Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cbcbbcbc

Ludzkie ciała są grobami zamordowanych zwierząt L.Tołstoj

Polecane posty

Gość znowu jakiś żałosny
wegetarianin próbuje wylewać swoje żałosne mądrości? kijem wisły nie zawrócisz ide zeżreć steka nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Codziennie chodze dla zdrowia 5-6 km Jakikolwiek wysilek fizyczny nigdy nie byl problemem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ktoś zna wegetarianina
ja mówię o CIĘŻKIEJ pracy, wymagającej siły. i serio pytam, czy ktoś słyszał o takim wegetarianinie, który osiągnie "siłowo" tyle samo, co mięsożerny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
"wegetarianin próbuje wylewać swoje żałosne mądrości?" -Podobno wolny kraj. Mogę sobie pisać co zechcę. Ale za to nie rozumiem tego, czego celem są takie prowokacje: " kijem wisły nie zawrócisz ide zeżreć steka nara " -No to nara. Nie będę za Tobą płakać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero a co zabolało?
sama prawda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
"ja mówię o CIĘŻKIEJ pracy, wymagającej siły. i serio pytam, czy ktoś słyszał o takim wegetarianinie, który osiągnie "siłowo" tyle samo, co mięsożerny?" Nie jestem w stanie stwierdzić, gdyż ludzie nie mówią o swoich wyczynach, zaznaczając, że nie jedzą/jedzą mięso. Do czego zmierzasz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
Nie, nie zabolało. Moje niejedzące mięsa, spragnione kłótni ciało jest odporne na takie impertynenty jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero - odporne do czasu
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ktoś zna wegetarianina
po prostu mnie to ciekawi. i wydaje mi się, że w przypadku osób które ciężko pracują fizycznie itp niejedzenie mięsa jest po prostu niemożliwe. wydaje mi się, ale nie wiem na 100%. dlatego was pytam, może macie jakieś sprawdzone informacje na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to uważajcie bo zaraz
Was pożre żywcem sasasa! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
"ludzie którzy żrą mięso są bardziej agresywni, co widać i tu po ich wpisach :];]" Aj, tam. Nie generalizujmy może tak bardzo... Choć mnie trochę kusi, żeby się słownie na niektórych powyżywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
Szczerze mówiąc (pisząc!), to nie wiem. Ale nie wydaje mi sie, żeby to miało jakiś taki ogromny wpływ na siłę. Jest też przecież dużo chucherek wsród ludzi jedzących mięso. Nigdy nie pracowałam bardzo, bardzo, bardzo ciężko, więc bazując na swoim przykładzie niewiele tu zdziałam. Za to mogę powiedzieć, że z uprawianiem sportu problemów nie ma. Kuźde, aż jestem ciekawa jak to z tą pracą jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
No ja wiem, że nie do mnie. Ja mięsa nie jem :) Ale mimo to: lepiej będzie, gdy obejdzie się bez uogólniania. Chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ktoś zna wegetarianina
zaznaczam, że nie chodzi mi o normalne spacerowanie, czy bieganie, jeżdżenie na rowerze, pływanie itp. chodzi mi o ciężką pracę fizyczną, na mrozie, dzień w dzień. o płynięcie parę godzin kajakiem w górskiej rzece, po czym wspinanie się z ciężkim sprzętem na skałkach. czy tacy ludzie mogą nie jeść mięsa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
A tak na marginesie... Jak to jest, gdy ktoś jest zmuszany do zmienienia diety? Ja pamiętam, że matka mi wpychała te wszystkie kotlety na siłę, a ja potem zawsze wymiotowałam. Jak to wygląda odwrotnie? Był ktoś z Was zmuszany do zmiany diety na wegetarianizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
Moja koleżanka się wspina na skałkach (gdzieś pod Krakowem są chyba specjalne miejsca, tak mi się obiło o uszy...) i jest wegetarianką. Ale to chyba wciąż nie to, więc porównania nadal nie mamy. Za to mój kolega zmuszony okolicznościami (tzn. dziewczyna go nakłoniła, a on się zgodził i chyba mu spasowało, bo nie narzeka :)) został wegetarianinem. Trenuje Taekwondo bardzo intensywnie i też ze zdrowiem i wytrzymałością ok. Na obozie przetrwania był i no... przetrwał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
Ja nie wnikałam. Bo aż strach się bać :P W sumie to bez dziewczyny był, więc mogę wysunąć podejrzenia, że coś tam sobie... dojadł :D Nie wiem. Zostawię ten temat w spokoju, bo nie mam jakiegoś doświadczenia związanego z wytrzymałością ciała ludzkiego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
Taa... A wtedy dawaj wiewiórkę i na widelec! :D Żart. A tak na serio. Nie widzę się w temacie. Nie ma sensu, żebym się wypowiadała o czymś, o czym różowego pojęcia nie mam. Nigdy nie byłam zmuszona do bycia w skrajnie wyczerpujących warunkach i chyba nie chcę być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxdddddddddddddddeeeeeeeeee
Trzeba jećś mięso! bez niego organizm nie moze normalnie funkcjonować! z czego się wam będzie krew robiła?!!!! z powietrza?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buahaha xdddddDDddddddD
