Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Hej Dziewczyny! Dziś byłam z małym na szczepieniu przeciwko żółtaczce. Waży już 8200 g i niezły z niego klops. Poprawię za chwilę tabelkę. Gosiaczek, daj namiary na tą zdzirę z naszej klasy! Podaj imię nazwisko i miasto, albo link do jej profilu, z miłą chęcią zostawię jej wpis, czy jest zadowolona, że rozbija czyjąś rodzinę i odbiera ojca małym dzieciom? Czy fajnie potajemnie umawiać się z żonatymi? Wszystkie możemy takiego wstydu jej narobić, co wy na to dziewczyny? Przecież szmata nic nam nie zrobi, a narobimy jej siary u rodziny i znajomych??? Każda niech coś wpisze w stylu: jak możesz? dlaczego to robisz? itp.Bez wulgaryzmów, ale dobitnie. Będzie miała choć trochę problemów i upokorzeń, dlaczego Gosia i jej dzieci mają tylko cierpieć w związku z tą sprawą? Niech dziewuszka posmakuje, co to znaczy umawiać się z żonatym:) Lula.........07.01.08...Zuzia..........3400/51 ..24tyg(5,5m)-7800g/69 Jenny.......14.01.08 ..Robcio........3600/50..30tydz-7.31kg/66.5cm myszsza....19.01.08....Tadeuszek...2900/54...17tydz-7100 /69 Anastazja...25.01.08..Piotruś.......3780/57.....20 tydz-7 300/ok 74 Mania 84....28.01.08 ...Mateuszek..3330/53sn..22tydz-7600 paty......... 04.02.08...Oleńka.......3520/59....12 tydz.5720g./ anted .......05.02.08...Mateuszek...3820/57... 6m-c/1 tyg. 7370 Blondi........05.02.08...Kasper ......3710/58.....25tydz.8000/68 ziuuutek....06.02.08...Marysia......2800 /53....20tydz.5820..sn Lidka81......07.02.08...Emilka........3340/55. ...27tyg. 7290...sn nikita27.....12.02.08...Karolek.....3800/54...18 tydz 7150 g mamba9......15.02.08..Viktoria.......2800..21tydz 7110..sn gosiaczek ...17.02.08..Oliwer.........5500/66..22 tydz 8500g zapka.........18.02.08..córcia.......3220/54 ...19tyg...6550g.67 AnnaSzn. ....18.02.08..Tymon......3650/53.... 25tydz ..8200g/ok 74 Sylwia 72.....20.02.08..Uleńka.......3500/55..12tydz.5400 malpeczka81..20.02.08..Kacper........3500/54...8tydz.5600 danis...........21.02.08..Igorek.........3150/55. ... 21tyg. 6930g. idrisi...........25.02.08..Zosia...2550/48. ..21 tydz..6150/59..sn katarina3x3..26.02.08..Filipek....3489/49.6tydz.4 .700/56cm tilli..............28.02.08..Olivia.........385 0/52...20ty 7530g/ ok 74 Żabuleńka.....03.03.08..Milenka...4380/61...20tydz 7150/72 klariss.........29.03.2008 Zuzanna .....3030/54 17 tydz. 6100/63 9 luty..14.02.2008..Vanessa Oluchukwu...3345/52 22 tydz..7900/68 Później będę, teraz idę kąpać małego buziaczki!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
znowu dzis na naszym forum pustki. Dzieci spią mąż pojechał wyrpawić w drogę mechaników bo jest awaria we Wrocławiu. Ja sama z kompem. Dziś nie robiłamprzetworów bo nie miał kto zająć się juniorem. Jak dobrze, że w tym tyg święto mamy zamiar pojechać do Szymbarka zobaczyć odwrocony dom. Ktoraś zWas pisała ( niestety nie pamietam ) że jej dzidzi 27 tyg waży 7290g moj Igor ma tyle a jest ciutke mlodszy i pediatra truje, że chudziak, a ja uważam że dobrze wyglada. Ja jej zawsze mówie żeby zobaczyła jak ja wygladam to czego spodziewać się po dzieciakach. mam 165cm i waże 50kg zatem atletą nie jestem i tak od paru lat waże 50 bo wcześniej 47-48. Chyba dam sobie na luz z ta wagą Igusia bo widze że wasze dzieci też tak ważą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danis moja córcia ma właśnie 7290 i 27 tyg. Lekarz nie zwróciła uwagi na jej wagę i nie maiła co do tego żadnych zastrzeżen. Może dlatego że Emilka ma niezłe fałdeczki. Widocznie co lekarz to inna opinia. Wkleiłam parę nowych zdjeć http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2af50a01893a94c6.