Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chce do ludzi

zastanawiam sie kiedy bede mogla isc z dzieckiem na zakupy do hipermarketu?

Polecane posty

Gość kobiety opanujcie sie
stalowa magnolia-one sa nie przeklute,stad ten jad jakby je facet ostro wzial w obroty,to zaraz usmiech pojawilby sie na ich wrednych mordach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloker
wrrrr ... mi nie chodzi o to czy zabierac tygodniowe dziecko do marketu czy tez nie.. tylko o to ze jak ktos ma inne zdanie to nie umiecie kulturalnie wymienic swoich pogladow tylko sie wyzywacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka2
niedopieszcone mamuski sfiksowały bo chłopa nie miały chłopa im dac a swiat zobacza w innych barwach i dla innych beda zyczliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście w parku
nie ma zarazków na ulicy w mieście jest czyste, świeże powietrze w domu nie ma roztoczy, kurzu i innych alergenów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrr
mnie w jednym momencie poniosło przyznaje sie, ale nikogo nie wyzywałam, właśnie na przekór próbowałam rozmawiać bez wyzwisk, ale z niektórymi osobami tak sie nie da, bo jak nie powiesz dosadniej to nie zrozumieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrr
oczywiście że w parku i an ulicy są zarazki bakterie, i inne takie, stąd też taki głupi wymysł pediatrów jaka werandowanie,a później krótkie spacery, a potem coraz dłuższe... no cóż niektórym nie da sie nic wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy synsyn urodził się w listopadzie. I zasadnym uważałam tą całą ceremonię werandowania itp. Drugi syn urodził się w lipcu, położna na pierwszej wizycie patronażowej, zaraz po powrocie do domu powiedziała, że nie ma sensu marnować pogody, bez ograniczeń czasowych. Miał 6 dni jak byliśmy na pierwszym spacerze, potem praktycznie całymi dniami był na powietrzu. Jak miał 2 tyg byliśmy pod namiotami. Był problem po powrocie. Nie chciał spać w domu, musieliśmy przestawić łóżeczko pod okno i otwierać na noc na oścież. Córka urodziła się we wrześniu, już tu kiedyś pisałam. Zostałyśmy wypisane w drugiej dobie, na moje zdziwienie pediatra powiedziałą \"nie szkoda pani takiej ładnej pogody na trzymanie dziecka w zamknięciu? proszę iść na spacer\" Więc i moja mała nie była werandowana. Teraz z pewnością też nie będę wydziwiała. Chodzą rodzice z maleństwami do hipermarketów i nic się nie dzieje. Chociaż od tego osobiście, bym się powstrzymała, ale mus to mus. Jak się karmi piersią to można nakarmić nawet między półkami a nie stresować, bo z zakupów nic nie wyjdzie jak mama będzie myśleć tylko co z karmieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola nie karmi przy ludziach
bo się wstydzi. Do ludzi wychodzi z butelką, a karmi w domu. I to jest matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmienie piersią niekoniecznie równa się wywalanie nabrzmiałego biustu na pokaz całemu światu. Trochę wprawy i można to \"załatwić\" w miarę dyskretnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloker
jezeli chodzi o bakterie, wirusy i inne... to najwiecej jest ich w szpitalu ( i to tych najgrozniejszych ) ja lezalam z moim dzieckiem po porodzie w malutkiej sali z trzema kobietami i ich dziecmi (bylo goraco bo rodzilam na wiosne) jedno z dzieci lezacych na tej samej sali mialo zapaleni pluc ... poza tym do kazdej z nas przychodzili znajomi i rodzina z dziecmi pomimo zakazu wprowadzania dzieci ponizej 12 lat momentami bylo tak ze nie bylo gdzie sie ruszyc... tam dopiero moje dziecko bylo narazone na zlapanie jakiejs choroby... tez nie jestem zwolenniczka prowadzania takich malych dzieci np. do marketu... ale tez nie jestem za tym zeby codziennie podrzucac dziecko sasiadce ... bo trzeba zrobic zakupy moj maz od trzeciego miesiaca zycia naszego dziecka ma taka prece ze przyjezdza do nas tylko na weekendy to co mam zrobic z dzieckiem ... musze go zabierac wszedzie ze soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odczekałam 3 miesiące zanim poszłam z małym do hipermarketu. Wydaje mi się, że dobrze jest poczekać przynajmniej do pierwszych szczepień, przecież tu nie chodzi o jakieś alergie, hałas itp. W hipermarketach zawsze jest dużo ludzi przeziębionych, z grypą itp. a tygodniowe dziecko jak podłapie taką grypę to jest to bardziej niebezpieczne niż u starszego. Zwykłe zakupy można zrobić małym sklepie, po co pchać się do marketu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloker
