Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna bardzo

to juz koniec

Polecane posty

Gość mam podobnie ale
nie jeste mezatka tylko kilka lat z facetem. jakis czas temu pojaiwł sie inny. spotkalismy sie. dla tego drugiego jestem aniołem na ziemi..co zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Ktoś się pode mnie podszywa i pisze za mnie ojjj nieładnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszyw z.j. 2008
Ja się podszywam! Twój podszyw. :classic_cool: Ale przeciez i tak byś zapytała więc to była przysługa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle to jakaś koleżanka napisałą a my jej nawet nie odpowiedziałyśmy...niestety musisz zdecydować sama! jeden plus ze nie jesteś męzatka ...być może żaden z nich nie jest ci pisany? zawsze możesz spróbowac z tym nowym..tylko znów zal tych lat szczęsliwych z pierwszym...i tak zle i tak niedobrze...ale ci doradziłam :/ fajnie byłoby miec taka plyte z filmem jak potoczy sie zycie z jednym i z drugim...a tak? uczymy sie na bledach... pozdrawiam - obolała S. czyli smutna bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
No,no "podszyw" bardzo dziękuje za przysługę ;) A może zdradzisz nam kim jesteś co...? Smutna mówiłam-pisałam żebyś poszła lepiej do lekarza.Posłuchaj koleżanki i jutro pylaj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszyw z.j. 2008
Po prostu jestem twoim podszywem. Twoim wewnętrzym głosem ., alter ego, drugą stroną osobowości, wirtualną bliźniaczką, twoim sumieniem i wewnętrznym kontrolerem, depozytem twoich tęsknot i najgłębiej sktywanych pragnień, drogowskazem wiąodącym wgłąb siebie .... Nie pytaj skad sie tu wziąłem. Jestem wszedzie i nie ma mnie nigdzie. Jestem pełen sprzeczności i dysonansów. Nie mam wieku, płci, metryki urodzenia. Nie bede też miał nigdy aktu zgonu. Te akcesoria zarezerwowane są dla bytow realnych. A ja jestem nierealny i irracjonalny. Nie można mnie zdobyć ani się mnie pozbyć. 🖐️ Można mnie koczac lub nienawidzić, przeklianać albo uwielbiać. Prawde mowiąc nie ma to większego zanaczenia. Jestem niezmywalny, nieusuwalny, niezatapialny... Po prostu jestem.... Amoże wcale mnie nie ma... tego nie wie nikt, nawet ja... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Podszywie przyznam że zaskoczyło mnie to co napisałeś.Bardzo tajemnicza odpowiedz i bardzo tajemnicza osoba z Ciebie. Może z czasem dowiem się czegoś więcej albo już się nie odezwiesz i niczego się nie dowiem...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mity na temat spermy Niby rzecz ludzka i na dodatek powszechna, ale budzi strach, podniecenie a nawet wstręt. Pora poznać, co jest prawdą o męskim nasieniu, a co tylko wymysłem plotkujących sąsiadek. Sperma jest wspaniałym kosmetykiem To prawda, że sperma zawiera olbrzymie ilości drogocennych życiowo substancji, które są niezbędne, aby stworzyć sprzyjające warunki na poczęcia nowego życia. Faktycznie więc, ilość składników odżywczych pozwala zakwalifikować męskie nasienie do eliksirów młodości, ale niestety, jeśli chodzi o stosowanie na skórę, to bardzo często obserwuje się reakcje alergiczne. Wielu ginekologów podkreśla jednak zbawienny wpływ spermy na ścianki pochwy, więc przynajmniej naszym damskim wnętrznościom możemy zafundować łatwo kurację odmładzającą. Kolor spermy pozwala stwierdzić jak dawno mężczyzna nie miał seksu Jest to po części stwierdzenie prawdziwe - barwa nasienia zmienia się pod wpływem zmian liczby plemników i ich koncentracji. Bardziej gęsta więc i mleczna sperma świadczy o dłuższej abstynencji. Pamiętajmy jednak, że masturbacja to również sposób na pozbywanie się plemników. Smak spermy zależy od spożywanych ostatnio pokarmów Zdecydowanie prawda. I choć nie da się za pomocą seksu oralnego odczytać dziennego jadłospisu mężczyzny, faktycznie spożywanie owoców i słodyczy osładza nasienie, podczas, gdy mięsa i ostre przyprawy nadają jej słonej, ostrzejszej nuty. Ponoć najgorzej smakuje sperma po szparagach, czosnku i karczochach. Konsumpcja alkoholu obniża efektywność nasienia Tak, ale tylko przy długotrwałym nadmiernym spożyciu - okazyjne i umiarkowane picie nie ma wpływu na męską płodność ani jakość spermy. Wstrzymywanie się od stosunku poprawia jakość spermy Tylko do pewnego stopnia. Faktycznie, niezwykle częste ejakulacje zmniejszają potencjał rozpłodowy wskutek zmniejszonej liczby plemników. Ale już wstrzymywanie „zapasów dłużej niż 7-10 dni, to raczej działanie usypiające - zastała sperma nie jest w stanie łatwo zapłodnić kobiety i z punktu widzenia prokreacji, idealna częstotliwość kontaktów seksualnych to dwa razy w tygodniu. Sperma lubi zimno Mało kto nie słyszał, że perspektywiczni tatusiowie powinni wstrzymywać się od noszenia obcisłych bokserek i brania gorących kąpieli. Ucisk i podnoszenie temperatury ciała rzeczywiście mają negatywny wpływ na liczbę plemników i idealna temperatura „do produkcji to 3-5 stopni poniżej temperatury ciała. Sperma może przetrwać na desce klozetowej i zapłodnić Bogu ducha winną kobietę, która przyjdzie się wysiusiać. To jest totalna bzdura - ani na sedesie, ani w wannie, ani w basenie nie zajdziemy w ciążę dzięki czyjemuś pozostawionemu nasieniu. Sperma wysycha i obumiera bardzo szybko poza ciałem, i nie da się jej już przywrócić do życia samą obecnością damskich genitaliów. Uprawianie seksu poza owulacją nie stwarza zagrożenia ciążą No cóż, byłoby wspaniale ale po pierwsze owulacja nie jest tak łatwa do przewidzenia i określenia, jak postulują nauki kościoła, po drugie zaś, sperma może przetrwać w organizmie kobiety do 5 dni, co daje razem 10 dni zagrożenia w każdym cyklu. A dodajmy jeszcze, że niektóre kobiety owulują np. dwukrotnie w ciągu cyklu Sperma ginie w wodzie Też niestety nie. Seks w wannie czy podmywanie się po stosunku nie przeszkodzą plemnikom w dotarciu do celu. Paradoksalnie, polecane czasem irygacje po współżyciu, mające rzekomo wypłukać nasienie z pochwy, mogą jedynie skutecznie popchnąć spermę wyżej w kierunku szyjki macicy. Coca-cola zabija plemniki Tak, ale tylko w probówce. Nigdy nie udowodniono czegoś takiego w organizmie kobiety i płukanki z coli po seksie należy uznać za szczyt naiwności. Jedyne, czego możemy się spodziewać po takiej „antykoncepcji to infekcja drożdżakowi i podrażnienie śluzówki. Duży penis oznacza większą płodność Totalna bzdura. Wielkość członka nie ma absolutnie żadnego znaczenia, jeśli brać pod uwagę jakość spermy, czy płodność mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Smutna zaszalałaś z artykułem;)Głodnemu chleb na myśli ;) Czekamy na następne ciekawostki -buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo jeszcze ktoś tu zagląda??? chciałam przeczytać ten artykuł a że nie miałam kiedy to tu wkleiłam,nie myślałam że jeszcze ktoś tu czyta,bo nikt nie pisze wiec na razie jeszcze wykorzystam w razie potrzeby a potem do kasacji Pozdrawiam Agatuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Ja zaglądam Sylwuniu i niczego nie usuwaj i nie kasuj bo w ząbki dostaniesz ;P Całuski:*:*:* 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HA, a ja myslałam, że topik padł. A tu prosze jaka milutka niespodzianka... JESTEŚCIE ;-) Niestety (albo stety) nowych "twarzy" nie ma... Strażniczki dwie tylko pozostały ;-) Ale fajnie, że jesteście, troche minęła od pierwszego wpisu... chyba ktoregoś dnia poczytam sobie - ciekawe, czy bede sie śmiała, płakał, a może wstydziła... ;-) Całuski dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Dobra myśl i test Magdo K.Ciekawe jak jak odebrałabym swoje wpisy...? Poczytam i napisze. Jak na razie to przyznam że nadal jestem głupia i tak mi to już chyba zostanie.Może za jakieś 10 lat mi przejdzie i zapomnę...? Tego w sumie tez nie wiem...? Zastanawiam się co ON takiego miał w sobie że ja wciąż tak wariuje? Ja nie wiem.Na prawdę nie wiem.................?