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/694dc89ed2003e3f.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/009cc29860460598.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f53d47f86d125264.html Miłej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmujcie się dziewczyny wagą dzieci, jeśli wszystko z nimi dobrze, rozwijają się prawidłowo, i mieszczą się w siatkach centylowych. Każde dziecko rośnie i nabiera ciałka w swoim tempie, to jest i sprawa genów i indywidualna organizmu dzieciaczka. Ja wcale się nie cieszę, że Tymek to taki grubcio, bo nie mam siły go dzwigać. Przybiera zbyt szybko jak na możliwości mojego kręgosłupa i od miesiąca mam problem z odcinkiem szyjnym i lędźwiowym. Chodzę powyginana, obolała i wstając rano mam wrażenie, że wcale nie odpoczęłam, bo nadal wszystko mnie boli. Ma też ulubioną zabawę - sprężynowanie na moich kolanach i ręce też przez to odmawiają mi posłuszeństwa. Do tego te niewygodne pozycje boczne przy karmieniu cyckiem, męczę się jednym słowem i chciałabym w końcu normalnie wyspać się na wznak lub na brzuchu. Może jak skończę karmić cycem, to będzie mi dane odpocząć. Od kilku dni Tymek chodzi mi spać później, bo dopiero około 21-22. Ale chociaż rano pośpi do 8 lub 8:20. A to już coś, bo wcześniej wstawał o 6, maksymalnie o 7. Może to zasługa tych dwóch jego dolnych jedynek, jak wyszły, to dziecko spokojniejsze. Danis, ja myślę że twój Igor waży ładnie, wcale nie za mało, tym bardziej, ze ty ani koszykarką, ani kulomiotką nie jesteś, żeby ważył 10 kg:) Moja koleżanka z bloku ma synka starszego o 5 dni od Tymka, czyli dziś jej mały kończył 6 miesięcy, a waży 6 kg. Faktycznie jest drobniusi i po nim widać, że jest mniejszy od mojego Tymka, ale rozwija się dobrze, jest pogodny i lekarz zalecił jej tylko dokarmiać na noc mlekiem modyfikowanym. Ale sama Monika jest drobniutka, niska, waga coś około 52kg, jej mąż też niewysoki. Ich córka 7 letnia też taka drobniutka dziewczynka, to co się dziwić, że i Kacper też w rodzinę się wdał. Ja też się za chodzikiem rozglądam i rozważam, czy kupić,czy nie. Zwolenników jak i przeciwników jest tyle samo;) Moja Marika wychowała się z chodzikiem, pomimo tego, że wcześniak. Nic jej nie zaszkodziło, jest prosta jak struna, nóżki ma proste i żadnych problemów ze stawami czy stopami - nie ma płaskostopia i prawidłowo stawia stopy przy chodzeniu. A faktycznie mogłam odpocząć czy coś zrobić w kuchni czy mieszkaniu, gdy ona zajęła się zabawa w chodziku, czy mogła sobie do mnie podjechać;) Przy Tymku chodzik byłby idealnym rozwiązaniem, bo mi kręgosłup strzeli od ciągłego brania go na ręce, nawet do przewinięcia czy cycka. Sylwia72-> rozejrzyj się dokładnie za słoiczkiem Gerbera \"zupka jarzynowa z kurczakiem i kaszką manną\", ja taki kupiłam i właśnie dziś młodemu dałam pierwszy raz, zjadł niemal cały słoik. Wczoraj dałam mu rybę po grecku ze słoiczka, zjadł połowę. Najbardziej lubi zupki jarzynowe, nawet bez mięsa. A dynia z żółtkiem to chyba jego przysmak:) Dziewczyny, jeśli któraś używa Huggies, to jest teraz promocja w Tesco, mega paka 78 sztuki rozmiaru 3 (5-9 kg) jest po 33,99, inne rozmiary też w tej cenie. Ja kupiłam jeszcze rozmiar 3, bo jest identyczny jak rozmiar 4 w Pampersie i dobrze leżą na grubej pupie Tymka, czego nie powiem o rozmiarze 3 Pampersa. Uciekam spać, do jutra Kochane, chyba, że będę na pysk padać, to tylko