Paulka123 ja tez zrobilam mojemu dziecku posiew moczu i okazalo sie ze ma bakterie krora nie dawala zadnych objawow ( posiew zrobilam bo miesiac wczesniej moje dziecko lezalo w szpitalu do w moczu mial bakterie e. coli - i wtedy mial objawi ) mial dobrw wyniki moczu po 1,5 miesiacu postanowilam sprawdzic czy wszystko jest ok bez zadnych wskazan lekarza i ku mojemu zdziwieniu wyszla mu bakterki i to szpitalna pseudomonas ktora zlapal podczas pobytu w szpitalu Paulka123 a jezeli chodzi o twoje dziecko to mialao objawy - biegunke i nie bylo to po herbatce tylko dletego ze mialo bakterie w moczu a jezeli chodzi o pampersy to nie chodzi tu o to ze na linni produkcyjnej sa bakterir tylko o to ze w te pieluchy dziecko moze nasikac kilka razy i wtedy bakterie sie szybciej namnazaja to po pierwsze ...po drugie nie przepuszczaja powietrza a po trzecie dziecko nie ma mozliwosci wysikania tych bakteri ktore mogly sie dostac do ukladu moczowego a jeszcze sa w niewielkoich ilosciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloker
narobilam mnosto literowek - przeprawszam ale sie spieszylam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloker
i znowu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jak by to podsumować, nawet trzymając dziecko pod kloszem, w domu możecie mu zrobić nieświadomie krzywdę a tu zrobiono z igły widły;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloker
mama trójeczki ale to jest prawda na bardzo duzo dzieci ma bakterie w moczu o ktorych nie ma sie pojecia... ja znam dziewczynke ktora a taki sposob "doczekala" sie przeszcepu nerki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie neguję tego co napisałyście. Właśnie mi o to chodzi. Jak się będzie miało coś stać to się stanie i tyle. A wyzywanie kobiety tylko dlatego, że poszła z dzieckiem na zakupy jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloker
sadze tak samo jak ty mamo trojeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w tym hipermarkecie oślepnie od światła czy ogłuchnie od muzyki? Jak wasze dzieci się urodziły to na pewno odwiedzały was różne osoby, a jesteście pewne czy nie przyniosły żadnych zarazków? Więc nie oceniajcie i nie obrażajcie innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olleksandra
Pozdrawiam wszystkie trzepniete,przewrazliwione baby,ktore robia w gacie na mysl o zarazkach w markecie. Jasne,ze wole zostawic dziecko w domu i pojsc sama. Tylko ze jak moj maz jest w delegacji,a cos musze kupic, to musze dac sobie rady. Dziadkow i cioc w poblizu nie mamy. I wtedy pakuje 2,5-latke do wozka sklepowego,0,5-roczniaka do nosidla,kupuje co mam kupic i zalatwione. Nie tarzam dzieci w nieswiezym miesie, nie podstawiam ich nikomu ,zebh im nakichal w twarz. Nie sa w srodowisku sterylnym,ale do cholery maja jakas odp***osc,po to ona jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko urodzone późną jesienią, to do supermarketów nie targałam tak do 3 mca życia.... wtedy dużo ludzi jest chorych, po co ryzykować, skoro sama nie raz złapię coś w kolejce do kasy :) a potem już nie schizowałam, jak musiałam to brałam małą ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaja jak berety.kisicie te dzieciaki w domach przez pierwsze 2 miesiace zycia.ewentualnie w pierwszym miesiacu "werandujecie" ,"balkonujecie" (uwielbiam te kafeteryjne okreslenia :) ) a potem ubieracie czapeczki,sweterki,polarki przy 20stopniach bo dziecko zawieje.przy 10 rajtki pod spodniami,do przedszkola nie puszczacie bo za wczesnie bo zarazki ,bo zabieranie dziecinstwa apotem placz ,lament i nowe durne tematy na kafe. 4 latek w rajtuzach w przedszkolu bo nie umie sie sam ubrac ,w rajtuzach juz przy 5 stopniach przy - 20to chyba z domu nie wypuszczanie. po tygodniu przedszkola chore ,po kolejnym zapalenie oskrzeli,po kolejnym zapalenie pluc. posralo was za przeproszeniem drogie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też poszłam tydzień po porodzie do supermarketu, ale sama!!! Dziecko zostawiłam z mężem, mleko odciągnięte, i mogłam spokojnie pochodzić. Na pewno nie zabrałabym tam takiego malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat z roku 2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zyciu nie poszłabym z tygodniowym noworodkiem do marketu, nawet po miesiącu w takim okresie kiedy się zaczyna sezon przeziebien i grypy bym się bala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olleksandra.... tu chyba była mowa o noworodkach i mniejszych niemowlakach a ty wyjezdzasz z 2,5 rocznym i 6 mies. dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko ma rok i w markecie bylo chyba ze 2 razy. nie widze potrzeby ladowania go do klimatyzowanego bunkra, gdzie jest multum ludzi i drazniace oczy swiatlo, do tego muzyka wyje. gdybym nke miala wyjscia to co innego, ale mam, wiec chodze bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozamykajcie dzieci w domu :) tam bedzie cieplutko, bezpiecznie a zarazki tylko swojskie : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mirka
my bylismy w supermarkecie jak maly mial 3 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak wrzeszczące bachory w marketach czy innych sklepach. Po prostu rewelacja. wychodzą niby na 2 godz. 'na spacer' z czego 1 spędzają na zakupach. Najlepiej jeszcze jak się takie zesra i wali potem w kolejce, że trzeba się ewakuować. Identycznie w MPK czy w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×