LUTY 2008 !!!

Hej, Melduję się w dwupaku:)... Z coraz większą obawą, ale i wyczekiwaniem witam każdy nowy dzień. Dziś koszmarnie drętwieje mi prawa noga i mam jakieś dziwne bóle brzucha. Przed chwilą nie mogłam wstać z krzesła... Jedyne czego bardzo chce uniknąć to leżenia w szpitalu, bo u nas to jakoś tak niechętnie wywołują... Ciężarne same muszą latać po schodach i stosować inne sztuczki, a wiadomo, ze lepiej robić to w domu... Co ciekawsze, nie boję się porodu jak jeszcze do niedawna, obawiam się trochę, czy dam sobie radę sama z dzidzią na poporodowym... Bo wiadomo, że męża przy mnie ciągle nie będzie... Nie wiem jak Wy, ale ja czuję straszne napięcie, chyba hormony u mnie buzują, chociaż nie sądziłam, że jest tak pod koniec ciąży. Jestem przygnębiona i zdarza mi się uronić łezkę... Chociaż powodem chyba jest to, że jeszcze jeden pokój mamy nie posprzątany, a mój mąż jakoś się nie garnie... Obiecywał mi pomoc, ale jakoś mu nie wychodzi, w weekand nie ma siły i mu się nie chce a w tygodniu wraca późno. A ja czuję się jak jakaś hetera, jak muszę mu truć dupę... Ehhh, dlatego też nie zaglądałam do Was, nie chciałam aby moje przygnębienie którejś się udzieliło... Wczoraj mąż trochę posprzątał w papierzyskach, które w tamtym pokoju leżały dosłownie wszędzie i wywalił kanapę. Już lepiej to wygląda , bo przynajmniej wózek ma gdzie stać (a jest śliczny:))... ja pewnie dziś też coś tam porobię. Oczywiście teściowa nie może przeżyć, ze wywaliliśmy kanapę – chodzi i marudzi, że teraz to nikt do nas przyjechać i spać nie będzie mógł. Hehehe – tak jakby ją rodzina odwiedzała i nocowała – nikt nie był z 5 lat, a o nocowaniu to w ogóle nie było chyba nigdy mowy... jeśli już, to czasami śpi moja przyjaciółka jak z Anglii przyjeżdża, ale od czego są teraz super extra materace... Do teściowej nie trafia argument, że docelowo i tak ma tam stanąć (za jakiś czas) łóżeczko dziecka... Wiadomo, pies nie ma gdzie spać... bo to, że ma swoje legowisko i dodatkowo śpi często z nią to za mało... Gratuluję wszystkim nowym mamusiom!!! Lecę poczytać co u Was:)

No o korzystnym wpływie spacerów tez słyszałam, ale u mnie taka pogoda, że nie mam ochoty. Wczoraj za to było ładnie, ale mnie mąż nie mógł wyprowadzić :) bo prawie cały dzien był poza domem.

Hej Idrisi! Nie jestes smam w tych humorach, chyba wiele z nas dopadają pod koniec. Ja dzisiaj mam ochotę na zmiane albo gryźć, albo płakać.

Sylwia - powinno mnie to pocieszyć, że nie tylko ja taka humorzasta jestem, ale... ehhh staram się o tym nie myśleć i już... Ja nie wiem, ale w ogóle nie zauważam u siebie ani opuszczenia brzucha, ani odchodzącego czopa tym bardziej... Jutro do gina idę, więc może się czegoś dowiem... ostatnio śniło mi się, ze miałam rozwarcie na 2 cm...

No mój brzuch też sie nie obniża. Czop odchodził po troszeczku przez 3 dni i przerwa. Na pewno nie wyszedł cały. Chyba trzeba czekać

Hej dziewczyny! Ja chyba też jutro się wybiorę do gina jeśli będzie. Z humorkiem też u mnie na bakier jakaś zamyślona jestem w ogóle sie nie poznaje.Wczoraj byłam u koleżanki to chociaż troszkę się rozerwałam ale marzę o takim spacerku żeby mnie nic nie bolało i tak sobie iść i ść...

a mi dzisiaj humorek dopisuje:) \'lokator\' sie dzisiaj wyprowadza wiec w koncu cale mieszkanko tylko dla nas:D...no i za 2 godzinki wizyta u poloznej wiec dowiem sie ile przytylam :P i posluchamy serduszka Niuni

ooo..czkawusia, jak dawno nie czulam w brzuszku tego czczkania:) zasmakowaly winogronka Niuni

Właśnie skończyłam moją drzemke. Pies mnie obudził, bo mu sie picie w misce skończyło. Ma wtedy zwyczaj trącac miske, żeby ktos dolał. No i tak trącała ta miske, że się obudziłam. Tez mam ochotę połazić, ale spojenie mnie tak boli, że teraz spacer to żadna przyjemność.

