Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Anted nie martw się ja też siedzę sama w domciu bo mój mąż jest dj\'em i oczywiście jest na imprezie tzn. on mówi że w pracy i wolałbybyć ze mną no ale..., u mnie za oknem w parę godzin zrobiło się biało ślicznie, napuszczam ode do wanny i ide się wykąpac, odprężyc, jakiś dziwny ból mi wszedł do pachwin przy chodzeniu bardzo kłuje mam nadzieję że to nie jest zapowiednia że będę rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i przedzwonil jeszczeraz i tak fajnie nam sie rozmawialo i nagle przerwalo polaczenie i wyskakuje komunikat blad w polaczeniu :(, ale coz wazne ze teskni za mna tak samo jak ja za nim :) przyszly nowy rok juz napewno razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my właśnie z moim mężem skończyliśmy oglądać drugi film i chyba nie będziemy czekać na wybicie 12. Szczerze mówiąc to ja jestem bardzo zmęczona, no i to chróbsko dobijające. No cóz, w życiu zdarzaja się i takie Sylwestry :) Ale powiem wam, że dawno sie tak nie cieszyłam na przybycie nowego roku. To bedzie ważny rok i oboje z mężem czujemy, że na pewno lepszy. Ten, który mijał obfitował w mnóstwo zdarzeń, niekoniecznie dobrych. Ale perspektywy są świetne - w końcu bedzie z nami cudowna mała istotka. Dobranoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ten 2007 przyniósł nam wiele radości w końcu dowiedziałyśmy się o ciąży i pierwsze ruchy maluszka... cudowne, a 2008 będzie jeszcze lepszy upragnione maleństwo w końcu będzie z nami pierwszy uśmiech kroki, słowo MAMO- wszystkiego NAJ dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, chociaz mi zrobilo sie smetnie, to ja tez bardzo se ciesze i z minionego roku, ale jeszcze bardziej czekam z utesknieniem na kolejny :), i napewno bedzie szczesliwszy , poniewaz juz z oczekiwanym przez nasz malenstwem :) a moj kotek z zaciekawieniem siedzial z nosem przy tarasie i przygladal sie sztucznym ogniom, a ze u nas z racji miejscowosci turystycznej zawsze jest tego sporo, wiec wzielam go na rece i ogladalismy sobie razem :), zreszta dalej slychac strzaly , i napewno u was tez a teraz ja tez ide wziasc prysznic i czekam na meza, mam ochote na male potulenie, w koncu juz mamy nowy rok i niczego sie nie obawiam :), a jutro rano razem do syta sie wyspimy. pozdrawiam i jeszcze raz wszystkiego naj, naj, naj......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki jak tam po? u mnie sylwester to jedna wielka tragedia polaczona z placzem i nerwica. mam nadzieje ze u Was lepiej bylo. buziunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej U mnie bardzo leniwie i spokonie, bylismy z mężem tylko we dwoje. Przykro mi agnes, że tak kiepsko u ciebie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes usciski dla Ciebie obyś w tym roku nie musiala sie wiecej denerwowac U nas bylo bardzo milo, wysmialam sie za wszystkie czasy, az mi brzuch skakal a malec to w ogole nie mogł spac przez muzyke i wariowal do 3.00 bo wtedy poszłi goscie i sie połozyłam a dzis spi ze ledwo kopnie :D dałam mu popalic nie przyzwyczajony do nocnego zycia. Bylo super tylko dzis dopiero co skonczyłam ogarniac mieszkanie ;) Sylwia ja wypiłam karmi i poł kieliszka prawdziwego szampana bo bardzo lubie, Pikolo corka wydoila cale z kolezanką :) Ciesze sie ze wiekszosc miała udaną nocke dziekuje slicznie za piekne zyczenia jakos sie tak rozczuliłam czytajac was, ale macie racje ten rok bedzie cudooooowny!!!!! Ja dzis ruszam do mamy, mój brat ma 22 urodzinki wlasnie 1 stycznia Jeszcze raz wszystkiego dobrego w 2008 Roku!!!!! Katrina mam nadzieje ze wszystko dobrze 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam !!! wszystkiego najlpszego juz w NR, moj maz wrocil z pracy z juz o 2 w nocy i jeszcze razem posiedzielismy sobie do 4 rano, i zasnelismy z super nastrojami, oby takie nasze samopoczucia byly caly rok. Najwazniejsze ze nasz Mateuszek doczekal sie Nowego roku jeszcze w brzuszku :):):) agnes nie martw sie, to burza hormonow. a dla was wszsytkich w nowym roku 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
