Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gumijagoodka

Matka w Domu Starców

Polecane posty

Gość mam juz dośc jej
mam myslała by zatrudnic do pomocy pielegniarkę jednak ona ma tak ciezki charakter ze by się smierltelnie obraziła! ostatnio bardzo lubi słowa "nienawidzę" nienawidzę kłamstwa nienawidzę kaczynskich itp ciotka ma wziac ja na zimę do siebie ale ona jest uparta bo twierdzi ze musi pilnować domu ostatnio była afera ze ja zabrałam jej 100 zł! a okazało się ze kase zostawiła na stole! oczywiscie przeprosin nie było bo zawsze mnie posadza o wszystkie zło...twierdzi ze jestesmy dla niej zli i chcemy jej smierci bo wtedy jej duzy dom bedzie nasz!!! a ja o jej dom sie nie prosze bo mam już swój.. ogólnie to jest tragednia bo o0na zawsze ma racje nawet wtedy gdy ewidentnie zle mysli! uparta strasznie i ZAWSZE jak jestem u nie a jestem co tydzien to jest kłótnia na cały dom!!! o to ze szparagi nie osolone ze mama zle gotuje ze jest osłem itp co innego gdyby taka się stała na stare lata ale ONA jest taka od zawsze!!!!!!!!!taki podły charakter ma najlepsza jest ciotka a najgorsza moja mama.. gdyby jeszcze stała się taka zła powiedzmy po 70 tce to jeszcze bym zrozumiała ale mama mi nieraz opowiadała o swoim dziecinstwie kiedy to babcia wstydziła sie swojej córki gdy przyniosła 4 ze sprawdzianu!a sama skonczyła edukacje na 5 klasie podstawówki co z tego ze była wojna... po wojnie ludzie dalej sie uczyli i sa profesorami wiec jej złego postepowania nie mozna usprawiedliwic! ona taka podła sie urodziła:-(nawet dziadka zle traktowała i zastanawiam się co on w niej widział...pewnie dlatego ze miał juz 30 i trzeba sie było zenic a babcia była pod reką... choc podobno babcia adoratorów miała i kazdego faceta traktowała... beznadziejnie..w sumie to nigdy jej juz nie zrozumiem zeby sprawianie przykrosci miec we krwi????i to tak traktowac własne dziecko??? NIE ZROZUMIEM JUZ JEJ i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego
Wkurzyło mnie jak broniłaś wszystkich. Jeszcze napisz gdzie tak jest i relklama gotowa!Chodzi mi o personel ZOL-u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś przeczytała ze zrozumieniem to, co pisałam, to może zauważyłabyś, ze mamy zapewnionych pacjentów na dwa lata w przód, bo w kolejce jest 80 osób, a miejsca zwalniają się wolno. Nie zależy nam na powiększaniu kolejki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego
Tak trzymać! Chylę czoła!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego
🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaxl54
Nie potępiać autorki topiku!Ten , kto nie jest w takiej sytuacji nie ma prawa zabierać głosu na ten temat, bo nie ma pojęcia o czym mówi.Kobieto, oddaj matkę do domu opieki, jeśli sama nie chcesz się wykończyć fizycznie i psychicznie.Sama masz jedno życie i masz chyba dzieci, więc sama chyba byś chciała im ulżyć , gdybyś była stara i niezdolna do samodzielnej egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
skąd sie biorą takie mądralińskie babki ,które mówią,że nigdy by nie oddały? zrezygnowałabyś z pracy jedna z druga ,żeby bez przerwy opiekować się chorym? z czego byś żyła? z jego renty? a jak by sie okazało,że jest zbyt niska na wasze życie nie mówiąc o lekach to co wtedy? jak wogóle można oceniać drugą osobe w ten sposób albo porównywac dwie różne sytuacje, ja w zyciu bym nie chciała,żeby moje dziecko zrezygnowało ze swojego życia po to żeby mna sie opiekować,nie po to rodziłam,żeby mieć opieke na stare lata,dałam życie drugiemu człowiekowi,żeby żył a nie poświęcał wszystko dla mnie,wolę,żeby szczęśliwe,uśmiechnięte dziecko odwiedzało mnie w takim zakładzie niż żeby wyczerpane do granic możliwości i znerwicowane podcierało mi tyłek-ze wstydu bym się spaliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny pantofelek
