Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Hejka, Ja na sekunde bo wadlam do rodzicow. Kurcze Gosiaczek wiedze ze sie zle dzieje. POdczytalam chwilke jakby co to daj namiary na NK:) Tez z checia cos skrobne;) Osatnio Viktorie ogladal pediatra. Wszystko jst w porzdaku. Waga troszke powyzej normy;) Wazy 8 kg a byla tylko na cycu. Dopiero kilka dni dostaje soiczki. NIe je zbyt chetnie musze przyznac. Ze sztucznym mlekime to juz wogole cyrki bo nie chce. Pije soczki ale z kubeczka z dziobkiem tylko:) Dzisiaj wypija troszke mleka ale i tak skonczylo sie cycem bo wymieklam. PLakala bo glodna i nie wytrzymalam:( MusE leciec. Zaraz jescze tylko wkleje wage w tabelke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lula.........07.01.08...Zuzia..........3400/51 ..24tyg(5,5m)-7800g/69 Jenny.......14.01.08 ..Robcio........3600/50..30tydz-7.31kg/66.5cm myszsza....19.01.08....Tadeuszek...2900/54...17tydz-7100 /69 Anastazja...25.01.08..Piotruś.......3780/57.....20 tydz-7 300/ok 74 Mania 84....28.01.08 ...Mateuszek..3330/53sn..22tydz-7600 paty......... 04.02.08...Oleńka.......3520/59....12 tydz.5720g./ anted .......05.02.08...Mateuszek...3820/57... 6m-c/1 tyg. 7370 Blondi........05.02.08...Kasper ......3710/58.....25tydz.8000/68 ziuuutek....06.02.08...Marysia......2800 /53....20tydz.5820..sn Lidka81......07.02.08...Emilka........3340/55. ...27tyg. 7290...sn nikita27.....12.02.08...Karolek.....3800/54...18 tydz 7150 g mamba9......15.02.08..Viktoria.....2800/47,5.....26tydz 8000..sn gosiaczek ...17.02.08..Oliwer.........5500/66..22 tydz 8500g zapka.........18.02.08..córcia.......3220/54 ...19tyg...6550g.67 AnnaSzn. ....18.02.08..Tymon......3650/53.... 25tydz ..8200g/ok 74 Sylwia 72.....20.02.08..Uleńka.......3500/55..12tydz.5400 malpeczka81..20.02.08..Kacper........3500/54...8tydz.5600 danis...........21.02.08..Igorek.........3150/55. ... 21tyg. 6930g. idrisi...........25.02.08..Zosia...2550/48. ..21 tydz..6150/59..sn katarina3x3..26.02.08..Filipek....3489/49.6tydz.4 .700/56cm tilli..............28.02.08..Olivia.........385 0/52...20ty 7530g/ ok 74 Żabuleńka.....03.03.08..Milenka...4380/61...20tydz 7150/72 klariss.........29.03.2008 Zuzanna .....3030/54 17 tydz. 6100/63 9 luty..14.02.2008..Vanessa Oluchukwu...3345/52 22 tydz..7900/68

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Danis ja też sie chciałam wybrać na zwiedzanie odwróconego domu, ale chyba zrobię to po sezonie. Tilli - fajnie musi to wyglądać jak tak raczkuje do tyłu :D Moja córcia nie lubi za długo leżeć na brzuszku, więc u nas na razie na takie akrobacje nie ma szans. A z mojej córci to sie robi niezła złośnica. Jeszcze nie ma zębów a już gryzie. Wczoraj po kąpieli troche ją poobracałam - przytulanki, całuski i nie bardzo jej sie to podobało, więc mnie ugryzła z wkurzoną miną. Myślałam, że tylko jej tak wyszło, ale dzisiaj to powtórzyła. Naprawde nieźle to wygląda jak sie tak złości. Oj będzie charakterek :) Dzisiaj podam na noc mleko z kleikiem ryżowym (Nan) i zobaczymy jak pośpi. Miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, Sylwia, co to będzie, jak dostanie ząbków! Lepiej zawczasu mówcie \"nu, nu, nu\", żeby wiedziała, że nie wolno :) Mamba, Kasper na początku też niechętnie jadł słoiczki, a dziś wpapał dwa - najpierw ziemniaczki z dynią z Hippa na