też pozwoliłam sobie na kieliszek szampana. Byliśmy oglądać na Kamiennej gOrze pokaz fajerwerków. Było fajnie bo ciepło i pięknie. Moja Ulcia była z nami poszla spać o 0:30, w dzień nie spiąc nawet minuty,a dziś wstała o 8:30 byłam w szoku. Jak 2 bedzie też potrzebować tak malo snu chyba padnę. Pozdrawiam wszystkie w Nowym Roku życząc szybkiego rozwiązania i zdrowej dzidzi bo czego więcej potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w nowym roku. A dla mnie zaczął się on bólem boli mnie podbrzusze tak jakbym miała dostać miesiączkę takie dziwne skórcze, wyczytałam że to są skórcze przepowisadające i pojawiają się ok trzech tygodni przed porodem, może ma któraś z was też taką sytuację? Pozdrawiam papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania takie bole ja mialam 2-3 noce pod rzad bezposrednio w okresie przedswiatecznym , ale wtedy zaczelam wyjatkowo na siebie uwazac, wiecej odpoczywac i przeszlo, ale skurcze mam caly czas, ale ja bym wcale nie narzekala jak by to juzmiao byc wciagu tygodnia lub dwoch. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna styczniowka urodzila 1 stycznia, a 31.12 popoludniu pisala i skladala zyczenia jakby nigdy nic i nic nie wynika z tego ze cos przeczuwala,chlopczyk nie cale 2,5 kg, czyli kazda z nas to moze czekac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich w ten nowy rok, my spedziliśmy sylwestra w zasadzie calkiem sympatycznie w prawie obcym gronie, bo poszlismy ze znajomymi do ich znajomych :), ale bylo ok. wrócilismy o 3 do rodzicow. REszta jeszcze pewnie dlugo balowala. Mój synio bawil sie do ...1 w nocy!!! Bylam w szoku, obejrzeli petardy i sztuczne ognie i zasnal dopiero przed telewizorem, a wstal juz o 7,30 cale szczescie, ze dal nam pospac jeszcze ze 2h. Jestem padnieta, wiec uciekam, pozdrawiam cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Nowy Rok przyjelam z mezem, bratem i rodzicami. Napilam sie Piccolo :) i pojadlam troche pysznosci. Zwinelismy sie z mezem do ddomu przed 2 bo juz padalam z nog. Kurcze smutno mi ze juz 3go wracamy. Bedzie mi sie znow tesknic za wszystkimi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w Nowym Roku! Zaglądam dopiero teraz, bo synek odsypiał noc, a u niego jest komp. Ja w nowym roku czuje się przede wszystkim wypoczeta. Zawsze jak baluje w Sylwestra to na drugi dzień nie jest ciekawie, i nie mam na myśli kaca :) A dzisiaj - super! Nawet w dzień uciełam sobie drzemke. Jeśli to jest wróżba na cały rok, to oznacza, że moja córcia będzie śpiochem i da pospać rodzicom. Ale za to dzisiaj już 2 razy łykałam no-spe. No i chyba mała mi sie przekręciła na drugi bok. Cały czas czułam nózki po prawej stronie, a dzisiaj lewa jest bardziej aktywna. Cieszę się, że udało nam się wszystkim dotrwać z maluchami w brzuszkach do nowego roku. A teraz powoli się zacznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Widze ze wiekszoc sylwestrow sie udala:) U nas tez nie bylo zle choc bylo mi dosc ciezko gdyz n imprezie gdzie bylismy bylo baaaardzo glosno,duzo basow ktore az czuc bylo w powietrzu no i maszyna do