podczytam co tam u nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka, ale twoja Emilka jest fajniusia! Aż mi się oko zaświeciło i westchnęłam sobie, że fajnie by mieć jeszcze taką dziewusię. JAką czuprynkę już ma!:) Jak nie znałam jeszcze płci dziecka, to dla dziewczynki też Emilkę miałam wybraną:) No i tak jak mówisz- - nic nie widać, żeby ważyła za mało, wygląda super:) Lekarz od Danis jakiś przewrażliwiony i za dużo książek chyba czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Gosiaczek trzymaj sie dziewczyno! Mam nadzieje, że maz nie wywinie żadnych numerów po zmianie zamków. AnnaSzn - dobry pomysł z ta nasza klasa :D Dziewczyny podałam małej kaszkę manną - mała łyżeczkę dodałam do zupki. Wszystko ok. Nie wiem jak zwiekszać porcje. Zaraz wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, ja tylko na chwilkę, bop ospałam dziś do 7.15 :) Oczywiście potem byłam pobiegać, a teraz zjadłam śniadanko :) Gosiaczek, bardzo dobrze się złożyło, że go spakowałaś, jak sobie pojechał. Jestem tylko ciekawa, jak mu tam poszło, hihihi... Nieraz się okazuje, że to co ludzie wypisują o sobie przez neta baaaardzo odbiega od rzeczywistości i 18-letnia długonoga blondynka może się okazać 40-letnim, brodatym facetem, hehehe... Czego mu gorąco życzę! Plus spakowane walizki i wymienione zamki po powrocie! Taka nauczka by mu się przydała, hehehe... Napisz potem, jak tam było :) Co do wagi, to ja się nie wypowiadam, bo ten mój grubas waży 8,5 kilo, więc same rozumiecie... Po Tomku raczej nie (68kg jak na faceta, to niedużo), po mnie może (teraz 62 kg po sterydach)? Po listonoszu nie może być, bo u nas babka chodzi z listami, hahaha... Tomek wczoraj kupił słoiczek kaszka manna na dobranoc z czekoladą, też chcę Kasprowi dziś wieczorem pierwszy raz dać przed kąpielą. To jest chyba z Hippa, po 5-tym miesiącu. Co do zupek nie będę się wypowiadać, bo ja cały czas na słoiczkach jadę - wracam z pracy o 19-tej, więc wolę posiedzieć z małym, niż stać w tym czasie przy garach, a Tomek co prawda gotuje, ale on by mu tam od razu chilli, soli i pieprzu dosypał, hehehe, bo uwielbia przyprawy. Już słoiczki mu chciał doprawiać, ale mu wybiłam z głowy :) OK, uciekam. Może w pracy dziś będzie spokojniej, to mi się uda coś popisać... Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondii - widziałam te kaszki Hippa - ale na początek trzeba podawać malutko, więc nie brałam, bo chyba sama musiałabym zjeść :) Danis- tez uważam, że nie ma sie co przejmowac wagą.Igi sie dobrze rozwija i to najważniejsze. Lidka - moja córcia nie zezuje. Najpelpiej przy najbliższej wizycie zapytaj lekarza. Zupek też nie gotuje, ale mam zamiar zacząć. Wybieram sie do sklepu ze zdrową zywnością zobaczyć co mają. A na razie słoiczki. I daje z mięskiem, bo córcia bardziej lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
Igi spi mam chwilke na kawe bo mieszkanie obrobione. Też uważam, że nie można sztywno trzymać sie tabelek i wykresow , bo prowadzą do ogłupienia. ja igorowi nie mogę dawać jarzynowych bo jest po nich wysypany widocznie seler bądź pietrucha robią swoje. Dziś dostanie szpinak z zniemniaczkami nie spodziewam sięcudow hihi. Pogoda piękna zachęca do wyjścia. Mam nadzieje, że na ten weekend też dopisze. Musze zrobić porządne zakupy , jutro święto. Jak fajnie, że taka perspektywa kilku dni spędzonych razem hurra! Dziś chyba dokończe swoje jabłuszka , wczoraj mąż wracał do pracy ponownie bo awaria:( Nie mam pomysłu na obiad na jutro. Mięso w tych sklepach tak mnie