obiadek, a potem jako deserek jabłka ze słodką marchewką z Bobo Vity :) Taki się głodomorek zrobił :) Ale butle dostaje tylko 3 w ciągu dnia i do tego raz kaszkę bezglutenową. Muszę w końcu tej kaszki manny kupić i dodawać do słoiczków po łyżeczce, bo spróbował tylko tę kaszkę z Hippa (nic mu nie było, na szczęście), ale nie będę co chwilę słoika specjalnie kupować, tym bardziej że jest z czekoladą, a ja wolałabym, żeby preferował owoce, niż słodycze :) Gosiaczek, Kasprowi daliśmy od razu skojarzoną (dwa razy już miał) właśnie z obawy przed reakcją organizmu na zwykłe. I nie żałujemy, bo nić mu nie było :) Trzymam kciuki, aby i Twój synek lepiej się czuł po skojarzonej. Tilli, nie przejmuj się tym spaniem. Po pierwsze - nowe miejsce, a po drugie - system nerwowy się intensywnie znów rozwija i się dzieciaczki trochę jakby \"cofały\" w rozwoju na chwilkę. Za to zobaczysz za parę dni, jak Olivcia Cię zaskoczy czymś zupełnie nowym :) Kasper też najbardziej lubi słoiczki z Gerbera, ale przestał już prostestować przeciw Hippie i Bobo Vicie - po prostu na Gerberze się nauczył je jeść :) Teraz wcina równo wszystko, co mu daję :) Dziś spędziliśmy cały dzień u moich rodziców. Padało prawie cały czas, więc nawet wózka nie brałam, bo zanim bym go wpakowała do auta, to by mi zmókł. Jak wróciliśmy, to chwilkę posiedzieliśmy na balkonie, żeby się przewietrzyć, ale to tak z 20 min. bo się potem mu znudziło. Mieszkamy na parterze i tatuś założył osłonę na szeczebelki, żeby nas spacerowicze nie podglądali. Ale minus tego jest taki, że Kasper też nie widzi, co się na świecie dzieje, więc szybciej go to nudzi :) OK, lecę, bo rozbiera matę :) I tak długo sam poleżał, bo chyba z 20 min. :) Miłego wieczorka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, trochę mnie nie było, mieliśmy gości, później brak komunikacji ze światem przez tą pogodę, ale już czytanie nadrobiłam i trochę może zdąże skrobnąć zanim mała się obudzi. Piszecie o tych szczepionkach, my korzystamy ze skojarzonych i naprawdę polecam, ostanio kwękanie skończyło się po wyjściu z gabinetu, cobacyzła coś interesującego, zapomniała o bulu i koniec przebojów ze szczepieniem, nawet trochę nie marudziła. Ostanio za to chyba dołącze do mam które nie śpią w nocy, poprostu cyrk co ta moja córcia wyprawia. Ostanio budziła się nawet co godz i o dziwo była głodna o:) Niestety nie chce sztucznego mleka a moje widocznie jest za mało kaloryczne. Mrożone zupki mojej produkcji świetnie się sprawdzają, i mła wchrzania po słoiczku na jeden raz, a i uwielbia jabłka z brzoskwiniami, najlepiej te świerze zmiksowane. Oczywiście muszą być ekstra zmiksowane bo inaczej tak jak u Gosiaczka wypluwa. Blondi masz super grzeczne dziecko, tyle czasu na spacerze i potrafi sporo czasu sam się pobawić - z Emilką to nie realne spacer do 2 godz, później już płacz, a sama na macie to chyba max 10 min posiedzi, ostanio wogóle łapie fazę, że cały czas ktoś musi przy niej być, musze chyba częściej zostawiać ją samą, bo w ogóle nigdzie nie da nam się ruszyć Tilli współczuję wroblemów z aklimatyzacją, czym starsza tym pewnie będzie łatwiej, a i podobno dzieci najpierw raczkują do tyłu i na boki a dopiero na końcu do przodu, więc Oliwka już zaczyna następny etap poruszania się :) Sylwia, świetną masz to córcię i charakterek