dymu strasznie mnie dusila,malemu chyba tez sie nie podobalo bo skopal mnie po obu stronach zeber tak ze dzis ledwo sie ruszam:) Równiez skusilam sie na szampana ale tylko dwa łyczki i zaraz po 12 zmylismy sie do domciu. Namsmieszniejsze,ze nie wiem jakim cudem nasz kotek nas wysledzil:D ale cale 5 godzin sidzial na parepecie i wpatrywal sie w okno sasiadów(mieszkaja na przeciwko) az mi jej szkoda bylo ze sama siedzi wiec i ja siedzialam w oknie i wpatrywalam sie w nia hehe Dzis jakos czuje sie nie najlepiej,mam straszne skurcze i twardnieje mi brzuszek i podobnie jak Ty Sylwia dzis caly dzien a nospie. Dzis jest wsumie moj termin porodu w/g mojej ostatniej miesiaczki...ale nie sadze zeby cos z tego bylo bo mam brzuszek jeszcze wysoko:) Jeszcze raz zycze wam udanego Nowego Roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja jutro jadę do poradni diabetologicznej w szpitalu :) ciesze się, że mój ginekolog tak szybko to wszystko załatwił. jeju zastanawiam się która z nas pierwsza.:) jak usłyszałam że szyjka robi się miękka to się ucieszyłam :) Moja mała przez 12 dni przytyła 600 g! jak tak dalej pójdzie to jak nie urodzę sama a Zuzia będzie ważyć 4300 będę miała cesarkę. a ja na nospie od 2 tyg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie w nowym roku!:) Ja sylwestra spędzałam w domku z mężem,nawet się trochę poprztykaliśmy dla odmiany,bo generalnie na codzień to się nam niezarza.Ja napiłam się prawdziwego szampana i bardzo mi smakował,mąż nielubi i tylko piwko popijał.Ja natomiast za piwkiem nieprzepadam.Oglądaliśmy sylwestra w Krakowie . Pisałam Wam wcześniej,że mam pieska,który strasznie mocno boji się wystrzałów...a tu od dwóch tygodni gówniarze po 10 lat poprostu dzień w dzien nam sylwestra urządzali. Akurat w sylwestra popołudniu byliśmy z Julkiem u lekarza,bo zrobiły mu się takie trupki na jąderkach.I przy okazji mąż zapytał o jakieś tabletki na uspokojenie dla niego,bo mieliśmy w zeszłym roku ale nic niepomogły,zero rezultatu.Dał nam takie dwie malutkie pigułki,ale ja niechciałam go nimi faszerować.Około 17 zrobiło się takie piekło za oknem i tak długo to trwało,Julek cały rozstrzęsiony bał się okropnie,bo non stop bez chwili wytchnienia wystrzały. Tak jak lekarz kazał cztery godz,przed północą mąż podał mu te tabletki i po pół godzinie już żałowałam. Te tabletki były strasznie silne i dodatkowo,że działały nasennie to też wiotczały po nich mięśnie i z błędnikiem coś się działo.Mój Julek przez 3 godziny zamiast poddać się temu uczuciu i położyć spać to co się ruszyłam od stołu,do kuchni czy łazienki on zaraz za mną przewracając się okropnie...musieliśmy go z męzem bardzo pilnować,miał jakies takie dziwne drgawki....echhhh,bałam się o niego okropnie.Przeleżałam koło niego cały ten czas płcząc,głaszcząc go i czuwając nad oddychaniem,moczyliśmy mu mordke bo pić mu się przy tym chciało.Rzeczywiście o północy był najbardziej nieprzytomny,a po 3 poszliśmy z nim na spacer gdy już niebyło wystrzałów ale tylko na chwilkę i koło bloku,bo był bardzo zamulony i bardzo niepewnie chodził.Dziś już dużo lepiej,ale nadal jest zamulony i śpi.Dobrze,że już chodzi normalnie.Za rok napewno niedam mu tych tabletek a jak już to zamiast dwóch to połówkę jednej najwyżej. Umarłabym gdyby coś mu się stało,ale naszczęście juz dobrze. Mnie dziś trzy razy tak zakuło w macicy...maleństwo rusza się wspaniale:) Nogi puchną mi na wieczór jeszcze mocniej...mam takie buty oficerki to dopinam je teraz z ledwością do połowy tzn.mąż mi dopina bo ja niedałabym rady.Ręce to w zasadzie nic mi niepuchną,bo pierścionki