obrzydza, stare śmierdzące, okropieństwo. Zastanawiam się może naleśniki i jakąś zupine im dam. Od poniedziłku robimy dach, dachowka już zakupiona. am nadzieje, że pogoda nam dopisza i fachowcy hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! No niestety musiałam go wpuścić bo zagroził że wejdzie z drzwiami a on jest do tego zdolny a pozatym to kawał byczka więc nie chciałam ryzykować. Mieszkamy razem i pewnie tak jeszcze zostanie bo ja nie mam zamiaru się wyprowadzać tym bradziej że on nie będzie mi płacił za stancję- o tym też rozmawialiśmy-także sytuacja jest beznadziejna:( Moja teściowa oczywiście chora kobieta broni synka ma tu przyjechać i \"załatwiać sprawy\"cokolwiek to oznacza dla niej ja na pewno się juz z nim nie zejdę. A laska się chyba już wylogowała bo jej szukałam i jej nie ma.Powiem wam że mi to obojętne nawet bym chciała żeby sobie znalazł jakąś to by mi zszedł z oczu.Tylko kto go zechce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Gosiaczku straszne to. Ten facet nie ma chyba za grosz ambicji, że nie chce sie wyprowadzić. Tak jest najlepiej - ma gdzie spać i pewnie co jeść u Ciebie, a jednocześnie czuje sie wolny, żeby sie umawiać z innymi. A teściowa pewnie bedzie chciała was godzić. Brak słów. Mam nadzieje, że dajesz rade ukrywac swoje nerwy, bo szkoda dzieci, które to widzą i czują. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
ale mnie zaksoczyłyście cały dzień i tylko gosiaczek i ylwia były. Gosiaczek przykro mi, sama przechodziłAM TAkie perypetie z ex. Cieszę się, że moja ulcia niemusiala tego widzieć bo byłóa w brzuchu. Na pewno czuła moje zdenerwowanie, ale nie widziała mnie zdenerwowanej, zaplakanej. To taki plus rozstania w ciąży. Po czterech i poł roku stwierdzam, że fajnie, że tak wtedy wszystko się potoczyło, a mi teraz tak dobrze, spokojnie. Życze by Tobie też się powiodlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczynki! Obudziłam się dziś o 4-tej i już nie mogłam zasnąć. Po prawie godzinnym obracaniu się z boku na bok postanowiłam w końcu wyjść z łózka. Widzę, że na forum dużo nie straciłam :) Chciałam Wam się tylko pożalić, że przedwczoraj w nocy, przed samą północą złapał mnie taki ból żołądka, że myślałam, że stracę przytomność. Kilku takich jakby skurczy dostałam, trwających po kilka minut, ale zwijałam się z bólu po podłodze. Na szczęście Kasper spał i się nie obudził mimo, że aż się popłakałam. To chyba te leki, których tak wiele biorę, do tego część na czczo... No i od tamtej pory biorę je razem z posiłkiem, a nie na godzinę przed. Mam nadzieję, że będą działać. Może nie tak intensywnie, ale będą... Cały wczorajszy dzień dosłownie bałam się jeść cokolwiek, żeby mi się nie wróciło, ale mam spokój. Nie mam pojęcia, co to było. Pomogła mi chyba NoPSA Forte, bo wzięłam, a po chwili bóle zelżały na tyle, że mogłam zasnąć. Kurde, porodowe, to był pikuś w porównaniu z tym :/ Gosiaczek, kurcze, trzeba było poczekać, aż drzwi wywali... Może sąsiedzi wezwaliby Policję i może by go przymknęli za awanturowanie się na klatce - Ty miałabyś trochę spokoju, a on zobaczyłby, że nie żartujesz... A co to znaczy, że nie zamierza Ci płacić za stancję? A co Ty jesteś - noclegownia dla bezdomnych? Teściową się nie przejmuj - 90% mausiek broni swoich synalków, nawet jeśli odsiadują wyrok za morderstwo (usłyszałabyś od nich, że to dobre dziecko, tylko poblądziło, hehehe). Chociaż ja wiem, że to się tak dobrze radzi, ale gorzej, jak się ma to przeżyć, zwłaszcza jak dzieci są w domu... A nie