też chyba będzie miała niezły, nawet na zdjęciu widać takie figliki w oczach ;) No i uciekam, moja łobuzica się budzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Po kaszce córcia spała o 1,5 godziny dłużej niż zwykle, czyli pobudka była o 1:30. Zobaczymy dzisiaj. My już też mamy z głowy szczepionki, wzieliśmy skojarzone i ostatnia była na początku lipca. Córcia jest teraz z tatą na spacerku, bo ja mam pracę domową, więc dali mi trochę czasu. Uciekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A odrobinę kaszki manny podaję teraz codziennie, albo do zupki, albo do owoców. I wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pustki- myślałam, że przy takiej pogodzie będzie nas więcje na kafe. Może to i dobrze, widocznie atrakcyjnie spędzacie niedzielę :) Sylwia jak podajesz tą kaszkę, gotujesz ją napierw na wodzie, czy w takim \"surowym\"stanie dodajesz do posiłków ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
ja spędziłam dzień na porządkach bo mąż zajął się małym, troszkę dali mi pospać, potem spacerek. Teraz jesteśmy po naleśniczkach na kolacyjke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze szybko - Olivcia troche naprawiona - je mi cale sloiczki obiadkow i cale sloiczki deserkow z biszkoptem zasypia prawie sama, prawie...bo czasem jeszcze musze jej pomoc...co na Olivcie ostatnio dziala???? spiewanie kolysanek do uszka hehe na szczescie nie nudzi jej spiewanie aaaa kotki dwa przez 30 minut :D dzisiaj chodzilam jak ukluta przez ose... moj maz wczoraj poszedl w tany z kumplami do pubu, wrocili o 5 rano i przez caly dzien nie odbieral telefonu...najpierw bylam strasznie wkurzona, potem smutna a potem pomyslalam o moim guru Blondi :D:D:D:D:D i przeszlo mi... mam to w nosie ja ide w przyszlym tygodniu w tany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiili, nie przesadzaj z tym guru, hehehe... My dziś byliśmy cały dzień w górach :) Pojechaliśmy z moją koleżanką z technikum i było bardzo fajnie. Najpierw wstąpiłyśmy do mojej siostry na kawkę (jak zwykle w weekend była w swojej chatce), potem obeszłyśmy targ w Brennej, bo mi się po drodze okulary przeciwsłoneczne połamały w plecaczku (słońce świeciło całe 3 minuty po drodze, ale ja chciałam przyszpanować, hehehe). POtem zjadłyśmy obiad w Starej Karczmie, potem kawa w Beskidzie i spacer nad rzeczką, a potem wróciłyśmy po autko do Karczmy i przy okazji złapałyśmy tam moją siostrę na obiedzie i pojechałyśmy do niej do chatki nakarmić Kaspra. Ale Kasperek poznał sma Bobo Vity i bardzo się buntował przy jedzeniu mimo, że miał potrawkę z królika, którą z Gerbera wcinał, aż mu się uszy trzęsły. Moja siostra się śmiała, że chyba umie czytać, że te słoiki rozróżnia :) Zjadł niecałe pól, na szczęście wpadłam na to, żeby resztę zapakować do torby, bo po drodze ok. 18.30 mój Księciunio tak zgłodniał, że w Ornontowicach musiałam zjechać w las nakarmić dziecko! I potem już było nieważne, że BoboVita, że zimne, że królik, tylko płacz, że się już słoiczek skończył... Także przegłodziłam małego łobuza i okazało się tak, jak powiedziała nasza pani pediatra - jak zgłodnieje, to zje... Nie powiem, żeby to było humanitarne, ale tak wyszło :) Ale z drugiej strony - dobrze mu tak. Rano poszła cała porcja kaszki brzoskwiniowej do ubikacji, bo Księciuniowi nie podeszła