byłam u lekarza ponieważ mała dopiero co miała antybiotyk teraz nie mogła go dostać. żnowu tydzień więzienia, odstawienie zakatarzonych, przeziębionych. Jutro wizyta u lekarza jestem ciekawa co powie. Wczoraj przetestowałam ostry seksik , ale jak widać nic. Mamtak dosyć tego brzyszyska. potem będzie duzo pracy biorąc pod uwagę że w domu jest 2 istotka na dodatek stale chorująca.

sylwia ja mam brzuch na kolanach jak po kapieli jestem mokra to przylepia mi się do nóg hihi

witam !! moj Mati spi, wiec wpadlam na minutke, anastazja twoj Piotrus sliczniutki i fajniutki :):), podejrzewam ze te same paczuszki dostalysmy, tez byly skarpeteczki i albumik itp. Agnes twoja malenska tez jest slodka. Ja jeszcze krwawie choc jestem po cc, i caly czas bolaca rana wiec z sexem poczekamy. ja stracilam juz 11,5 kg, a dodam ze przez kilka ostatnich dni przybralam 2 ,5 kg, teraz waze 51,5 kg, moje piersi waza chyba z 2 kg haha, patrze na nie i jestem przerazaona, chyba nawet po operacji plastycznej takich bym sobie nie fundnela olbrzymich, a ze mialm zawsze niewielki miseczki B, to naprawe przezywam szok :) ok, a teraz postaram sie szybo wleic jakies zdjecia :) acha !!! dzieczyny w dwupakac zycze wam bbbbbb duzo optymizmu, usmiechu, dobrego samopoczucia i wszystkiego naj i wymarzonych lekkich porodow

pamiętam jak kilka lat temu mialam Nuke owczarka niem. też tak jeździła z miską po kuchni że umarłego by obudziła

ja tez wczoraj mialam seksik...ale powiem wam szczerze ze bolalo jakbym po raz drugi byla dziewica. Tak ciasno...ja nie wiem jak moja dzidzia sie przecisnie

danis:) tez mialam Nuke - owczrka podhalanskiego...z miska to samo:)

js też jestem na dole cala nabrzmiala , ale to tylko świadzczy o tym że dzidzia nisko i uciska stąd ten obrzęk

kiedys Nuka to bylo bardzo popularne imie dla suni...dostalismy ja 20 lat temu..jejciu jak ten czas leci

Tilli - z tym przeciskaniem to mój mąz nie może się nadziwić. Dla niego to jakiś kosmos, że to jest mozliwe.

ona była super ale niestety zachorowala na cukrzycę i raka i ..... wiadomo co, bardzo przeżyłam jak odeszła, to był pies wyrzucony przez ludzim, a my go wzieliśmy

no tak przez otwór po cytrynie musi wyjśc grapefriut

Anted - to waga schodzi Ci błyskawicznie! Ciekawe jak tam u reszty naszych mamuś. Dziewczyny dajcie znac w tej sprawie.

idę zaraz zrobić jedzenie mój mąż dziś chce makaron z twarogiem, ale ani ja ani Ulcia nie jemy takich rzezczy więc robię dla nas coś

Sylwia:) dla mojego meza cala ta ciaza to kosmos:) ale oczywiscie bardzo chciany kosmos:D

sylwia ile Ty masz na +, ja dobiłam do 13

zapomnialam kiedy Ty idziesz do lekarza?

Anted 51 kg???? ja tyle wazylam w 8 klasie podstawowki hihi:D zazdroszcze:D a co do piersi...juz teraz mam miseczke DD wiec nie wiem co bedzie potem...dwa arbuzy...kazdy po 3kg?

Mam 11-12, zależy od dnia. Ale ostatnio jem za dwoje :) A wizytę chyba w czwartek, ale nie przywiązywałam się do tego terminu, bo myslałam, że już urodzę, więc nie jestem pewna.

witajcie kochane ja dzis pospalam sobie troszke dluzej a teraz juz sprzatam ukladam piore wieszam i wogole czekam na Artura i jedziemy na miasto bardzo ladna u nas pogoda wiec przeciagne go troche musze jechac po nowa aplikacje zwiazana z becikowym ochh trzeba miec cierpliwosc do tych urzedow:/

katarina :) trzeba mieć świętą cierpliwosc!!! Gratuluje tax creditu:D wiem jak to jest jak nagle dostajesz wiadomosc ze wplywa cos na konto a nie wyplywa z niego:D

Katarina ty tak ciągle sprzątasz, że gdyby to miało przyspieszać poród to juz dawno miałabys Filipka obok siebie. A ja właśnie skończyłam robić musli. Sobie zrobiłam takie, które bedę mogła jeść podczas karmienia, czyli niestety bez orzechów i miodu, jak lubie. A chłopakom full wypas :)