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Przeczytałam 5 stron i na dzisiaj więcej nie mogę.Napisze wiec o swoich odczuciach i przemyśleniach po tych kilkunastu,kilkudziesięciu moich wpisach-bo to mi już wystarczy.A wiec przy drugim moim wpisie gdy przeczytałam, że niby on mnie kocha-tak twierdził zaczęłam się śmiać.Później pisałam o bólu, który bardzo dobrze zapamiętałam i pamiętam go do dziś-gdy sobie to wszystko przypomnę.Wtedy wydawał mi się nie do zniesienia!Zabijający,duszący,niszczący!Ciesze się że tego bólu nie odczuwam już na co dzień i został on jedynie wspomnieniem.Ból był przeokropny z tego co pamiętam.I wydawało mi się że tego nie przeżyje,że to cierpienie nigdy się nie skończy. Zaczęłam przez to pić i to chyba zrobiło się niebezpieczne.W tym całym bólu,tęsknocie i ciszy z jego strony pisałam tu straszne głupoty.W kółko to samo.Kiedyś tego nie widziałam i nie zdawałam sobie z tego sprawy teraz mam jaśniejszy umysł i widzę to na trzeźwo-porażka, jak miłość zaślepia!!! Podejrzewam że dalsze wpisy są takie same o bólu,tęsknocie i myślach czy się odezwie...? Od chyba 2 lat mamy kontakt sporadyczny,czasami on się odezwie ,czasami ja.Dzisiaj stwierdziłam tzn już dawno temu doszłam do wniosku że to burak,cham nie warty mojej osoby.Bo życząc komuś miłego weekendu nie napisać nawet dziękuje to jest dla mnie DNO!!! i ja za takim dnem szalałam,wariowałam ,zgłupiałam całkowicie-do dziś.....Czy ja jestem normalna??? Bo wydaje mi się że NIE???!!!!Pozdrawiam-BUZIAKI-PISZCIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie że napisałaś :) i super ze juz potrafimy o tym trzezwo myslec.. faktycznie niezle jak juz zaczełas pic to było chyba najgorsze z mozliwych ale dobrze ze dałąs rade!! ja tez mam z moim sporadyczny kontakt,przewaznie jakies zyczenia dzis ma imieniny wiec wyslalam eska napisal dziekuje i ze zaprasza na winko jak bede w poblizu (jaki dowcipnis :) przeciez dzieli nas 500 km!! to mu napisalam ze jak bede to nie omieszkam sie skontaktowac i spotkac na kawe i czy wtedy bedzie taki odwazny :p pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jabłuszko, ja myślę, że to NIESPEŁNIONA Miłość i dlatego ciągle powracamy myślami... Mnie czasem też się zdarza, ale bez bólu i łez. Czasami mówię sobie: ale byłaś idiotką!!!! A innym razem - Fajnie, że sie przytrafiło, bo były cudowne chwile, które pozwoliły uwierzyć mi w siebie, które dawały mi niesamowitą siłe (kurcze, miałam czas na wszystko, a teraz nic mi się nie chce), no i te superowe MOTYLKI, echhhhh. Ale to już było i nie wróci więcej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Zgadzam się a Tobą Magdo K ;)Niespełniona miłość i ciągły wewnętrzny konflikt.Dopóki nie pogodzimy się ze sobą i z sytuacja, że tego już nie ma,to już nie wróci, to będziemy ciągle do tego wracać i to nigdy się nie skończy.Będzie trwało wiecznie i co jakiś czas będziemy myśleć,wspominać,tęsknić i żyć złudzeniami.Zawsze będzie jakiś niedosyt.A TO boli!!!Boli bardzo. Nawet wtedy gdy wspomina się te miłe chwile bo wtedy pojawia się straszna tęsknota, że tego już nie ma i tamte chwile już nigdy nie wrócą ,a było tak pięknie.A teraz inna zastępuje nasze miejsce i słucha, czyta to samo co my kiedyś:(Też czasami ciesze się z tego, że mogło mi się to przytrafić-było cudownie człowiek po prostu fruwał, ale cena rozstania,tęsknoty i bólu nie jest współmierna do tych przyjemności które były.Odnoszę to samo wrażenie, że kiedyś gdy to wszystko trwało świat był cudownie kolorowy.Nie było problemów, tzn na pewno jakieś były ale człowiek ich nie widział a jak je zauważył , to rozwiązywały się same bo świat widziało się tylko w różowo-błękitnych,jasnych barwach.I taki świat był piękny! I my czułyśmy się piękne,wyjątkowe,beztroskie,silne.I wniosek z tego taki, że kobieta jest i czuje się silna wtedy gdy jest kochana.Jak nie wiele potrzeba nam do szczęścia....A gdy nie ma miłości i tej wspaniałej adoracji nic nam się nie chce,nic nas nie cieszy.Świat wydaje się szary,mglisty,ponury,zimny i bezbarwny.W okół nas same problemy,które jakoś ciężko rozwiązać a kiedyś znikały same-tak jakby ich w ogóle nie było.Beztroskie życie.Tylko nasz własny bajeczny świat....Niestety,Książę uciekł na białym rumaku a my zostałyśmy w szczerym polu....... Pozdrawiam-całusy👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Co znowu smutna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×