masz jakiegoś kolegi, brata, kuzyna, który pomógłby Ci go wytransportować razem z torbami na ulicę? W świetle prawa nie masz prawa go wyrzucać, ale prawo nie jest doskonałe. A jak go tak mamuśka broni, to jej powiedz, żeby go wzięła do siebie. To byłoby najlepsze rozwiązanie... Idę nakarmić na śpiocha moje dziecko. Jak wczoraj i przedwczoraj już o 5-tej się awanturował, że głodny, tak dziś śpi, jak aniołek... Ale chcemy dziś zrobić sobie wycieczkę w górki, więc dam mu teraz butlę, żeby koło 9-tej zjadł kaszkę, a potem - wyruszamy :) To miłego weekendu, dziewczynki! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, kaszkę mannę z Hippa dałam wczoraj Kasprowi przed kąpielą. Dałam mu na raz 3 łyżeczki, bo z tego, co widzę, to tam jest więcej czekolady i mleka, jak kaszki... W każdym razie tak planuję na 3 razy taki słoiczek zużyć (do 48 godzin można trzymać w lodówce, więc pasuje mniej więcej). Kasprowi smakowało :) Brzuszek go nie bolał :) Więc jest OK :) Zobaczymy jeszcze, jaka kupka będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam na opakowaniu, że kaszki w tej kaszce jest 4,7%, 50% to mleko, a reszta to coś tam innego. Więc teraz dostanie 4 łyżeczki :) A wieczorem resztę, bo jednak w ciągu jednego dnia trzeba zużyć. A słoiczek jest z tych większych. Ale nie szkodzi, grunt, że w końcu zaczęłam mu gluten podawać :) Następny,m razem może co innego wykombinuję. Może po prostu kupię kaszkę i będę dodawać do słoiczka po jednej łyżeczce. A jak u Was z żółtkiem? Podobno mamy acząć dawać co 2 dzień po pół. Chyba też do słoiczków będę dodawać :) Dajecie już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danis mała ma 25 tyg i waży ok.7150, ale ja waże jeszcze mniej od ciebie, mam jakies 158 cm i 45 kg:), więc ze mnie jeszcze wiekszy chudzielec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wyjechałyście wszystkie na weekend, że tak pusto? Moja córcia coś dzisiaj kiepsko śpi, zamiast jak zwykle pół godziny - tylko 20 minut. I z usypianiem problem. Słabo zjadła obiadek. Podałam jej pierwszy raz Hippa, do tej pory był Gerber i jadła z apetytem. Jestem dziś zmęczona. Blondii żółtko jest od 7 m-ca, ale chyba skończonego, a moja mała nie skończyła jeszcze 6, więc poczekam. Jutro kupię mleko z kaszką, bo znowu mamy noce z częstym wybudzaniem. Może to coś pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
kurcze dziewczyny gdzie wy sie podziewacie. Bylismy w Szymbarku, ale nie dostaliśmy się bo ludzi było tylu, że szok! na plaże nie mogli ze wzgledu na pogodę, więc wszyscy zabrali się gdzię indziej. Samochodów na poboczu tyle, że igły nie było gdzie wcisnąć. Zrezygnowaliśmy i poszliśmy na wieżę w Wierzycy. Fajnie. potem mieliśmy szczęścioe , bo zaczęlo padac wtedy gdy byliśmy już przy aucie. Teraz blogie lenistwo. kawka, chipsy, slodycze! mniam, mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my dziś łaziliśmy cały dzień po Zabrzu. Przyjechała do mnie koleżanka z technikum i poszłyśmy najpierw do Ogrodu Botanicznego. Fajnie tam :) Dużo różnych cieakwych kiwatków, jeden taki kącik, gdzie same róże, ale i tak najbardziej wpadły nam w oko oczka wodne z nenufarami i porośnięte rzęsą - no piękne! Potem wróciłyśmy na chwilkę do domu (Kasper zjadł cały słoiczek - kurczak z warzywami z Gerbera), wypiłyśmy kawkę i poszłyśmy \"w miasto\". Chciałyśmy siąść w jakiejś piwiarni, ale nie było za bardzo miejsc i w końcu usiadłyśmy pod pizzerią Da Grasso, więc zmówiłyśmy sobie małą pizzę na pół i po piwku. Ja wypiłam pół piwa