do do czarny pantofelek----brak slow dla takich tluczkow zreszta kazdy ma swoje sumienie i jesli oddaje matke czy ojca do zakladu to jego sprawa ,kazdy ma swoj rozum(albo nie ma go wogole)...pieniadze to nie wszystko...ale z tego co widze to dla niektorych pieniadz jest najwyzszym istnieniem...niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania5347
Nie trzeba być znerwicowanym czy wyczerpanym do granic wytrzymałości. Widzę, że nikt nie jest w stanie pojąć, ze może to sprawiać radość. kuuur... co za świat! tylko kasa, kasa, kasa. To pojawia sie prawie bez przerwy. ehhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po 40stce
do hania nie rozumiem co moze sprawiac radosc???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka kasa?:O Autorko topiku rób jak uważasz:) współczuję Ci, że musisz dokonywac w życiu takiego wyboru 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania5347
Masz racje, nie rozumiesz. Może to, że rodzic żyje i możesz mu coś z siebie dać! Przecież taka sytuacja, nawet najcięższa nie trwa przez całe życie, prawda??? ludzie!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny pantofelek
Hania,masz racje,dobrze ze sa jeszcze tacy ludzie jak Ty:) pozdrawiam i rozumiem Cie doskonale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
hania 5347 to doskonale,że nie przejmujesz sie kasą i swoją przyszłością,że potrafisz zyć bez niej tylko samą miłościa do swoich rodziców,ja niestety tak nie mam muszę zjeść,opłacić czynsz,kupić lekarstwa w moim mieście kasa to bardzo ważna sprawa bo bez niej nie żyłabym ani ja ani moje dzieci ani moi rodzice taka sytuacja nie trwa całe życie ale może kilka dobrych lat,moja babcia miała Aldzhaimera i dzięki temu,że ciocia była na emeryturze mogła się nią opiekować,być przy niej prawie cały czas ale były momenty,że szła do sklepu lub do lekarza i do domu wracała z sercem na ramieniu bo babciea potrafiła zrobic różne nieprzewidywalne rzeczy,a co by było gdyby ta sytuacja pojawiła sie kilka lat wcześniej,jak ciocia jeszcze pracowała? wg Ciebie pewnie powinna by zrezygnować z tej pracy bo w końcu pieniądze nie są w życiu najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania5347
Ja też pozdrawiam! hmmmm tak sobie myslę, ze teściowa- to mógłby byc dylemat, ale matka- nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
przecież teściowa to też matka Twojego męża i jak mu wytłumaczyłabyś,że Twoja matka jest ważniejsza od jego matki? pusta jesteś aż żal dupę ściska :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania5347
11111111111111 popadasz w skrajości. czy to złośliwość z twojej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
a gdzie tu widzisz skrajności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania5347
tak, matka mojego meza, ale mój mąż wrażliwym człowiekiem nie jest i bardzo chętnie poszedłby na taki układ- stąd moja zaduma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania5347
wszyscy sie tu tylko czepiacie. jesteście jak hieny! życzę wam spokojnej starości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po 40stce
Hania Nie widze w opiece jakichkolwiek pozytywow.Sama opiekowalam sie jakis czas bliska osoba i poza rozwalonym kregoslupem,pozostawionymi sobie dziecmi i ich pozniejszymi problemami nie zostalo nic.O problemach finansowych juz nie wspomne,bo zostalam bez niczego/sprzedalam wszystko lacznie z domem/ .Kilka lat odbijalam sie od dna . W moim przypadku byl to maz i mysle,ze tylko dla niego bylam w stanie poswicic wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
