jej po prostu, że w Twoim domu jest gościem i ma siedzieć i kawę pić, a nie sprzatać i gotować! Choć i tak myślę, że jak dzidiuś już będzie, to czasem będziesz się cieszyć, że ma Ci kto pomóc przy dziecku :) Oj, rozpisałam się niemożebnie, hehehe! Teraz już biorę się do roboty :D Zajrzę jescze później. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku!:) Dzisiaj zmobilizowałam się żeby wstać wcześniej,chociaz mojego męża z łóżka niemogę wyciągnąć.Musimy wstać wcześniej żeby dziś szybko spać się położyć,bo o 1 w nocy musimy wstać a o 2 w nocy już wyjeżdzamy do Wawy...mam nadzieję,że jak połozymy się około 20,21 to uda nam się jakoś zasnąć jeszcze przed podróżą. Chyba popołudniu podjadę do stomatologa jeszcze,bo od wtorku kiedy miałam ten zabieg już trzeci dzień będzie a ta dziura po zębie troszkę zabardzo mnie boli...niech lekarz sprawdzi co tam się dzieje i najwyżej opatrunek założy. myszsza leniuchować bardzo lubię i nieuważam tego za coś złego...a Ty nielubisz???Czasem myślę sobie,że wolałabym pracować dla kogoś niż sama prowadzić firmę,bo czasem jest to stanowczo za duzo na głowie...ale jeśli Ty uważasz,że na podstawie moich życzeń dla dziewczyn żeby odpoczywały w ciązy i nieprzemęczały się ja siedzę na d... i nic nierobię to myślę,że bardzo szybko mnie podsumowałaś,ale masz rację to naszczęscie tylko Twoje zdanie. A z tym gnazdkowaniem to już nawet w żartach przesadziłaś. katarina ja tak mam często,że coś bym zjadła ale niewiem co?:)Po wizycie boli mnie dlatego muszę podjechac dziś do stomatologa żeby to obejrzał...ehhh widzisz jakie ja mam szczęscie.A jeśli chodzi o wizyte u gina to wszystko oki:)...23 godziny jedziesz samochodem???A ja tu badole,że będe 10 godzin w podróży w obie strony jak do Wawy pojade.Powiem Ci kochana,że ostatnio miesiąc temu jak bylismy w Wawie to ja podróz zle zniosłam...na miejscu dopadły mnie jakieś dziwne i silne bóle i wogóle chodzić niemogłam,ale teraz planuję tak jak mówią robić wiecej przerw w podróży na rozprostowanie się i lekarz polecił mi wziąść nospe przed podróżą i w druga stronę też...więc jesli mozesz nospę brać to Tobie przed podróżą też polecam i częste przerwy oczywiście...już sobie wyobrażam jak się musisz cieszyć na przyjazd do Polski:) anted jak jest taka pogoda za oknem i tak zimno to chyba kazdy ma opory do wstawania,ale Ty niedługo na zwolnienie więc odpoczniesz sobie za wszystkie czasy:) ziuuutek cieszę się,że większość roboty już macie za sobą.Wyobrażam sobie ile pracy mieliście z męzem przy tym remoncie...dobrze,że Twój mąz taki pracowity,bo napewno odciązył Cię wieloma porządkami.Super tak według własnego pomysłu wszystko sobie samemu w nowym mieszkanku zaplanować,sporo frajdy to sprawia:)Ja też jestem szczęśliwa,że z moją szyjka wszystko ok...wiesz...ja tak się bałam,ale jest dobrze:) Ja czkawki jakoś nieodczuwam jeszcze...chyba,że to czkawka a ja niewiem o tym. Aneczka ja narazie uniknęłam przeziębienia ale wiem,że na przeziębienia w ciąży najlepsze są naturalne sposoby jak czosnek,miód i cytrynka...spróbój za za wczasu zeby Ci się niepogorszyło.Ja biorę swoje witaminki i staram się ciepło ubierac a męzowi kupiłam witaminki zeby mi jakiegoś świństwa do domu nieprzyniósł.Super,że tak bardzo lubisz swoją pracę...ja mam to samo,ale u mnie w sklepie to trzeba się nagimnastykować...dlatego mąz wygonił mnie na zwolnienie,ale i tak niemogę się powstrzymać i codziennie w sklepie jestem.A Ty Aneczko co robisz? mamba dziękuję Ci bardzo,ze myślałaś o mnie i GRATULUJĘ potwierdzenia się płci!:) mala jak się czujesz po nocnym malowaniu i co na to mąz powiedział???Pewnie zrobił wielkie oczy.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza z tym gnazdkowaniem to sorki,bo żle Cię zrozumiałam...myślałam,ze miałaś coś innego na myśli...poprostu przykro mi się zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi u nas w Gdyni zimno,ale śniegu niewiele leży...współczuję Ci dzisiaj z tym dojazdem.Lekarka napewno dobre leki Ci przepisała i niemartw się co w tych ulotkach piszą ,napewno gdybyś niemogła ich brac to niktby Ci ich nieprzepisał.Najważniejsze,że tak szybko Ci pomagają...trzymam kciuki za szybką poprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