Zatkało kakao, co?!Jak niebedziecie jeść mięsa to bd wyglądać jak te wszystkie blade ii chude kobiety anorektyczki! Hahahahaha!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jupl
Cudownie. Szczerość zabójcza xD A ja bym chciała być wege, ale mi mama nie pozwala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jupl
I dlatego właśnie nie pojadę na szkołe przetrwania ;D Będę sobie siedziała w ciepełku i piła zieloną herbatkę, bo bardziej mi odpowiada ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
Ja też. Ale, że... Mocz? Koloryzujesz ;D Chcesz mnie nastraszyć, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
Chociaż wystarczy sobie niektóre odcinki 'Szkoły Przetrwania' z Bear'em Grylls'em oglądnąć. Swoją drogą facet sie rozczulal kiedyś nad pięknem jakiegoś zwierzątka przez 10 minut, a potem powiedział, ze będzie wspaniałe na kolację. Mimo, że to co robi jakoś sie gryzie z moimi przekonaniami, to gościa lubię oglądać (przyznaje się bez bicia) ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jupl
pomoze ktoś z ta mamą? To ważne bardzo dla mnie. Jak ja przekonać, żebym nie musiała jeść miesa???? Do Qan: oglądałam kiedyś to na discavery. Fajno ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qanquero
Pewnie masz rację. Ale jak pisałam już kilka razy: póki mam możliwość raczej jeść nie będę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym wyglądać jak anorektyczka :classic_cool: jestem wegetarianką od paru lat - nie schudłam w tym czasie nawet o kilogram :P nie mam żadnych problemów zdrowotnych ;) wykonuję swoją pracę tak samo sumiennie i odpowiedzialnie jak uprzednio :) nigdy nie lubiłam wysiłku fizycznego - nadal tak mam :P wiem, że nie mogłam zrobić w życiu niczego bardziej pożytecznego, niż zaprzestanie uczestniczenia w unicestwianiu życia bezbronnych stworzeń :O spotykam się z różnymi reakcjami moich krewnych i znajomych - te negatywne w stosunku do mnie po prostu ignoruję, nie spotykam się już z osobami, które nie potrafią w mojej obecności odmówić sobie spożywania potraw mięsnych, nie podaję na mój stół takowych - jest tyle różnych ciekawych dań, którymi można go zastawić, niekoniecznie "wciskając" produkty sojowe tym, którzy sami nie potrafią smacznie ich przyrządzić i są na punkcie jedzenia soi przeczuleni... znam wegetarian, którzy pracują w swoich ogrodach, wykonując również ciężkie prace, jeżdżą na rowerach, przebywają długie trasy na piechotę, nie korzystają z usług służby zdrowia, cieszą się życiem, mają wspaniałe poczucie humoru, są pogodni, sympatyczni, opiekują się zwierzętami, niosą pomoc ludziom... znam niewegetarian, którzy popołudnia i wieczory spędzają przed telewizorami, każda praca ich męczy, po zapałki do kiosku za rogiem jeżdżą samochodem, ciągle wysiadują pod drzwiami specjalistów, ciągle na coś lub na kogoś narzekają, nie potrafią się uśmiechnąć nawet do swojego odbicia w lustrze, potrafią kopnąć przymilającego się do nich kota, na innych ludzi patrzą wilkiem... znam wegetarian, którzy pracują w swoich ogrodach, wykonując również ciężkie prace, jeżdżą na rowerach, popołudnia i wieczory spędzają przed telewizorami, każda praca ich męczy, ciągle wysiadują pod drzwiami specjalistów, ciągle na coś lub na kogoś narzekają, nie potrafią się uśmiechnąć nawet do swojego odbicia w lustrze, potrafią kopnąć przymilającego się do nich kota, na innych ludzi patrzą wilkiem... znam niewegetarian, którzy pracują w swoich ogrodach, wykonując również ciężkie prace, jeżdżą na rowerach, przebywają długie trasy na piechotę, nie korzystają z usług służby zdrowia, cieszą się życiem, mają wspaniałe poczucie humoru, są pogodni, sympatyczni, opiekują się zwierzętami, niosą pomoc ludziom... to, jacy jesteśmy z pewnością wynika również z tego co jemy, ale na pewno ma wpływ na to, to co jemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jupl z mamą, która nie rozumie Twoich poglądów, pobudek, wyborów, może być trudna sprawa :O znam mamy wegetarian ;) może posadź ją przed komputerem, przedstaw wypowiedzi na różnych forach na temat niejedzenia mięsa, zapoznaj z możliwościami zastąpienia mięsa innymi produktami, ułóż listę potraw, które mogłabyś spożywać zaproponuj pomoc: w przygotowywaniu posiłków, w zakupach, obiecaj wykonywanie podstawowych badań, których wyniki uspokoiły by jej sumienie, gdyby się zgodziła na Twój wegetarianizm, pokaż jej, że potrafisz przestrzegać wszystkich wskazań i zaleceń dla wegetarian w Twoim wieku... może się Wam uda ;) może Twoja mama też zacznie się odżywiać tak jak Ty :O najtrudniejsze dla mam jest rozpoczęcie tego innego przygotowywania posiłków, po paru tygodniach same sobie się dziwią, że tak się tego obawiały ;) i w większości znanych mi przypadków dziś są wegetariankami :D Powodzenia życzę, Tobie i Twojej Mamie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonymen2
A jajka jesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×