to chyba ty się czepiasz i uważasz,że jesteś cudownym człowiekiem,który nie oddałby SWOJEJ matki pod niczyja opiekę no bo teściowa to już dylemat a nie matka...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak tak
Najlepiej przywiązani do łóżek pasami!!!!!!!!!!!!!! ha ha ha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
no tak tak o czym Ty mówisz???:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumijagoodka
moja mama ma 56 lat. Taka sytuacja trwa już ładnych parę lat i już mi ładnie namieszała w głowie. To naprawdę nie jest ten sam człowiek, może jestem mało odporna, ale nie chcę kiedyś dokonywać czynności pielęgnacyjnych na niej! Boje sie, że wtedy strace do niej szacunek. Już teraz jak mysle o mamie to nie mogę sobie przypomnieć jaka była wcześniej, po prostu tego nie pamiętam! Jak o niej myśle to widze kobiete, która mnie wyzywała, biła, budziła nocami aby pokazać mi widelec, czy coś podobnego. Albo nie spała kilka nocy z rzędu, biegała po domu i zapalała światła, nawet nie wiedząc dlaczego, albo siedziała kilka godzin i mówiła do siebie, że się doskonale i czuje i jest taka zdrowa. Jestem rozżalona, bo chcę też założyć rodzine, czy nie mam do tego prawa? Mam się z nią zamknąć w mieszkaniu i pilnować do końca życia? Ja już teraz jestem wykończona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie byłam niegdy w takiej sytuacjia, ale chciałbym zwrócić uwagę, że żyjemy w czasach gdy \"straość\" zaczyna zajmować coraz większy kawałek naszego życia. Osoby chore, upośledzone czy cierpiące na dolegliwości wieku starczego można latami utrzymywać przy życiu odpowiednimi lekami i zabiegami. TO fenomen w historii człowieka i poprzednie pokolenia bardzo bardzo żadko stawały przed takim dylematem. Dlatego też cały etos poświęcenia się na rzecz chorego miał zastosowanie w kilku przypadkach, a nie tak jak dzisiaj, gdzie tysiące ludzi staje przed problemem zapewnienia opieki osobie starszej, często mającej kłopoty zdrowotne. gumijagoodka, moim zdaniem masz pełne prawo myśleć o własnym życiu, a nie ulegać presji i poświęcić się opiece nad mamą - to może trwać latami! A kiedy to minie może sie zdażyć, że Twoje najlepsze lata gdzieś mineły. Jesli zdecydujesz, że chcesz poświęcić życie opiece nad matką - jest to Twoja decyzja i nikt nie ma prawa jej oceniać, tak samo jak nie ma prawa oceniać decyzji o oddaniu matki do zakałdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po 40stce
gumijagoodka Znajdz jakis sensowny osrodek i nie miej wyrzutow sumienia.Zawsze mozesz ja odwiedzic lub wziac na kilka dni do domu.Masz prawo do wlasnego zycia.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33333333333333
niech autroka robi żeby jej było dobrze, jesli matka jej nie poznaje, to co za roznica, gdzie bedzie? ciało będzie nakarmione, leki podane, opieka lepsza, bo bez sprzecznych uczuć i emocji, a nie żal do świata, że się jest uwiązanym, a potem zmarnowane życie i samotność, bo jej matka kiedyś umrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumijagoodka
Fuu i kobieto po 40, dzięki za wsparcie, to nie będzie dla mnie lekka decyzja, bo mama może mieć przebłyski i może być jej przykro, może sie czuć zraniona, ale ja naprawde nie chce jej znienawidzieć, a już czasami jestem jestem tego bliska, bo jest mi tak ciężko. Nic tylko płakać, czasami jestem strasznie bezradna. A ludzie oceniają i wymagają, każdy jest świętszy iż sam papież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuuuuja
Jagódko , nie miej zadnych wyrzutów,oddająć mamę do jakiegoś osrodka.Ja mam 60 lat i z przerażeniem myślę o tym aby nie być ciężąrem dla swoich dzieci.Twoja matka,z pewnościa cie kocha i nie chciałaby abyś przez nią cierpiała.Starość jest okropna, a mlodość krotka,w życiu treba czasami być egoistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×