wymieszane ze Spritem (wspaniale ochładza), a i tak miałam kontrolną bombkę, hehehe... Ale dawno nie piłam alkoholu. Ostatnio, jak jeszcze karmiłam chyba, co piłam piwo na mleko wieczorami dwa razy w tygodniu :) Potem zaczęło się znów zbierać na burzę, więc odprowadziłam koleżankę po drodze na autobus i wróciliśmy do domu. Kasper się jeszcze w drodze powrotnej przespał 20 min. (w ciągu dnia w łóżeczku zasnął, a po 7 min. zadzwonił mój tel. - zapomniałam ściszyć dzwonków! - i się obudził, pospał potem w drodze do Ogrodu Botanicznego i w drodze powrotnej, bo w Ogrodzie podziwiał razem z nami kwatki i drzewka), więc jak wróciliśmy i już zjadł do końca tę kaszkę mannę, to był wesołym i szczęśliwym dzidziusiem :) O 20-tej, jak zwykle kąpiel, potem butla na noc (ja też daję mu na noc z grysikiem ryżowym i to z 210 ml wody i 7 miarek, więc trochę więcej, niż w dzień) i potem - łóżeczko. Ale zasnął mi dziś już na butli :) Taki był wymęczony. Burze dziś mieliśmy dwie - jedną rano o 5-tej (podobno był straszny grad, ale to w Katowicach i w Gliwicach, zabrze na szczęście jakoś ominął) i potej było mnóstwo połamanych drzew na drogach, a potem o 18-tej następną i to taką, że walnęło kilkakrotnie bardzo blisko - jak się Kasprek wystraszył! Na szczęście ja jestem \"niebojąca\", to dałam radę go szybciutko uspokoić :) Teraz też musi gdzieś być w pobliżu, bo nie mam sygnału tv i radio co chwilę tak jakby falę gubiło. Nawet zaczyna być słychać znów jakieś grzmoty... Straszne te burze. Na szaczęście wiem, że dopóki jest się w domu, to nic nie grozi :) Ale za chwilę chyba znów wszystkie wtyczki z gniazdek powyciągam... Nie mamy ubezpieczonego mieszkania, a strzeżonego Pan Bóg strzeże... Tak więc kończę, dziewczynki, bo zaraz będę się wyłączać :) Dobrej nocy Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
zapomniałam wam napisać, że ziemniackzi ze szpinakiem zupełnie nie podpasiły juniorowi. wepchnęłam mu 2 łyżeczki reszta powędrowała do kosza.Dziś za to zjadł cały sloiczek marchewki z ryżem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Mój mały za to nie chce jeśc tych obiadków zrobionych przezemnie.Chyba inny samk mają już się przyzwyczaił do słoiczków.Szkoda.No ale może za jakiś czas wrócimy do nich.Nie wiem ale on już przecież powinien coś tam próbować gryśc a wszystko co ma jakiś twardy kształt po prostu wypluwa.te moje zupki też są nie do konca tak zmiksowane może o to tu chodzi.No ale przecież już chociaż próbować powinien zacząć. Blondo współczuję tych bóli żołądka.Kurcze ty też się masz:) Dziewczyny ja ostatnio mam mega doła.Na nic nie mam ochoty.Mam madzieję że ten stan szybko minie.I jeszcze ta pogoda beznadziejna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danis, to całkiem jak reszta dzieci - z tego, co pamiętam, to wszystkie pluły tym szpinakiem :) A Kasper, to wręcz na odległość... Ale to było miesiąc temu, może mu znów kupię na spróbowanie ;) Gosiaczek, wcale się nie dziwię, że masz doła, jak musisz znosić codzienny widok Twojego przyszłego \"eks\" ;) Ale spójrz na swoje dzieci - mi mój Kasper niezmiennie poprawia humor :D Na przykład teraz - siedzi obok mnie w leżaczku, bawi się grzechotką, ale minę ma pod tytułem \"życie jest ciężkie\" i wzdycha od czasu do czasu. Nie wiem, co tak nostalgicznie dziś do świata nastwiony, hehehe... Chyba przez tę pogodę. Mamy 16 stopni i mokro. w nocy znów była burza i to taka, że się obudziłam i nie mogłam zasnąć, bo tak pioruny rąbały! Na szczęście Kasper chyba spał, a nawet jeśli się