Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracownica pewnego biura

czy macie w pracy koleżankę, kolegę, co Was wkur**a do granic możliwości?!

Polecane posty

Gość ze śląska
no ale jak ona ma ciebie do sklepu wysyłac? co ty goniec? nie umiesz powiedziec.tak mi sie niechce iśc, idz sama a ja popracuje bo chcęsie wyrobic.No kurcze przeciez delikanie mozna odmówić"służenia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiem jej \"idz sama\" bo nie jestesmy na ty, jak to ona okreslila jeszcze musze troche popracowac zebym miala ten zaszczyt... Jak widze, ze sie szykuje do sklepu to wtedy wychodze i czekam z 15 minut wracam do biura - sama idzie w tym czasie. Zoladek czekac nie moze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z ILL.. moja ciagle powtarza, ze od roboty ma ludzi! numer z szefem przejdzie w prywatnych firmach, a nie w urzedach. tam dopóki wszystko gra, to nikogo nie wywala.. a ja spróbowalabym pojsc do szefa!!! hohoho! taki stary pracownik i źle pracuje? niemożliwe, a ze jestem kolejna osoba, ktora tu pracuje, bo reszta sie przeniosla ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze śląska
ale czemu cie wysyła? Nie mozesz odmówc delikatnie tej pani mówiąc. Zaraz pójde bo mam troszke pracy i chce podgonic. I potem niby"zapomniałaś".A jak sie przypomni to powiesz" zaraz jeszcze chwilkę".I moze sie domysli. ja bym wogóle powiedziała, ze niechce mi sie wychodzić bo taka kiepska pogoda.I kwita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze śląska
pozatym jak nakabluje na ciebie szefowi to powiesz szefowi ze ona sie mści bo jej odmówiłas pójscia po batonik.Szef zrozumie my tez to przeszłysmy.Czasami to nasz znikała w banku 4 godziny i wracała z zakupami, sobie kwiaty kupiła i ze niby dostała od pań z banku:P, lubiła takie wypady"niby do banku"/ wasza to wogóle leń i pomiata innych.jak chce batona niech ruszy sie. Wogóle by zapytała szefa czy musisz chodzić po te bartony zanim ona nie nakabluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze sląska, uwierz mi, ze nie każdy ma komfort powiedzenia pewnych rzeczy. karp nie jest moim kierem, ale kolegą z biura, a mimo to nie powiem mu nic, bo może mi nieźle zaszkodzić, zwłaszcza, ze zazebiamy sie z robotą, więc robiłby mi pod górke, kablowanie do szefa nic nieda, bo mój szef nie miesza się w takie sprawy, i wiem, ze wyśmiałby mnie.... osoby pokroju karpia są strasznie przewrazliwione i czasem jak nawet coś zażartuję to zaraz się oburza i jest złośliwy, już poznałam co znaczy jego zlośliwość w wersji light, a nie chcialabym w innej, no way!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały ksiezniczek
pracuje z kolezanka ktora chce zarabiac jak najmniej ,nie wychodzi nigdy na przerwe nie domaga sie zapłaty za nadgodziny i uwaza ze kazdy to powinien robic ,obniza stwaki w firmie i przez to zarabiam jak na kasie w realu .DZIEKI CI KOLEZANKO !!!!oby tak dalej szef kupi sobie nowe subaru!!! i drugi dom !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze śląska - nie kumasz czaczy.. nie pracowałas w żadnym urzędzie, tam takie pyskówki źle sie dla młodego kończa.. mlody ma swoje wycierpiec..bo stary swoje wylatal, a poza tym ma swoje lata i takie tam.. ble, ble.. ciagle slysze. Samoobrona owszem, ale ... niewiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie... kto pracuje w budzetowce gdzie siedza same stare kury, ten zrozumie ten bol. Najgorzej maja ludzie z malych miejscowosci, wiem co mowie. Ja mam byc im jeszcze wdzieczna za to, ze dostalam ta prace. Czekam tylko na tekst, ze dzieki nim sie urodzilam, dzieki nim sie wyksztalcilam i teraz mam chodzic na kolanach... Stawiam sie, to jasne! Ale nie zawsze mozna. Zamiast mowic - stosuje gesty, one wiecej powiedza takiej starej wielorybce niz nawet najbardziej ciete riposty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie tylko pocieszam mysla, ze to jest kolejny szczebel, a nie wierzch mojej drabiny... inaczej myslac poszlabym do psychiatryka, bo jak ktos tu wczesniej pisal - nie przejmowac sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swiete słowa! Amen! zrobilam sobie za swoją kasę podyplomowke, wiesz jak moja wielorybka szalała? wychodziła z siebie, bo obniżyc moja pozycje- bo jak to glowna ksiegowa bez matury, a referent - magister po podyplomowce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym bardzie ze to ja mialam byc