a wiecie co dziewczyny ja uwielbiam jak pada śnieg i jest go dużo zazdroszczę tym , ktore mieszkają na południu. A u nas śniegu na lekarstwo. ja natomist jestem mocno przeziębiona mam kaszel gruźlika zresztą wszyscy mamy. dziś idę o 15 do lekarza. mam nadzije, że sie w koncu uspokoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malpeczko- to nie remont mieszkania konczymy tylko budowe domu :) Remont to byłby pikus... Swoja droga to ja marze o świetym spokoju i leniuchowaniu. A jesli chodzi o \"gniazdkowanie\" cos mnie goni i pcha strasznie i tu nie chodzi o tesciowa czy przeprowadzkowy balagan. Po prostu z kazdym mijajacym dniem mam wraenie jakbym tracila czas. Kurcze nie wiem czy to nie jakas podswiadomosc ze moze wczesniej urodze i moge nie zdazyc ze wszystkim. Mam takie dziwne przeczucia w ciazy i one sie niestety sprwdzaly jak do tej pory... blondi - z tesciowa masz kompletna racje, zwlaszcza ze maz wyprowadza sie w wieku 34 lat od mamusi :P Przykro mi z powodu twojego meza, trzymam kciuki za niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko jak sie synuś w wieku 34 lat dopiero wyprowadza z domu to tragedia na całego :) ja to jednak muszę iść chyba z bukietem kwiatów do Siostry mojego Męża i podziękować Jej, że zaraz jak Klaudio wyremontował mieszkanie to Go spakowała i wyprowadziła hihi bo tez z tym zwlekał hihihi a tak już od wielu lat mieszkał sam (zanim, po ślubie ja się wprowadziłam) hihi i temat Teściów jest u nas zamknięty hihi tak się odzwyczaił od Nich, ze teraz wręcz muszę Go do Jego Rodziców za uszy ciągnąć hihihi ale Teściów mam super (jak już kiedyś o tym pisałam )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Mam nadzieję,że u Was wszystkich wszystko w porządku. Niestety ja nie nadrobię wszystkich wpisów, bo nie było mnie ponad tydzień...i nadal mnie nie będzie. Nie mamy internetu padł jakiś serwe i mąż walczy z tp sa, ale narazie nie mam skąd do Was zaglądać ;( Ja czuję się w porządku, mała kopie i chyba wszystko ok.We wtorek mam wizytę u lekarza, postaram się jakoś do Was odezwać. Mam nadzieję, że ta awaria szybko minie i bedę mogła byc z Wami w kontakcie. Stęskniłam się :D Teraz piszę od znajomych. Trzymajcie się kochane. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czescdziewczyny, wlasnie wrocilam od lekarza. Dostalam zwolnienie na kolejny tydzien a w srode mam isc do szpitala na badania. Jelsi bedziewszystkook to moge wrocic do pracy w kolejny poniedzialek. Ciesze sie bo to bedzie oznaczalo wreszcie koniec lezenia bo mi juz z tym ciezko. No i na basen wroce:) Tyle tylko ze pracowac nie bede tak duzo a i cwiczyc mniej. mala- pyatalam sie gdzie mieszkasz i dlaczego placisz za gp . POwinnas miec cala opieke darmowa podczsa ciazy. No i pamietaj zeby zlozyc dokumenty o macierzynski urlop 6 tygodni pzed planowanym odejsciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny załamać sie, można napisałam do każdego choć słowo, i chyba cos źle nacisnęłam i straciłam wszystko :(, spróbuje to nadrobic za moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 86