zakładam...napuchły kilka razy na wieczór,że było cięzko pierścionki ściągnąc. Najbardziej jednak boli miednica:( i przez to każdy ruch jest bolesny:( Mam do Was takie pytanko,bo ja zabardzo niewiem co zrobić i muszę się poradzić Was. Rodzina mojego męza mieszka od nas około 100km i przyjeżdzają do nas bardzo rzadko,my natomiast też rzedko ich odwiedzamy ale z racji tego,że mamy auto to napewno częsciej niż oni nas.W okresie jak było ciepło to nawet raz w tygodniu u nich byliśmy,ale z reguły na chwilkę bo my zawsze z Julkiem jeżdzimy a u nich są trzy psy. Moji rodzice choć mieszkają bardzo blisko to odwiedzają nas bardzo rzadko.Generalnie mój mąz nieprzepada za moim tatą a ja za jego mamą.Do sedna! Już dawno temu mówiłam męzowi,ze w ostatnim miesiącu ciąży żadnych gości nieprzyjmujemy,bo ja niemam na to siły. Dziś zadzwoniła teściowa do męza że chcą przyjechać w niedziele całą rodziną.Teściowa,babcia,siostra męża ze swoim męzem i dzieckiem.Mąż był zaspany i powiedział,że póżniej zadzwoni i da odpowiedz.Napiszcie proszę jakie macie zdanie w tej sprawie,bo ja niewiem czy to ja powinnam w takiej sytuacji zacoisnąc zęby i przyjąc gości jak nalezy czy mąż powinien wytłumaczyć swojej mamie,że to nie czas na gości kiedy ja żle się czuję. Swoją drogą to dziwne,że wpadli teraz na pomysł żeby przyjechac bo ja już ledwo co trzymałam się jak byłam u nich w święta i mówiłam,że ja to już nieprzyjadę tak szybko bo żle się czuję.Co Wy o tym myślicie??????????? A co to będzie jak będe w szpitalu lezeć po porodzie a oni zaczną takimi gomadami przyjeżdzać....ja będe się czuła skrępowana a do małego tak szczerze niechcę tylu ludzi dopuszczać z zewnątrz prócz męża bo się boję o niego.A co będzie jak ja urodzę np.we wtorek a oni będą chcieli przyjechać już po wyjściu moim ze szpitala do domu....niechcę być egoistką ale wolałabym najpierw dojść do siebie zanim zacznę gości przyjmowac a jak tak tyle osób będzie małego dotykać....niedaj Boże całować.....co ja mam zrobić? Mój mąż jest zły trochę na mnie....mówi,że co to ma być żeby babcia(jego mama)dziecko po np.miesiącu zobaczyła jak ja dojdę do siebie.Wiem,że dużo z was mieszka za granicą i niema z tym problemu ale ja Was wszystkie o radę proszę,bo niechcę nikomu przykrości zrobić a niewiem jak w tej sytuacji się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennny, specjalnie poszukalam tabelki zeby spojrzec na twoj termin, b. duze roznice masz w terminach, wiesz ja zawsze myslalam ze masz wpisany przez pomylke marzec na termin ost.@, zamiast kwietnia, poniewaz ja mam 26 ale kwietnia, czyli caly m-c i wg m-c termin na 1.02, czyli jak mialas caly m-c szybciej to by sie zgadzalo, to ty sie dziewczyno szykuj. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malpeczka to sa dylematy jak ma sie rodzine, wyjasnij mezowi ze co innego gdyby przyjechala sama babcia, lub ewentualnie z jedna osoba towarzyszaca jej i tylko na krotka wizyte, ale jak oni jada to cala wielka rodzina, to jest roznica, ty jako gospodyni poczuwasz sie do obowiazku przyjecia ich i bedziesz sie czula nie swojo niebedac w formie. ja uczylam sie w liceum medycznym i uczono nas ze do mamy z malutkim dzieckiem najszybciej powinno sie przychodzic po 3-4 tyg., poniewaz nowa rodzina musi dojsc do siebie, ustlic nowy rytm dnia itp., ja nawet swoje bliskie przyjaciolki nie nawiedzalam szybciej jak po m-cu ale nie wiem czy ci pomoglam , poniewaz latwo jest snuc teorie gdy to mnie nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malpeczka - nie zazdroszczę Ci tej sytuacji. Jesteś trochę między młotem a kowadłem. Ta