i mama musiała na szybko wymyśleć coś innego. Dostał kaszkę mleczną z biszkoptami z Hippa, co prawda nazywa się \"Na dobranoc\", a dostał ją o 10-tej rano, no ale trudno :) BoboVita została nam tylko jedna już, więc jakoś przeżyjemy (przecież nie wyrzucę! - dzieci w Afryce głodują). I tak na 19.30 dotarliśmy do domciu, potem już tylko kąpiel (dziś nawet 15 min. przed czasem, bo ledwo na oczy widział), potem butla na noc a potem do łóżeczka i spanko :) Aha, Tilli, ja Kasprowi od brzuszka już śpiewam wieczorem \"Na Wojtusia z popielnika\", ale u mnie ma miętkiej gry - 3 zwrotki plus jedna mruczana i potem odkładamy dzidziusia do łóżeczka. A że jest Aniołkiem, to nie prostestuje. Chyba przyjął, że taka jest kolej rzeczy :) Dziś nawet poleżał nie 2 min. jak zwykle, tylko chyba z 6 zanim zasnął (pewnie przemęczony trochę), ale wcale się nie odzywał, tylko wtulił w misia i czekał, aż zaśnie :) A rano tak mi się nie chciało nigdzie ruszać... Ale dobrze, że pojechałyśmy, bo i pogadałam z kumpelą, i pobyliśmy na dworze, i uciekliśmy trochę przed chmurami, bo w górach nie było tak źle z pogodą, jak na Śląsku. Za to teraz ledwo na oczy patrzę :) Ale t też na dobrze mi wyjdzie - może górskie powietrze sprawi, że tym razem nie obudzę się w nocy i nie będę mieć godzinnej przerwy :( Ostatnio co noc się budziłam (może przez te burze, a może przez leki), a bardzo tego nie lubię :( Jak spać, to spać :) Jutro dzwonimy do przychodni umówić się na szczepienie, potem może wpadnę do mojej lekarki 1-go kontaktu po recepty na te tablety, co ich 12 szt. dziennie łykam (kurde, wiecznie mi ich mało), no i na basen chcę z Kasprem pojechać :) Oby pogoda była już lepsza... OK, to zajrzę jeszcze na allegro (dziś stwierdziłam, że przedałby się podgrzewacz auciany, który gdzieś kiedyś widziałam), a potem spanko! Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, Lidka, tak a'propos grzeczności Kaspra - on potrafi nawet i godzinę czasem sam leżeć na macie. Protestuje tylko, jak jest głodny albo mu coś dolega, np. się walnie w głowę zebrą (co mu się ostatnio coraz częście zdarza, hehehe), także ja nie mam z tym problemu. Ale ja podobno też taka byłam, że mama mnie mogła zostawić samą i ja się sobą potrafiłam zająć :) A co do spacerów - dziś Kasper był poza domem od 10.30 do 19.30 (fakt, że część czasu spędił w aucie) i baaardzo mu się podobało :) Złote dziecko, wszędzie go mogę zabrać - do knajpy, do lekarza, do kolejki na poczcie - wszędzie grzecznie siedzi i czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry o poranku! To znowu ja :D Nie mam z kim pogadać? To pogadam sama ze sobą, jak kiedyś Sylwia, hehehe ;) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Blondii o tej porze to tu nie ma z kim pogadac. Wszyscy spia :) Moja córcia lubi Bobovite, a nie smakuje jej Hipp. A obiadki Grebera są bez zastrzeżen. Ja dzisiaj znowu w pracy (do środy) a córcia z babcia. Ciężko mi z tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