No ja po malym malowaniu polozylam sie i tak dopiero ok. 3 w nocy... Jakos nie moglam spac :( Z rana mnie tylko plecy bolaly :( A jak mój maz wrócil z pracy, to dostalam mala zjebke :) No, ale cóz, jak ja sie za to nie wezme, to on by zwlekal i zwlekal... Mamba - Mieszkam na Clondalkin tj. Dublin 22. Za GP juz nie place... Placilam tylko pierwsza wizyte. A moja GP jest tez ginka i wszystko juz mam za darmo... I z tego co pamietam, to ja Ci o tym juz pisalam... Trzymajcie sie, ja ide dalej buszowac w pokoju z remoncikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc spróbuje nadrobić to co mi skasowało :) mala napisz jak tam mąz jak zobaczył pomalowany pokój, ale więcej już tego nierób, bo bedziemy miec drugą \"bohaterkę\", pierwszą jest katarina, która pracuje ponad siły kobiety niebędącej w ciąży. Ja na całe szczęście niespięna plecach, ale dziwię się, dlaczego nie mówią nam o tym nasi lekarze. Blondi gratuluje świetnych wyników hemohlobiny, a lekarstwa bierz, skoro ci pomagają, abys się niewpakowała w jkieś gorsze kłopoty z tym jelitem malpeczka uważajcie na siebie w casie podrózy, róbcie przystanki, abys mogła wyprostować nogi, i uważajcie na drogach., ach i mam nadzieje , że ta dziurka po zębie niebędzie ci już doskwierać danis daj znać jak tam po wizycie , czekamy na wieści ziuuutek gratuluje nowego domku, juz niedługo na swoim lula fajnie że się odezwałaś, dawj znać jak najczęściej, będziemy tęsknic a tobą mamba, ty chcesz do pracy, a ja chcę w końcu na zwolnienie :) mnie w pracy dzisiaj dosyc często łapał taki kłujący ból brzucha w różnych miejscach i nie wiem co to mogło być, i wogóle jestem juz mećzona, czas na odpoczynek, wkońcu 77 dni to już niewiele do końca, a liczę na to że nie urodze w 40 tc czyli 1.02, a w 38 tc , czyli w połowie stycznia, więc, to juz by było tylko 63 dni:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! odpowiadajac malpeczce to ja tez lubie leniuchowac jak kazdy, chociaz osobiscie naleze do tych osob co jak maja odpoczac to sie nudza, wakacje zawsze spedzam aktywnie z namiotem na plecach, ale rozumiem ze nie wszyscy to lubia. Zdaje sobie sprawe ze nie wszyscy czuja sie dobrze i rzesko w ciazy, ale czasami dostaje sie takiej energii ktorej przyplyw ciezkow ytlumaczyc i spozycie jej na pzremeblowaniu czy malowaniu nie wydaje sie byc wysilkiem :) a tak na marginesie to niew eim czy czytacie tez inne tematy na forum ale nie dawno pojawil sie \"ciagle zywy\" temat \"niekulturalne matki\", jak poczytalam to mnie tak zbulwersowalo ze mam chwilowo dosc, nerwowym nie polecam lektury, ale jakby ktoras czytala, to ciekawa jestem jak wrazenia bo moje mocno negatywne zwlaszcza o autorce topicu :( fajnie ze wam wyniki sie polepszaja i wszystko ok z dzieciakami, ja niestety dalej sie mecze z drapaniem, dostalam mase lekarstw mazidel itp i to nic nie daje... we wtorek wybieram sie w delegacje do wawy wiec sobie ze 4 godz pojade, ciekawe jak sie bede czula po tej podrozy :/ na slasku sniegu coraz wiecej masakra, mialam jutro jechac na basen do Wisly i raczej nie pojade bo nie amm lancuchow na kola do auta :( pozdrawiam i wpadne pozniej poczytac Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
byłam u lekarza i jestem zawieszona w próżni do wt bo mój lekarz musiał być na szkoleniu i dzis nie przyjmowal. bałam sie co ze zwolnieniem bo od wczoraj jestem w domu ale nie mam zwolnienia wypisze mi zaległe we wt. myślałam , że uspokoje się w tym żoładkiema tu nic znowu stresik. nic mam nadzije że moja cierpliwość zostanie wynagrodzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny u mnie biało, zimno i ślisko dzis poszlam z corką na małe zakupy ciuszkowe, chcialam sobie humor poprawic bo od wczoraj miałam handre i o mało niefiknęlam na chodniku tak bylo slisko :( nogi mi sie rozjechały, myslalam ze pachwine mi rozerwie, brzuch rozbolał a córka to sie strasznie wystraszyła, pomału doszłam do mamy bo miałam blizej a stamtąd mąz mnie odebrał. Oczywiscie ochrzan dostałam ze wychodze z domu w taką pogode :(, ale słonko świeciło chcialam choc troche pospacerowac, ale teraz to juz chyba do lutego nie wyjde. Ale kupilam 2 pary śpioszkow i