GK po 3 latach!! a tak skakala i latala z donosami, ze tak jakos wyszlo, ze sie nie nadaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam takie ponizanie dla utrzymania swiadomosci \"ze sie jest lepszym\" - dla przyklady robienie wielkiej tajemnicy z jakiejs totalnej bzdury, jak np pismo do urzedu wojewodzkiego. Bo ja jako mlody pracownik jestem NIEGODNA dojscia do wielkiej tajemnicy. No, a kto robi sprawozdania? Jelen :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za chwile koncze prace, pozdrawiam wszystkich pracujacych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie - moja nie wie co to sa obroty kont..a co oznaczaja salda i dlaczego po tej stronie, a nie innej? czarna magia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, bardzo chętnie dołączę do Waszego grono. Też pracuje w biurze. Robię dokladnie to samo od ostatnich 4 lat. Przekladam papióry - wpisuje oceny, wyliczam średnie itd. Rzygać się chce.... Koleżanki z dzialu aktualnie się opierdzielają i tylko od rana - a wczoraj to to i tamto. osobiście się nikomu nie spowiadam z zycia osobistego i to jest dobre. Nie łażę po pokojach, nie plotkuje, nie chwalę sie utyciem, schudnięciem, zaręczynami... Zarabiam nieźle, mam własny pokój, ale czuję za plecami \"glosy\"... Nic sobie z tego nie robię. Jestem na etapie szukania bardziej \"rozwojowej pracy\", choć może bez sensu, bo fajnie tu zarabiam, a mam 26 lat (jakieś 2200 na rękę), więc wolalabym dział zmienić. A chcialam poruszyć temat imienin w pracy: u mnie bez przerwy są składki - na Jolę, na Mariolę, na Zuzkę i innego Zbynka. Po 8 zeta na każdą (średnio 2 razy w miesiącu). Potem solenizantka zaprasza (oczywiście w godzinach pracy) i siedzimy 2h i każdy sobie dupę liże... lo Matko... A jak nie chcę zjeść ciastka z kremem (10 z kolei) to na pewno jestem chora/ w ciżąy/ nienormalna itd.... Wkurza mnie w mojej pracy ta monotonia, to, że jestem wyalienowana, bo nie chce mi sie sluchać o cudzych problemach i lazic po obcych pokojach, to, że mam wrażenie, że tylko ja robie, a reszta leży.... Może nie, że caly rok lezy, ale mają 2-4 miesiące roboty, a potem gadaja i gadaja, a ja mam caly rok robotę non-stop. Szef oczywiście tego nie widzi... Czy Wy jesteście w stanie przeprowadzić z szefem rozmowe typu - bo ja się przepracowuje i mam dość, a inni to nie.... Czasem mnie nachodzi, żeby do niego w tej sprawie iść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Na dzien dzisiejszy - nie jestem w stanie isc i mowic ze to niesprawiedliwe, ze jestem wykorzystywana. Dlaczego? Moja kiera trzyma z tymi wszystkimi wielorybicami i jest taka sama. Wiec nie ma to sensu, po prostu :( Imieniny... kolejny temat do ksiazki :D Dziewczyny, ja zaraz ide! Juhuu! Dostalam sms od mojego chlopa, ze po mnie wyjdzie, pojdziemy na zakupy cos dobrego do jedzonka i bedziemy lezec i filmy ogladac... to mnie ratuje, fajne zycie poza praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam super życie poza pracą, czasem mam ochotę sobie pochorować, ale wtedy mi mnie kasy wpada :-( Kur...., dlaczego musze tu siedzieć minimum 35h tygodniowo... Normalnie mam odruchy wymiotne.... Chcialabym pracę w ktorej by się codzinnie coś działo, mnostwo roboty, lącznie z braniem do domu, żeby ludzie krzyczeli, domagali się czegioś, przychodzili z jakimiś wnioskami czy czyms innym, żeby naprawdę byl mlyn... Pewnie sadzicie, że zwariowałam? A ja po prostu potrzebuje stymulacji.... Bardzo się boję, że mój mózg zacznie mależ, bo tu siedze i tlukę te bzdury do kompa. Chryste.... A muszę jeszcze 35 lat pracować.... HORROR!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo! imieniny to oddzielny temat. My sie skladamy po 10 zl. i wkurza mnie kiedy ktoraś robi i imieniny i urodziny w danym roku! nie mam ochoty żreć jej ciasta. Albo skladki , bo ktoś, kogo widzialam kilka razy idzie na emeryture i oczywiscie kwiaty... z byle okazji. wlażą z tymi kwiatkami dyr. w d... z okazji urodzin, imienin, dnia tego czy śmego.. Albo kiedy ktorejs córa wychodzi za maz... co mnie to obchodzi? niech wychodzi. tylko dlaczego ja mam sie skladac jej na prezenty i kwiaty? co miesiac skladki!!! bo tak trzeba... Oczywiscie obowiazkowo tez chodzimy na msze za zmarlych pracownikow.. nawet innych jednostek. bo tak tez trzeba..i ładnie to wygląda, a ja tych osób na oczy nie widzialam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja o tym...