przebudził, to nic nie dał znać. Nie boi się burzy, mój dzielny malec :) Ja jestem dziś cała nieszczęśliwa, bo mi bieganie wypadło - po pierwsze dlatego, że nie mam z kim małego zostawić, a po drugie w wodzie po kostki trochę nie teges... Może popołudniu mi się uda, może się trochę przejaśni, podrzuciłabym Kaspra do rodziców i najwyżej tam wyskoczyła. Tym bardziej, że dziś miałam przejść do biegania przez 3 min. i 4 min. marszu i tak razy 3 i ciekawa byłam, czy się zmęczę po tych 3 min. , bo wcześniej miałam 2 min. :) Z wycieczki do Wisły chyba znów dziś nici - po nocnej ulewie mogą być ulice pozalewane. Wczoraj, jak wyszłam z Kasprem na spacer, to się okazało, że sąsiednia ulica jest mocno zalana. Dobrze, że nie wybieraliśmy się nigdzie autem :) Czy ja Wam w ogóle wspomniałam, że mój Tomek wyjechał nad morze przedwczoraj wieczorem? Jestem słomianą wdową :) Wczoraj dzwonił chyba 4 albo 5 razy i przysłał 2 zdjęcia. Ale z samą wyprawą już był dżez - jechał z kolegą. Kolega ma jakiegoś wypasionego Hyundaja, których jest chyba tylko 5 egzemplarzy w całej POlsce. Kupił do niego felgi za 10 tys złotych, żeby nad morzem laskom przyszpanować. I... w dzień wyjazdu rano go rozbił!!! Pojechali Fiatem Doblo, hehehe... Nie przyszpanuje nim raczej ;) Ale mój Tomek się cieszył, bo taniej za paliwo wyjdzie, a jeszcze rowery się zmieściły. Ale to jeszcze nie koniec przygód. Kolega się spakował, postawił torbę na ulicy, żeby ją do auta schować i odjechał zapomniawszy o niej! Zajechał do swojej mamy, posiedział chwilę i dopiero się zorientował, że jej nie ma! Na szczęście, jak wrócił, to jeszcze sobie stała na chodniku :) Wyjechali w końcu wieczorem od nas z domu o 19.30 (z półgodzinnym opóźnieniem, bo się umawiali najpóźniej na 19-tą), a o 21-szej Toemk zadzwonił do mnie zły, jak osa, że jeszcze siedzą w firmie kumpla w Gliwicach, bo już mieli jechać, jak sobie coś tam przypomniał i \"po drodze\" wstąpił, hehehe... W końcu wyjechali ok. 22-giej i nad ranem musieli odpocząć 2 godz. na parkingu, bo kolega nad kierwonicą przysypiał. Do Łeby dotarli koło 10-tej rano :) Tomek chyba pomału zaczyna mnie doceniać - nie spóźniam się, jestem słowna, niczego nie zostawiam na chodniku, nigdzie nie zajeżdżam \"po drodze\" i o niczym nie zapominam :D A przynajmniej się staram :) Aha, no i raczej nie rozbijam samochodów :) OK, dziewczynki. Zaczynam się zastanawiać, co począć z tak pięknie rozpoczętym dniem, bo mi się kawa w kubku kończy :) Wam życzę miłego dzionka, a my z Kasprem i z koleżanką, z która uparcie umawiamy się co dzień na wypad do Wisły, chyba gdzieś znów pójdziemy lub pojedziemy :) Papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi mogę tylko poweidziec jedno-bardzo żałuje że nie mam tu takiej kumpeli jak Ty.Na prawdę Cie podziwiam i widze że dużo mogłabym sie od Ciebie nauczyć.Jetsę fają babką wyluzowaną i nie przejmujesz sie niczym i nikim.Na pewno bysmy się dogadały.....Szkoda że tak daleko mieszkasz.... A ten Twój to tak sobie sam pojechał?Ech ci faceci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam pojechał. Mieliśmy jechać razem, ale mnie zatrzymały jelita. Ale stwierdziłam, że skoro ja nie mogę, to jemu nie będę zawalać wakacji - mam nadzieją, że da mu to do myślenia i czegoś go nauczy, hehehe... Tym bardziej, że mam szansę u siebie w pracy wygrać Rodos na 4 dni we wrześniu... :) My też się wybieramy w przyszłym tygodniu na szczepienie, ale jeszcze nie wiem dokładnie, w który dzień, bo oprócz żółtaczki chcę mu dać Prevenar na