łapki niedrapki takie malusie :D ale czy mi sie humor poprawil to niewiem, mówia ze mnie złapała depresja przedporodowa, moze i cos w tym jest bo jak mysle ze jeszcze 2 miesiace trzeba tak lazic niezdarnie to nie wiem jak dam rade małpeczka ciesze sie ze uspokoiła cie wizyta no i ze reszta dziewczyn ma dobre wyniki, ja czkawki nie czuje w ogole :( ale chyba ułozenie jest główkowe bo cały czas po zebrach dostaje i to całkiem bolesnie pozatym mecze sie strasznie z grzybicą nic mi nie pomaga :( macie moze cos co moge bez recepty kupic bo dopiero tydzien temu dostałam leki od gina i nic nie lepiej a nie chce znowu leciec do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Dziewczyny! No i zanim poczytałam, to znów mi się zachciało położyc. Coraz trudniej mi się siedzi. Ja czkawki też nie czuję. Może mój młody jej nie ma? :) Za to zaczęłam czuc, że coś mi pod żebro włazi, nie wiem - ręka to, czy noga, ale m.in. przez to ciężko mi się siedzi. Małpeczka, bawcie się dobrze na tym weselichu i uważaj na siebie po drodze. Myszsza, Ty widzę tak trochę, jak moja siostra. Wchodzi kiedyś do domu po godzinnym fitnessie i 2 godz. basenu, ręce po kostki, zmachana, zmęczona, a szwagier leży przed tv, na brzuchu pełna micha chipsów i sobie podjada i ogląda filmik. Tak na niego patrzy i zaczepia :\"A Ty co?\", a on jej na to \"No cóż, każdy wypoczywa tak, jak lubi\", hehehe... To taka nasza rodzinna anegdotka, ale miała miejsce naprawdę! Ja tam wolę po robocie się położyc przed tv, przynajmniej na razie, leżenie stosunkowo mało mnie męczy :) A więc idę się położyc :D Jutro znów mam pracującą sobotę, niestety, i to do 7-mej :( Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh... Miało byc od 7-mej, a nie do 7-mej... Już bez przesady... Tak po 12 godz., w weekendy, to tylko nasza Katarinka daje (a\'propos - pozdrowienia dla naszej pracującej Matki-Polki!). Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi fajna ta anegdotka, no moj maz jest taki jak ja wiec wypoczywamy z reguly raezem jezdzac na rowerze po gorach, czy na polu golfowym itd. nawet dziecka zesmy sie dorobili pod namiotem, niestety od czasu kiedy jestem w ciazy sporty i trampingi odpadly chociaz w 3 miesiacu jeszcze jezdzilam na rowerze po ustroniu :) ale juz dzis planujemy wczasy na campingu we wloszech na lipiec 2008! ciekawe tylko czy nasze dziecko tez bedzie taki wloczykij, bo to ze nie lubi leniuchowac to jzu dzis widac :D:D:D kopie na okraglo, az sama sie zastanawiam kiedy on maly spi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam !!! odpoczęłam sobie i odrazu humorek lepszy, własnie popijam sobie herbatkę z aroni, ale jest przepyszna, :), teraz w ciązy wypróbuje chyba wszystkie herbaty owocowe, jakie pojawią się na półkach, dobra jest też jabłko z mietą. Danis, współczuje ci że tak ci wyszło z ta odłożoną wizytą, życzę ci aby było tak jak piszesz, że twoja cierpliwośc będzie wynagrodzona :) Mój Mateuszek buszuje w brzuszku, ale chyba nie ma dobrej pozycji, a to sie okaże już w środę, czuję go generalnie po bokach lub gdzies tak na wysokości pepka, a pod żeberkami może raz. Anastazja twój mąż ma rację uważaj na siebie, ja własnie żeby tego uniknąć ( u nas nie ma jeszcze śniegu) jutro z mężem razem idziemy na zakupy wyprawkowe i po moje koszule do szpitala. Dzisiaj miałam to zrobić po pracy, ale mój mąż namówił mnie żebym poczekała do jutra wtedy wybierzemy sie razem, i naawet się ucieszyłam, że chce uczestniczyć w taakich zakupach :) odnosnie czkawki, to ja może raz czułam na początku ruchów. Ja ponieważ pracuje z dziecmi, a jest to naprawdę aktywna praca, nie ma czasu na siedzenie, później w domku zawsze jest cos do zrobienia, choć mój mąz jest b. pomocny, to i tak nie jest w stanie zrobic wszystkiego, ponieważ pracuje i zajmuje sie budową, dzisiaj pół dnia spędził w urzedach, i dlatego jak mam czas na odpoczynek teraz będąc w ciązy lubie sobie poleżeć i odpocząć i wcale nie uważam tego za cos złego, a wczesniej byłam zawsze aktywna, i prawde mówiąc dopiero niedawno nauczyłam sie kłaść w dzień i odpoczywać , kiedys nigdy mi się to niezdarzało. Mój Mateuszek jest teraz najważniejszy musi mieć mamusie zrelaksowaną, wypoczetą i zadowoloną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 86