witam po kilkudniowej przerwie ;) Mialam co nadrabiac w czytaniu. U mnie w pracy jak zwykle ... Wczoraj za to komp mi swirowal, wiec caly dzien sie niem zajmowalam, bo nie wiem czy o tym pisalam, ale w pracy mialam miec komputer przenosny, no i mam, bo go sobie sama z domu przynosze :( Mialam miec klienta na wieksze zamowienie, to najpierw moj kolega z pracy chcial; mi go podebrac, a pozniej szef uznal, ze sobie odpuscimy (niby za duza ilosc) . Mialam normalnie qrwice. Zaczelam znow przegladac oferty pracy. Monimałgoni doskonale Cie rozunmiem, bo ja chce tego samego. PRACOWAĆ. Robic cos. Bo jak tu siedze w tej mojej "pracy" to czasem mam wrazenie , ze trace czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze śląska
a u nas juz nie ma imienin, ślubów, pogrzebów, dnia kobiet, wigilii nic.Zadnych życzeń. Olewaka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze śląska
ja pracowałam w biurowcu w babińcu i uwierz kumam czacze.Częstują sie ciasteczkami, jajka przynoszą, chodząw odwiedzinki, ciągle kawki, rozmowy o kupkahc, o kotach, o sąsiadce o tym ,że nie potrafią pierdnąć itp. Tez robiłam jaj jeleń i obserwowałam te wariatki liżące sobie tyłek. Teraz pracujęw iurze i u nas tez taka GK bez matury była i sie nie wysługiwała bo sama jechała na miasto niby do banku i 3 godziny jej nie było.Wracała z siatami jedzenia ale sie bała dziewczyn boe były lepsze i wiedziały o GK szmuglach.jednak laski nie wytrzymały i udowodniły szefowi szmungiel.Ona sie nie zorientowała.szef poprostu chciał niby cos sprawdzic i wpadka.I laska poleciała. Wiem ze w biurowcach kazda robi swoje i cięzko cos udowodnic, no ale mozna odmówić np składania sie na imieniny.Ja odmawiam mówiąc ze przykro mi ale zarabiam bardzo mało(fakt) inie mam na to.I nie skłądam sie nawet. Teraz juz nikt nie skłąda sie:) Mozna powiedzieć ze własnie musze tu dokończyć ,że mam duzo pracy.ja potrafie odmówić jezeli mam nawał roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze śląska
do mnie do firmy przyszła nowa i juz sobie ze mnie młodszej zrobiła sekretarkę, a ja mówię ze mamy takie same stanowiska i dodatkowo to zze odbieram tel, czy robie kawe nie znaczy ze mam jej słuzyc. Potem szef dał robote a ona mi zlecała jej i poszła na kawe. Poszłam do szefa i pytam czy ja jestem jej sekretarką?bo dostałam jej zakres pracy, mam swój a ona jest na kawie.I poszedł po nią i powiedział,że dał zadanie jej aa ona nie ma prawa dawac swojej pracy mi.Owszem było nieciekawie ale przynajmniej powiedziałm nie i robiłam swoje bo tak to robiłabym za nią a ta by kawki piła.I potem ją oddelegowali i tam tez nudziła sie .zwolnili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My się składamy na imieniny 3zł, z okazji ślubu kogoś z nas 15 zł, z okazji urodzenia dziecka 15 zł, z okazji przeprowadzki do nowego mieszkania, odejścia z pracy itd. Fakt że osoba dla której się składamy zawsze przynosi jakies ciastka czy coś i winko, albo zaprasza do siebie na imprezę, więc nie narzekam, jest to na swój sposób sympatyczne. Dotyczy to osób tylko z mojego działu, około 20. Na początku trochę mnie to wkurzało, że musiałam składać się na ludzi których praktycznie nie znałam, ale teraz oni też się składają na mnie i jest OK:) To zależy, jak takie imieniny się odbywają, wiem że potrafi to być zło konieczne, jeśli jest tylko tak na odwal się, ale u nas akurat jest to fajnie zrobione. Zwłaszcza że można w godzinach pracy skoczyć na miasto po prezent:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne sa te historie biurowe. Dziewczyny ja tu troche z prywata wyjade. Moge? Pamietacie jak mowilam ze ide na rozmowe w sprawie pracy? Wiec dostalam ta robote:) Teraz juz na bierzaco bede z wami komentowac nowe perypetie biurowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna ode mnie z biura do drugiej: och jaką masz sliczną sukienkę.... - eeee, to stara.... ma chyba ze 20 lat... - i taka Ci się figura trzyma... - no :-) - to chodź na górę do mnie to o tym porozmawiamy... - dobrze, tylko wezmę ze soba moje ziółka przeczyszczające i zaraz przyjdę.... I TAK NON_STOP...