pneumokoki, a to trzeba telefonicznie w przychodni zamówić. Także będę dzwonić w poniedziałek się umawiać. Oprócz tego przed żłobkiem musimy załatwić wyniki z krwi, moczu, a na sam koniec Sanepid, więc jeszcze się nalatamy. No i nie wiem, co z okulistą, bo też by się przydała konsultacja. Wczoraj znów jak zrobił zeza, to myślałam, że mu będą łzy po lecach leciały, hehehe... Gosiaczek, ja się wyluzowałam całkiem niedawno, w dodatku chyba po sterydach :) Niby miałam być agresywna i wybuchowa, a mam wprost przeciwnie - wszystko mi wisi :) Luz na mksa. Obawiam się, że niestety chemiczny i jak przestanę brać leki, to może mi się skończyć :D Tak czy inaczej - to że daleko mieszkamy właściwie w obecnych czasach w niczym nie przeszkadza :) Są maile, mms-y, no i Kafeteria :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane:) Nie pisze bo mam urwanie glowy z Olivcia...ehh..popsula mi sie ta cora.. znowu spi niestety ze mna bo jak jest dalej to histeria.... czuje moja mala rybcia ze to nie jej lozeczko... usypianie tak jak kiedys 2 minuty tak teraz do godziny, prezy, wygina sie, patrzy na mnie tymi slepkami jakby mowila mamusiu pomoz mi zasnac... a ja ją wtedy albo na raczki albo przytulam ale staram sie jak najmniej bo juz sie niestety zaczelo wymuszanie na raczki... no i dzisiaj sie miarka przegiela kiedy zasypiala mi ponad godzine...niestety zostawilam ja sama i poszlam pod prysnic... plakala troszke i wziela sobie misia do zabawy...dobila sie tym misiem bo ja skonczylam prysnic a Ona wtedy na maxa zaczela plakac...wlozylam jej smoczka i zasnela w pol sekundy... ehh... myslalam ze pojde do babci mojej i cioci na weekend z nia ale jak ona ma takie problemy z aklimatyzacja to ja podziekuje a w ogole to Olivcia zaczela miesc faze 'tylko mama' no i klops! wydaje mi sie ze teskni tez za wieczoram i z tatusiem ktory to Ja zawsze wymeczyl przed snem... Przynajmniej zaczela mi jesc. Je zupki jarzynowe Gerberka - bardzo jej lubi. Zaczelam jej dodawac do zupki kleik kukurydziany a do deserkow starte biszkopciki. sprobowala tez chrupkow kukurydzianych:) siedzi juz sama - jak uda mi sie wkleje pare zdjec na bloga no i zaczela mi raczkowac do tylu przez co ani sekundy z oczu a jesli juz to obtoczona poduszkami musi byc raz ja zostawilam na minute i poszlam do kibelka a ona z jednego konca pokoju przeslizgala sie do drugiego.. biedna wkurza sie bo zamiast do przodu do zabawek to Ona sie oddala...czym wiekszy zamach robi do przodu tym bardziej sie odsuwa do tylu hehe pogoda sie popsula nad morzem..bleee.. ale chodze na 6 godzin dziennie na spacerki, cale miasto obchodzimy i przynajmniej na dworzu nie mam z Olivcia zadnego problemu ;) Gosiaczku - nie boj sie szczepienia..moja ostatnio miala 3 klucia w nogi, na szczepionce i dala rade bez goraczki ba! po 2 godzinach juz do zabawy byla gotowa, to Twoj tez da rade:) my juz mamy wszystie szczepionki z glowy, nastepne na roczek, mamy i pneumokoki i meningokoki i reszte tam tych co trzeba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilli mój ostatnio jak miał 3 wkucia to miał goraczkę 3 dni i to bardzo wysoką.Bardzo delikatny.Nastepne szczepienie wezmę na pewno skojarzone.Zresztą jak powiedziałąm lekarce o tej gorączce to sama zapisała w karcie że musi dostać skojarzoną bo źle reaguje. Dziś taki śpiący dzień niby powinny te nasze dzieciaki dobrze spać a mój jakoś nie bardzo co uśnie to zaraz się budzi.Dziś w sklepie obudziło go w odali płaczące dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×