Igi ma swoją poranną drzemeczke, zajrzałam do was i jestem zaskoczona frekwencją. Za chwilę mają przyjść dekarze bo robimy dach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej:) no a ja dzisiaj kolejny maly sukces - usypialam Mala - 2 minuty! Jupi! moze zaczyna sie przyzwyczajac:) dzisiaj ide do kuzynki - 3 tyg temu urodzila chlopaczka i mam pare prezencikow dla niego:) Juz mowi ze zaczynaja sie kolki ale ja w to watpie... dziwne ze w Polsce 80% dzieci ma kolki.....i tylko w Polsce :o z tego co opowiada to mi sie wydaje ze maluszek po prostu niedojada Ona mowi ze ssie cyca potem zasypia i po parunastu minutach budzi sie z placzem ...wydaje mi sie ze ssanie go wykancza i po prostu niedojada i budzi sie glodny... eh...ale oczywiscie jej mama wie lepiej wrrrrr a po czym on mialby miec kolki? dziewczyna zdrowa jak rydz, dobrze sie odzywia, ciaza byla spokojna... e tam... poza tym przerazila mnie mentalnosc ludzi tutaj!!! wyobrazcie sobie ze dzieci chodza w zimowych czapkach!!!!!!!! no wiecie co? moja Niunia bez czapki, w samych rampersikach i bez skarpetek i ani katarku ani niczego a te dziecioki poobkrywane kocami, w czapkach.. ta moja kuzynka tez...spotkalam ja na dworze z wozkiem i ona sie pyta czy nie za cieplo ubrala Marcelka...a ja patrze a tam polarkowa kurtka, polarkowe spodnie, polarkowa czapeczka i kapturek i do tego polarkowy kocyk!!!!!!!!!!! ja tak sie spojrzalam, westchnelam i mowie...zdejmij z niego chociaz ten kocyk...normalnie rece mi opadly dziecko w glebokim wozku, wiatru tam zero, po prostu sauna... a jej mama podchodzi i mowi popraw mu czapeczke bo u nas na osiedlu wieje.... i spojrzala sie na moja... a Olivcia w bodziakach tylko.... ja mowie...na mnie nie patrzcie, ja wychowuje inaczej :) a ludzie tutaj zatrzymuja mnie na ulicy i mowia ze powinnam Malej czapke ubrac...wyobrazacie sobie???? co za tupet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tilli coś w tym jest, bo często i u siebie widzę małe dzieci poubierane jakby to była zima, z grubymi kocami i czapami, a jak z małą jestem na dworze bez czapki to teściowa też się dziwi i \"radzi\" żeby uważać bo przewieje a ona jeszcze zamała itp. Biedne te dzieci, później rzeczywiście mały wiaterek powieje, i już co najmniej przeziębienie gotowe. Przyzwyczajone do sauny, poprzepacane... szkoda słów. Ale każdy robi jak uważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasper też z z minego chowu, hehehe... Czapkę, to on ma, ale od słońca (taki \"napletek\", że się tak wyrażę, czyli tylko na czubek głowy) i teściowa razem ze swoją siostrą nie mogły przeżyć tego, że uszka nie są zakryte... Naciągały, naciągały, ale się nie dało i niesczęśliwe obie, hehe.. A już Wam kiedyś wposminałam, jak w górach Kasper był w spodniach z dresu tylko i w krótkim rękawku, a laska przyszła z córcią dzień starszą od Kaspra w zimowych spodniach ocieplanych, zimowej kurtce i polarowej czapie... Pona 20 stopni było. Ja nie wiem, co to za moda, żeby te dzieci tak przegrzewać. Na szcęście mnie się nikt na ulicy nie czepia, bo Kasper wygląd na starszego, więc może dlatego... Wczoraj tak chodziłam po tej Brennej i patrzyłam na tych ludzi z wózkami i większość dzieci była mniejsza od Kaspra, a już siedziały i widać ogólnie, że starsze. Rośnie mi chyba spore chłopisko :) Dziś udało mi się nie zapomnieć kupić kaszki mannej. Dodałam mu do butli, ale było kiepsko z ciągnięciem, mimo że smoczek 4 do kaszki dałam. Chyba będę dodawać do obiadków. A, i słoiczki z Gerbera z kaszką manna też znalazłam i wzięłam 2. I znalazłam też dynię z żółtkiem :) Jednak po 6-tym miesiącu, ni po 7-mym :) OK, to lecimy na działkę do