wizyta teraz jeśli dojdzie do skutku bedzie bardzo męcząca dla Ciebie. No chyba, że goście będa się sami obsługiwac, w co nie bardzo wierzę. Natomiast jeśli chodzi o wizyty po urodzeniu, to jak mój synek był mały to ja schizowałam troche, że żadnych gości przez pierwsze tygodnie i oczywiście spotkałam się z takimi argumentami jakie dawał Twój mąż - że jak to, w końcu to rodzina, dopiero po kilku tygodniach itp. Ostatecznie i tak zachowali się skandalicznie, bo mieli w nosie to, że nie chciałam ich widzieć i i tak przyjeżdżali. Ale wtedy kazałam im zakładać maseczki na twarz, żeby nie wydychali zarazków i zabroniłam dotykać. Przez kilka lat miałam w rodzinie mojego męża opinię dziwaczki :) Uważam jednak, że najważniejsze jest zdrowie naszych maluszków i tym razem nie zamierzam odpuszczać i goście będą przyjmowanie tylko na zaproszenie. Jeśli przyjadą bez - to wypiją kawę w kuchni i do domu :) Moja córcia dzisiaj daje mi sie okropnie we znaki. Ruchy sa bardzo nieprzyjemne. Mam wrażenie, że ona robi cały dzień obroty wokół własnej osi. Chyba wcale dzisiaj nie spała. A ja nie moge sobie znależć odpowiedniej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małpeczka ja bym im powiedziała ze nie dam rady gościć juz gości bo źle się czuje. u mnie na swięta gości wpadali już tylko na kawę i ciasto bo tak zapowiedziałam ;) słuchaj a jak z ta twoja opuchlizna bo ja z nocy mam troche spuchniete stopy ale na wieczór po całym dniu to mam takie baloniki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc mamuski! Ja sylwka spedzilam z mezulkiem i tesciem. Napili sie jak baki, a ja niestety o suchym pyszczku zostalam...Popuszczalismy troche fajerwerkow i o 1 w nocy poleglam. Nie elegancko zasnelam przy stole haha Co do ruchow to moj maly tez mi daje popalic, mam wrazenie ze nie spi w ogole, a niby ruchy pod koniec mialy byc mniej odczuwalne, dobre sobie :-) Malpeczka ja na twoim miejscu grzecznie odmowilabym wizyty. W tym statnie takie pielgrzymki to nic przyjemnego, powinni to zrozumiec...Teraz powinnysmy odpoczywac jak najwiecej, niebawem zacznie sie brak snu, i zycie w pedzie... Jutro chyba zaczne prac ciuszki i zamowie lozeczko, to juz 33 tydzien, w sumie za miesiac moge urodzic (mam cicha nadzieje ze nie pozniej :-) Trzeba sie powoli przygotowywac dziewczyny. Ciekawe ktora z nas bedzie pierwsza Acha i o co chodzi z tymi telefonami, bo chyba ominelam ten watek, dajcie znac Buziaki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikita, moj e-mail ustka4@op.pl, wyslij na moja poczte swoj nr telefonu, ja robie liste , i dopisz tez planowany termin porodu, poniewaz staram sie robic to w kolejnosci terminow, jak uzbieram wiekszosc z nas , mysle ze juz wkrotce, porozsylam te listy na wasze skrzynki i wtedy bedziemy mialy kontakt tel., potem jak trafisz do szpitala, lub urodzisz wystarczy ze skontaktujesz sie z jedna z nas , z listy i a my juz poslemy dobre wesci na forum, i wtedy bedziemy wiedzialy ile z nas jest juz mamami, a podczas dluzszej nieobecnosci nie bedziemy sie marwtic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lula moja wizyta jest 3 .01, czyli juz pojutrze, tylko zgubilam gdzies karteczke i nie wiem na ktora godzine, jutro musze zadzwonic i zapytac sie a ty kiedy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam wczoraj teraz 10 lub 11 tylko musze jutro potwierdzic, poniewaz moj gin wyjezdza to ide ten jeden raz do jego kolgi.On nie chce abym została bezopieki przez 3 tyg zwłaszcza ze szyjka miekka, ta cukrzyca i opuchlizna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×