Oj dziewczyny... Z tym malowaniem to bedzie nie zla meczarnia :( Pokój wymalowany caly, a tu sie zapowiada, ze jeszcze ze 2 razy bedzie trzeba malowac :( Ktos mial wspanialy pomysl, zeby sypialnie pomalowac na "ciemny zielen". Jak sie mu koszmary nie snily :) Ale Irlanczycy to chyba takie kolory lubia! I teraz ciezko zejsc z tego koloru na jasniejszy... Ale do dobrze, ze zaczelam to malowanie... W koncu moj maz sie zabral do pracy i juz mam zapowiedziane, ze jutro on maluje drugi raz, a ja sobie odpoczywam :) No tak, chyba bym swira dostala, jak bym tak patrzyla na niego i nic nie robila ;) Jestem uparta, tak wiec napewno cos bede robila ;) Dobra panny, ja zmykam sie polozyc... Dawno nie bylam tak wymeczona! Ale juz tak nie bede sie przemeczac, bo wiem, ze nie moge :( Milej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny!!! ja też już sobie weekenduje,odrobiłam co swoje.... a teraz dopiero zaczynam w środę :)) ziuuutek,jeśli chodzi o czkawki,to czuję je u mojego maleńswta :) takie delikatne,rytmiczne \"pukanie\" ;) dziewczyny powiem Wam szczerze,że coraz częściej zaczynam myśleć o porodzie i... ogarnia mnie trochę lęk... już w sumie nie dużo czasu nam zostało... wiem,że każda przez to przejdzie,ale mimo wszystko zaczynam sie pomału bać,myśleć,czy sobie poradzimy z maleństwem... nigdy wcześniej nie miałm styczności z małymi dziećmi. Nie mogę też liczyć na pomoc mamy,siostry czy teściowej,bo one są w Polsce (choć teściowa mówiła,że nas odwiedzi kiedy urodzę,ale zobaczymy...) czas pokaże a mi pozostało być dobrej myśli dobranoc wszystkim mamusiom :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka z rana! Beti, nie dygaj! Ja tam o porodzie myślę, jak o wybawieniu - wreszcie założę skarpetki bez zadyszki, hehehe... Tak parę miesięcy temu pytałam mojej siostry, która ma dwójkę dzieci (tę od fitnessu i basenu, hehehe), czy nie bała się porodu, to mi powiedziała, że po tych 9 miesiącach ciąży była już tak wymęczona noszeniem brzuszka, że myślała tylko o tym, żeby to się wreszcie skończyło, więc sam poród przyjęła, jak wybawienie! I wiesz co? Ja tez staram się tak myśleć. To też jest moje pierwsze dziecko i tez się czasem zastanawiam, jak taką kruszynę wezmę na ręce, zeby wykapać, ale tak sobie myślę, że matka natura jest na tyle mądra, że jak przyjdzie czas, to mi podpowie :) Ja co prawda mam czworo siostrzeńców, ale mają po 21, 20 i dwóch po 16 lat, więc było to dość dawno, gdy pracsowałam im pieluchy i czytałam bajki na dobranoc... Ale co tam, damy radę :D OK, biorę się do roboty :) Wy sobie pewnie dziś dłużej nieco pośpicie przed tymi wszystkimi zakupowymi i innymi weekendowymi zajęciami... Miłego dnia wszystkim życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie o poranku! Wczoraj nie zaglądałam, bo późno wróciłam i miałam ochotę tylko na odpoczynek. Dzisiaj w Gdyni świeci słoneczko i jest znacznie cieplej niz wczoraj. Cieszy mnie to szczególnie ze względu na mojego synka, który poszedł z drużyną na cały dzień do lasu na jakiś rajd na orientację. A my z mężem dzisiaj albo jutro wybieramy się na przejażdżkę do szpitala. Mąz chce przećwiczyć droge i zobaczyć gdzie dokładnie ma mnie zawieźć jak sie zacznie :) No a stamtąd mamy już blisko nad morze, więc chyba zaopatrze mój organizm w spora dawkę jodu :) A teraz poczytam co słychać u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×