rodziców - trzeba pogodę wykorzystać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Ja dzisiaj kupiłam małemu obiadki po 6 m-cu z bobovity już te wieksze słoiczki ale nie zjadł całego.Zostawił troche na dnie.Ale już mine skrzywił bo tam juz więkzsze kawałki są.Musze go powoli przyzwyczajać bo te obiadki co ja zrobiuła to maja takie własnie większe kawałki a on ich przez to nie chce jeść.Juz mi fajnie w wózku na spacerkach siada kupiłam mu takie szelki zeby nie wypadł z wózka.Praktycznie leżeć już nie chce w wóaku chyba że śpiący. w ogóle mało mi ostatnio w dzień śpi a jak juz cos to zaraz z płaczem się budzi.Chyba dziąsełka mu dokuczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Długo mnie nie było ze względu na pomarańczową,poczytałam co u Was jednak zaległości mam tak spore,że niedam rady ich w tej chwili nadrobić. Mój synek za dwa dni będzie miał pół roczku i nawet dokładnie dzień tygodnia się zgadza:)Urodził się w środę. Mamy dwa ząbeczki:)Dwie dolne jedyneczki,którymi gryzie mnie,że hej...najgorzej przy karmieniu ale narazie daję radę,poprostu mówię mu że niewolno,że boli i przestaje karmić w tym momencie,a on zawsze wtedy się śmieje.Skoro gryzie tzn,że już się najadł i się bawi. Wyrasta mi ze wszystkiego tak szybko,duuuuużo się śmieje i dużo gada:) Nie raczkuje jeszcze ale on nielubi za długo na brzuszku leżeć,więc raczkować raczej szybko nie będzie. Teraz mamy problem z wysypką,jest na szyji,dekoldzie,pleckach i troszkę na brzuszku.To taka kaszka...nie wiem skąd się wzięła,ale musiałam chyba coś zjeść,no i dość długo już się utrzymuje. Jutro idziemy do pediatry,więc zobaczymy co poradzi. Jeśli chodzi o jedzenie to nadal na słoiczkach,ale po 6m czyli już \"za chwilę\"chcę zacząć sama coś przygotowywać,na początek jeden posiłek a z czasem zrezygnuję zupełnie ze słoiczków. Narazie dostaje dziennie sloiczek owoców i słoiczek obiadku lub pół tylko,który najczęściej wmuszam w niego:(TRAGEDIA! Na dobranoc zaczęłam mu dawać kaszkę,którą przygotowuję na wodzie i powiem szczerze,że w smaku jest beznadziejna.Pewnie te kaszki,które są na mleku modyfikowanym przygotowywane są smaczniejsze no ale ja karmię piersią,więc nie mam wyjścia. Mówię Wam dziewczyny,że z tego mojego Kacperka to straszny urwisek:)Mamy w jego pokoju takie naklejki na ścianach z kubusiem puchatkiem i te,które są przy przewijaku już są wszystkie pozrywane przez niego:) Dajecie już maluchom flipsa do pociumkania? Uciekam,bo woła.....pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha Kacperek też najchętniej Gerberki wcina,potem Hipp a na szarym końcu daleko,daleko jest Bobo Vita,której już niepodaję od kiedy znalazłam tam kawałek paznokcia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie wkurzylam, laska w sobote wylicytowala u mnie rzecz..napisalam jej mejla jaki rodzaj przesylki wybiera (sa tylko dwie ekonomiczna i priorytetowa przelewem na konto - i tak bylo napisane) a ta do mnie laskawie dzisiaj wieczorem pisze ze ona za pobraniem! no wiecie? pffff....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita!!! jezeli czytasz odezwij sie:) probowalam dzisiaj znalezc ten wasz punkt w swinoujsciu ale nie wiem ktory to dokladnie... poszlybysmy na spacerek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