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za wyciągnięcie topiku z dżungli kafeteryjnych stron:-D juz jestem! cóz nowego? ano nic, karp wściekły, bo moj dyrektor powiedział dziś w biurze niby dla śmiechu, ze widzi mnie jako przyszłego szefa biura, a on juz jest do zwolnienia, bo nic nie robi tylko gra. ale się wkutwił hahahaha:-D a dla mojego dyra to rozrywka, uwielbia go denerwować. u mnie w odróżeniu do Waszych wielorybek, karpiowych, karpiów bis itd. szefostwo nie lubi karpia, i to duży plus! ale niestety ja z nim musze się męczyć 8 h i nikt mnie nie może uratować:-o przyjeli do Nas nowego pracownika, więc razie mam spokój, karp wsiadl na niego i opowiada mu swoje fascynujące historie, gość pracuje dopiero dwa dni, ale zaczyna już czaic, że karp to jedna, wielka ściema. usmialam się jak się dowiedziałam, ze powiedział mu iż jest tu kierownikiem hahaahhah:-D ma wyobraźnię i tupet trzeba przyznac! to taka gorsza wersja zagłoby, a gorsza, bo tamten był inteligentny, a karp to kawał głąba! no to piszta co u Was! sukienka opowiadaj, jak nowa praca? masz juz jakieś osobistości zasługujące na miano wielorybki lub karpia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hankaskakanka
Przestudiowłam cały topik i usmiałam sie bardzo. Dzisiaj sie smialam, ale jeszcze pol roku temu tkwiłam w takim chorym układzie. Dzisiaj tez sie śmieje z tego ale 4 lata tam spedzone nadaja sie a powiesc. Normalny kołchoz. Te celebrowane posiłki: na biurkach z dokumentami konserwy rybne, sciereczki, deski do krojenia, ogóreczki, pomidorki, szczypiorki i absolutny hit - kiełbasa ślaska na ciepło gotowana w czajniku bezprzewodowym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Masakra. Odchudzanie - temat rzeka. Jedna taka przynosiła surowe marchewki, ktore zjadała juz o 7 rano potem byla głodna wiec jadla rozne ciastka, ale twierdzila ze dieta cos nie skuteczna jest, czemu? Komputer to urzadzenie, ktorego lepiej nie dotykac, bo jak sie nauczysz obsługi to jeszcze nie daj boze bedzie trzeba cos zrobic, moze jeszcze szybko, o matko! Rano obowiazkowo makijaż - przy biurku oczywiscie, rekord swiata to lokowka specjalnie kupiona "do pracy", manicure tez na dokumentach, przy biurku. I powiem wam, ze instytucja nie jest budzetówką. Teraz srednia wieku lekko spadła z powodu emerytur, ale kidy tam przyszałam byłam najmłodsza a miałam 31 lat. Jak mi sie cos smiesznego jeszcze przypomni to napisze pozdrawiam. trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra dobra, skladki imieninowe sa dobre tylko wtedy gdy sa dla wszystkich - tak sie sklada, ze o moich imieninach nikt nie pamieta, wiec wszystko jasne :P Jestem zmuszana do skladania sie na kwiatki-pierdziatki a ciasta i tak nie ruszam. W dupie z tym ciastem :o Dzisiaj tone w papierach ale to dobrze, czas szybciej zleci. Niebieska mow, jak tam w nowej pracy? Karpiowa no to karp sobie znalazl jelenia, pewnie koles go slucha i jeszcze musi kiwac glowa jak jest nowy :P Marze o tym, zeby przyslali nam jakas stazystke albo najlepiej stazyste (jak bedzie chlop to sie go czepia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kończe podyplomówke i moja karpiowa zażyczyła sobie aby jej postawić za to... czaicie? studiuje za moje ( nie mam grosza dofinansowana ani dnia urlopu z tego tytułu), a tej wódke mam stawiać? Myslalam, ze padne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×