malpeczka ja właśnie dziś dałam Igiemu flipsa cieszył sie jak szalony i ciumkał sobie, wciągnąl 3 . Jak widzi, że ja jem aż sie trzęsie. Niestyty nie widać aby przybierał pojde może jutro lub pojutrze do zważenia . On jest taki ruchliwy, że szok, dzis byłam moja kuzynka ( mama 4 dzieci) i sama stwierdziła, że on już raczkuje, tyle że wstecznie hihi i pewnie szybko zacznie chodzić. Twoj Kacperek chyba ma uczulenie tak wynika z tego co opisujesz, Igoer właśnie dziś też dość mocno obsypany, mysle, że to gruszka. Zupy jarzynowej nie daje bo wysypka, je takie rproste 2 skladnikowe dania. O mięsku nie wspomnę. Wpadaj do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Dlugo sie nie odzywalam ale bylismy we Wroclawiu 2 tygodnie. Kurcze tesknie za tym miastem na maksa, tak sie pieknie rozwija. Znajomych pelno. Kumpele tez urodzily, byloby z kim na spacerki chodzic, ale co, znalazlam meza na koncu Polski to mam za swoje haha. Pobalowalismy troche na weselu, fajnie, juz tak dawno nigdzie nie bylam. Skonczylam karmic cyckiem, chcialam sie trochu ubzdyngolic, i powiem wam ze szok, ale zupelnie nic mnie nie wzielo. Organizm za bardzo przeczyscila czy co :-) Maly podroz zniosl super, stary podroznik mi rosnie. Ze spaniem tez nie bylo problemu, jednak te lozeczka turystyczne to swietny wymysl. Czul sie prawie jak w swoim. Chyba mu zeby ida, bo ostatnio mi zaczyna marudzic. Dzisiaj dalam mu viburcol nawet, zobaczymy jak nocka. Jestem ciekawa kiedy wyjdzie pierwszy. Powiem wam dziewczyny ze w ciagu tygodnia zrobil taki postep ze szok. Zaczal mi zasuwac po calym domu, przemieszcza sie tak szybko ze szok. Nie jest to takie ladne raczkowanie jeszcze, bardziej sie brzuchem skubany odbija ale idzie mu to calekiem niezle haha Co do jedzenia, to moj je wszystko co mu sie tylko da. Z jakiej frimy nie robi mu szczegolnie roznicy, byleby do buzi... Tili tili napisz mi na maila nr telefonu, albo wiadomosc to sie jakos umowimy babunia11@wp.pl Moj maz calymi dniami w pracy wiec chetenie wyskocze na spacerek. Daj znac jak bedziesz miala chwilke. Uciekam bo zmeczona jestem na maksa. Nie zdazylam was poczytac, tyle zescie naskrobaly, mam nadzieje ze nadrobie z czasem. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek! Małpeczka, fajnie Cię widzieć :) Ty się jakimiś pomarańczowymi nie przejmuj, tylko pisz częściej, bo sama wiesz, że ja umierałam z ciekawości i Cię potem \"molestowałam\" telefonicznie, jeszcze w dodatku mało skutecznie, hehehe... Gratulujemy ząbków! A co do kaszek - możesz odciągać i dodawać swojego mleka :) Ale jak je na wodzie, to nie ma co cudować. Mój Kasper kaszki na wodzie by nie tknął, bo to \"popśnioł\" (po \"naszemu\" znaczy, że wybredny), więc ja mu podaję kaszki mleczno - ryżowe z Bobo Vity. Najpierw zjadł bananową, a teraz ma malinową. Babcia kupiła mu brzoskwiniową, do której mleka trzeba dolać, ale tej jeść nie chce :( Oprócz tego \"wciągnął\" już z Hippa kaszkę manne czekoladową i mleczną z biszkoptami - im słodsze, tym lepsze! Ciekawe, skąd dzieci wiedzą, że powinny lubić słodkie, przecież nikt ich tego nie uczył, hehehe... Wczoraj byliśmy na działce całe popołudnie i w końcu nie pojechaliśy na basen :( Ale zauważyłam, że górną jedynkę prawą będziemy mieli - dziąsełko już mocno naciągnięte :) Więc stwierdziłam, że dostarczę mu delikatniejszych bodźców i poszliśmy jeszcze wieczorkiem \"na miasto\". Obróciłam mu wózek na \"spacerówkę\" - jedzie sobie teraz przodem i się rozgląda :) Dalej jednak wpadam w kompleksy, jak widzę inne dzieciaki jego wzrostu i wagi, siedzące i gadające, hehehe... Dziś idziemy na szczepienie, to będę mieć dokładną wagę jego, bo ta moja \"domowa\", to chyba dodaje troszeczkę :) Wczoraj Kasper pierwszy raz w życiu miał krostki na pupie (3, słownie - trzy). To po przedwczorajszej wycieczce w góry pewnie, bo w górach robił kupę \"na raty\", co chwilę troszeczkę no i nie zawsze mogłam go od razu przebrać (zwłaszcza, jak zrobił w knajpie, podczas obiadu - wszyscy jedzą, a ten cały czerwony na buzi i ciśnie tak, że nikt nie ma wątpliwości, co robi, hehehe). Przewietrzyliśmy więc pupę na działce - leżał z siusiakiem na wierzchu chyba z godzinę i w tym czasie nie zrobił siku ani razu :) Potem posmarowałam mu Sudokremem i dziś już nie miał krostek, tylko czerwone. Zobaczymy, jak tam popołudniu będzie, bo smaruję mu teraz dość grubo i za każdym przebieraniem. Z apetytem ostatnio Kasper ma nienajlepiej - obiadek na 2 raty, butle na 2 raty, ale może to przez te ząbki. Mało też pije, ale znów aż tak gorąco nie jest, żeby się przejmować. Także ogólnie - wszystko w normie :) Wczoraj wieczorem posmarowałam mu dziąsełko żelem na ząsbkowanie i widziałam tę ulgę w jego oczach po chwili :) Męczy się, biedactwo :( A teraz siedzi koło mnie w leżaczku (nauczył się bujać, ale to tak, że mam wrażenie, że się za chwilkę torpeduje, hehehe) i się uśmiecha do mamuni i wystawia te dwa dolne ząbki przy tym :D Słodziutki jest :) Nikita, ja chciałam w długi weekend jechać do Wrocławia do Japońskiego Ogrodu, ale ze względu na pogodę odłożyłam to na kiedy indziej :) Mi się też Wrocław podoba, choć za dużo znajomych tam nie mam (jeden kolega się znajdzie, zawsze jak jestem we Wrocławiu, to się na kawę umawiamy :)). A co do raczkowania, to Kaspra zostawiłam wczoraj na macie, a przyszłam po minucie spowrotem do pokoju, to go znalazłam na wykładzinie pod stołem, hehehe... Nie wiem, jak to zrobił, ale zrobił to dość szybko :) On na razie się porusza, jak gąsienica - nogami podchodzi do pupy, pupę wypycha do góry, a potem jakoś pełznie górną połową ciałka :) Czasem się wywali przy tym na bok i zmieni kierunek, hehehe... A przedwczoraj na plecach się przesuwał, ale to już całkiem pozostaje dla mnie tajemnicą... Tak rzuca pupą i nogami, że się przesuwa w kierunku nóg. Całkiem zszedł mi z kocyka :) OK, słoneczko świeci, zapowiada się piękny, letni dzień :) To idę coś robić :) Miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Własnie trochę napisałam i mi gdzies uciekło, wkurza mnie to! Malpeczka, Nikita - miło was znowu widziec:) Malpeczka - olej pomarańcze. To z nami tutaj rozmawaisz, a nie z nimi. Moja Uleńka tez kończy jutro 6 m-cy :D Blondii - widziałam te słoiczki z zółtkiem, ale czytałam na etykiecie, że to zółtko w proszku. Ja mam jaja od takiej ogródkowej kurki, więc bedę podawać prawdziwe :) Tilli - no takie są minusy robienia interesów, zawsze trafi sie ktoś kto wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A flipsów jeszcze nie dawałam. I chyba nie bedę, bo nie chcę małej uczyc podjadania. W końcu pewne nawyki wykształcają się już w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×